sa tez fałszowane zaświadczenia o odbyciu stazu instruktorskiego.. naj;epsze jakie widziałem to z kursu który trwał 3 dni a instruktor miał na nim 120 godzin zajec

To sie nazywa kreatywne uwzglednianie czasoprzestrzeni.


Pozatym nie oszukujmy sie niech sie znajdzie choc jedna osoba ktora zawsze sumiennie co do joty wszystko wypelnial ....

_________________
Adam

Ja.
Nie widzę powodu, żeby było inaczej.
Nigdy też nikt mi nie sugerował, żeby pisać fikcję.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Nie widze tez powodow by naginac fakty. Jak chcialem kolejne patenty - zwyczajniw pozbieralem opinie z rejsow na jakich bylem lub karty rejsow jakie prowadzilem.

Nie miałem poprzednieg morsa bo brakowało mi stażu na pływach. No to nie miałem, nawet mi do głowy nie przyszło, żeby kombinować. Opinię też wydaję rzetelne.
Tak samo w regatach i w ogóle wszelkich grach dla przyjemności.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, sa tacy jak Ty ale sa tez tacy , ktorzy bez skrupulow kombinuja "lewizne".
Znam takich osobiscie, znam tez firme czarterowo-szkoleniowa ktora takie "lewizny" wystawia. Niestety udowodnic to nie tak prosto

No juz sie znalazło kilka, a ja jeszcze dodam siebie....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Z tego powodu nie mam kapiszona nie chciało mi się "robić" stażu na statkach do wożenia zagli a mogłem sobie po prostu napisać staż z jakiegoś wydumanego żaglowca na Polinezji i niech PZŻ sprawdza czy to prawda

A z tą skrupulatnością w wypełnianiu danych też nie przesadzajcie. JA nigdy nie przywiązywałem do tego większej wagi. Jeśli jakieś chore urzędy chcą mieć dane na mój temat to ich problem, ja nie wiedzę powodu, żeby się w to nadmiernie zagłębiać.
Natomiast czym innym jest "sumienne co do joty wypełnianie" ( czy opinia musi być wystawiona co do godziny? Jak mi wychodziło 376 godzi to pisałem 380, a godziny na silniku pi razy oko, bo takiej buchalterii nigdy nie prowadziłem), a czym innym jest oszustwo

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Po namyśle trochę zmieniłem zdanie. Albo raczej je doprecyzuję. Sam nie oszukuję we wszelkich grach, w które wszedłem dobrowolnie. Czyli regaty tu się łapią i wszelkie inne zawody (np nocne marsze na orientację, które bardzo lubię).
Ale "gry" z państwem już nie są dobrowolne, więc wtedy bez skrupułów...
Skoro walczyly z patentami i uznajemy za zło konieczne, które chcemy zniszczyć, to wniosek wydaje się prosty, hmmm

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Za "moich czasów" nawet niehonorowo było podchodzic do egzaminu ze stażem na styk... i tyle w temacie.

Mnie też proszę dopisać do tej listy. Równocześnie nikt nigdy z mojej załogi niczego takiego nie oczekiwał.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Na morsa miałem z 1500, na kapiszona z 2500

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Szczerze to nie mam pojęcia ile mam tego mitycznego stażu dupa, nigdy nie będę kapiszonem, chlip, chlip

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

no teraz to prawie nic nie musisz miec zeby pływać

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Liczyły sie wtedy równiez nazwiska, pod kim pływałeś i nauki pobieraleś.

Tak jak w wielu krajach na świecie
Tylko te głupie ludzie w tamtych krajach uczą się, choć nie muszą. I jeszcze płacą za to cięzką kasę. Idioci normalnie

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Ja po sezonie na srodziemnym czy karaibach nigdy sie doliczyc niczego nie moglem, jak mialbym usiasci sumiennie zliczyc 6- 7 miesiecy ciagiem ....

Wiec zaokroglenie + - 500 mil jest wystarczajace.

Pozatym moj sataz nigdy nie byl wystarczajaco dobry na nasz kwit kapitana jachtowego ... od co jachty za doze byly bo kilkanascie miesiacy na 50 m jachcie plus kilkanascie tysiecy mil to nie wystarcza. Bo nie jest jak w tabelce....

_________________
Adam

1. Kto stwierdził, że nie jest "wystarczająco dobry"?
2. Kiedy to stwierdzono? Na jakiej podstawie? W jakiej formie?...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

A jakaś podstawa prawna tego "liczenia się nazwisk"?

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

hehehe, spróbuj wypłynąc na morze z "prawie nicem" Jakoś się mi to nie podoba.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Moge dodac jeszcze ze zazwyczaj starsi klubowi koledzy "popychali" do egzaminow kiedy uwazali ze delikwent jest juz gotowy

Wprawdzie ja naukę arytmetyki zakończyłem w epoce oligocenu, ale coś mi się tłucze po moim skołatanym łbie, że liczba 50 spełnia warunek "powyżej 7,5", a nawet warunek "powyżej 20".
Czy od tego czasu coś się w arytmetyce zmieniło????

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Tylko tak szczerze po cholerę to wszystko? Kolejny stopień wtajemniczenia? Wejście do magicznego kręgu? Zezwolenie na "bycie"? A może był to tylko sposób na oswojenie bestii?

w latach 80 wyższy stopień znacząco zwiększał szansę dostania się na morze. o ile pamiętam oficery byli obowiązkowe na jachtach.
dlatego mnie też popychano
i gdyby mi zależało na morzu, byłabym sternikiem, ale nie zależało wtedy

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Od dawien dawna nie ma żadnej "tabelki"
Aktualne wymagania stażowe na k.j:
Po uzyskaniu patentu jachtowego sternika morskiego co najmniej sześć rejsów po wodach morskich w łącznym czasie co najmniej 1200 godzin żeglugi, w tym co najmniej 400 godzin samodzielnego prowadzenia jachtu o długości kadłuba powyżej 7,5 m, oraz co najmniej jeden rejs powyżej 100 godzin żeglugi na jachcie o długości kadłuba powyżej 20 m oraz jeden rejs powyżej 100 godzin żeglugi po wodach pływowych z zawinięciem do co najmniej dwóch portów pływowych.
Nie łapiesz się?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ponieważ w maju po raz pierwszy to ja będę wystawiał opinie temat mnie zainteresował mocno.
Właśnie obejrzałem oficjalny druk PZŻ-u.
A tam taki kwiatek:
"Nadaje się do:
szkolenia na patent sternika jachtowego,"
Hmmm, chyba coś mi nie pasi.
A jakby kto nie wierzył link:
http://szkolenie.pya.org.pl/files/5/do- ... a650cd.pdf

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

A ktoś każe wystawiać cokolwiek na "oficjalnych drukach PZŻ"? Przecież zrobienie sobie swojego/jachtu/wyprawy/weekendu/uniwersalnego oficjalnego druku spełniającego wymogi prawa to dwie minuty. I też można mieć różne fajoskie dodatkowe rubryczki tyczące zjadliwości produkcji kambuzowej, pojemności piwnej czy niepalenia dowcipów albo czy opiniowany nadaje się do szkolenia na pianistę koncertowego czy rycerza Jedi na przykład. Więc związunio może sobie wrzucać rubryczkę z przydatnością do szkolenia na związkową sprawność "sternika jachtowego" albo "czymacza rumpla do 7 metrów 30 centymetrów pokładu teakowego i 8 Boforta".

PZŻ nie jest najlepszym ani nawet przyzwoitym źródłem wiedzy prawnej dotyczącej żeglarstwa w RP, to nie RYA. Związunio sam nie do końca ogarnia w swojej działalności obowiązujące prawo, a tam gdzie zasiadają związuniowi "ogarnięci" i ogarniają zazwyczaj arcyoryginalnie je interpretują. Z reguły do pierwszego pisemnego i skutecznego dowodowo pytania o podstawę prawną takowych interpretacji

Skipciu i Wojtku. Nie rozumiem waszych obiekcji. Oczywiście, ze osoba "mistrza" ma znaczenie. Dla mnie duzo większe, niz obowiązkowy patent. Niejednemu kapitanowi jachtu nie oddam, a mogę oddać delikwentowi bez stopnia, a z rekomendacją....

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ja? Ja nic o mistrzu nie pisałem... Tylko o arytmetyce i przepisach dotyczących wielkości jachtów i stażu.
Stwórz sobie własny oficjalny*) druk, albo i nie twórz żadnego tylko po prostu wypisz "pozytywną opinię" (byleby miała wszystkie niezbędne elementy zgodnie z rozporządzeniem Dz. U. z 2013 r. poz 460.) albo zobacz tu.

---
*) nie będzie on ani bardziej ani mniej oficjalny od PZŻ-owskiego...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

to ja jeszcze się przypomnę z moim pomysłem Wielce Oficjalnej Książeczki Żeglarskiej

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

No nie lapie sie
Poniewaz wiekszosc roku spiedze na duzych jachtach brakuje mi 400 godzin samodzielnego prowadzenia jachtu pow 7,5 m

_________________
Adam

Nie w przypadku wymogu na obowiązkowe państwowe patenty. To zwykłe kolesiostwo.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Dlaczego "spędzanie większości roku na dużych jachtach" implikuje brak "samodzielnego prowadzenia jachtu powyżej 7,5 m"? Nie możesz czterystu z tych kilku tysięcy godzin spędzić jako prowadzący?

A, jeszcze zajrzałem w Twój profil:
"Zawód: oficer/ kapitan"
I teraz już całkiem nie rozumiem... Tam jest powyżej a nie poniżej 7,5 m.

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************