Poszukuję dokumentacji jachciku Mrówka Zenona Bartosińskiego. Konstruktor swego czasu wyjechał na stałe z Polski i nabycie dokumentacji w normalny sposób drogą kupna od niego nie wchodzi w grę. Dokumentację chętnie odkupię bo może ktoś ma a nie budował . Zadowoli mnie nawet wgląd do tych planów.

Tam nie ma nic ciekawego
Dokumentację gdzieś powinienem mieć (pytanie gdzie ? )
Może też Kolega Cors zachował?
Obaj parę sezonów spędziliśmy na tych jachcikach. Pisaliśmy o Mrówce na forum i nawet zdjęcia zamieszczaliśmy.
~~~~~~~~~~~~~`
że ktoś jeszcze ją pamięta? no, no

_________________
Zbyszek

46 lat temu budowałem a plany były MDK Gdańsk(teraz oddział Pałacu Młodzieży) ul.Aksamitna 4. Podejrzewam, że już nie istnieją.

BoSmann-ku bardzo Cię proszę poszukaj gdzieś tych planów. Bardzo mi na nich zależy.

Postaram się odnaleźć. Trochę to może potrwać.

A możesz zdradzić powód zależenia?

_________________
Zbyszek

W latach 70-tych mój ojciec miał Mrówkę i pływal na niej ładnych kilka lat. Ponoć to był nawet prototyp zbudowany w 1965 lub 1966 roku. On go sam nie zbudował ale odkupił chyba od samego konstruktora. Ojciec ma obecnie kolo 90-tki i jak wspomina tą swoją Mrówkę to ma łzy w oczach. Chciałbym mu zrobić jeszcze na koniec niespodziankę i pokazać mu ten jachcik w realu .Myślę że byłbym go w stanie szybko zbudować jako jacht retro .Mam zapewnioną pomoc zawodowego szkutnika który zresztą już dawno namawia mnie na taką konstrukcję z lat dawno minionych. W grę wchodzą dwie konstrukcje. Mrówka lub Żeglarek Piotra Stefańskiego. Dokumentację Żeglarka już mamy od samego konstruktora .Ja wolałbym jednak Mrówkę z uwagi na mojego ojca. Mrówka będzie ponadto chyba łatwiejsza w budowie i bardziej funkcjonalna z uwagi na zanurzenie i ciężar. Zeglarek to już jednak jacht balastowy choć miniaturowy. Co do Żeglarka to jestem prawie pewien że będzie budowany i to przez dobrego szkutnika bo bardzo się napalił na ten projekt.Już nie będę zanudzł ile cierpliwości i wręcz dochodzeniowych zdolności wykazaliśmy aby zdobyć tą dokumentację i uzyskać adres konstruktora.

Teraz rozumiem ( i to mnie mobilizuje)
Też mam sentyment i wiele wspomnień, pływałem na niej chyba od 69 roku ale obiektywnie muszę przyznać, że rewelacja to nie była; ciasna, chybotliwa, narowista i cały czas myślałem czy nie budować Peri p. Tomasza Piaseckiego ale wybrałem Misia a potem maka 666
`````````````
Może Tomek nie sprzedał? http://www.otojacht.pl/pol/o.html?id=33931 i nie będziesz musiał budować
``````````````
Przeglądałeś Forum? Widziałeś zdjęcia naszych Mrówek?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

viewtopic.php?f=22&t=12501&p=337496&hilit=jacht+Mr%C3%B3wka#p337496
posty z 27.12.14 / 08:51

_________________
Zbyszek

Bardzo dziękuję za zaangażowanie . Co do PERI to wiem od samego Tomasza Piaseckiego że jego dokumentacja nigdy nie powstała a jedną PERI wybudował kolega konstruktora na podstawie tylko wstępnego szkicu /przekrojów poprzecznych i wzdłużnych/. Czy to była PERI taka jaką miał na myśli sam konstruktor? On zresztą sam tego jachciku nie widział.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A wogóle to dobrze by się stało gdyby Pan Tomasz Piasecki opowiedział coś na forum o swoich jachtach. Myślę że jest Nas jeszcze jakaś grupka którą te konstrukcje interesują .Właśnie tych co myśleli aby je w przeszłości budować.

Popieram, tym bardziej, że miło wspominam pływanie na Plusie

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


ja też jak na razie nie została ujawniona. Trafiłem na inne, np. czegoś takiego jak na zdjęciu, moim zdaniem ciekawsze to od Mrówki

_________________
Zbyszek

BoSmann-ku czekam jednak cierpliwie aż znajdziesz Mrówkę. To co pokazujesz to chyba jakaś tajna konstrukcja Witolda Tobisa. Kabina i cała góra to wypisz wymaluj Tobis . I nawet ta górna część steru to też Tobisowate.

to nie jest Panawitkowe dzieło
Ten i jemu podobne pooglądasz tu -> http://www.selway-fisher.com/PocketC.htm

_________________
Zbyszek

BoSman-ku nie zapomnij o obietnicy co do tych planów. Listwy sosnowe na wzdłużniki już mam. Długość 5.2 metra myślę że starczy. Cały wzdłużnik bez łączenia. Jaka linia gięcia. Poezja.

Pamiętam

_________________
Zbyszek

I dla mnie proszę plany Plusa, obiecane latem na zimę

emeryt

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Plany Petrela zdobyłem

serio coś takiego obiecałem?

_________________
Zbyszek

Emerycie ! Plany Plusa rozprowadza Nasz kolega z forum Pan Tomasz P. który jest ich właścicielem jako konstruktor. Nie ukrywam że cena tych planów jest dość wysoka jak na tą wiekową lecz doskonałą konstrukcję. Z kolegą Tomaszem P. da się jednak potargować co do ceny za plany. I napewno będzie się można dogadać z uwagi na własną zasobność portfela. " Tomek jest ludzkim facetem i zawsze da się z nim potargować" są to słowa jego bardzo dobrego kolegi a może nawet przyjaciela Jerzego Saleckiego tego od "Jachtów" Myślę że to zobowiązuje adresata . Dajmy mu więc prawo do własnego projektu. Zupełnie nie wiem jak jest z dokumentacją zakupioną od konstruktora a nie zrealizowaną. Czy nabywca może ją komuś odsprzedać , darować bezpłatnie skoro już za nią zapłacił. Najczęściej takie prawa autorskie obejmują jeden egzemplarz wybudowanej łodzi. Myślę że inna sytuacja jest z planami np. Mrówki Zenona Bartosińskiego. Dwie beczki piwa temu co poda Mi adres konstruktora lub jego spadkobierców tu w kraju i dysponujących planami do rozprowadznia. Już kiedyś szukająć planów jachtu WIgry RT 16 Romaszkiewicza znalazłem w Gdyni wdowę po Nim i nabyłem od niej dokumentację ale fotokopię planów musiałem z tą Panią odebrać w Muzeum Morskim gdyż tam już te plany zostały na wieki wieków zdeponowane. Dobrze że ta Pani jeszcze wtedy żyła. Obecnie tych planów już chyba nie da się uzyskać z uwagi na Polską biurokrację.

Ja zawsze stosowałem zasadę, że: raz kupione plany są niezbywalnie własnością kupującego i wolno mu je sprzedawać (czy przekazywać) za dowolnie wysoką cenę, pod warunkiem zachowania jednorazowej licencji.
Natomiast prawo autorskie jest pod tym względem bardzo zawiłe, ale z definicji wiadomo, że można w celach dydyktycznych i kolekcjonerskich publikować dokumentację w formie ograniczonej: znaczy to, że plany mogą być opublikowane np. na Faceboku czy Sail-forum jeśli są dostępne tylko dla ograniczonego grona kolekcjonerów (zarejestrowanych)*
Znaczy to jest coś tak jak "polityczni" na naszym forum. = niewidoczni dla pospólstwa.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Tak. obiecłeś

Moim zdanie to jakieś nieporozumienie (domniemanie obiecania?)
1 - wpierw bym poprosił Tomka o opinię
2 - spytałbym Ciebie o chęć pokrycia kosztów skanowania ok. 20 rysunków w dużym formacie. Prawdopodobna kwota 250 - 500 pln, w zależności od nakładu pracy przy poprawianiu jakości (czytelności)

O ile mi wiadomo nic takiego nie miało miejsca

_________________
Zbyszek

Na dworcu Gdańskim (w D.C.Waw. ; antresola) -jest wyraznie taniej.
A poprawiać można sobie samemu.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Wiesz z praktyki czy z ich cennika?
U nas też jak sam liczyłem z cennika, wychodziło niewiele Potem jednak nalatywało.

Owszem, zależy jednak do czego to potem ma służyć no i przede wszystkim od jakości materiału wyjściowego (czasem zamiast poprawiać skan, lepiej jest narysować od nowa )
```````````````
kilkanaście razy skanowałem rysunki różnej jakości i robione na różnych podłożach więc temat mam obadany. Zależało mi też aby nie płacić nie wiadomo ile

_________________
Zbyszek

Mam obadane na codzień, od lat; i w różnych stopniach trudności,
(wszystkie moje plany też tam były skanowane*) więc mogę (możesz) oceniać.

MJS
* Te po pożarach (np: Canon, Dzidziu Maru) także.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Pan Zenon Bartosiński w 1965 roku opracował i rozprowadzał dokumentację dwóch jachtów ze sklejki. Była to patronka tego wpisu MRÓWKA długości 4 metry 63 cm oraz PEREŁKA długości 6 metrów 20 cm. PEREŁKA mogła mieć stałą płetwę balastową i budowniczy mógł marzyć o pływaniu po morzu. Następnie dopiero w 1975 roku konstruktor opracował plany jachtu stalowego TRZY GWIAZDY 8 metrów 50 cm długości. Była to jednostka opracowana na własny użytek i konstruktor podjął budowę. Tak wynika z lektury Polskich Jachtów Jerzego Saleckiego. Salecki podaję też że Zenon Bartosiński od mniej więcej tego okresu przebywa na stałe w Danii. Czyżby zbydował i popłynął ale tylko w jedną stronę. Jeśli koledzy wiedzą więcej to proszę się tymi wiadomościami podzielić bo myślę że wspomnienie Pana Bartosińskiego daje trochę do myślenia o tamtych czasach i realiach uprawiania wówczas jachtingu.

Czy ja wiem?
Moim zdaniem ciekawsze jest to co wypisuje Zbieraj
np. http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/opowie ... ieraj.html

Sporo takich perełek znajdziesz na naszym forum. Wystarczy poszukać.
Miłej lektury.

_________________
Zbyszek

Tu jedna z takich perełek:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?p=245818#p245818