Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Rejs na borholm https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=13063 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | adambakowski [ 17 wrz 2012, o 15:45 ] |
Tytuł: | Rejs na borholm |
Witam, Chciałbym zapytac czy jest możliwy rejs na borholm ze stopniem żeglarza jachtowego? Pomijam tutaj sprawy związane z doświadczeniem i umiejętnościami. Ahoj |
Autor: | bede [ 17 wrz 2012, o 16:16 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Na borholm niezbyt, na Bornholm owszem. Zakładam, że chodzi o płynięcie jako kapitan- na jachcie do 7,5m nie musisz mieć żadnego patentu. |
Autor: | adambakowski [ 17 wrz 2012, o 16:22 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
To dobrze że na Bornholm da rade:) Jak wygląda czarteru jachtu? czy z żeglarzem jachtowym jest to bez problemu na morzu? |
Autor: | skipbulba [ 17 wrz 2012, o 16:35 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
z żeglarzem to nie ma problemu, natomiast JAKO żeglarz wyczarterowanie jachtu na Bałtyku w Polsce będzie zapewne problemem. Chyba, że zapewnisz sobie skippera z odpowiednimi uprawnieniami. Za granicą może się udać, ale optymistą zbyt wielkim bym nie był. |
Autor: | bede [ 17 wrz 2012, o 16:40 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
tak na szybko znalazłem np. tu Albina Viggena ze Szczecina, którego czarterują "żeglarzowi": http://www.nasze-morze.com/charter.php |
Autor: | Berni_bn [ 18 wrz 2012, o 14:42 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Z własnego doświadczenia. Nie można, ale można. Albin Vigeny można wypożyczyć na patent żeglarza. I to można. A co można jak nie można to poczytaj relację Sławka Elektrycznego właśnie z takiego rejsu. ![]() Moja rada. Dobrze zaplanować, przemyśleć, pouczyć się, prognozy pogody i się da. My z Elektrycznym daliśmy radę i nie bolało. Jeszcze do tego załogę miałem po dwóch tygodniowych rejsach na mazurach. A radości.... Powodzenia |
Autor: | adambakowski [ 18 wrz 2012, o 15:32 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Ok, dzięki. W przyszłym sezonie nie dam rady zrobic sternika, więc będe próbował na żeglarzu coś wyczarterowac. Pozdrawiam |
Autor: | skipbulba [ 18 wrz 2012, o 17:55 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Adam, a może najpierw pożegluj z innymi? Morze to nie wiedza tajemna, ale też nie sadzawka w rodzaju Zegrza czy Mazur. |
Autor: | AIKI [ 18 wrz 2012, o 20:06 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
skipbulba napisał(a): Adam, a może najpierw pożegluj z innymi? Morze to nie wiedza tajemna, ale też nie sadzawka w rodzaju Zegrza czy Mazur. Nooo, Panie Maciek!!! Przecież Łosiowi chciałeś dawać swojego Mikiego po pierwszym pływaniu??? To już nie jest tak, że niczego właściwie nie trzeba umieć??? |
Autor: | skipbulba [ 19 wrz 2012, o 10:29 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
AIKI, Łosia to ja sam nauczyłem żeglowania, chciałem mu dać WŁASNY jacht, i na Zatokę, a nie na Bornholm. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie to różnica ![]() O tym, że nic praktycznie nie trzeba umieć pisałem w kontekście pływania sródlądowego, więc nie wciskaj kitu ![]() NA morzu jest inaczej, wiedzy tajemnej nie ma, cudów znać nie trzeba. Nie mniej coś trzeba wiedzieć. Zauważ, że ja nie zabraniam, nie krzyczę : "co robisz szaleńcze!!! ". Sugeruję jedynie, ze warto by może, nabrać doswiadczenia. Ja nie mylę wolności z anarchią. Jak se znajdzie kogoś, kto mu wyczarteruje jacht na morze i zdecyduje się płynąc będe mu życzył stopwy wody i silnych wiatrów. Ale i tak będe doradzał nabrania doswiadczenia. Bo jeszcze raz napiszę: Morze to nie Kacze Stawy. Na Kaczych Stawach można nie umiec nic. |
Autor: | AIKI [ 19 wrz 2012, o 11:42 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
skipbulba napisał(a): AIKI, Łosia to ja sam nauczyłem żeglowania, chciałem mu dać WŁASNY jacht, i na Zatokę, a nie na Bornholm. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie to różnica ![]() ![]() Maciek, pisałeś, że nie trzeba umieć PRAWIE NIC. A tu nagle piszesz, że Łosia nauczyłeś. Zatem jednak czegoś nauczyć się trzeba... A założyciel wątku jednak już coś umie (mam nadzieję, bo myślę, że jednak tak całkiem za darmo tych patentów PZZ nie rozdaje). Poza tym dla mnie nie ma wielkiej różnicy czy na morzu czy na śródlądziu bo.... 7 jest 7 i więcej także. skipbulba napisał(a): Bo jeszcze raz napiszę: Morze to nie Kacze Stawy. Na Kaczych Stawach można nie umiec nic. To wychodzi, że na tych Wdzydzach (chyba tam pływałeś) nigdy nie trafiłeś na ostrą pogodę... Albo tatuś załatwiał w takich przypadkach temat ![]() |
Autor: | Micubiszi [ 19 wrz 2012, o 12:05 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Też chciałem na Bornholm popłynąc . Wydawało mi się że dużo umiem . A tu pokonał mnie Zalew Szczeciński wiatr 7B i fala 1.5 m. Musiałem mówiąc delikatnie zweryfikować swoje umiejątności. Trzeba przede wszystkim sprawdzić siebie. Ważna jest odporność na stres. Potem wypadało by sprawdzić pozostałych załogantów bo mogą z odważnych żeglarzy stać się w jednej chwili przeszkadzającym balastem. A do tego wszystkiego trzeba mieć duży margines zaufania do czarterowanych łódek. Doliczając do tego wszystkiego 1/3 na dopłynięcie i 2/3 na powrót czasami aby na ten Bornholm dopłynąć i wrócić potrzeba dwóch tygodni. Ja w przyszłym roku będę się starał wyplynąć na Bałtyk ale portu docelowego nie określam. Na miejscu jak się dogadam z pogodą , czasem i rozsądkiem wtedy zdecyduję. Pozdrawiam . |
Autor: | junak73 [ 19 wrz 2012, o 12:25 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Micubiszi napisał(a): Ja w przyszłym roku będę się starał wyplynąć na Bałtyk ale portu docelowego nie określam. Na miejscu jak się dogadam z pogodą , czasem i rozsądkiem wtedy zdecyduję. I to jest najważniejsze z planowania takich wypraw. ![]() |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 06:22 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Andrzej, jeśli Ty nie widzisz różnicy między złą pogodą na morzu a na śródlądziu to ja nie poradzę. Odbiję Ci piłkę: chyba nie trafiłeś na złą pogodę na morzu... albo wtedy ktoś inny załatwiał sprawę ![]() Jeśli chodzi o kwestię PRAWIE NIC nie trzeba umieć, to wróć do tamtego wątku i przeczytaj co napisałem. I nadal podtzymuję, że żeby zacząć żeglować na śródladziu PRAWIE NIC nie trzeba umieć. |
Autor: | Colonel [ 20 wrz 2012, o 06:42 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Może zapytam inaczej: AIKI, czy Ty uważasz, ze na morzu nie trzeba niczego umieć? Czy tylko twierdzisz, ze kto inny to powiedzial? Jeśli to drugie, to otrzymales zaprzeczenie, czy też sprostowanie i nie ma tematu. Jeśli to pierwsze, to mamy temat do dyskusji! |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 08:16 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Nie, AIKIemu chodzi o to, żeby mi dowalić w temacie w którym uważa, że fundamentalnie się mylę. AIKI uważa, że do żeglowania po Kaczych Stawach potrzebna jest wiedza tajemna, podczas gdy ja uważam, że prawie żadna. Ot wystarczy wiedzieć, gdzie dziób, gdzie rufa i którym "sznurkiem" "wciąga" się żagiel. Uważam też, że zagrożenie jest znikome (w porównaniu z morzem) bo "w razie Niemca" brzeg jest o parę minut drogi. |
Autor: | AIKI [ 20 wrz 2012, o 08:26 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Colonel napisał(a): Może zapytam inaczej: AIKI, czy Ty uważasz, ze na morzu nie trzeba niczego umieć? Czy tylko twierdzisz, ze kto inny to powiedzial? Jeśli to drugie, to otrzymales zaprzeczenie, czy też sprostowanie i nie ma tematu. Jeśli to pierwsze, to mamy temat do dyskusji! Ja twierdzę, że w obu przypadkach trzeba umieć - abstrahując od zakresu tych umiejętności. A do Maćka: - PRAWIE robi wielką różnicę i - Nie chce mi się wracać do tamtego wątku ale przypominam sobie, że kilka lat temu nie zgodziłeś się aby trzech doświadczonych żeglarzy (z którymi spędziłeś na okręcie poprzednich 10 dni) przeprowadziło Mikiego z Władka do Górek, a w tamtym wątku mówiłeś, że nie masz/nie miałbyś oporów aby dać łódź świeżakowi (tu - Łosiowi). Tak, pamiętam, że to właściciel decyduje... **** PS Nigdzie i nigdy nie pisałem, że do żeglowania potrzebna jest wiedza tajemna. Tym niemniej wiedza jako taka jest w zakresie odpowiednim do akwenu potrzebna. |
Autor: | Micubiszi [ 20 wrz 2012, o 08:52 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
AIKI napisał(a): że kilka lat temu nie zgodziłeś się aby trzech doświadczonych żeglarzy (z którymi spędziłeś na okręcie poprzednich 10 dni) przeprowadziło Mikiego z Władka do Górek Widocznie ich umiejętności przez dziesięć dni nie przekonały Maćka co do swoich umiejetności ![]() |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 09:34 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Ech... Andrzeju ![]() Łosiowi dałem łódke nie po 10 dniach, tylko po kilku latach, bo Mikiego nigdy nie prowadził. Dopiero dostał Tequilę ![]() Widzisz, rzecz leży w tym, że po pierwsze sie czepiasz. Napisałem w tamtym wątku skrótowo że nic nie trzeba umieć, a zapomniałem, że na tym forum trzeba pisac precyzyjnie bo zaraz "dzielacy włos no czworo" mnie zjedzą. Więc szybko poprawiłem się, że "prawie nic" i nadal tak uważam. Żeby popływac sobie żaglówką (bo przypominam że mowa była o jakichś omegach) po srodlądziu nie trzeba umieć prawie nic, a po morzu tylko trochę więcej. Ale jednak wiecej. Po drugie przypominam, że koledze @adambakowski nie napisałem : " Ty durniu nie waż się wypływać zanim nie popływasz z kimś innym, nie zdobędziesz wiedzy oraz stosownych patentów". Napisałem jedynie: "Adam, a może najpierw pożegluj z innymi? Morze to nie wiedza tajemna, ale też nie sadzawka w rodzaju Zegrza czy Mazur." Więc wyjasnij mi w którym miejscu klóci się to z moimi wcześniej przedstawionymi opiniami, które tak zawzięcie zwalczasz? Po trzecie wreszcie tamta dyskusja dotyczyła śródladzia, a nie morza. Więc nie wiem dlaczego z uporem maniaka wciskasz mi rzeczy których nie powiedziełem. |
Autor: | AIKI [ 20 wrz 2012, o 09:37 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Micubiszi napisał(a): AIKI napisał(a): że kilka lat temu nie zgodziłeś się aby trzech doświadczonych żeglarzy (z którymi spędziłeś na okręcie poprzednich 10 dni) przeprowadziło Mikiego z Władka do Górek Widocznie ich umiejętności przez dziesięć dni nie przekonały Maćka co do swoich umiejetności ![]() A do czego miało cokolwiek przekonywać, skoro zdaniem Maćka do żeglowania prawie nic nie trzeba (wiedzieć/umieć)... ? * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * skipbulba napisał(a): Ech... Andrzeju ![]() Łosiowi dałem łódke nie po 10 dniach, tylko po kilku latach, bo Mikiego nigdy nie prowadził. Dopiero dostał Tequilę ![]() Już pisałem, że nie chce mi się szukać, ale ZTCP na pytanie czy po pierwszym pływaniu dałbyś Łosiowi Mikiego odpowiedź była twierdząca. skipbulba napisał(a): Widzisz, rzecz leży w tym, że po pierwsze sie czepiasz. Tu się zgodzę ![]() skipbulba napisał(a): Więc wyjasnij mi w którym miejscu klóci się to z moimi wcześniej przedstawionymi opiniami, które tak zawzięcie zwalczasz? Z tą zawziętością to przesadziłeś. Ja po prostu uważam, że aby żeglować pewna wiedza i umiejętności są potrzebne i nijak nie da się ich zakresu określić słowami "prawie nic" - bez względu na to, czy mówimy o śródlądziu czy o morzu. |
Autor: | waliant [ 20 wrz 2012, o 11:09 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
AIKI napisał(a): Ja po prostu uważam, że aby żeglować pewna wiedza i umiejętności są potrzebne i nijak nie da się ich zakresu określić słowami "prawie nic" - bez względu na to, czy mówimy o śródlądziu czy o morzu. Do tego warto też dodać, że z każdym wyjściem z portu związane jest jakieś ryzyko. Większe lub mniejsze, zależy od wielu czynników, ale jest. I nie zawsze ubezpieczenie (kogoś/się) pomoże ![]() |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 11:18 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Andrzej, przecież to dzielenie włosa na czworo, liczenie diabłów na główce od szpilki. Piszesz, że jakąś wiedze trzeba mieć. To może wyjasnij mi jaką wiedzę trzeba mieć by żeglowac po jeziorku Omegą? Bo moim zdaniem prawie zadnej. Wyjaśnij mi tak w podpunktach, bo ja tępy z natury jestem. |
Autor: | jachu [ 20 wrz 2012, o 11:18 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
bede napisał(a): tak na szybko znalazłem np. tu Albina Viggena ze Szczecina, którego czarterują "żeglarzowi": http://www.nasze-morze.com/charter.php Znam ta firme i jej wlasciciela. Bardzo dobrze utrzymany vigein. Polecam. |
Autor: | AIKI [ 20 wrz 2012, o 11:26 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
skipbulba napisał(a): Andrzej, przecież to dzielenie włosa na czworo, liczenie diabłów na główce od szpilki. Piszesz, że jakąś wiedze trzeba mieć. To może wyjasnij mi jaką wiedzę trzeba mieć by żeglowac po jeziorku Omegą? Bo moim zdaniem prawie zadnej. Wyjaśnij mi tak w podpunktach, bo ja tępy z natury jestem. Maciek, poszukaj w tym wcześniejszym wątku swojego opisu taklowania - wskazówek dla świeżego (... ten pierdolnik z przodu zakładasz na tą linkę...), z moim uzupełnieniem kolejnych czynności. Że dla Ciebie jest to "prawie nic" - nie mam wątpliwości. Że jest to prawie nic dla greenhorna - tu niestety się nie zgodzę. A mówimy w tej chwili tylko o taklowaniu.... |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 12:22 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
uhm... i co tam jest takiego z czym greenhorn se nie poradzi? ![]() |
Autor: | AIKI [ 20 wrz 2012, o 12:27 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
skipbulba napisał(a): uhm... i co tam jest takiego z czym greenhorn se nie poradzi? ![]() Z Twoimi podpowiedziami pewnie "se poradzi" - przynajmniej z taklowaniem, bez będzie jakby... gorzej? |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 12:57 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Gorzej? Może. Ale to nie znaczy, że sobie nie poradzi. Z taklowaniem? w sensie, że z założeniem foka i grota na omedze sobie nie poradzi? Litości. |
Autor: | AIKI [ 20 wrz 2012, o 13:06 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
skipbulba napisał(a): Gorzej? Może. Ale to nie znaczy, że sobie nie poradzi. Z taklowaniem? w sensie, że z założeniem foka i grota na omedze sobie nie poradzi? Litości. Nie żadne "litości". Pytałem wielokrotnie sporo różnych osób "w temacie" i nawet takie, które miały wcześniej do czynienia z żaglówką mówiły kategorycznie, że same to w żadnym wypadku. Nie wiem też jak dla Ciebie, ale dla mnie greenhorn to ktoś, kto żaglówkę widział tylko na zdjęciach lub w telewizji, i to niezbyt dużo razy. I dodatkowo - taklowanie to dopiero wstęp do żeglowania... |
Autor: | skipbulba [ 20 wrz 2012, o 13:24 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
AIKI... och to dopiero wstęp.... No masz. Jakie to zeglarstwo jest jednak straszne ![]() A ja Ci mówię, że każdy greenhorn nie wiedząc nic poradzi sobie. No chyba, że ejst durniem. Ale zdaje się nie o durniach rozmawiamy. PS. Twoi znajomi Ci powiedzieli... myślę, że mylisz ich obawy i strach przed spróbowaniem z tym czy faktycznie nie poradziliby sobie. Jestem pewny, że poradziliby sobie. Dodam, że na omedze..... ...czy innym Maczku..... ... na jeziorku... |
Autor: | Colonel [ 20 wrz 2012, o 13:26 ] |
Tytuł: | Re: Rejs na borholm |
Dyskutujecie bez sensu |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |