Przepraszam za nie doprecyzowanie, bo rzeczywiście każdy gdzie indziej pływa.
Chodziło mi o polskie przepisy.

Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

Pierdupierdu wymieniłeś jakiś ułamek promila dzisiejszej produkcji jachtów na swiecie,
piszę "jakiś" bo nie znam statystyk na dzień dzisiejszy.
Wierzę,że te jachty na ktorych pływałeś nie miały tabliczek, może spadły, może nie przykręcili, może nie przyuważyłeś. Wyobraż sobie jednak ,że jachty ze Albin Vega były znakowane, Podomnież jak np.Ballad, Mało tego, Maxii 77 również u mojego sąsiada miał tabliczkę.Nie sądze,że te Szwedy znakowali wybiorczo.
I na tym zakończmy tą dyskusję jak chcesz mogę powiedzieć ,że masz racje.

_________________
pozdrowienia piotr

ech, znowu ten mentorski ton ,tanie psychlogizowanie. Z Pierdupierdu porozumiałaś się emailem?



Na to odpowiedział Plitkin przynajmniej w UE- znowu czegoś nie doczytałaś.

Naprawdę mi się z tobą nie chce pyskować zwłaszcza o tabliczka czy twoja wiedzma ma czy nie ma .

Pamietaj,"raczej wszystkie: tak napisałem

_________________
pozdrowienia piotr

Dla znawców jezyka polskiego, mentorów tego forum
http://pl.wiktionary.org/wiki/raczej

_________________
pozdrowienia piotr

Przeczytaj mój post ze zrozumieniem, a nie zacietrzewieniem, to zauważysz co w nim napisałam.
A napisałam, że po wprowadzeniu RCD (recreational craft directive) wszystkie budowane w stoczniowo w EU mają.

Tylko RCD została wprowadzona pod koniec lat 90-tych. A zdanie, że "nie wiem nawet, czy większość" dotyczy ogółu jachtów - z których bardzo dużo jest starszych niz dyrektywa.

Wiec następnym razem zamiast się rzucać, że ktoś cię poucza, poducz się sam i zacznij czytać ze zrozumieniem - a dopiero potem pouczaj innych.

I jak Ci się mój ton nie podoba, masz przycisk "dodaj do wrogów" - nie będziesz moich postów widział.

Ps. Z Jaromirem nie muszę sie porozumiewać, to moje posty nie jego.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

To jeszcze poczytaj, jak raczej ma się do zbitki "raczej wszystkie" zanim zaczniesz pouczać kogoś o języku polskim.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Podziwiam zapal do pisania postow.jak sie nie ma argumentow to zawsze atak ad personam,Jaromir ty lubicie ta sztuczke : jeszcze raz przeczytaj o kwantyfikarze i zastosuj go poprawnie.Przeczytaj sobie tez o projekcji,warto sie zastanowic,powaznie.
Troche, sie martwie ,ze twoja lodka nie miala zadnej tabliczki,ale faktycznie stocznie roznie znakowaly sobie wyroby,mam nadzieje ze nie jest chinska podroba,moze sprawdz u zrodel. Zarcik,zarcik
Tak czy siak,bardzo dziekuje za umilenie nocy,milo madrego poczytac.
A teraz ide spac,dobranoc a jak sie obudze to na pewno cos o sobie sie dowiem. Bo wiem ,jestem tego pewny ze Ty i Jaromir sie na wszystkim znacie, i nawet nie smiem sie pomyslec ,ze w czyms mozecie sie pomymylic. Se nbede mial spokojny bo wiem,ze ktos czuwa.Dobranoc
Ps.rozwaze czy umiescic was w rubryce wrog. Zaraza ,czy ty sobie nie dodajesz,na to czeba sobie zasluzyc
Dobranoc

_________________
pozdrowienia piotr

Moniu!

z całą sympatią - tak wyglądałby cytat z Twojej wypowiedzi czytany tak, jak Ty przeczytałaś Piotrowe "raczej wszystkie". Trzeba czytać cale zdania - nie po kawałeczku.




Nie wiem jakie są przemyślenia Piotra po ponownym przeczytaniu zbitki "raczej wszystkie", ile razy ja czytam"raczej wszystkie" - rozumiem, że oznacza ona nadal, że autor ma wątpliwości, nie jest pewny wygłaszanej tezy. A to że jakieś stare "łupy" nie mają tabliczki (bo odpadła, bo nigdy nie miała, bo ktoś nie znalazł) świadczy o tym, że nie wszystkie i tyle.

A co do języka... Monia! przecież Piotr pewnie z sympatii doradza w kwestiach językowych. Poza tym mogłaś czytając nie zrozumieć, że (ja to tak odczytałem) Piotr odczytał, że wypowiedziałaś się w imieniu Jaromira - my "to", my "tamto" - stąd jego kąśliwe pytanie - czy mailowo kontaktowałaś się z Jaromirem. Ja też z czystej życzliwości zauważę, że w zdaniu:



zaimek "mi" jest użyty tam tak, jak używa je pięcioletnie dziecko, lub młoda emigracja - która jeszcze nie opanowała języka nowego kraju, a już zapomniała mowy ojczystej. Ale jeśli tak jak u mnie wypływa to z życzliwości i checi pomocy - nie ma się przecież o co zżymać (skoro lubisz obrazki...)
Czemu zakłasze złe intencje (skoro lubisz obrazki)

Piotrze - chyba trzeba uszanować, że Brytyjczycy uważali się kiedys za centrum wszechświata (nie bez racji) i to im zostało do dzisiaj (choć podstaw do tego próżno dziś szukać) , a "efekt neofity" może to zjawisko wzmacniać. Z całą sympatią (skoro lubisz obrazki) dla wszystkich neofitów.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Piotr komentował i mój, i Jaromira post.
Stąd użycie formy "my" - całkowicie dopuszczalnej w tej sytuacji.
A co do "mi" - przeoczyłam. Pomyłka wynikająca ze zmieniania tekstu - miało być "wmówić mi" co byłoby poprawną formą, a teraz rzeczywiście wygląda niezbyt dobrze.
Dziękuję za uważne czytanie i ładne emotikony.

Co do meritum - nie zgadzam się, formę "raczej wszystkie" należy bardziej odczytywać jako "prawie na pewno wszystkie" - z naciskiem na spełnienie warunku. Dlatego bardziej zwracam uwagę na słowo "wszystkie". Późniejsze posty Piotra wskazują, że ma on na myśli głownie sytuację "post-RCD" - i wtedy ma rację. Ale jachtów sprzed obowiązywania dyrektywy jest znacząca ilość, wystarczająco duża aby zdanie zaczynające się od słów "raczej wszystkie" bez warunków dodatkowych było całkowicie nieprawdziwe.

Miło mi, że nie zarobiłam sobie jeszcze na dołączenie do wrogów

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Znalezione w moim albumie...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Gdyby tak nasi parlamentarzyści przywiązywali taką uwagę do słowa pisanego i żeby zawsze wiadomo było co mieli na myśli - życie byłoby piękniejsze.
Tak czy inaczej powinni czytać nasze forum.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

A które jest nasze?



Mogę się mylić ale mam wrażenie, że tam nie ma takiego który mógłby się aż tak skupić.

Strach pisać w tym temacie. Trzeba uważać na każdą literkę
Pisząc nasze, miałem na myśli żeglarskie, nie w sensie własności (posiadania).

Chyba się nie mylisz. Przerabiam teraz wnikliwie ustawę śmieciową i ogarnia mnie rozpacz. Utrzymujemy Parlament i chordę posłów, którzy nie potrafią napisać prostej ustawy, pomimo, że mieli na to prawie trzy lata.
Nie mogę doczekać się chwili, kiedy odpłynę stąd i przestanie mnie to wszystko obchodzić.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Bo Wojciech No. się pomylił! Wybrał zły temat wątku i dział. Powinno być "Arkana sztuki językowej" w dziale "Śmietnik"...

_________________
noone

Miałem dylemat czy wydzielić tu gdzie wydzieliłem, czy do Hyde Parku.
Ale to nie pierwszy i nie ostatni temat, który dryfuje...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Dawać mnie tu natentychmiast tabliczki znamionowe... no!
Ja dam jeszcze jakby trochę mniej znamionową... ale tabliczkę:

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

MIKI (Aster 703)zbudowałem sam i jakoś tabliczki nie przykleiłem nigdzie plywałem nim w rejsach morskich od 1991 do 2005 roku. Sadzisz, że jako jedyny pływałem na zbudowanym przez siebie jachcie?
TEQUILA (Becker 27) - przekopałem w trakcie remontów i przebudów całą od zenz po top masztu, żadnej tabliczki chociaz jacht stoczniowy.
ALIFLANKE (Gouwzee II ) - jacht budowany w holenderskiej stoczni na prywatne zamówienie, podobnie jak Tequila przeryty cal po calu, zadnej tabliczki.

Zauwaz, ze ja nie pisałem "Wszystkie", "żadne" itp pisałem, że wiele, a pewnie większość jachtów na świecie tabliczek zadnych nie posiada. Nie wszędzie jeszcze jest Unia Europejska i RCD
Pisząc "raczej wszystkie" oznajmiasz, że prawie wszystkie jachty, ogromna ich większość, jeśli nie w ogóle wszyskie... na prawde uważasz, że prawie wszystkie jachtu budowane od XIX wieku do dziś na całym świecie mają tabliczki znamionowe . I to tabliczki okreslające maksymalną ilość załogi i maksymalne obciązenie jachtu? Na prawdę?!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Taaak? Niby dlaczego? ja na ogół nie zgłaszałem

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Mój jacht ma tabliczkę, taką jak na zdjęciu. Inna sprawa, że jak dla mnie, nic z tego nie wynika.

Ale może powinienem być dumny z niej (tej tabliczki) i zdjęcie oprawić sobie w ramkę?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Uf, juz myslalem .ze fabryka beckerow nie znakowala. Mozliwe,ze na podstawie numerowfabryka ma informacje ,ma szczgoloweinformacje o jachcie. Dziwie sie,ze conrad nie znakowal swojej produkcji.

_________________
pozdrowienia piotr

Ale mój jacht to nie Becker, tylko Granada 27, produkcja duńska

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Eh pomylilem :mrgreen
Ale w takim razie pytanie czy ktos na beckerze ma tabliczkelub inne oznaczenie producenta?

_________________
pozdrowienia piotr

Na tabliczce z Granady 27 jest numer - 2779321, co oznacza ze jacht zostal "wyprodukowany" 02,07.1979, i jest to 321 Granada 27. Do 1981 wyprodukowano 400sztuk.
pozdrowienia
Bartoszek

http://www.bartoszek.de

Dzięki nie znałem dokładnej daty produkcji.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A w Albinie jest taka tabliczka w kokpicie :

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

z tego watka dowiadujemy się, że niektóre jachty (być może spora ich część) ma tabliczki znamionowe.... które w zasadzie niczego nie wnoszą do kwestii ilości osób załogi oraz obciążenia jachtu a to było sednem problemu od jakiego zaistniała kwestia tabliczek znamionowych.
W zasadzie można by dyskutować czy tabliczka z nazwą stoczni i numerem seryjnym jest tabliczką znamionową

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tabliczka_znamionowa

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

No , ale chyba dzięki temu wiadomo co to za jacht a z kolei dzięki temu w danych technicznych można przeczytać ile czego a czego na tym jachcie ma być ?

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

W jakich danych technicznych? Gdzie je znajdę? Takie, żeby były podstawą do zakwestionowania np. opinii? No litości

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Ja tez nie widzialem,zeby na taliczce byla ilosc zalogi,widzial za to S Zientara, a potwirdzil Plitkin, moze tylko na nowych jachach ma byc tabliczka iloscia zalogi, moze z dyrektywa ue.Mysle,ze majac nr kadluba czy rocznik w fabryce dowiesz sie szczegolow

_________________
pozdrowienia piotr

Czy aby ograniczenia co do ilości załogi nie wynikały li tylko z danych wpisanych do dowodu rejestracyjnego przez inspektora przeglądu, który za flaszkę wpisał to co życzył sobie armator?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Pewnie tak choc plitkin u siebie na tabliczce ma ilosc zalogi i moc silnika. Wyglada na to ,ze stocznie dawaly tabliczki wg sobie znanym szyfrem.

_________________
pozdrowienia piotr