Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 23 lip 2025, o 12:39




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 400 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 29 mar 2012, o 09:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Colonel napisał(a):
I nie zmienia tego fakt, że znajdą się tacy, także na tym forum, co powiedzą, że do żeglowania nie trzeba nic wiedzieć i nic umieć.


A bo to jeszcze zależy o jakim żeglarstwie mówimy :)
żeby pływać* Maczkiem po bajorku w zasadzie nie trzeba nic wiedzieć i nic umieć :) żeby pływać* Josephem Conradem (pomińmy Zawiasa, bo on jest jachtem jedynie formalnie) trzeba spory zasób wiedzy posiadać.
Wic lezy w tym, że ta wiedza (niezależnie od jej wielkości) nie jest wiedzą tajemną, która może zostać objawiona jedynie przez certyfikowanego instruktora jedynie słusznego Związku (tego czy innego) :)

*pływac w sensie prowadzić.

Maar już cytował Clarksona, który celnie spostrzegł, że na około pół miliona wraków dookoła Wlk. Brytanii główną przyczyną ich zatonięc nie są braki w wyszkoleniu i alkohol, tylko.... Niemcy i Francuzi :)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 11:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
Colonel napisał(a):
Po drugie podział na żeglarstwo komercyjne i niekomercyjne nie był autorstwa tegoż środowiska, został zaproponowany ku ogólnemu zaskoczeniu prze (moim zdaniem niezbyt kompetentnego) przedstawiciela administracji morskiej.

Duchem sprawczym tego pomysłu był nieoceniony PZŻ, który dla kasy rejestrował jako jachty wszystko, co mu wpadło w łapy, przede wszystkim kutry rybackie wożące wędkarzy, ale również... pływające smażalnie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 12:59 

Dołączył(a): 23 lis 2010, o 23:26
Posty: 319
Podziękował : 205
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: ...
Popieram całkowicie liberalizatorów. Sprawa jest głębsza, nie chodzi tylko o zwyczajny dostęp do żeglarstwa, chodzi o podstawowe paradygmaty myślenia samodzielnego i odpowiedzialności za siebie. Bez liberalizacji tego nie będzie.

Jakiś system stopni, certyfikatów, egzaminów i szkolenia też mógł by równolegle być, jedno drugiemu nie wadzi. Niemniej nie jako coś obligatoryjnego, lecz całkowicie dobrowolnego i nie jako coś zależnego od jednej monopolistycznej organizacji. Zresztą uważam, że ta obligatoryjność samym stopniom szkodzi.



Za ten post autor User319 otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 13:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1228
Podziękował : 70
Otrzymał podziękowań: 734
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Colonel napisał(a):
Chciałbym zwrócić Ci uwagę, że jeśli istnieje taki pomysł, jak piszesz, to nie jest to pomysł środowiska, którego jestem członkiem i które w pewnym sensie także reprezentuję.
[...]
Po drugie podział na żeglarstwo komercyjne i niekomercyjne nie był autorstwa tegoż środowiska, został zaproponowany ku ogólnemu zaskoczeniu prze (moim zdaniem niezbyt kompetentnego) przedstawiciela administracji morskiej. Oczywiście, ze propozycja została przyjęta, bo co można było innego zrobić. Autorem wszystkich wynikających stąd regulacji minionych, obecnych i przyszłych jest administracja państwowa, a nie „czynnik społeczny”.


Jak Ci nie wstyd?
Doskonale zdajesz sobie sprawę, że Twój wpis stoi w jawnej sprzeczności z łatwymi do zweryfikowania faktami.

Doskonale wiesz o takim np. artykule, który pojawił się na kilka lat przed pomysłami urzędników:
http://www.sail-ho.pl/article.php?sid=1 ... ad&order=0

Doskonale wiesz o deklaracji ideowej stowarzyszenia BRYFOK, którego prezes dziwnym trafem był potem jednym z najważniejszych przedstawicieli "strony społecznej" w rozmowach z urzędnikami.

Doskonale wiesz o dyskusjach na pl.rec.zeglarstwo i na stronie Kulińskiego, w których wielokrotnie podnoszono kwestie podziału i doskonale wiesz, jakie stanowisko kto wtedy zajmował - także na długo przed podchwyceniem tematu przez urzędników.

Doskonale znasz swoje własne stanowisko w tej sprawie - różne argumenty od Ciebie słyszałem na poparcie idei podziału, ale w prywatnej korespondencji nie byłeś na tyle bezczelny, żeby zafałszowywać autorstwo pomysłu.

Doskonale pamiętasz "przyjemniaczkowy" projekt ustawy o żeglarstwie, nakazujący obowiązkowe rejestracje wszystkich łódek podlegających wypożyczaniu, od 2.5m długości (!) wzwyż. Autorzy wprowadzali potem do swojego projektu różne poprawki, ale tego paragrafu bronili jak niepodległości.

Doskonale wiesz, że podział żeglarstwa na "równe i równiejsze" stał się fundamentem działań reaktywowanego SAJ - wszak byłeś wśród adresatów takiego listu Don Jorge'a z roku bodajże 2005, nieprawdaż? I we władzach SAJ potem także byłeś...

Doskonale znasz historię samych negocjacji z urzędnikami, między innymi historię złożonej, a następnie wycofanej skargi do sądu administracyjnego w sprawie bezprawnych zarządzeń porządkowych.

Doskonale pamiętasz wszystkie późniejsze wyrazy poparcia ze strony SAJ dla kolejnych urzędniczych pomysłów - m.in. poprzednią edycję projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim też poparliście.

Doskonale pamiętasz, przechodząc do czasów najnowszych, stanowisko SAJ wobec projektu obecnej ustawy o bezpieczeństwie morskim i co stowarzyszenie miało do powiedzenia prezydentowi, kiedy ten szykował się do jej podpisania.
Mam przypomnieć? - mieliście mu do powiedzenia tylko tyle że nie założył kamizelki w czasie przejażdżki na Jezioraku
http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=1829&page=0

Mimo to - Ty, pozujący na człowieka prawego i rzetelnego - napisałeś to co napisałeś.
Cóż, jaka republika taki Katon.

Jednak jest to w sumie pocieszające.
Uznałeś wszak, że otwarte przyznanie się do tego co zrobiliście, do udziału we wprowadzeniu takich a nie innych regulacji, do zainspirowania urzędniczych pomysłów, jest jeszcze bardziej wstydliwe od jawnego kłamstwa. Ano, lepszy taki wyraz skruchy niż żaden...

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 13:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
hmm... Jak mały Jasio wyobraża sobie dupę...

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...



Za ten post autor skipbulba otrzymał podziękowanie od: Jaromir
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 14:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
To tak jeszcze tytułem uzupełnienia do wątku, statystyki instruktorów w RYA*:

Bethan Jenkins napisał(a):

(...)
The RYA has a total of 20,000

Instructors in the Cruising scheme, split into genders are:
Yachtmaster Instructors Sail (YMIS): 1117, female YMIS 70
Yachtmaster Cruising Instructors Sail (YMCIS): 1498, female YMCIS 50
Yachtmaster Instructors Power (YMIP): 294, female YMIP 5
Yachtmaster Cruising Instructors Power (YMCIP): 192, female YMCIP 4

Hope this helps.

Kind regards

Bethan Jenkins
Cruising Schemes Administrator
Royal Yachting Association


*byłoby wcześniej, ale czekałam na odpowiedź - czekam na wyjaśnienie tych 20000 bo nijak nie da się ich wyjaśnić - chyba, że do tych 20 tys. wliczeni są instruktorzy na innych poziomach, ja pytałam o Cruising i Yachtmaster...

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

PS:
Tak jak przypuszczałam:
Bethan Jenkins napisał(a):

The difference is for instructors in all other disciplines including, dinghy, windsurfing, powerboat etc.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 15:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sty 2012, o 02:41
Posty: 323
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 31
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Cóż za szowinizm wręcz bije z tych statystyk :lol: Swoją drogą, ciekaw jestem, czym jest spowodowany taki rozrzut? Czy kobiety ogólnie mają o tyle mniejszy pociąg do żeglarstwa, czy też jest to kwestia pewnego rodzaju tradycji, a może po prostu wolą żeglować dla siebie, a nie spełniania jakiś ambicji? Przecież to grubo ponad 10-cio krotne przebicie.

Pozdrawiam, Konrad


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 15:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2007, o 12:00
Posty: 4740
Podziękował : 162
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: -)
Pretensje należy kierować do PZŻ. Przecież Lipcowe rozporządzenie nie zakazało PZŻ-towi wprowadzenia dobrowolnych certyfikatów opartych o dotychczasowy system.

Jeżeli PZŻ tak zależało na dobrym, profesjonalnym szkoleniu, wydawaniu dokumentów które mają jakąś wartość to czego nie wprowadził takich certyfikatów z j.k.ż.włącznie. Dlaczego następnie nie postarali się o uznawalność takich certyfikatów na zasadzie wzajemności? Dlaczego nie postarali się w końcu o uznanie tych certyfikatów przez administrację państwową jako uprawnień zawodowych?

Odpowiedź jest prosta.
Bo z tego nie było szybkiej kasy zapewnionej ustawą dającą monopol na szkolenie i egzaminowanie!

Szczególnie pytania te należałoby zadać w świetle faktu iż już dawno (kilka lat temu) sejmik PZŻ zobowiązał zarząd do opracowania i wdrożenia systemu certyfikacji, a dotychczas ten system nie funkcjonuje.

Najlepiej wszystko zwalić na przyjemniaczków.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 15:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Helmsman napisał(a):
Cóż za szowinizm wręcz bije z tych statystyk :lol: Swoją drogą, ciekaw jestem, czym jest spowodowany taki rozrzut? Czy kobiety ogólnie mają o tyle mniejszy pociąg do żeglarstwa, czy też jest to kwestia pewnego rodzaju tradycji, a może po prostu wolą żeglować dla siebie, a nie spełniania jakiś ambicji? Przecież to grubo ponad 10-cio krotne przebicie.


Kobiety, co jest faktem - znacznie mniej ciągnie do bycia skipperami niż facetów. Pewnie dlatego, że mają większą wyobraźnię i z tego powodu boją się odpowiedzialności za załogę ;) A jest to faktem, wśród moich przyjaciółek mam parę które mają papiery, mają umiejętności ale nie wyobrażają sobie, żeby to one miały skiperować. Wynika z tego, że ja to dziwna jakaś jestem...* :D bo moja wyobraźnia wcale nie jest mniejsza niż średnia (kobieca)

Więc podejrzewam, że to ta część jest głównie odpowiedzialna...


*zawsze to twierdziłam :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:12 
Stara Zientara napisał(a):
Duchem sprawczym tego pomysłu był nieoceniony PZŻ, który dla kasy rejestrował jako jachty wszystko,


Duchem sprawczym podziału żeglarstwa na przyjemnościowe i komercyjne byli z imienia i nazwiska - K.Fiuk, Hasip i Roch Wróblewski.
Anglio- Twoje dzieło...

Jarek Czyszek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 sty 2012, o 02:41
Posty: 323
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 31
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Moniia napisał(a):
Pewnie dlatego, że mają większą wyobraźnię i z tego powodu boją się odpowiedzialności za załogę ;) A jest to faktem, wśród moich przyjaciółek mam parę które mają papiery, mają umiejętności ale nie wyobrażają sobie, żeby to one miały skiperować.


Też to zauważyłem po swoim otoczeniu, ale stwierdziłem, że za mała próba statystyczna. Ale z tego wniosek, że to jednak jest jedna z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:35 
Colonel napisał(a):
Jarku, określam się sam jako „przyjemniaczek”,


Andrzeju,
jak wiesz, mam nadzieję, darzę cię ogromnym szacunkiem wynikającym ze wszystkiego tego o czym wiemy.
W wątku obok kolega Woźniak był tak miły i ściągnął opublikowane własnie rozporządzenie. w sprawie wyposażenia jachtów, przy czym , jak moim zdaniem słusznie zaznacza tam Jaromir, za jacht komercyjny w myśl tych przepisów zostanie uznany każdy jacht. Słowem, wszystkie jachty będą podlegać pod takie przepisy jakich ja w najgłębszym PRLu, tyczących jachtów nie pamiętam. To są przepisy pisane na kolanie, zdjęte z jakiś statków pozakonwencyjnych w żegludze przybrzeżnej. Czysty kretynizm, dla którego między innymi, właściciele tych statków uciekli pod obce bandery, a może o to właśnie chodzi?
Hę?
Pozdrowienia - Jarek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
myszek napisał(a):
Jak Ci nie wstyd?
Doskonale zdajesz sobie sprawę, że Twój wpis stoi w jawnej sprzeczności z łatwymi do zweryfikowania faktami.
Doskonale wiesz o takim np. artykule, który pojawił się na kilka lat przed pomysłami urzędników:
http://www.sail-ho.pl/article.php?sid=1 ... ad&order=0

Nie. Nie znałem tego artykułu, a w każdym razie nie pamiętałem, przeczytałem teraz i nie ma tam nic na temat, o którym mówimy.
myszek napisał(a):
Doskonale wiesz o deklaracji ideowej stowarzyszenia BRYFOK, którego prezes dziwnym trafem był potem jednym z najważniejszych przedstawicieli "strony społecznej" w rozmowach z urzędnikami.

Nie znam deklaracji ideowej BRYFOKA, nigdy mnie to stowarzyszenie nie interesowalo. Nie kwestionuje udziału jego Prezesa w rozmowach, (jeszcze pytanie o jakich rozmowach mówimy). Nie wiem też jakie poglądy prezentował Prezes, o ile uczestniczył w tych rozmowach. Wiem, z relacji uczestników, jakim zaskoczeniem była propozycja "systemu brytyjskiego" ogłoszona podczas spotkania słupskiego i jakim zaskoczeniem była dla mnie, kiedy się o niej dowiedziałem.
myszek napisał(a):
Doskonale wiesz o dyskusjach na pl.rec.zeglarstwo i na stronie Kulińskiego, w których wielokrotnie podnoszono kwestie podziału i doskonale wiesz, jakie stanowisko kto wtedy zajmował - także na długo przed podchwyceniem tematu przez urzędników.

Pamiętam jaki stanowisko Ty zajmowałeś, a także jaki poziom dyskusji prezentowałeś. Mimo wszystko podjąłem z Toba dialog prywatnie, wychodząc z założenia że poszerzy to moje horyzonty, a Tobie da tez szanse refleksji... zaczynam mieć wątpliwości, czy słusznie.
myszek napisał(a):
Doskonale znasz swoje własne stanowisko w tej sprawie - różne argumenty od Ciebie słyszałem na poparcie idei podziału, ale w prywatnej korespondencji nie byłeś na tyle bezczelny, żeby zafałszowywać autorstwo pomysłu.

Sobie sprawdź: moje maile z 3 grudnia 2009, oraz 9, 10, 12 i 14 grudnia sczytałem je przed chwilą. I uprzejmie proszę o niecytowanie ich (szczególnie kawałkami!).
myszek napisał(a):
Doskonale pamiętasz "przyjemniaczkowy" projekt ustawy o żeglarstwie, nakazujący obowiązkowe rejestracje wszystkich łódek podlegających wypożyczaniu, od 2.5m długości (!) wzwyż. Autorzy wprowadzali potem do swojego projektu różne poprawki, ale tego paragrafu bronili jak niepodległości.

Czytałem kiedyś ten projekt. Nie pamiętam teraz jego szczegółów, jak go poznałem to był już bezprzedmiotowy. Zdanie o obronie paragrafu o rejestracji pachnie mi zwykłym oszczerstwem ale może się mylę i po prostu nie trafiłem na taka obronę. Moje poglądy na temat braku celowości rejestracji na morzu i śródlądziu znasz.
myszek napisał(a):
Doskonale wiesz, że podział żeglarstwa na "równe i równiejsze" stał się fundamentem działań reaktywowanego SAJ - wszak byłeś wśród adresatów takiego listu Don Jorge'a z roku bodajże 2005, nieprawdaż? I we władzach SAJ potem także byłeś...

Gorzej! O zgrozo jestem nawet od tygodnia jego Prezesem. Ale dzielenie żeglarstwa na jakikolwiek sposób nie był i nie jest żadnym fundamentem działalności SAJ, wprost przeciwnie. Fraza o „równym i równiejszym” jest obraźliwa, ja jeszcze pamiętam Orwella.
myszek napisał(a):
Doskonale znasz historię samych negocjacji z urzędnikami, między innymi historię złożonej, a następnie wycofanej skargi do sądu administracyjnego w sprawie bezprawnych zarządzeń porządkowych.

Nie znam. O skardze w ogóle słyszę po raz pierwszy. Poproszę o szczegóły.
myszek napisał(a):
Doskonale pamiętasz wszystkie późniejsze wyrazy poparcia ze strony SAJ dla kolejnych urzędniczych pomysłów - m.in. poprzednią edycję projektu ustawy o bezpieczeństwie morskim też poparliście.

Stanowisko na temat tej ustawy tworzyłem osobiście, więc nie rób ze mnie idioty, wiem co pisałem. Najkrócej, żeby nie zanudzić wszystkich historią: poparliśmy ideę uporządkowania prawa. Żądaliśmy uwolnienia jachtów niekomercyjnych do 24 m.
myszek napisał(a):
Doskonale pamiętasz, przechodząc do czasów najnowszych, stanowisko SAJ wobec projektu obecnej ustawy o bezpieczeństwie morskim i co stowarzyszenie miało do powiedzenia prezydentowi, kiedy ten szykował się do jej podpisania. Mam przypomnieć? - mieliście mu do powiedzenia tylko tyle że nie założył kamizelki w czasie przejażdżki na Jezioraku

Uznaliśmy, że wzywanie do niepodpisania nic nie wniesie. Jak rozumiem, Ty nakłaniałeś do tego Prezydenta. Ale bez skutku? Tak?
myszek napisał(a):
Mimo to - Ty, pozujący na człowieka prawego i rzetelnego - napisałeś to co napisałeś.
Cóż, jaka republika taki Katon.

Jeśli tak mnie oceniasz, to trudno, będę musiał z tym żyć. Ale zważ na podstawowe zasady dyskusji publicznej.
myszek napisał(a):
Uznałeś wszak, że otwarte przyznanie się do tego co zrobiliście, do udziału we wprowadzeniu takich a nie innych regulacji, do zainspirowania urzędniczych pomysłów, jest jeszcze bardziej wstydliwe od jawnego kłamstwa. Ano, lepszy taki wyraz skruchy niż żaden...

Nie ma żadnej skruchy. Jest umiarkowana satysfakcja. Uważam, że system prawny, który się klaruje obecnie jest o niebo lepszy od bałaganu panującego w poprzednich latach, drobna cegiełkę przyłożyłem działając w ramach SAJ, choćby doprowadzając do usunięcia części bzdur, jakie się szykowały. Może jest to mniej niż potrzeba ale pociesza mnie myśl, że tak wybitny człowiek jak Ty nie dal rady osiągnąć więcej.
Na tym kończę publiczną polemikę z Tobą.

PS POprawiłem cytowanie

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Ostatnio edytowano 29 mar 2012, o 16:44 przez Colonel, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Jarek mylisz się,
ducham sprawczym był PZŻ, który porejestrował jako jachty statki-smażalnie, kutry, dorszowce, statki wycieczkowe i wiele innych dziwnych wynalazków.
A Dyrektorzy Urzedów Morskich stawiali sprawę jasno: albo podział na komercje i niekomercje, albo żadnych zmian. Bez wstepnej deklaracji w tym względzie w ogóle nie mieli zamiaru przystępować do żadnych rozmów. Ale przecież Ty wiesz lepiej :D
I zauważ, że wynegocjowane zmiany uwalniały przyjemniaczków do 15m, a dla jachtów powyżej 15m i "nieprzyjemniaczkowych" nie wprowadzały żadnych zmian. W tym również patentowych. A dzisiejsze rozwiązania to radosna twórczość Twojego ulubionego Związunia. Więc bądź tak miły i przestań bezpodstawnie oczerniać ludzi.
I dla jasności jeszcze: przedstawiciele świata tzw. komercyjnych sami i na własne życzenie wymiksowali się z rozmów zarazem jednoznacznie deklarując się, że nie życzą sobie by wypowiadac się w ich imieniu.
Dyrektorzy UMów zaprosili i ustalili z nimi termin rozmów, który przedstawiciele komercyjnych olali. To bardzo Cie przepraszam, ale do kogo pretensje? Mają co chcieli. Przyjemniaczki mają lepiej, znacznie lepiej. Uważam, że warto było.

Dla mnie EOT, bo to już jest bez sensu. JA w tych rozmowach uczestniczyłem i wiem jak wyglądały. Ale teraz okazuje się, ze nie wiem. Za to wiedzą Ci, którzy nic nie zrobili, ale za to po prostu wiedzą lepiej. Jak nie przymierzając jasnowidz, telepata i wieszcz Myszek.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
tatajarek napisał(a):
za jacht komercyjny w myśl tych przepisów zostanie uznany każdy jacht.

A ja twierdzę, że żaden poniżej 15 m, jeśli armator sie dobrze postara.
I dziekuję za miłe słowa.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 16:53 
skipbulba napisał(a):
ducham sprawczym był PZŻ, który porejestrował jako jachty statki-smażalnie, kutry, dorszowce, statki wycieczkowe i wiele innych dziwnych wynalazków.

Widzę, że wydaje ci się, że jesteś zorientowany. Nie jesteś zorientowany. To nie PZŹ rejestrował jachty tylko albo Izba Morska Sądu Okręgowego w Gdańsku, albu UM, w zależności od rejonu pływania. PZŻ zaczął rejestrować jachty dopiero po wyjściu nowej Ustawy o Bezp.Morskim, kiedy Bryfok już dawno działał, zresztą likwidacja Certyfikatów Okrętowych była jednym z postulatów liberalizatorów.
Maciek, jak chcesz komuś robić wodę z mózgu, to sobie rób. bujać to my, ale nie nam.

Jarek

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Colonel napisał(a):
A ja twierdzę, że żaden poniżej 15 m, jeśli armator sie dobrze postara.

sorry Andrzeju, proponuję byś się już zaczął starać. Przy okazji akurat wierzę, że tobie może się udać.

Dobra, jak napisałem mi tam ... powiewa, mam tylko ponton gumowy (bo ponton pneumatyczny jest oksymoronem, wszystkie sa pneumatyczne, czyli wypełnione powietrzem) który enumeratywnie jest wymieniony, ze nie podlega. A jak przyjdzie co do czego to potraktuję te przepisy dokładnie tak jak traktowałem temu podobne przez całe życie. Mnie to tam nie przeszkadza.

Pozdrowienia - Jarek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 17:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
tatajarek napisał(a):
Maciek, jak chcesz komuś robić wodę z mózgu, to sobie rób. bujać to my, ale nie nam.
Niestety wodę z mózgu to Ty usiłujesz robić. Wiem jak było bo miałem jacht rejestrowane w Izbie, tyle że jachty tez rejestrował PZŻ na podstawie kwitów od inspektorów ZNT. I rejestrował smażalnie.
Koniec, szkoda gadać.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 17:25 
skipbulba napisał(a):
rejestrował PZŻ na podstawie kwitów od inspektorów ZNT. I rejestrował smażalnie.


Mylisz, owszem w zakresie jachtów bodaj do 12 metrów długości PZŻ wykonywał zadania zlecone z zakresu administracji państwowej i wystawiał świadectwa zdolności żeglugowej. Colonel będzie znacznie lepiej wiedział jak to było formalnie. Natomiast nic to nie miało wspólnego z rejestracją. Owszem PZŻ wystawia tzw. patent flagowy, ale był to dokument bez żadnej wartości administracyjnej. Jedyne co PZŻ robił to prowadził rejestr nazw jachtów, aby łódkę zarejestrować w UM - świadectwo rejestracyjne, albo w IM - certyfikat okrętowy, musiałeś mieć z PZŻtu poświadczenie, że nazwa jachtu jest wolna. To dlatego np. Moja Maria nazywała się Moja, a nie Maria.


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 17:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2009, o 04:47
Posty: 13170
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 3101
Otrzymał podziękowań: 2699
Uprawnienia żeglarskie: młodszy marynarz śródlądowy
tatajarek napisał(a):
To nie PZŹ rejestrował jachty tylko albo Izba Morska Sądu Okręgowego w Gdańsku, albu UM, w zależności od rejonu pływania
Smażalnia z numerem POL-xxx też została zarejestrowana w Izbie Morskiej? Było to dobre kilka lat temu - JurMak ma gdzieś zdjęcie.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:11 

Dołączył(a): 23 lis 2010, o 23:26
Posty: 319
Podziękował : 205
Otrzymał podziękowań: 44
Uprawnienia żeglarskie: ...
Cytuj:
A ja twierdzę, że żaden poniżej 15 m, jeśli armator sie dobrze postara.


Skoro już to padło w dyskusji, to możecie przy tej okazji rozwinąć, co oznacza: "się dobrze postara" ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
tatajarek napisał(a):
skipbulba napisał(a):
rejestrował PZŻ na podstawie kwitów od inspektorów ZNT. I rejestrował smażalnie.


Mylisz, owszem w zakresie jachtów bodaj do 12 metrów długości PZŻ wykonywał zadania zlecone z zakresu administracji państwowej i wystawiał świadectwa zdolności żeglugowej. Colonel będzie znacznie lepiej wiedział jak to było formalnie. Natomiast nic to nie miało wspólnego z rejestracją. Owszem PZŻ wystawia tzw. patent flagowy, ale był to dokument bez żadnej wartości administracyjnej. Jedyne co PZŻ robił to prowadził rejestr nazw jachtów, aby łódkę zarejestrować w UM - świadectwo rejestracyjne, albo w IM - certyfikat okrętowy, musiałeś mieć z PZŻtu poświadczenie, że nazwa jachtu jest wolna. To dlatego np. Moja Maria nazywała się Moja, a nie Maria.


Podobnie jak w wielu innych sprawach tu omawianych prezentujesz dalece posunięty brak zorientowania w formalnych uwarunkowaniach rzeczywistości...
1. PZŻ rejestrował i nadal rejestruje "wszystko jak leci" - zarowno przed ustanowieniem "Polskiego Rejestru Jachtów", jak po jego powołaniu. BTW - od powołania tego rejestru nie sposób zarejetrować jachtu tam, gdzie kiedyś, bardzo dawno temu zarejestrowałeś "MM" - czyli w rejestrze administracyjnym prowadzonym przez UM.
2. Podobnie - tylko najbardziej uparci zdołali od powstania rejestru prowadzonego przez PZŻ zarejestrować jacht w Rejestrze Okrętowym, prowadzonym przez IM.
3. "Patentu flagowego" w rozumieniu dokumentu określonego w prawie powszechnym - nie wydaje się jakieś 10 lat AFAIR. Albo więcej. Nazywalo sie to poza tym "zezwolenie na pdnoszene bandery" zdaje się... Jedyny patent flagowy, jaki dziś wydaje PZZ to takie wewnętrzne i nieobowiazkowe coś dla chętnych: http://www.pya.org.pl/Rejestracje/pf.htm
4. Co do rejestrowania w rejestrze prowadzonym przez PZŻ jako jachty wszystkiego, czego właściciel gotów jest opłacić kwitek oraz "przegląd" w wykonaniu Maćkowiaków i im podobnych - to co ja będę wiele gadał...:


Załączniki:
DSCF0138.JPG
DSCF0138.JPG [ 595.34 KiB | Przeglądane 5307 razy ]
DSCF0102.JPG
DSCF0102.JPG [ 604.16 KiB | Przeglądane 5307 razy ]

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 29 mar 2012, o 19:31 przez Jaromir, łącznie edytowano 2 razy
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
W definicji jachtu komercyjnego w ustawie jest zapisane, że komercyjny jest jacht służący do przewozu nie więcej niz 12 pasażerów (gdyby więcej to byłby statkiem pasażerskim). Są też dalsze wymogi (o odpłatnym czarterze,przwozioe osób itp.) ale to jest kluczowe. Pasażer to każdy czlowiek nie będący załogą służaca obsłudze statku lub pasazerów. A więc trzeba się postarać, by każda osoba zabierana na jacht była załogą. I uwaga: najachach niekomercyjnych nie ma wymogu list załogi, wiec moim zdaniem wystarczy powiedzieć: "Zenek ty jestes bosman, Lola ty jesteś szotowa".

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:32 

Dołączył(a): 24 mar 2012, o 21:31
Posty: 135
Podziękował : 9
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: xxx
Kochani, przeprosilam wszystkich, bo zauwazylam histerie wsrod watkowiczow, objawiajaca sie wybuchem emocji w postaci ekstremalnie nieladnych okreslen... balam sie o wasze zdrowie:)

Troche tez niefajnie sie poczulam, jak dostalam zarzuty Jacka z fejsbuka ktory wszystko odebral jako atak na siebie i moich przyjaciol, ktorzy solidnie wykonuja swoja prace a poczuli sie urazeni. Prawdziwi moi przyjaciele nie poczuli sie urazeni, ale fejsbukowi to co innego.

Moje zdanie o systemie szkolen w Polsce, potrzebie jego restrukturyzacji, uczynieniem bardziej praktycznym z umiejetnisciami faktycznie przydatnymi w zegludze
amatorskiej nie zmienia sie ( bo co obchodzi amatora, ktory uzywa radia VHF na male motorowce jaka czestotliwosc zajmuje kanal 16 VHF w dzisiejszych czasach, albo zjawisko propagacji fali radiowej na poziomie operatora radia krotkiego zasiegu?..)

Nie zmienia sie moje zdanie, ze instruktorzy powinni sie rozwijac, ich umiejetnosci powinny byc weryfikowane, powinni pracowac w licencjonowanych przez NOWE PZZ szkolach na komercyjnym sprzecie, odpowiednim do bezpiecznego przewozenia ludzi.

Co niechybnie doprowadzi do dalszych moich przemyslen, ze szkolenia i patenty powinny byc dobrowolne ale tylko wtedy kiedy wyrobimy sobie szacunek do szkolenia, ktore bedac praktycznymi i rzeczowymi i potrzebnymi sprawi, ze chetnie zapiszemy sie na takie szkolenie i sprawnie przyswoimy wiedze na porzadnym sprzecie, ktorego byc moze nasza prywtna lodka po postu nie posiada, radia vhf, Ssb, radary, systemy itd., niz dane jest to nam zrobic samemu na niedoposazonej lodce z rodzina w domu.. i

Jedno dzieki taciejarkowi zrozumialam i po to chocby bylo warto wziac udzial w tej wymianie zdan, a mianowicie, ze nie dojrzelismy do zmian.
ostatnie nowe rozporzadzenie minista w sprawie bezpiecznego uprawiania zeglugi przez jachty morskie, ktore wczoraj dostalam mailem swiadczy o tym, ze ze dezelowanych ( uogolnienie oczywiscie, wielu moich znajomych i przyjaciol ma lodki ladniejsze niz w Anglii, ale niestety zarejestrowane pod obca bandera) lodek wszyscy teraz bez wzgledu na to czy komercyjnie czy nie przesiadziemy sie pod polska bandera pod super wyposazone pod wzgledem bezpieczenstwa lodki, prawie na poziomiekodyfikacji MCA. to troche tak jakby kazdemu gospodarstwu domowego zarzadzono zakup jedynie niepalnych dywanow, bez wzgledu, nawet perskich:) a kuchnie nakazano wylozyc wylacznie wyznaczona wykladzina badz kaflami gdzie nie ma rogow pod katem prostym zeby sie latwiej sprzatalo i utrzymywalo czystosc;)

ale wlasnie dlatego zrozumialam na czym polega to Wasze dazenie do wolnosci bez wzgledu na wszystko i za wszelka cene.

Sasiedzie (? chyba, bo nie pamietam, kory z Was umiescil posta o Aldiku za Gomolki:) doplynelismy na Dominike, piekna zegluga:)


W kazdym systemie sa dobrzy i bardzo kiepscy intruktorzy.

system RYA, ze wzgledu na to, ze jest mi tak dobrze znany ma mnostwo zalet ale i wad! Jestem tu z pewnoscia ogromnym pragmatykiem badz -czka jak kto woli rodzaj zenski.

Jacek,
w przytoczonych cytatach zauwazyles chyba zwroty jak:
- "istnieje ogromne prawdopodobienstwo"?co oznacza bezdyskusyjnie nic wiecej jak to, ze jest duza szansa, ze.....


Pierdupierdu spokojnie moze a wrecz- powinien sam ksztalcic syna- w co wierze, ale czy inny/ kazdy tato moze czy powinien to juz nie wiemy prawda?

i tak mozemy rozkladac pod wzgledem logiki kazde zdanie..

co zreszta tu na tym forum czesto czynimy

Nie wiem i nie wypowiadam sie w kwestii czy kazde spoleczenstwo doroslo do tego zeby funkcjonowac calkowicie bez prawa,  zasad i regulacji.
Pewnie, ze nie jest dobrze jak regulacje sa pisane przez niewlasciwych, nieznajacych tematu, chcacych zablysnac urzednikow..
bez wzgledu czy to spoleczenstwo polskie, amerykanskie czy Dominiki:)

natomiast na pewno trzeba ludziom wierzyc bo czlowiek by zwariowal.

Ogrom gromow ktore dostalam od Was jest porazajacy, zauwazcie drodzy watkowcy forumowicze.

Czy sie tym przejmuje? nie, bo po co, czego innego moznabylo sie spodziewac na tak brutalna prawde.

Zauwazcie rowniez koledzy i kolezanki, ze jestem Polka, nie Angielka, nigdy nie zalezalo mi wrecz sie bronie przed statusem rezydenta w UK- tu dzieki wolnosci jaka nam daje Unia moge to robic udowadniajac, ze jestem ponad 180 dni w morzu, co jest zreszta prawda. Wiec nie, mimo, ze kultura angielska jest mi bliska,  nigdy nie zmienie obywatelstwa z polskiego na zadne inne. W Nowej Zelandii mieszkalam tez wiele lat a paszport dalej polski- taki specyficzny rodzaj renegata tatojarku:)

A tak na marginesie, wlasnie przed chwila dowiedzialam sie, ze inne centrum szkolen teoretycznych RYA w Polsce prowadzi znowu zakamuflowane szkolenia praktyczne bez wiedzy RYA oczywiscie, z instruktorami bez uprawnien instruktorskich wykorzystujac luke, na akwenie, ktory nie nadaje sie do sprawdzania umiejetnosci na poziomie YM offshore tyle tylko, ze "glupi" Anglicy nie przewidzieli, ze Polak potrafi! Nie chce mi sie z tym juz walczyc a niech sobie robia.. szkoda gadac, szkoda pradu.

Tylko jak tu wierzyc dobrym intencjom polskich amatorow zeglarskich skoro nawet polscy Instruktorzy RYA nie maja zasad i zawsze znajda luke zeby oszukac dobrze skonstruowany system.

Wiec, nie, nie wierze, ze my Polacy, w tym pokoleniu zrestrukuryzujemy nasza mentalnosc, nasz stosunek do zdobywania wiedzy i jakosci jednostek plywajacych i nie wierze, ze WSZYSCY - jak jeden maz bedziemy mieli - wyobraznie i wiedze nautyczna tak z woluntariatu potrzebna do wyjscia w morze.. wszystkie okolicznosci przyrody nie daja mi uwierzyc bez wzgledu na to jak bardzo bym chciala..

a jeszcze wracajac do tematu watku.
Dostarczalam wiele jachtow, w tych jeden pod bandera polska, wedlug mnie, nie ustawodawca, choc ustawa jasno precyzuje, ze osoba legitymujaca sie patentem wydanym w innym kraju o odpowiednim zakresie kompetencji moze prowadzic jacht pod polska bandera, najwazniejsza zawsze jest polisa ubezpieczeniowa. I to jest odpowiedz na pytanie. ubezpieczenie jachtu, OC skipera i zalogi. Instruktorzy RYA, pracujacy zawodowo otrzymuja duze znizki, rowniez dzieki zwiazkowi zeglarskiemu, w jednej z firm ubezpieczeniowych specjalizujacej sie w ubezpieczrniach morskich.

Wszystko jest dobrze jak sie nic nie dzieje, w przypadku wypadku na morzu  gdzie w gre wchodza pieniadze, zaloga, nawet najmilsza, ktora plynelam "po kolezensku' moze miec roszczenia. to nie sa sytuacje bezprecedendowe. Sama znam i to w Polsce.


I to jest juz moj napewno ostatni post w sprawie.


Ostatnio edytowano 29 mar 2012, o 20:15 przez nautigirl, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:37 
pierdupierdu napisał(a):
Podobnie jak w wielu innych sprawach tu omawianych prezentujesz dalece posunięty brak zorientowania w formalnych uwarunkowaniach rzeczywistości...


Prezentuję dokładnie taki sam stopień zorientowania jak i ty. Może za wyjątkiem (nie wiadomo czemu) pojęcia - bardzo dawno.
Co do Twoich zdjątek, to większość tych jednostek ma podwójną rejestrację i zdecydowana większość nie jest prowadzona przez ludzi z patentem PZŹ. Akurat te sprawy znam bardzo dobrze.
Mnie zastanawia co innego. Dlaczego taki Zawisza jest zarejestrowany jako jacht? Powiedz mi proszę.
Kiedy na nim żeglowałem, naprawdę żeglowałem, trzydzieści lat temu to był zarejestrowany jako statek pasażerski V klasy, teraz, kiedy w zasadzie wozi pasażerów, wiem o tym bo tez na nim w zeszłym roku pływałem, jest jachtem.
Powiedz mi czemu ci przeszkadza, że większa motorówka wożąca nurków jest zarejestrowana jako jacht? W czym ci przeszkadza, że taka łódź rybacka jak na tym zdjęciu jest zarejestrowana jako jacht?
Powiedz mi, bez wycieczek osobistych, co ci w tym przeszkadza?


Ostatnio edytowano 29 mar 2012, o 21:36 przez tatajarek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Przepraszam, w ferworze nie dopisałem po południu czegoś ważnego.
SAJ uważa, że jachty do 24 m powiny być uwolnione od obowiązkowych inspekcji,rejestrów, patentów.
Ze względu na niezdolność kopania się z koniem czasowogodzimy sie na:
- ograniczenie do 15 m;
- ograniczenie do tego co nazwano jachtami niekomercyjnymi.
Nie obawiamy się, że jakaś "mafia" wykorzysta, zniszczy albo okradnie, czy to środowisko "przyjemniaczków", czy ludzi skazanych na korzystanie z usług żeglarstwa nazwanego komercyjnym.
Nie uczestniczyłem w spotkaniu słupskim ale gdybym tam był to zaakceptowałbym: lepszy fragment wolności niż całkowity jej brak.
I już na koniec: czy nie lepiej zająć się przyszłością? Jak poprawić to co jest, bo jest co poprawiać!

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 19:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
tatajarek napisał(a):
Powiedz mi czemu ci przeszkadza, że większa motorówka wożąca nurków jest zarejestrowana jako jacht? W czym ci przeszkadza, że taka łódź rybacka jak na tym zdjęciu jest zarejestrowana jako jacht?

Mi przeszkadza o tyle, że przeszkadza administracji morskiej, która chce od tych jednostek wymagac spełnienia różnych kwestii. I dopóki podziału nie było, administracja wymagała od wszystkich. A ja nie widzę powodu, żebym musiał na swoim prywatnym jachcie spełniać te drogie i niepotrzebne wymogi dla dobra własciciela smażalni, kutra czy innego dorszowca. Oni zarabiaja na tym kase i moga tak kalkulować swoje ceny, żeby te wymogi spełnić, ja nie mogę, bo nie mam dochodu z jachtu.
I nie uważam, żeby moim zdaniem było rozwiązywanie problemów z administracją morską tej grupy armatorów.

PS. to zdjecie to manipulacja, bo to taki sam kuter jak Antica. Kuter służy do zarobkowego połowu ryb, a nie do zabawy.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 20:17 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
nautigirl napisał(a):
Moje zdanie o systemie szkolen w Polsce, potrzebie jego restrukturyzacji, uczynieniem bardziej praktycznym z umiejetnisciami faktycznie przydatnymi w zegludze
amatorskiej nie zmienia sie ( bo co obchodzi amatora, ktory usywa radia VHF na male motoowce jaka czestotliwosc zajmuje kanal 16 VHF w dzisiejszych czasach, albo zjawisko propagacji fali radiowej na poziomie operatora radia krotkiego zasiegu?..)

Nie zmienia sie moje zdanie, ze instruktorzy powinni sie rozwijac, ich umiejetnosci powinny byc weryfikowane, powinni pracowac w licencjonowanych przez NOWE PZZ szkolach na komercyjnym sprzecie, odpowiednim do bezpiecznego przewozenia ludzi.


Od Aldika i Gomółki jestem ja. Młócisz temat, który jest bardzo prosty.
1.Licencjonowanie to śmieszna sprawa - licencje posiadają również szkółki wkładające po 4 klientów w czasie szkolenia na sternika jacht. na Bekera 27 i używające DZ z przyczepnym silnikiem i wszyscy sa zadowoleni.
2.Wspomnienie na tym forum o egzaminowaniu z umiejętności praktycznego zastosowania VHF do odbioru komunikatów meteo lub wzywania pomocy spowodowało wściekliznę u tz liberalizatorów.

Jeśli ludzie nie dorosną , i w swej ogólnej masie nie wzbogacą się to żadne odgórne zmiany w systemie szkoleń, nadzorów nie pomogą. Szkolenie i egzaminowanie na odpowiednim sprzęcie wymaga zapłacenia odpowiednich pieniędzy. Instruktor szkolacy na Conradzie, Carterze weźmie za turnus mniej niż szkolacy na wypasionym Oceanisie 42. Mało tego, szkolący na Carterze pozwoli sobie na wsadzenie nawet 5 osób na jacht, chciaż jest to po prostu niebezpieczne i nieergonomiczne.
Przyczyny są jasne. Jest zapotrzebowanie na różne poziomy usług to wykonawcy ich korzystają z tego. Dlaczegóż im to ograniczać? Byłby to zamach na swobodę obywatelską.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 21:03 
skipbulba napisał(a):
I dopóki podziału nie było, administracja wymagała od wszystkich


To są opowieści o żelaznym wilku.
Tato - opowiedz mi o czasach kiedy żeby zmienić kanał trzeba było podejść do telewizora...
skipbulba napisał(a):
PS. to zdjecie to manipulacja, bo to taki sam kuter jak Antica.

To bardzo ładne zdjęcie, udało mi się i mam takich podobnych jeszcze kilka. :D :D
No to jacht? Czy kuterek?
Wiesz, że Zjawę III Wagner przebudował na kuter rybacki i łowił nią ryby?
To tak na marginesie zupełnym historycznym, o tym, że patent kapitański PZŻtu (Nr 2.) zamienił na patent ówczesny II oficera marynarki handlowej, nie będę ci opowiadał, bo i po co?
Wiem, że już kilka razy się zapowiadałem, ale teraz to już na serio. Miło było ale czuję swojego rodzaju, jakby tu nazwać... obcość klasową :D :D
Zatem powodzenia
Pozdrowienia - Jarek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 21:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
tatajarek napisał(a):
Mnie zastanawia co innego. Dlaczego taki Zawisza jest zarejestrowany jako jacht? Powiedz mi proszę.
Kiedy na nim żeglowałem, naprawdę żeglowałem, trzydzieści lat temu to był zarejestrowany jako statek pasażerski V klasy, teraz, kiedy w zasadzie wozi pasażerów, wiem o tym bo tez na nim w zeszłym roku pływałem, jest jachtem.

A mnie nie zastanawia. A już na pewno mało mnie interesuje, jak było 30 lat temu. Dziś "Zawisza" jest "jachtem komercyjnym", z tytułu rozmiarów zarejestrowanym w Rejestrze Okrętowym IM a nie w polskim rejestrze jachtów PZŻ, którego istnienie jeszcze 4 godziny temu negowałeś...
Dziś "Zawiszy", który jak sam piszesz "wozi pasażerów", dotyczą przepisy dla jednostek, które z definicji wożą pasażerów. Ja nie wożę pasażerów - i mnie takie przepisy nie dotyczą. Mam nadzieję, że nie widzisz w tym nic zaskakującego?
I dziś istotne jest, że wymogów stawianych armatorowi "Zawiszy" (i innych jednostek, ktore wożą pasażerów) nie usiłuje się egzekwować ode mnie, ani od armatora żadnego innego jachtu, który nie wozi pasażerów.
Na razie niestety tylko do 15m. Ale kropla drąży skałę.

Jak już sobie tak współcześnie i trochę historycznie gawędzimy - może zainteresuje Cię, czemu chciało mi się zdobyć na aktywny udział w zmianach przepisów. Otóż wszystko zaczeło się od tego, że polskiego rejestru jachtów, prowadzonego przez PZŻ użyto do legalizowania pływających smażalni, stateczków wycieczkowych, baz nurkowych, etc. - To dlatego, po kilku latach takiej związkowo-układowej ściemy, mojej łódce, łódce mojego Ojca oraz łódkom moich znajomych i przyjaciół zagrażały wymogi i restrykcje wymyślone przez urzędników - specjalnie dla smażalni, dla stateczków wycieczkowych, dla baz nurkowych, etc... I dlatego pojechałem na spotkanie z twórcami tych przepisów - w Słupsku, w 2007 roku. To tam z nieufnością przyjąłem za dobrą monetę zapewnienie, że niezależnie od rejestrowej działalności uprawianej (do dziś z resztą...) przez PZŻ większość jachtów morskich wyjęta zostanie spod władzy większości urzędniczych wytworów... I wiesz - nie bez prób "przywrócenia starego", nie bez potrzeby patrzenia na ręce i pod prezydialne stoły - stan wówczas osiągnięty udaje się utrzymać - z czego jestem bardzo bezczelnie zadowolony.

tatajarek napisał(a):
Powiedz mi czemu ci przeszkadza, że większa motorówka wożąca nurków jest zarejestrowana jako jacht? W czym ci przeszkadza, że taka łódź rybacka jak na tym zdjęciu jest zarejestrowana jako jacht?
Powiedz mi, bez wycieczek osobistych, co ci w tym przeszkadza?

Niestety obędzie się bez jednej wycieczki osobistej - nie potrafię powstrzymać się od podzielenia refleksją, że wycieczki osobiste są zdecydowanie Twoją w tym wątku domeną...
Co do motorówek "nurkowych", wędkarskich czy celarkowej łodzi (która chyba nie pracuje jako "łódź rybacka"..) - to jest mi dzisiaj znacznie bardziej obojętne w jakim rejestrze są czy nie są one zarejestrowane. Jest mi to znacznie bardziej obojętne, niż było przed 2007 rokiem. Powiedziałbym, że jest mi to niemal obojętne - odkąd wprowadzono regulacje, zgodnie z którymi liczący poniżej 15m jacht, który nie jest używany do przewozu pasażerów, nie musi spełniać większości wymagań mnożonych przez urzędników.
tatajarek napisał(a):
pierdupierdu napisał(a):
Podobnie jak w wielu innych sprawach tu omawianych prezentujesz dalece posunięty brak zorientowania w formalnych uwarunkowaniach rzeczywistości...


tatajarek napisał(a):
Prezentuję dokładnie taki sam stopień zorientowania jak i ty. Może za wyjątkiem (nie wiadomo czemu) pojęcia - bardzo dawno.

Mylisz się i przeczysz niestety kolejny raz sam sobie.
1. Przed niecałymi 4 godzinami napisałeś, że "Jedyne co PZŻ robił to prowadził rejestr nazw jachtów, aby łódkę zarejestrować w UM - świadectwo rejestracyjne, albo w IM - certyfikat okrętowy, musiałeś mieć z PZŻtu poświadczenie, że nazwa jachtu jest wolna".
Tymczasem od 2004 (chyba) roku w rejestrach administracyjnych dyrektorów UM nie rejestruje się nowych jachtów. A PZŻ prowadzi "polski rejestr jachtów" - na podstawie delegacji zawartej w nowelizacji Kodeksu Morskiego – bodajże z 2001 roku. Przy tym wszystkim mam wrażenie, że nie wiesz chyba czemu służą i czemu do 2001r służyły rejestry administracyjne dyrektorów UM oraz jakie są/były takiej rejestracji formalne ograniczenia. Poszukaj - coś przecież powodowało, że większość jachtów rejestrowano do 2001r w Rejestrze Okrętowym IM, prawda?
2. Pisałeś cztery godziny temu, że "PZŻ wystawia tzw. patent flagowy", kiedy od lat taki dokument nie funkcjonuje w ogóle w obiegu prawnym!
3. W kolejnej wypowiedzi dorzucasz rewelację o "podwójnej rejestracji"... No comments...
4. Itd. itp...
Poświęć proszę trochę wysiłku na poznanie współczesnej sytuacji prawnej jachtów, tego gdzoe mozna je zarejestrować i jakie rodzi to konsekwencje. I zostawmy może już sytuację "historyczną" bo przecież była płynna i często się zmieniała....
Bez widzy o dzisiejszych uwarunkowaniach formalnych dyskutować będziemy o Twoich fałszywych wyobrażeniach niestety nie tylko o tym "jak było" (mniejsza z opiniami na ten temat). Jeśli masz zamiar tak jak w wybranych przykładach "pływać w temacie" współczesnych regulacji - to wybacz, szkoda na dyskusję o tym "co się tatajarkowi wydaje" prądu...

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

tatajarek napisał(a):
skipbulba napisał(a):
I dopóki podziału nie było, administracja wymagała od wszystkich

To są opowieści o żelaznym wilku.

Tak - i to pewnie ten "żelazny wilk" stworzył na przełomie 2006/2007 projekt rozporządzeń porządkowych UM - ostrzejszy w wielu kwestiach i bardziej wymagający niż cokolwiek co potem zaserwowano "komercyjnym". I to ten żelazny wilk twardo obstawał przy zastosowaniu identycznych reguł wobec wszystkich jachtów. I to przez tego i innych "żelaznych wilków" planowane w niskiej rangi aktach prawa miejscowego roziązania znalazły się w projektach rozporządzeń ministra GM, tego co to "statki widział z okna".
Jeżeli upierasz się, że działały tam jakiś "żelazne wilki", to były to bestie dziwnie jak na legendarne postaci materialne. Ten z którym ja się kłóciłem na nazwisko miał Wojtasik, a na imię Tadeusz. Pracował w Urzędzie Morskim w Szczecinie i w radzie legislacyjnej przy ówczesnym Ministerstwie GM... ;)
Na początku miał do pary innego wilka - który okazał się w bliższym poznaniu owcą w wilczej skórze, pracował w urzędzie Morskim w Slupsku i nazywał się Waldemar Rekść. Na kolejnych spotkaniach w Gdyni i w Warszawie spotkałem jeszcze kilka innych wilków...:roll:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 29 mar 2012, o 21:36 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 mar 2012, o 21:35 
pierdupierdu napisał(a):
Nie można być trochę w ciąży...

Mylisz się, ruch przyjemniaczkowy powstał dobre cztery lata przed 2007 rokiem i zanim został stworzony rejestr PZŻ tu.
Moim zdaniem, ziarno, któreście wtedy zasiali teraz wschodzi.
Jesteś z tego dumny. Twoja sprawa.

OK, powiedziałem koniec to koniec

Pozdrowienia - Jarek


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 400 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: barwil i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL