Witam. Kilka dni temu znajomy zaprosił mnie na statek, ponieważ potrzebowali załogi. W sumie to nie wiedziałem, że to będzie aż tak trudne, jednak wszystko idzie załapać, a to dzięki ludziom(nie znam się na żeglowaniu), ale jednak pływanie jest.. inne.

Jestem póki co tylko po gimnazjum. Bez studiów kariera żeglarza jest jednak bardziej dłuższa, to oczywiste.

Tu moje pytanie. Chciałbym zacząć pływać, ale nie wiem jak zacząć. Nie chodzi tu też tylko o pływanie, ale i o osiągnięcie czegoś. Chciałbym umieć, mieć papierki, ale i kiedyś zarabiać w ten sposób pływając.

Prosiłbym o wytłumaczenie krok po kroku jak zostać np. Bosmanem(oczywiście wiem, że to nie nastąpi szybko, ale chodzi mi o cały przebieg do tego stopnia od zera) lub kimś innym.
Jeśli poświęcę 3 lata na naukę(praktyka+teoria+kursy itd.) kim mógłbym zostać w tym krótkim czasie?

Jestem w tym zielony, ale myślę, że to jest może TO...

Dodatkowo: Mieszkam na pomorzu, kilkadziesiąt(~70) kilometrów od morza. Znam język angielski(niestety część "morska" tego języka jest mi JESZCZE nie znana).

Dziękuję za odpowiedzi!


*Proszę o przeniesienie jeśli to zły dział.


+ Czy ktoś, kto nigdy się tym nie interesował ma szanse na "wtopienie" się w to wszystko?

Zacznij od tego... http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/ ... an#p141374

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Zrób maturę, a potem masz trzy możliwości:
- Akademia Morska w Gdyni,
- Akademia Morska w Szczecinie,
- Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni.
Powodzenia!

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Czy to konieczne mieć te studia? No i czy mam możliwość zacząć cokolwiek bez matury?

Ale tak właściwie to o co pytasz?
W sensie- chciałbyś być żeglarzem, marynarzem, bosmanem czy w sumie kim?
Pływać na statkach czy jachtach?
Może troszeczkę sprecyzuj.



Każdy kiedyś zaczynał

_________________
Pozdrawiam
Bartek Drożdżal

„Nie bój się morza, sztormów, trudu i niebezpieczeństw związanych z żeglowaniem. Ale unikaj portów. Porty są niedobre i dla statków i dla ludzi. W portach rdzewieją statki, a ludzie schodzą na psy.”

Wojtek, ale koledze chodzi o statki, a nie o jeziorne "popierdółki"

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Po pierwsze - tak jak pisze @Bede - sprecyzuj, a po drugie pomyśl o wolontariacie np. w CWM.

Zobaczysz na własne oczy jak wygląda "lekka i przyjemna" praca przy jachcie

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Bez matury to możesz zrobić patent na żeglarza lub sternika, ewentualnie sternika motorowodnego jeśli nie interesują Cię żaglówki.
O szkołach zawodowych i technikach szkolacych marynarzy, nie mam pojęcia.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Łukasz kolega jeszcze nie wie jak się ustawić.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Nie znam się, ale byłem raz na Zawiszy Czarnym(i to kilka dni temu) a wcześniej jeszcze na tej "popierdółce"(?cokolwiek to znaczy. Małe, białe),



Jak zrobię patent żeglarza to co będę mógł robić? Pływać oczywiście, ale im więcej papierków i wiedzy tym lepiej, więc od czego zacząć to wszystko?
Najpierw 4 kursy, a potem mam się gdzieś zgłosić jako uczeń czy jak? Gubię się w tym!



A gdzie lepiej zacząć? Wiem co robi Bosman. A co marynarz i żeglarz?
Przepraszam za tak głupie pytania, ale chcę prostej odpowiedzi, a nie wykład na ten temat.

+im więcej tym lepiej. Ja jestem perfekcjonistą, więc jeśli się do czegoś zabiorę to muszę to zrobić jak najlepiej..

Wiesz, jak robiłem swój papier, to ciężko było, bo kot się wyrywał i trochę rozmazane to ksero wyszło, ale za to mogę prowadzić łódki do 7,5m długości i 10kW mocy silnika.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Proszę mi tak pisać. Nie wiem o co chodzi. :P

Będzie ciężko.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

@Shey, może najpierw troszeczkę poczytaj forum, żeby mieć jakąś podstawową wiedzę a później za pomocą pytań doprecyzować to, co jest niejasne.


Proszę prostą odpowiedź:
marynarz - członek załogi statku lub okrętu,
żeglarz - osoba uprawiająca żeglarstwo.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

A ty Shey pisz od razu, że interesuje Cię kapitanowanie na Zawiszy
Wpisz w wikipedii - patent zeglarski, tam wszystkie stopnie są czytelnie opisane.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Najprościej jak się da: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stopie%C5% ... BCeglarski



Jakie 4 kursy? 4

_________________
Pozdrawiam
Bartek Drożdżal

„Nie bój się morza, sztormów, trudu i niebezpieczeństw związanych z żeglowaniem. Ale unikaj portów. Porty są niedobre i dla statków i dla ludzi. W portach rdzewieją statki, a ludzie schodzą na psy.”

Zapewne STCW, ale wcale nie koniecznie "najpierw". Później to może armator pokryć koszt kursu, albo statek będzie taki, że kurs nie będzie potrzebny, etc.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czyżby o to, że mogę pływać bez papierka na podanym sprzęcie?;)


Czytam sporo od wczoraj, mało wiem.. Tylko w tym siedzę teraz.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*



Nie do końca, ale w pewnym sensie tak! Chciałbym pracować lub uczyć się przy kimś kogo znam.


Ok. Troszkę już wiem. Od czego zacząć w takim razie? Gdzie pójść? Kto mnie weźmie?
Mam znajomych w Gdyni więc to nie problem dostać się gdziekolwiek.

Właśnie o to chodzi.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Póki co to tylko o tym myślę, ale bardzo poważnie. Nawet porzuciłem chwilowo naukę języka, bo nie mogę się oderwać od tematu żeglowania.

Co mam do wyboru żeby nauczyć się żeglować? W sumie to chciałbym nauczyć się jak najwięcej.
Sam żeglować nie będę przecież, bo nie ogarniam. Jakieś obozy, kursy? Co mam do wyboru? CWM jak ktoś wyżej podał?

Ja dalej nie do końca wiem, co chcesz robić, ale:

chcesz żeglować po śródlądziu:

1)zapisz się na kurs żeglarza jachtowego i zrób patent
2)nie zapisuj się na kurs, daj ogłoszenie w dziale: "szukam rejsu, koi" z pytaniem czy ktoś Cię nie podszkoli, a potem jak uznasz, że masz dosyć umiejętności, to pływaj do woli jachtami do 7,5m długości i 10kW mocy silnika
3)zamiast dawać ogłoszenie, popytaj znajomych, czy ktoś nie żegluje albo nie zna kogoś żeglującego, kto może Cię podszkolić- reszta j.w.

chcesz żeglować po morzu:

1)zapisz się na jakiś rejs- przejrzyj dział "oferty miejsc na jachtach", stwierdzisz, czy Ci się nadal podoba, czy nie, jeśli tak, to po wypływaniu właściwej liczby godzin zrób kurs i zdaj egzamin na sternika jachtowego
2)potem pływaj, pływaj, pływaj, zdobywaj doświadczenie, umiejętności i kolejne stopnie żeglarskie za wypływane godziny

Aha, nie porzucaj nauki języka

_________________
Pozdrawiam
Bartek Drożdżal

„Nie bój się morza, sztormów, trudu i niebezpieczeństw związanych z żeglowaniem. Ale unikaj portów. Porty są niedobre i dla statków i dla ludzi. W portach rdzewieją statki, a ludzie schodzą na psy.”

Bardzo pomocne. Na początek nie chcę wypływać daleko, ale moim marzeniem jest popłynąć do Nowej Zelandii(kiedyś, jak ukończę szkoły i nauczę się żeglować). Czy wolontariat w CWM to dobry pomysł? Pewnie zależy od zapotrzebowania, ale przyjmą żółtka?

Z Twoich postów wynika, że mieszkasz niedaleko Trójmiasta.
Jeśli chcesz zacząć żeglowąc - w sensie "żeglarstwo" a nie "marynarstwo" - to naprościej będize zacząc od kursu. W Charzykowach, nad jeziorem Wdzydze, w Gdyni, Pucku i Gdańsku mozna znaleźć takowe.
Jeśli ciągnie cie na morze to nie zaczynaj na jeziorach tylko na Zatoce, Np. tu: http://www.hompuck.org/ - można też znaleźc kursy w Trójmiescie.
Wolontariat wydaje mi się średnim pomysłem - dla klubu (organizacji) niewykwalifikowana siła robocza jest mało przydatna, do tego mogą obawiac się odpowiedzalnosci za niepełnoletniego,a juz na pewno trudno sobie wyobrazić, zeby z tego wyszła nauka i samo zeglowanie.
Może gdzies w Twojej okolicy jest klub żeglarski albo harcerska druzyna wodna - to tez moze być punkt startowy i tu akurat wklad wąłsnej pracy moze czymś zaprocentowac..

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A możesz zdradzić w której wachcie byłeś, może łatwiej będzie Ci pomóc.

_________________
Pozdrawiam
Roman