Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Czy warto zdawać na patent? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=11430 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | Indigo [ 9 kwi 2012, o 19:06 ] |
Tytuł: | Czy warto zdawać na patent? |
Cześć, jestem tu nowy więc nie linczujcie od razu jak coś jest nie tak ;] Sprawa wygląda tak, że żegluję po Mazurach już od przeszło pięciu lat (zwykle jakieś obozy). Kiedy zaczynałem swoją przygodę z żaglami, powiedziałem sobie, że za żadne skarby świata nie pójdę zdawać na patent żeglarski tak od razu, z marszu. Najzwyczajniej drażnią mnie ludzie, którzy po dwutygodniowym kursie zdają egzamin i nagle stają się wielkimi żeglarzami. Zaś teraz, w wieku 19 lat zastanawiam się, czy jest jeszcze sens zdawać na patent żeglarski. Fascynuje mnie to, z tego co się orientuję, to można wyczarterować sobie żaglówkę do iluś-tam-metrów, a jedyny "problem" związany z brakiem patentu, to to, że inni "rzekomi żeglarze" krzywo na mnie patrzą i ew. nie wierzą w umiejętności. Więc czy jest sens? |
Autor: | skipbulba [ 9 kwi 2012, o 19:13 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Dopóki nie planujesz żeglować na czymś dłuższym niż 7,5m to "zdawać na patent" nie warto. Natomiast na pewno warto się uczyć i szkolić, zdobywać wiedzę i umiejętności. |
Autor: | Indigo [ 9 kwi 2012, o 19:17 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
O zaprzestaniu nauki czy szkolenia nie ma mowy. Jak już powiedziałem, fascynuje mnie to, nostalgia drepcze za mną każdego dnia, więc mowy nie ma o przestaniu. Dzięki bardzo za tą odpowiedź. Pozdrawiam ![]() |
Autor: | Wojciech [ 9 kwi 2012, o 19:42 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Indigo napisał(a): Fascynuje mnie to, z tego co się orientuję, to można wyczarterować sobie żaglówkę do iluś-tam-metrów, a jedyny "problem" związany z brakiem patentu, to to, że inni "rzekomi żeglarze" krzywo na mnie patrzą i ew. nie wierzą w umiejętności. Czy jak nie będziesz już miał dylematu i uzyskasz patent żeglarski, będziesz należał już do tej grupy "rzekomych żeglarzy " ? skipbulba napisał(a): Najzwyczajniej drażnią mnie ludzie, którzy po dwutygodniowym kursie zdają egzamin i nagle stają się wielkimi żeglarzami. Być może mają za sobą również pięć lat żeglugi bez uprawnień... i chcieli więcej. Krytyka nie jest właściwym elementem sposobu żeglowania. |
Autor: | Helmsman [ 9 kwi 2012, o 20:25 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Nie czepiaj się Wojtku, bo on nie pisze, że wszyscy tacy są, tylko mówi o trendzie panującym na środlądziu. Gość nie mając wcześniej pojęcia o żeglarstwie zapisuje się na tygodniowy, maksymalnie dwutygodniowy kurs, dostaje papierek i uważa, że umie już wszystko, a potem widzisz całe hordy takich żeglarzy po tygodniowym kursie, co to kręcą przy silnym wietrze bez miecza po porcie, chociaż mają 2 metry w dół i się wkurzają na jacht, że taki niepokorny, w ogóle ich nie słucha ![]() ![]() I tutaj nie chodzi o to, że wszyscy na śródlądziu tacy są, tylko niestety całkiem sporo się ich trafia. Taka spuścizna po systemie, w którym papiery liczą się bardziej od kompetencji. A nie wiesz przecież, jak pływa Indigo. Może te pięć lat na obozach nic mu nie dało i tylko mu się wydaje, że umie samodzielnie poprowdzić łódkę, ale może też pływać lepiej od zdecydowanej większości tych, których spotykasz na Mazurach. Więc nie krytykuj jego wypowiedzi, bo poruszła problem, który z całą pewnością istnieje. A do Indigo, z tego co pisałeś, to interesuje Cię czarter, a nie posiadanie własnej łódki. Więc kryterium tego, czy potrzebny Ci będzie patent, to na ile łatwo wyczarterowć jacht nie posiadając go. Z tego co słyszałem, to nadal trudno to zrobić bez patentu, a nie wiem, czy wtedy stawka nie jest wyższa ze względu na ubezpieczenie. Oczywiście jest to idiotyzm, bo ludzie z patentem często niewiele umiejąc uważają go za talizman, który gwarantuje im umiejętności prowdzenia łodzi. Ale takie realia. W każdym razie pytanie skieruj na forum do tych, co już próbowali jacht bez patentu wyczarterować, a najlepiej napisz kilka maili do firm czarterowych i zapytaj o to u źródła. Pozdrawiam, Konrad |
Autor: | Wojciech [ 9 kwi 2012, o 20:46 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Helmsman napisał(a): Więc nie krytykuj jego wypowiedzi, bo poruszły problem, który z całą pewnością istnieje. Daleki jestem od krytyki. ![]() Wskazałem zbyt ogólnikowe stanowisko kolegi Indygo. Być może zna tych " rzekomych żeglarzy ", lecz w swej wypowiedzi ni słowem o tym nie wspomniał. Praktyki żeglarskiej kolegi również nie podważam, o czym się Konradzie możesz przekonać czytając mój powyższy post. W jednym zdaniu zawarta jest cała odpowiedź... skipbulba napisał(a): Natomiast na pewno warto się uczyć i szkolić, zdobywać wiedzę i umiejętności.
|
Autor: | plitkin [ 9 kwi 2012, o 21:14 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Warto jeżeli czarterujesz lodki. |
Autor: | Helmsman [ 9 kwi 2012, o 21:23 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Wojciech1968 napisał(a): Wskazałem zbyt ogólnikowe stanowisko kolegi Indygo. Po prostu ja tego posta odebrałem mniej ogolnikowo i zapewne taki był właśnie jego zamysł. A ja sam z kolei odebrałem Twojego trochę zbyt ogólnie ![]() pozdrawiam, Konrad |
Autor: | pough [ 9 kwi 2012, o 21:26 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
IMO zawsze warto zdać na patent. Nie tylko gdy czarterujesz. Ale nie powinno to być obowiązkiem gdy tego nie chcesz, a jesteś armatorem własnego jachtu do celów turystyczno-rekreacyjnych. |
Autor: | Wojciech [ 9 kwi 2012, o 21:46 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Helmsman napisał(a): A ja sam z kolei odebrałem Twojego trochę zbyt ogólnie ![]() Ja zaś Twoje jako bardziej krytyczne. ![]() Helmsman napisał(a): A nie wiesz przecież, jak pływa Indigo. Może te pięć lat na obozach nic mu nie dało i tylko mu się wydaje, że umie samodzielnie poprowdzić łódkę, ale może też pływać lepiej od zdecydowanej większości tych, których spotykasz na Mazurach. Lepiej , nie musi oznaczać dobrze , gdy... Helmsman napisał(a): I tutaj nie chodzi o to, że wszyscy na śródlądziu tacy są, tylko niestety całkiem sporo się ich trafia. Taka spuścizna po systemie, w którym papiery liczą się bardziej od kompetencji. Helmsman napisał(a): Oczywiście jest to idiotyzm, bo ludzie z patentem często niewiele umiejąc uważają go za talizman, który gwarantuje im umiejętności prowdzenia łodzi. Ale takie realia. ...dajesz za przykład zdecydowaną większość. ![]() Właściwym by było zaliczyć kolegę Indygo do zdecydowanej mniejszości . ![]() |
Autor: | maciek.k [ 9 kwi 2012, o 22:27 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Indigo napisał(a): Więc czy jest sens? Z tego co piszesz wynika, że na pewno warto w tym roku wziąć łódkę samodzielnie. Osobiście na śródlądziu nigdy nie pływałem łódką dłuższą niż 7.5 metra a bawiłem się świetnie. Jestem pewien, że znajdzie się łódka nie wymagająca patentu jak i odpowiadająca Tobie. Po tym rejsie sam ocenisz, co warto a co nie... Pozdrawiam, Maciek |
Autor: | skipbulba [ 10 kwi 2012, o 09:59 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Wojciech1968 napisał(a): skipbulba napisał(a): Najzwyczajniej drażnią mnie ludzie, którzy po dwutygodniowym kursie zdają egzamin i nagle stają się wielkimi żeglarzami. Wojciech, nie wiem jak to zrobiłeś, ale ja tego nie powiedziałem. To nie jest cytat z mojej wypowiedzi. |
Autor: | tatajarek [ 10 kwi 2012, o 10:32 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Wojciech1968 napisał(a): Wojciech, nie wiem jak to zrobiłeś, ale ja tego nie powiedziałem. To nie jest cytat z mojej wypowiedzi. To jest bardzo łatwo zrobić ![]() ![]() Pozdrowienia - Jarek |
Autor: | skipbulba [ 10 kwi 2012, o 11:35 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Jarosław - tata! napisał(a): To jest bardzo łatwo zrobić ![]() ![]() Pozdrowienia - Jarek no wiem... wiem, że celowo jest łatwo, i nie celowo też jest łatwo ![]() ![]() |
Autor: | Maciekm1 [ 10 kwi 2012, o 12:35 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Indigo napisał(a): Zaś teraz, w wieku 19 lat zastanawiam się, czy jest jeszcze sens zdawać na patent żeglarski. Więc czy jest sens? Brak patentu nie zwalnia od braku umiejętności lub wiedzy. Czasem trudno jest udowodnić, że nie mając patentu posiadasz wiedzę i umiejętności potrzebne do bezpiecznego prowadzenia jachtu. Ubezpieczyciel tylko czeka na Twoje "słabe punkty" aby nie wypłacić odszkodowania. Gdyby doszło do wypadku na jachcie, lub uszkodzenia jachtu wtedy sprawa "bezpatencia" trochę sie komplikuje. I możesz mieć kłopoty. Ubezpieczyciel pyta o kwalifikacje i kompetencje prowadzącego, mając patent możesz potwierdzić swoje uprawnienia. Natomiast kiedy nie masz patentu możesz mieć problemy z udowodnieniem swojej wiedzy i umiejętności żeglarskich. Ubezpieczycielowi łatwiej jest zarzucić Tobie brak odpowiedniej wiedzy i kompetencji. Oczywiście musisz przemyśleć sprawę ale uważam że warto mieć patent żeglarski. |
Autor: | Helmsman [ 10 kwi 2012, o 12:48 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Maciekm1 napisał(a): Brak patentu nie zwalnia od braku umiejętności lub wiedzy. Czasem trudno jest udowodnić, że nie mając patentu posiadasz wiedzę i umiejętności potrzebne do bezpiecznego prowadzenia jachtu. Ubezpieczyciel tylko czeka na Twoje "słabe punkty" aby nie wypłacić odszkodowania. Gdyby doszło do wypadku na jachcie, lub uszkodzenia jachtu wtedy sprawa "bezpatencia" trochę sie komplikuje. I możesz mieć kłopoty. A czy ktoś tu pisał, że nie wie, czy jest sens zdobywać umiejętności albo wiedzę? Z tego co widziałem, to pisał, że nie wie, czy jest sens robić kwitek. A poza ubezpieczycielem i firmą czarterową to komu tą wiedzę ma udowaniać? Co do ubezpieczyciela, to raczej nie ma z tym problemu, bo firma czarterowa nie da jachtu komuś bez patentu, jeśli nie ma umowy ubezpieczeniowej zakładającej możliwość prowdzenia jachtu przez kogoś bez patentu. A czy może się wypiąć? Nie wiem, zazwyczaj procedury są takie, że jak ubezpieczyciel ma wątpliwości, to wypłaca odszkodowanie firmie czarterowej, a potem ubiega się o zwrot tej kwoty od osoby, która jacht prowadziła. A tutaj czy ma patent czy nie to i tak sprawę odszkodowania orzeka sąd, a nie ubezpieczyciel, "bo mu się wydawało". Patent tu nie może mieć nic do rzeczy, bo nie jest obligatoryjny. Więc pierwsze, co powinieneś zrobić, to podzwonić do firm czarterowych i dowiedzieć się, gdzie Ci dadzą łódź bez patentu i ewentualnie o ile więcej za to bedą chcieli. I w ten sposób najlepiej określisz, czy potrzebny Ci patent czy nie. Pozdrawiam, Konrad |
Autor: | skipbulba [ 10 kwi 2012, o 13:11 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Maciekm1 napisał(a): Ubezpieczyciel tylko czeka na Twoje "słabe punkty" aby nie wypłacić odszkodowania. Gdyby doszło do wypadku na jachcie, lub uszkodzenia jachtu wtedy sprawa "bezpatencia" trochę sie komplikuje. I możesz mieć kłopoty. . Bajdy i klechdy ludowe drogi imienniku. Prawo przewiduje brak wymogu posiadania patentu na jachtach o długości do 7,5m i ubezpieczycile niewiele tu ma do gadania. A w razie jakiś wątpliwości to ubezpieczyciel musi udowodnic brak umiejętności i wiedzy prowadzącego jacht. Więc nie rób młodemu człowiekowi wody z mózgu. |
Autor: | Jurmak [ 10 kwi 2012, o 13:36 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Maciekm1 napisał(a): Ubezpieczyciel tylko czeka na Twoje "słabe punkty" aby nie wypłacić odszkodowania. Gdyby doszło do wypadku na jachcie, lub uszkodzenia jachtu wtedy sprawa "bezpatencia" trochę sie komplikuje. I możesz mieć kłopoty. A masz jakieś wsparcie? Może jakieś przykłady? Widziałeś i czytałeś polisy ubezpieczeniowe?Czy tak tylko się Tobie wydaje? |
Autor: | kamiljazz [ 10 kwi 2012, o 18:31 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Również nie mam patentu, więc: -Nie spotkałem się z próbą podniesienia stawki za czarter z tego powodu. -Da się wynająć łódkę, ale nie jest to norma. Pierwsze samodzielne rejsy proponuję może najpierw krótsze. Samodzielne prowadzenie różni się nieco od sterowania z asekuracją. Jeżeli od razu tygodniowy czarter to może weź kogoś z doświadczeniem (koleżankę z obozu np. ![]() ![]() O ubezpieczeniach napisał skipbulba. Polecam starty w amatorskich regatach. "Rzekomy żeglarz" po objechaniu go w regatach przestanie machać patentem przed oczami ![]() |
Autor: | Helmsman [ 10 kwi 2012, o 18:59 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
kamiljazz napisał(a): -Nie spotkałem się z próbą podniesienia stawki za czarter z tego powodu. -Da się wynająć łódkę, ale nie jest to norma. No to mamy dwie najistotniejsze informacje dla tego tematu, a koniec domysłów ![]() |
Autor: | Wojciech [ 10 kwi 2012, o 19:02 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
skipbulba napisał(a): Wojciech, nie wiem jak to zrobiłeś, ale ja tego nie powiedziałem. To nie jest cytat z mojej wypowiedzi. Maciej, najmocniej Ciebie przepraszam. Nie zrobiłem tego celowo , nie wiem jak to się stało. Zaznaczyłem tekst w pierwszym poście tematu i kliknąłem CYTUJ. Nie zwróciłem uwagi do kogo przypisany został cytat. Sprostowanie... Poniższy cytat jest autorstwa kol. Indigo, nie jak wyżej kol. Skipbulba. Wojciech1968 napisał(a): Indigo napisał(a):
Najzwyczajniej drażnią mnie ludzie, którzy po dwutygodniowym kursie zdają egzamin i nagle stają się wielkimi żeglarzami. |
Autor: | Indigo [ 10 kwi 2012, o 19:31 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Nie spodziewałem się takiego odzewu ![]() Więc w celu sprostowania tematu: - jak wspomniał kolega Helmsman nie chodzi mi o wszystkich żeglarzy z patentami. Chodzi o tą powstającą modę, jak np. u mnie w liceum, gdzie połowa ludzi ma patenty robione na Mazurach, są jak chodzące Omnibusy. Tylko kiedy ktoś przeciętny (patrz: ja) chce wymienić się doświadczeniami, wspomnieniami, to okazuje się, że nie rozróżniają Giżycka od Mikołajek i prawdopodobnie daliby się nabrać na żarcik z kluczykiem do kilwateru. - tak, interesuje mnie na razie tylko czarter ![]() Jeszcze raz wszystkim bardzo dziękuję za tyle odpowiedzi ![]() |
Autor: | Colonel [ 10 kwi 2012, o 19:34 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Indigo napisał(a): - tak, interesuje mnie na razie tylko czarter Powiem Ci tak: Nie pytaj, jeśli umiesz to zdawaj. PO tym, co piszesz wiem, że nie uznasz, iż patent robi z Ciebie fachmana, a "kwit" zawsze moze się przydać w biurokratycznym świecie.. |
Autor: | Wojciech [ 10 kwi 2012, o 19:45 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Indigo napisał(a): Więc w celu sprostowania tematu: - jak wspomniał kolega Helmsman nie chodzi mi o wszystkich żeglarzy z patentami. Chodzi o tą powstającą modę, jak np. u mnie w liceum, gdzie połowa ludzi ma patenty robione na Mazurach, są jak chodzące Omnibusy. No i teraz już wiem o kim pisałeś na wstępie. ![]() |
Autor: | Helmsman [ 10 kwi 2012, o 19:54 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Colonel napisał(a): Powiem Ci tak: Nie pytaj, jeśli umiesz to zdawaj. PO tym, co piszesz wiem, że nie uznasz, iż patent robi z Ciebie fachmana, a "kwit" zawsze moze się przydać w biurokratycznym świecie.. Wiesz, kwit zawsze może się przydać, jak to każdy kwit ![]() ![]() ![]() I jeszcze kolejna ważna sprawa do rozważenia tego, czy kwit warto robić czy nie- planujesz w przyszłości zdobywać dalsze stopnie i ruszać na morze? Pozdrawiam, Konrad |
Autor: | Cape [ 10 kwi 2012, o 19:57 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Indigo napisał(a): Nie spodziewałem się takiego odzewu Indigo napisał(a): jak np. u mnie w liceum, Popływaj jeszcze trochę, również na morzu. I jak uznasz, że patent Ci się przyda rób od razu sternika. Sam kurs, nastawiony na problemy morskie, bardzo Ci się przyda, a patent sternika otwiera możliwość czarteru praktycznie wszystkich jachtów na morzu. Nawet tych ponad 50 stóp. |
Autor: | Maciekm1 [ 11 kwi 2012, o 10:10 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
skipbulba napisał(a): Bajdy i klechdy ludowe drogi imienniku. Prawo przewiduje brak wymogu posiadania patentu na jachtach o długości do 7,5m i ubezpieczycile niewiele tu ma do gadania. A w razie jakiś wątpliwości to ubezpieczyciel musi udowodnic brak umiejętności i wiedzy prowadzącego jacht. Więc nie rób młodemu człowiekowi wody z mózgu. Maciek, muszę Ciebie zmartwić, niestety nie masz racji. Celowo poruszyłem temat , który w tej dyskusji był pomijany- odpowiedzialność prawna skippera ( kierownika statku). Sprawa przepisów zezwalających na prowadzenie jachtu to jedno a odpowiedzialność karna to drugie. Wypadek zawsze może się zdarzyć i należy maksymalnie zabezpieczyć siebie przed skutkami prawnymi wynikającymi z takich zdarzeń. Jeśli na jachcie lub w wyniku kolizji dojdzie do uszkodzenia życia, zdrowia lub mienia skipper, przez osobę poszkodowaną, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej z przepisów Kodeksu Cywilnego. Na podobnej zasadzie jak Kierowcy wypadków drogowych. W sytuacjach kiedy chodzi o kasę kończą się sentymenty. Rodzina poszkodowanego lub firma ubezpieczeniowa zatrudniają prawnika i zaczyna się udowadnianie winy skippera i „walka” o kasę. W Art. 53a Ustawy o sporcie znajduje się zapis: „1. Prowadzenie statków przeznaczonych do uprawiania sportu lub rekreacji, zwane dalej "uprawianiem żeglarstwa", wymaga: 1) posiadania odpowiedniej wiedzy i umiejętności z zakresu żeglarstwa oraz 2) przestrzegania zasad bezpieczeństwa.” Następnie w Rozporządzeniu Ministra w sprawie uprawiania żeglarstwa jest napisane, że potwierdzeniem niezbędnych kwalifikacji do uprawiania żeglarstwa jest patent (§2 pkt1.). Nie mając patentu trudniej jest udowodnić „posiadanie odpowiedniej wiedzy i umiejętności” do uprawiania żeglarstwa. Kolejnym tematem jest sprawa ubezpieczenia( nie tylko OC skippera ), ubezpieczyciel często powołuje się na kwestie przestrzegania obowiązującego prawa( powracamy znowu do Art. 53a i innych aktów prawnych) należy dokładnie przestudiować OWU, zwłaszcza rozdział wykluczenia . Często pojawiają się zapisy o uprawnieniach, przestrzeganiu bezpieczeństwa, itp. Może się okazać, że prowadząc jacht bez patentu ryzykuje się zbyt dużo( w przypadku wypadku na jachcie lub wyrządzenia krzywdy osobie trzeciej). To jest oczywista oczywistość, że skipper musi wykupić dla siebie OC obejmujące rekreacyjne uprawianie żeglarstwa a to oznacza, ze nie może zarobić nawet grosika i ten zarobek nie może być jemu udowodniony( np. przez ubezpieczyciela). Uwaga na rozliczenia ! Przykład może nie dotyczy śródlądzia ale morza. W ubiegłym roku jacht, którym płynął mój kolega, z Bałtyku wpłynął na Kanał Gota. Na jeziorze Vattern nastąpiła awaria- wysunął się wał od silnika i jacht zaczął tonąć . Udało się zatamować przeciek i jacht został schorowany do pobliskiej mariny, wyslipowany i naprawiony. Firma ubezpieczeniowa odmówiła zapłacenia odszkodowania. Ponieważ jacht znalazł się na wodach śródlądowych. Tutaj akurat pomiędzy skipperem a właścicielem sprawa została załatwiona polubownie. Teraz mój przypadek firma ubezpieczeniowa odmówiła mi zapłacenia odszkodowania za utopiony aparat fotograficzny ponieważ do wniosku o odszkodowanie nie dołączyłem dowodu zakupu aparatu, który był kupiony 3 lata wcześniej. Wszyscy wiedzą, że firmy ubezpieczeniowe szukają sposobów aby zapłacić jak najmniejsze odszkodowanie. Nie ma potrzeby ułatwiać im tego zadania. W ubiegłym roku organizowałem szkolenie( z prawnikiem) na temat Odpowiedzialności prawnej skippera. Sprawy , o których pisze były omawiane dosyć gruntownie , ze szczególnym uwzględnieniem przepisów K.C.. Indigo, patent daje większe możliwości( nie tylko do żeglowania), o czy starałem się napisać powyżej, ale decyzja należy do Ciebie. |
Autor: | skipbulba [ 11 kwi 2012, o 10:59 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Macieju, nie zgadzę się z Tobą, wiedzę i umiejętności trzeba mieć, ale patentu nie. I kwestie ubezpieczenia nie mają nic do rzeczy. A jeśli ktoś chce Ci zarzucić, że nie masz odpowiedniej wiedzy i umiejętnosci to musi Ci to udowodnić. |
Autor: | noone [ 11 kwi 2012, o 11:05 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Patent daje dużo więcej swobody i możliwości, ale to tylko jedna korzyść z kursu, ważniejsza jest wiedza, którą można zdobyć w dobrej szkole żeglarskiej. @Indigo piszesz, że pływasz od 5 lat - czy jesteś pewien, że nic Cię nie zaskoczy jako skippera? IMO dobre szkolenie otworzy Ci oczy na aspekty żeglarstwa, o których nawet nie pomyślałeś, żeglując na obozach i z pewnością dopiero wtedy zorientujesz się, ile jeszcze nie wiesz ![]() Jako organizator wyprawy zderzysz się z problemami, które nie dotyczyły Ciebie jako uczestnika obozu, choćby check-in/out jachtu, zaopatrzenie, organizacja, planowanie trasy rejsu, rozlokowanie załogi w kojach i wiele innych... Czytając Twój pierwszy post, zastanawiałem się, czy tam nie ma nutki pychy - "ja bez patentu wiem więcej, niż patentowcy". Pewnie, że fajnie jest wygrać regaty i udowodnić patentowcom "wyższość" - tylko po co? ![]() ![]() Zawsze będą Cię otaczać żeglarze z większą i mniejszą od Twojej wiedzą, nie sztuką jest przewyższać słabych, dorównaj lepszym ![]() A tu - nie oszukujmy się, bez szkoleń i patentów zamykasz się na śródlądowych łódkach do 7,5m*, a to stotunkowo niewiele i obstawiam, że już niedługo będziesz chciał powozić się 9m łódką, a za chwilę poprowadzić jacht na zatoce itd... Moja rada - idź na solidne szkolenie, zdobądź patent** i nie patrz na słabszych, a to, jak Cię inni postrzegają, olewaj ![]() * przy założeniu aktualnych przepisów - zawsze możesz czekać z nadzieją na rozszerzenie uprawnień bez uprawnień ![]() ** ż.j czy sternik j. - Cape słusznie prawi, żeby spróbować morza i ewentualnie pominąć żeglarza, Twój wybór. |
Autor: | Były_User 934585 [ 11 kwi 2012, o 11:12 ] |
Tytuł: | Re: Czy warto zdawać na patent? |
Maciekm1 napisał(a): [ ... ciach wszystko... . Maćku drogi jak już masz znajomego prawnika to albo go zmień albo niech Ci sprawy odpowiedzialności karnej/cywilnej/odszkodowawczej wytłumaczy bo wypisujesz bzdury. Chyba, że masz zamiar śmiechem uśmiercić sędziów i prokuratorów. To do tej odpowiedzialności karnej na podstawie kodeksu cywilnego. ![]() Jeżeli dojdzie do wypadku i zostaną wypełnione przesłanki do odpowiedzialności karnej za przestępstwo lub wykroczenie sprawca będzie odpowiadał tak samo bez względu na to czy miał czy nie miał uprawnień. Osobną kwestią będzie czy brak uprawnień będzie potraktowany jako okoliczność łagodząca, w co wątpię, czy obciążająca. Oczywiście cała ta tyrada nie dotyczy przestępstw formalnych np. brak uprawnień jest przestępstwem/wykroczeniem. |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |