http://wojtekzientara.pl/zbieraj.html#zagrozenia

Poważnie mówiąc, to te statystyki policyjne są przerażające. Zagadka z tymi studniami jest porównywalna do trójkąta bermudzkiego. Zastanawiam się, co musiałbym zrobić, aby wpaść do studni? To wydzielone miejsce. Nie jest łatwo je znaleźć. Chyba musiałbym się wdrapać i skoczyć. Ale jeszcze byłaby jakaś szansa, że uratuję się.

Czy problem dotyczy dzieci? Pijanych? Wydawałoby się, że w 2012 prawie wszyscy mają wodociągi. Studni jest coraz mniej. A 7 osób utonęło w nich. W 2011 - 9 osób. Nowszych statystyk nie ma. Ktoś wie, o co chodzi z tymi utonięciami w studniach? Może chodzi o bijatyki w pobliżu studni? Albo morderstwa?

pzdr,
Andrzej Kurowski

Andrzej, nie kuracentyzuj wątku już na początku drugiej strony

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

W tym przypadku to trzebaby napisać: "Nie Zbieraj-izuj", bo to Janusz odkrył problem studni.

I mylisz się, Mariusz, że to odbiega od głównego tematu. Bo ilość utonięć w Polsce jest zatrważająco duża (mniej więcej 10% przypadków śmiertelnych w porównaniu do tych z wypadków samochodowych). Już sam przypadek studni jest wielokroć istotniejszy od żeglarstwa.

Zupełnie nie mogę zrozumieć np. takich danych z 2012 (tzn. dlaczego jest ich tak dużo?):

staw hodowlany - 21
rów melioracyjny i przydrożny - 10
nieostrożność podczas łowienia ryb - 41
nieostrożność podczas przebywania nad wodą - 45
wiek osoby powyżej 50 lat - 190

Naprawdę jest wiele problemów związanych ze śmiercią w wodzie w Polsce. Ale żeglarstwo nie jest tu jakimkolwiek problemem większym od przypadkowej śmierci np. od pioruna itd. Problem polega na tym, że te argumenty nie docierają do wielu osób.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Problem polega na tym, że życie ze swojej natury nie jest bezpiecznie, a rózni nawiedzeni idioci próbują zaczarować rzeczywistość wierząc, że mnożąc przepisy, regulacje i zakazy tę naturalną cechę życia jaką jest "niebezpieczność" uda się wyeliminować. Polecam poczytać klasyków: Lema i Huxleya.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Życie to w ogóle straszne jest. Bezpośrednio prowadzi do śmierci.

Kuracent studni jest bardzo wiele z tej prostej przyczyny, że za wodę z wodociągu trzeba płacić a z własnej studni jest za darmo. Oczywiście, już nie nosi sie wiadrami wody do domu, te studnie są na użytek podwórkowy np do podlewania.

Myslisz że tak trudno utopić się w studni jak sie do niej wpadnie? To rusz wyobraźnię: wpadasz do zimnej wody w kole o srednicy ok 1,5 metra. Nawet jak umiesz pływac to gdzie tu pływać? Musisz się utrzymac w miejscu. Po ścianach nie wyjdziesz bo są omszałe, wilgotne i śliskie. Na ogół jesteś kilka metrów poniżej "lądu" i nawet słabo słychać twoje krzyki. Jak masz pecha to posiedzisz tak wiele godzin. No luz po prostu.

Jak wpaśc do studni to inna sprawa, ale uwierz mi że Polak potrafi.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

A można i tak:

Dokładnie tak.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Mówisz i masz :
Oto odpowiedź od rzecznika KG Policji:

"Dzień dobry,
powinno być 15. Już poprawiliśmy. Dziękuję za korektę.
M. Góra "

i link:
http://statystyka.policja.pl/st/wybrane ... -2010.html

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.