Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Dowcipy różne https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=10&t=31 |
Strona 77 z 152 |
Autor: | Janna [ 11 lis 2017, o 16:08 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
666 napisał(a): Janna napisał(a): Chciałem się ubrać jak kobieta, ale nie wyszło. Po prostu nie miałem się w co ubrać. Jesteś żeńską szowinistyczną świnią Wręcz prawie przeciwpołożnie. Jestem żeńską tolerancyjną smoczycą. |
Autor: | junak73 [ 11 lis 2017, o 17:18 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Kto oglądał w czwartek milionerów ??? https://teleshow.wp.pl/uczestnicy-nie-m ... 937340033a |
Autor: | Waldi_L_N [ 11 lis 2017, o 17:23 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Nie rozumiem. Śmiejesz się z Janusza, czy z tego, że ktoś, kto nie ma nic wspólnego z żeglarstwem nie zna określenia "genua"? |
Autor: | waliant [ 12 lis 2017, o 19:35 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Ja tam obstaję przy teorii, że legendy o smokach jedzących dziewice to hasło jakiejś średniowiecznej polityki prorodzinnej. |
Autor: | waliant [ 14 lis 2017, o 08:46 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Zauważyliście, że wszystkie przyjaciółki waszych kobiet opowiadają z detalami o swoim intymnym pożyciu, ale one same nigdy ni hu-hu? |
Autor: | plitkin [ 14 lis 2017, o 08:56 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
waliant napisał(a): Zauważyliście, że wszystkie przyjaciółki waszych kobiet opowiadają z detalami o swoim intymnym pożyciu, ale one same nigdy ni hu-hu? Tomku, zastanawiam się jedynie skąd Ty możesz wiedzieć, że przyjaciółki między sobą gadają o tych sprawach? |
Autor: | krzychuAPIA [ 14 lis 2017, o 09:38 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Wiktorze , coś w stylu " Panną byłam , dzieci miałam ale co TO to nie " Krzychu. |
Autor: | waliant [ 14 lis 2017, o 09:39 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
plitkin napisał(a): zastanawiam się jedynie skąd Ty możesz wiedzieć, że przyjaciółki między sobą gadają o tych sprawach? Z relacji, oczywiście |
Autor: | Zielony Tygrys [ 14 lis 2017, o 09:45 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Waliant siedzi z uchem przy ścianie i podsłuchuje. |
Autor: | waliant [ 14 lis 2017, o 10:01 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
No tak, i to ze szklanką! |
Autor: | Marian Strzelecki [ 14 lis 2017, o 19:20 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Z kieliszkiem jest bardziej wybiórcze... |
Autor: | Waldi_L_N [ 15 lis 2017, o 20:22 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Rozmawia dwóch sąsiadów na wsi. - Słyszałeś co Stasiek odwalił? - No co? - Po pijaku wyskoczył z łapami do naszego drwala. - Do tego dwumetrowego gościa, który ścina drzewa jednym uderzeniem siekiery? - No tak. - Co on, porąbany!? - Teraz już tak. |
Autor: | Micubiszi [ 17 lis 2017, o 08:55 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Dwóch starszawych jegomości gawędzi o seksie: - Nadal mogę dwukrotnie! - A który raz sprawia ci największą przyjemność? - Myślę, że ten zimą. |
Autor: | Janna [ 17 lis 2017, o 19:15 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Śmiech to najlepsze lekarstwo. Chyba, że śmiejesz się bez powodu - wtedy potrzebujesz lekarstw. |
Autor: | Micubiszi [ 21 lis 2017, o 08:20 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Pić jakoś tak niewygodnie i piwa nawet nie ma jak otworzyć. Nagle sąsiad z prawej do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze? Gostek: - No. Sąsiad: - Piwo o podłokietnik pan otworzy. Gostek tak i zrobił i pije z uśmiechem, ale potem myśli sobie, co by z tą rybą zrobić. I tu sąsiad z lewej do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze? Gostek: - No. Sąsiad: - Ma pan program przedstawienia przecie - ryba niech se pan na nim położy i już. Gostek siedzi, piwo pije i rybę wpieprza, ale tak coś go pęcherz uwiera, a wyjść niewygodnie jakoś, niby w pierwszym rzędzie... Ale tu sąsiad z tyłu do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze? Gostek: - No. Sąsiad: - Przecież my na balkonie jesteśmy, wiec wstań se pan i lej na parter. Gostek wstał i leje. No ale tam w dole podnosi się łysy, na którego głowę się odlewał, i krzyczy do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze czy jak? Gostek: - No. Łysy: - No to nie lej pan w jedno miejsce, co?! |
Autor: | mkonst [ 21 lis 2017, o 10:32 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Micubiszi napisał(a): Pić jakoś tak niewygodnie i piwa nawet nie ma jak otworzyć. Nagle sąsiad z prawej do niego: - Pan pierwszy raz w teatrze? Gostek: - No. Sąsiad: - Piwo o podłokietnik pan otworzy. Tak mi się skojarzyło: https://www.youtube.com/watch?v=pOQX0HMyNE8 |
Autor: | Janna [ 22 lis 2017, o 07:35 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
- Cholera, zegarek mi się zepsuł... - Nie przejmuj się, nawet zepsuty zegarek dwa razy na dobę pokazuje dobrą godzinę. - Co ty nie powiesz? Mój pokazuje 88:88. |
Autor: | sirapacz [ 27 lis 2017, o 13:13 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
- Kto jest najlepszym nauczycielem śpiewu? - Litr wódki. |
Autor: | Kurczak [ 27 lis 2017, o 23:43 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Miejscowość x, wschodnia Polska. W garażu na traktor dwóch mężczyzn przy pomocy ciężkich narzędzi próbuje rozebrać ustawioną na kobyłkach, półtonową bombę lotniczą odłamkowo - burzącą ... W pewnym momencie jednego z nich nawiedziła nagła refleksja. - Stachuuu, co zrobimy jak bomba wybuchnie ? - Co się pie.....sz Józek, mamy jeszcze 9 takich w stodole. |
Autor: | Micubiszi [ 28 lis 2017, o 08:46 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Przychodzi facet do dyrektora cyrku z psem na smyczy i niedużym pudełkiem w ręku. Twierdzi, że jest w stanie pokazać niesamowity numer, potrzebne jest mu tylko pianino. Przechodzą do pomieszczenia z pianinem. Facet sadza psa przy instrumencie, a na nim stawia jeża, którego przed chwilą wyjął z pudełka. Pies zaczyna grać, a jeż pogwizduje do rytmu. Dyrektor cyrku jest zachwycony. - Zatrudniam pana od razu, ale muszę wiedzieć na czym polega trick. - Tak naprawdę to pies gra i gwiżdże, jeż tylko udaje. Cała sprawa dzieje się w górach. Turysta przychodzi do baru, siada przy barze i pyta: - "Barman, co polecisz do picia?" Barman - Ano, panocku drink Góra cy Turysta - Jak to góra cy?!" Barman - Widzi pan, bierzemy sklanecke wina...no dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Później bierzemy sklanecke piwa....no dwie....góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie sklanecke wódecki...dwie...no góra cy i wlewamy to tegoż samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku....no dwie... góra cy i wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke....dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek....dwa...no góra cy!!!" |
Autor: | sirapacz [ 28 lis 2017, o 18:40 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Natasza Rostowa usłyszała na balu, jak porucznik Rżewski zachwycał się dupskiem hrabiny Korowliewej. Postanowiła spytać księcia Bołkońskiego, co to takiego jest dupsko. Książę zafrasował się usłyszawszy pytanie, ale po chwili wyjaśnił: - Łaskawa pani, no my tak klacze w pułku nazywamy. Uzbrojona w tę nową wiedzę Natasza pyta Pierra Bezuchowa: - A jakiego koloru jest pana dupsko, hrabio? Hrabia lekko zakłopotany wykrztusił: - Różowego, hrabianko. - A moje jest gniade i rży, jak je myją. |
Autor: | Micubiszi [ 6 gru 2017, o 14:38 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Przychodzi pedał do lekarza - panie doktorze strasznie mnie tyłek kłuje, nie mogę chodzić, siadać ała ała Idź stąd wstrętny pedale nie dam się znowu nabrać Ale panie doktorze błagam, naprawdę nie wiem co mam robić proszę mi pomoc... Ok ściągaj spodnie i kładź się ale szybko bo nie mam czasu Pedał się kładzie, wypina Lekarz patrzy patrzy - no oczywiście że cie kłuje przecież masz róże w dupie! To dla pana panie doktorze |
Autor: | Janna [ 7 gru 2017, o 07:38 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Tymczasem w hotelu dla kotów: - Jakie mają państwo pokoje? - Mamy karton, mamy kosz na bieliznę, ale panu polecam nasz apartament - wierzch lodówki.* R(odzic): - Musimy iść do sklepu. D(ziecko): - Dlaczego? R: - Po jedzenie. D: - Dlaczego? R: - Żeby je zjeść. D: - Dlaczego? R: - Aby pozostać przy życiu. D: - Dlaczego? R: - Nie mam pojęcia. Od dwukrotnej medalistki olimpijskiej w rzucie oszczepem odszedł mąż. Ale niedaleko. *(u mnie największym zainteresowaniem cieszył się karton wypełniony sałatą; identyczny, ale pusty nie był już taki fajny) |
Autor: | sirapacz [ 7 gru 2017, o 09:16 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Janna napisał(a): *(u mnie największym zainteresowaniem cieszył się karton wypełniony sałatą; identyczny, ale pusty nie był już taki fajny) Też bym się bardziej interesował kartonem z sałatą, najlepiej w dużych nominałach. |
Autor: | Zielony Tygrys [ 7 gru 2017, o 10:00 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Dach lodówki to najlepwze miejsce obserwacyjne. |
Autor: | Pierwszy [ 9 gru 2017, o 00:29 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Nie lubię kotów, mam zabudowaną lodówkę |
Autor: | Janna [ 9 gru 2017, o 09:10 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Lubię koty. http://demotywatory.pl/4712347/Aby-odbl ... rz-lodowke |
Autor: | damit [ 9 gru 2017, o 10:36 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
- Synu, co tam masz? - Natchnienie. - Przecież to skrzynka wódki! - A co ja powiedziałem? |
Autor: | sirapacz [ 9 gru 2017, o 16:42 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze: - Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku. Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze: - Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie. Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie: - To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe. Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i BUM! Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia. - Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!! |
Autor: | Jaromir [ 9 gru 2017, o 16:49 ] |
Tytuł: | Re: Dowcipy różne |
Wydało mi się na czasie dość... Załącznik:
|
Strona 77 z 152 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |