A takie coś znalazłem w skrzynce:

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

I jeszcze:
http://www.transport.gov.pl/2-48203f1e2 ... 65-p_1.htm

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

No i zgodne z przewidywaniami - oto rozszerzająca, nieumocowana w prawie urzędnicza definicja "jachtu komercyjnego" - w pełnej okazałości.

Nicto, że "interpretacja" stworzona w ministerstwie nie ma oparcia w ustawie, gdzie ustawodawca stwierdził przecież jednoznacznie, że definicję jachtu komercyjnego wypełnia tylko taki jacht, który jest używany do przewozu pasażerów.
Urzędnicy wiedzą lepiej od parlamentu - jak zawsze...

Cóż, jak znam życie, obywatele przyjmą bezpodstawną interpretację urzędników z właściwą sobie pokorą. Też - jak zawsze...

Dobrze, że to nie moje rybki i nie moje akwarium...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Eeee, jesteś pewien? Ustawa o bezpieczeństwie morskim, a o tej chyba myślałeś, ma taki punkt:

9) jachcie komercyjnym — należy przez to rozumieć statek przeznaczony do celów sportowych lub rekreacyjnych, używany do przewozu nie więcej niż 12 pasażerów w ramach prowadzenia działalności polegającej na:

a) odpłatnym przewozie osób,

b) odpłatnym wykonywaniu rejsów szkoleniowych,

c) odpłatnym udostępnianiu statku w celach połowu organizmów morskich na podstawie sportowego zezwolenia połowowego zgodnie z przepisami o rybołówstwie,

d) odpłatnym udostępnianiu statku obsadzonego załogą,

e) każdym innym odpłatnym udostępnianiu statku;

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Panowie, komunikat na stronie ministerstwa zaczyna sie od tej "nowej definicji" ale kończy dosłownym cytatem z ustawy.
Poczytajcie projekt rozporządzenia i napiszcie co o tym sądzicie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Która jest porąbana jak większość polskich ustaw.
Co niby znaczą punkty: d) odpłatnym udostępnianiu statku obsadzonego załogą,
e) każdym innym odpłatnym udostępnianiu statku? I po co jest w ogóle ten punk d) skoro e) zawiera "udostępnianie z załogą".
Czy to nie jest powtórka z lub czasopisma?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Projekt rozporządzenia, ten z linku podanego przez Cypisa, to tylko doprecyzowanie zapisów ustawy i nic nowego tak naprawdę nie wnosi. Jedyne czego można się czepiać to naprawdę szczegóły takie jak obowiązek przechowywania na jachcie oryginału Karty Bezpieczeństwa. O ile na takim żaglowcu to pryszcz to na jakimś Beckerze już problem a na Pucku dowcip. Na mniejszych jachtach powinno dopuścić się przechowywanie kopii Karty Bezpieczeństwa, innych dokumentów też.

Życzeniowa wykładnia się jednak nie sprawdza.


aaa miało być tak pięknie,.....

Ależ sprawdza się co do joty - moja przepowiednia, że urzędnicy sfalandyzują i rozszerzą niemal do absurdu definicję ustawową - całkiem skądinnąd prostą, jednoznaczną i żadnych "wykładni" nie wymagającą...
Myślę, że teraz sprawdzi się inne przewidywane przeze mnie zjawisko - czyli brak chętnych, by nieuprawnione, urzędnicze "interpretacaje" obalać.
Znów pewnie okaże się, że w Polsce obbywatele dobrze wytresowani...

Powtórzę - jak fajnie, że to nie mój cyrk...
Gdybym jednak swój jacht wynajmował, nie używając go do przewozu pasażerów - spełnianie urzedniczych wymogów dla "jachtów komercyjnych" olałbym koncertowo.
(Miałbym szanę odmówić poddania się karze a następnie, po kilkunastu rozprawach w trzech instancjach przez kilka lat mógłbym dowodzić, że 2+2=4... )

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Ani ona jednoznaczna, ani sfalandyzowali,.... została tak napisana, żeby wywołać wrażenie korzystnej, a ja dalej zakładam się o butelkę whisky, że nikomu nie uda się tej interpretacji urzędniczej przeskoczyć, na żadnym etapie instancyjnej kontorli wydawanych decyzji. Idę o zakład z bardzo prostej przyczyny. Wykładnię taką można w sposób zarówno literalny jak i logiczny doskonale uzasadnić. Na wszeli wypadek zastrzegam że nie zamirzam tu tego robić.

Pożwywiom, uwidim ... jak już kiedyś pisałem.

Pozdrawiam.

Mam jachty, które w każdej definicji będą komercyjne i nie mam z tym problemu, w czym wy go widzicie?
Chyba tylko taki, że "niekomercyjne" rejsy na prywatnych jachtach już naprawdę będą niekomercyjne, bo wystarczy jeden niezadowolony klient, który po rejsie zacznie dociekać, czy pływał na komercyjnym czy niekomercyjnym statku.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Ja? Absolutnie w niczym

Ja nie mam jachtu, więc jestem w jeszcze lepszej sytuacji niż Doktor

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Tylko taki, że i tak to klient musi za to wszystko zapłacić, oczywiści o ile zamierza wspierać rodzimy biznes.

W moim przypadku tak na pewno nie będzie, bo Greka koszty nie wzrosną, a ja swoje dostosowuje do nich, a moje koszty będą sporo większe od tych co operują na Bałtyku, bo o przestawieniu jachtów na przegląd do kraju nie ma mowy, wiec będę musiał inspektorów wozić do Grecji zamiast raz na 2,5 roku, to co rok.

_________________
Pozdrawiam
Darek

Nie, nie tylko taki problem widzimy. Widzimy źle tworzone prawo.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Racja Marcinie ale do niektórych głów najłatwiej trafić przez kieszeń.