Bo poprzez próbę przeciwstawiania systemów dobrowolnych z urzędowymi mieszasz w głowach ludzi. Nie można mieszać, urząd nie fabryka gwoździ nie liczy się tylko ilość a i produkcji nie da się zamknąć urzędu i przenieść go tam gdzie taniej.


Przepraszam ale co mnie obchodzi problem czyichś szkoleń, ich poziomu? Czy z tego powodu mam nie spać po nocach lub czuć się winnym?
Jako maczający palce w zmianie przepisów powiem, że jedyne co dotyczy tego wątku to problem bezpieczeństwa. uważam, że dzięki liberalizacji, patrząc na nią całościowo a nie tylko poprzez pryzmat patentów, bezpieczeństwo uległo poprawie. Dziś nie ma już przymusu aby płynąc z byle kim na byle czym. Rolery, sprawne silniki, sprawne akumulatory, całe żagle, radiostacje itd na współczesnych jachtach to standard. Jeżeli właściciel nie zapewni takiego wyposażenia nie znajdzie na strychninę klienta. Kapitan świnia rejs poprowadzi też tylko raz. Rejsy też się już dziś inaczej realizuje. Stać nas i co ważniejsze chcemy poznawać świat i innych ludzi prze co nie orzemy morza tylko pływamy z portu do portu. takie są skutki liberalizacji żeglarstwa w Polsce.

Ps: Smaczku naszej lokalnej liberalizacje dodaje fakt, że gdy w kraju toczyliśmy swoją wojnę, polscy żeglarze ogłosili powszechną liberalizację gremialnie przenosząc się na wody morza śródziemnego gdzie Ci wszyscy zatroskani mogli ich w D przez plasterek cytryny pocałować. Tak aby im za słodko nie było.

Cytat ze strony Pana Kapitana Krzysztofa Baranowskiego:
"Wyruszyliśmy w rejs próbny z Trzebieży.Jeszcze przed dojściem do Świnoujścia kuk wydał obiad i sam zasiadł z załogą, zadowolony z efektów swojej pracy. Najwyraźniej nie znał zwyczajów niektórych kapitanów, takich mianowicie jak Bolesław Kowalski.
Bolo spojrzał spod oka na niczego nie podejrzewajacego kuka, poczem rozdarł się na niego wskazując mu jego właściwe miejsce czyli w kambuzie."

Mam wrażenie, że Ci papierowi ronią łezkę tęsknoty właśnie za takimi czasami.
W głowie się nie mieści jak "taki kapitan", miałby się odnaleźć w dzisiejszych czasach, pływając na własnym jachcie, ze znajomymi, a nie na Darze Opola otrzymanym za darmo.

Na takim państwowym Darze czegoś tam to on był KAPITAN, ale z takim podejściem do ludzi na prywatnym jachcie "taki KAPITAN" to ludek wpierdzielający zupkę amino szybciutko w kącie, bo zaraz trzeba wejść samemu do portu, a załoga bawi się w messie. Natomiast po wejściu do portu kiedyś KAPITAN teraz majtek zostaje pilnować jachtu, a załoga bawi się w porcie.

Dlatego potrzebna jest liberalizacja przepisów, żeby nie musieć pływać z takimi KAPITANAMI no chyba, że ktoś ma skłonności masochistyczne i chce.

Gratuluje dobrego samopoczucia, nie bez powodu napisałem o "kombatantach liberalizacji" bo właśnie Ty i jeszcze kilku wypinacie piersi i czekacie na pochwały, naginanie rzeczywistości to domena jednego polityka na K, przeceniacie wpływ tej liberalizacji na rozwój żeglarstwa, (przeczytaj mój poprzedni post i ewentualnie do niego się odnieś) bo prawda jest taka, że te coś około 200 morskich jachtów jakie mamy i tak by były, a na mazurach patent żeglarza wystarcza. A już,że masówka podnosi poziom bezpieczeństwa, na to nigdy bym nie wpadł.
Jeżdżę na nartach od 25 lat, kiedyś na stokach było mało narciarzy, teraz dzięki "liberalizacji" pewnie, tylko nie wiem jakiej, na stoki trafiły miliony rodaków, sprzęt mamy doskonalszy, ale musieliśmy wprowadzić obowiązek jeżdżenia w kaskach i policjantów aby pilnowali porządku na trasach narciarskich, tak masówka poprawiła bezpieczeństwo.

_________________
Pozdrawiam
Darek

A ten kuk, to może jakimiś niewartymi wspomnienia kajakami pływał i dlatego tak dostał po uszach???

Nie tylko literatura opisała Bola Kowalskiego, jako kogoś, komu się wydawało, że jest admirałem osiemnastowiecznej floty... Na szczęście nie poznałem osobiście...

Znam paru kartonikowych kapitanów - normalni i fajni są! Wszystko zależy od tego, jakim kto jest człowiekiem:

Jeden z nich pływa po Zatoce Gdańskiej, samotnie najmniejszym jachtem balastowym, jaki jest w Polsce! Płynąłem z nim turystycznie wzdłuż bałtyckiego piasku, a ostatnio śródlądowo i chętnie wybiorę się w prawdziwy morski rejs, jeśli tylko będzie taka okazja.

Z drugim jadę dziś do wspólnej roboty i też, kiedyś pływaliśmy na jednej łódce turystycznie, wzdłuż bałtyckiego piasku i również chętnie wybiorę się z nim na morze.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Opinię tego Pana Kapitana na poruszany temat poznamy tu:):
http://www.sail-ho.pl/article.php?sid=2 ... =0&thold=0

_________________
Pozdrawiam,
rudekolek

"Ty mnie chroń od lądu, a ja Ciebie ochronię przed morzem" - rzekła łódź do swego kapitana.

Maar, weź ty nie rób ludziom wody z mózgów. Już nie musisz, już przecież po wszystkim...

Hasip przecież "wymiksował się" bo osiągnął swój podstawowy cel. Już prawie 10 lat temu pisał - a była to oficjalna propozycja dla urzędników! - co następuje:



Potem jeszcze wielokrotnie ponawiał te propozycje w różnych wariantach (do kłamstw Skipbulby w tej kwestii już nie będę się odnosił, bo ile można...).
AIKI z kolei podpisał się pod projektem ustawy, nakazującej obowiązkową rejestrację wszystkich (morskich i śródlądowych) łódek czarterowych od 2.5m długości wzwyż.

Przecież doskonale o tym wiesz, więc czemu zafałszowujesz działania i osiągnięcia tych ludzi?

Przekonanie żeglarzy, że "komercja im wisi" to był majstersztyk, od lat rozwijany, przyjemniaczkowej propagandy. Wszyscy to teraz mówią, nikt się nie zastanowi:
Naprawdę was to nie dotyczy?
Nigdy nie wsiądziecie na cudzy jacht?
Nigdy, przenigdy nie weźmiecie udziału w składkowym rejsie?
W dalekiej wyprawie z wieloma zmianami załogi?
Nigdy nikt z Waszej rodziny nie zechce pójść na kurs żeglarski?
Nigdy nie zmienicie swojego jachtu na nowy?
Zawsze tylko i wyłącznie w kółko jak w przeręblu tą samą swoją łajbą ze swoją rodziną? - bo tylko takich "komercja" naprawdę nie dotyczy.



Przecież tak jest napisane u Waszego guru, Kulińskiego. Wyraźnie i niezmiennie: czyste ideowo jest tylko pływanie na swoim jachcie ze swoją rodziną. Wszystko inne to już nawet nie komercja, ale prostytucja.
W tej kwestii urzędasy niczego nie muszą wymyślać, wystarczy im umiejętność czytania, bądź co bądź, autorytetów.

Więc skończ waść już to przedstawienie. Już wygraliście, już nie musisz się dalej szmacić. Już nawet Stara Zientara uważa, że może sobie pozwolić na szczerość, pisząc:



Bo też o to przecież w tej rewolucji chodziło: o kasę i o pozbycie się konkurencji. Od początku do końca o to.
Nie wierzę, że tego nie widziałeś - jesteś zbyt inteligentny...

pozdrowienia

krzys

Lekarstwa dziś brałeś? Bo jak nie to może weź i stuknij się w... nietoperza choćby.
Jaką mianowicie ja albo Hasip kasę garniemy/garnęliśmy/będziemy garnąć w wyniku tej rewolucji??? No i kto jest dla mnie np konkurencją? Ty czy Tatajarek?
A 7,5 m bez patentu jednak zostało... brak przeglądów na śródlądziu i do 15 m na morzu też.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Jak koniecznie swoim zwyczajem musisz pisać głupstwa, to mógłbyś przynajmniej czytać ze zrozumieniem.
To utrzymywanie patentów jest zwalczaniem konkurencji, a nie ich zniesienie. Czyli o kasę walczą przeciwnicy liberalizacji cbdo.

Właśnie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Nie wiem o co poszczególnym ludziom chodziło, pewnie motywacje były różne (niskie i wysokie, jak zawsze w życiu). Sam zawsze byłem przeciwny rodzielaniu na komercję i niekomercję. Ale się nie czepiam nikogo z działaczy, bo sam prawie nic nie zrobiłem.
Za to niewątpliwie skorzystałem. Jak wiesz, nie pływam komercyjnie, do żeglowania dokładam, ścigam się po bo lubię. I otóż, po wymianie patentu papierowego na plastkiowego moje uprawnienia się powiększyły w zakresie, który mnie całkowicie satysfakcjonuje.
Do tego mam kapitalny przykład sprzed dwóch dni, że inny jacht i człek na liberalizacji też skorzystał.
Czy wolność w żeglarstwie jest duża w Polsce? Moim zdaniem nie. Czy można było osiągnąć wiecej - może i można było, ale osobiście wątpię, a jak pisałem, nie mam prawa nikogo krytykować, skoro sam się nie zabrałem za pomoc. U nas w ogóle z wolnością jest marnie, i żeglarstwo nie musi być jakąś enklawą.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dobra,
Myszek ma 100% racji i żadne chamskie odzywki tego nie przykryją. Które są chamskie to już ci co je pisali wiedzą.

Ponieważ czekam i czekam, nie mogę się doczekać aby niewiasta, która tutaj nakłamała na mój temat, pisząc między innymi wielkimi literami, że to co publiczne to musi być publicznie rozliczone, zamieszczam publicznie to co mi prywatnie napisała:


Chciałem pod tym napisać, że nie ma sprawy, ale teraz napiszę że tego typu brak odpowiedzialności za słowo, brak odwagi cywilnej by się przyznać do błędu napełnia mnie odrazą zarówno co do osoby jak i co do metod..
I bardzo proszę moderatora, który by chciał ten post przenieść do niebytu czy w jakieś inne, rzekomo właściwe miejsce o uprzednie wskazanie odpowiedniego naruszenia regulaminu (?)

Jarek Czyszek

A mnie raczej mierzi wyciąganie prywatnej korespondencji na publiczne światło. Skąd wiesz, że nie miała zamiaru przeprosić Cię tutaj publicznie, tylko najpierw napisała na priv??? Hę?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nakłamała.
Przeprosiłam jak to uważałam za stosowne. Ty nie wycofałeś swoich oskarżeń co do manipulowania postami. Jako i nie przepraszasz tych których obrażasz. Przeprosiłam prywatnie. Uważam że wystarczy.
A teraz jeszcze kłamstwo mi zarzucasz? Extra. Tępa chyba jestem bo jakoś nie pamiętam żebym ostatnio kiedykolwiek czy komukolwiek ustnie czy w formie pisanej kłamała.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Ale wiesz, że w ten sposób zniżyłeś się do poziomu pewnego Twego zapiekłego wroga, który też tak zrobił?
Przemyśl to na spokojnie kiedyś, bo ja akurat Twoim wrogiem nie jestem.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

[/quote]





To są cytaty wczorajszych Pani wypowiedzi, po których przeprosiła mnie pani prywatnie, wbrew swoim wcześniejszym zapowiedziom o publicznym drążeniu sprawy do końca. Po publicznej pani pisaninie o moich urojeniach, podczas gdy inni moderatorzy forum wyjaśnili pani telefonicznie, że wszystko to co pisałem było prawdą, pani prywatne przeprosiny mnie nie satysfakcjonują.
Zostaje mi tylko powtórzyć, że tego typu postawa napełnia mnie odrazą, zarówno co do osoby, jak i co do metod. Bo to jest metoda naplucia na kogoś publicznie a potem, przestraszona ewenentualnych konsekwencji, prywatnego przepraszania z nadzieją, że nikt się o tym nie dowie. Prosiłem panią prywatnie o publiczne przeproszenie. Pani woli iść w zaparte i kłamać do skutku.
Trudno.

Jarosław Czyszek

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*



Uważaj kolego, bo się zaplujesz po same uszy.
To też jest metoda, napluć bez żadnej wiedzy w temacie, a potem udawać, że deszcz pada.

Jarek Czyszek

A tak prosiłem o odrobine spokoju!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A teraz: SPADAJ!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No i mamy jak w mediach. Publiczne żądania przeprosin. Przecież już upubliczniłeś? To co jeszcze? Kwiatki? Czekoladki? Na kolanach do Częstochowy? Tydzień na grochu?
Lepsze to niż nazwanie bez powodu kogoś chamem. Przeinaczanie słów kobiety - żeglarki tylko (chyba) dlatego że jest kobietą, a co tam baba może wiedzieć. Deprecjonowanie każdego rozmówcy, który ośmiela się mieć inne zdanie. Niegrzeczne wypowiedzi pod adresem innych rozmówców (Pierdupierdu, Zientara, Robhosailor i inni).
No więc niniejszym baaardzo przepraszam Tatajarka za to że ośmieliłam się napisać że ma urojenia. Pozostałych obrażonych też przepraszam. Za jego napastliwe i obraźliwe wypowiedzi też. Za merytoryczne nie, bo z sensem pisze.
Przepraszam też za to że jestem kłamczuchą. Nieuleczalną. Co zresztą widać w moich postach.
Dziękuję za uwagę.

_________________
Narcyza
Nobody's perfect. Call me Nobody.

Miła Pani, pierwsze słyszę, że bycie kobietą zwalnia kogoś od odpowiedzialności.
Nie spotkałem jeszcze nigdy kobiety, która by w ten sposób myślała, Pani jest pierwsza. To jeszcze jeden przyczynek do tego, ze nikt nie ma monopolu ani na wiedzę, ani na mądrość. Człowiek uczy się całe życie.

Jarek Czyszek
koledze Robhosailorowi nie będę odpowiadał, utonął.

Przestałeś być już kolegą.

Twoje wypowiedzi same świadczą o Tobie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie pochlebiaj sobie.
To tylko taki zwrot grzecznościowy.

Jarek Czyszek

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*



Proszę wskazać miejsce, w którym kogoś nazwałem chamem. Do tego jeszcze bez powodu.
Narcyzo jedziesz po bandzie.

Jarek Czyszek

Nie jestem tatajarkiem, żeby zacytować to publicznie, co mi właśnie napisał na priv...

Powiem tylko, że sam potwierdził to, kim jest!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Napisałem, że jesteś palantem, który lekce sobie waży swoją odpowiedzialność za słowo. Napisałem jeszcze byś się zastanowił co powiesz w Sądzie i administratorom forum dlaczego je po sądach ciągasz. Zacytowałem też Tobie korespondencję wczorajszą pomiędzy mną a Narcyzą, po której powinieneś już wiedzieć skąd wiedziałem, że nie chce mnie publicznie przeprosić.
Pozdrowienia i miłego dnia życzę
Jarek Czyszek

Sądem za spadaj, Tato ostro jedziesz... Już raz się pożegnałeś. Brakuje Ci poklasku?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Nigdzie (w odróżnieniu od Ciebie) Cię nie obraziłem, ani nie zarzuciłem Ci kłamstw. A "spadaj" nie jest obelgą.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Mam deja vu z precla... Zdaje się, ze muszę odpocząć od foruma także.

_________________
Aga_gagaa_

Dlatego też upubliczniłeś część tamtej prywatnej korespondencji... hmmm... bardzo to honorowe wyjście jest!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Miałem zamiar odpisać Ci, że gdzieś czytałem, że 25% Polaków wierzy, że w Smoleńsku był zamach/wybuch. Następnie miało być przyrównanie Twoich wniosków, do wniosków komisji Macierewicza, wykpienie i foch, ale... spytam całkiem poważnie.

Krzysiu, Ty wierzysz w to co piszesz? Naprawdę uważasz, że ludzie zaangażowani w liberalizację działali dla pieniędzy.
Że niby na komercyjnym pływaniu się ich dorobią? Na byciu komercyjnym skipperem na komercyjnym jachcie?!

Skipbulba sprzedał jacht, AIKI na morze zagląda rzadko, HASIP w ogóle odciął się od polskiego systemu - pływa w Szwecji pod szwedzką flagą, Kocur miał, ma i będzie miał swoją małą popierdułkę, Zwierzak w Antarktyce płoszy pingwiny, Główka jak miał, tak ma sternika jachtowego i realizuje się w angielskim systemie, Janiszewskiego pominę, bo on zawsze miał tylko fioła (dawniej pozytywnego), Jaromir co nie ma czasu własnej łódki zwodować, Meping, Firlik.

Napisz Krzyś, który z wymienionych wyżej zyskał finansowo na liberalizacji.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jak możesz tak poniewierać piękny okręt Kocura?!!! ;p