Czy tabliczka znamionowa, a raczej to co na niej napisane, jest obowiązująca prawnie? Jacht można przebudować, a tabliczkę zostawić. Może być ona nieczytelna, a może jej w ogóle nie być.

Środki ratunkowe to nie problem na jachcie niekomercyjnym, zresztą trudno byłoby zweryfikować ile ich faktycznie było.

_________________
www.samoster.org.pl

Wojtku jaka tabliczka? Ani na Tequili, ani na Aliflanke nie miałem żadnej tabliczki znamionowej i konia z rzędem temu, kto ustali jaka jest maksymalna liczba załogi ( po za tą, której waga łączna przekracza wyporność).
I jaka liczba środków ratunkowych? Ja miałem zestaw na 4 osoby załogi, ale czesto pływałem w więcej osób i pozostałe osoby miały swoje kamizelki, tratwę miałem 6 osobową, ale to tylko moja fanaberia, bo żadnego KB nie miałem. Jakie inne środki ratunkowe obowiazują na prywatnym rekreacyjnym jachcie morskim bez KB w Polsce i za granicą? Poważnie pytam.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

U mni jest tabiczka znamionowa,ale tam liczby osob ni ma .jest typ numer i jeszcze pare danych

_________________
pozdrowienia piotr

Hihi, tez ńie mam żadnej tabliczki na Wiedzmie... Stare dobre czasy sprzed RCD

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Raczej wszystkie stoczniwe jachtymialy i maja tabliczki lub inne oznaczenia np roku produkcji,numeru egzemplarza.Fakt w trakcie remontow gina

_________________
pozdrowienia piotr

Jak kupowałem Tequilę i Aliflanke to nie miały

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Co "więcej"?
W całym swoim życiu na jednostce, która "miała tabliczki lub inne oznaczenia np roku produkcji, numeru egzemplarza" pływałem ze trzy razy. Na kilkadziesiąt jachtów, jakie pamiętam...
Pisząc, jakoby "Raczej wszystkie stoczniwe jachty mialy i maja tabliczki" popełniasz klasyczną trzecią prawdę tischnerowską - i tyle w sprawie Twojego "więcej"....

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Stocznia albin,westerly,kelt ,catalina,hallberg rassy,stocznia produkujaca jaguary ,nawet moja foka 2 produkowana w szczecinie miala tabliczke,wejdz sobie na ogloszenia jachtowe,zdarza sie sfotografowana tabiczka.
Pierwsze z brzegi przyklady,to troche wiecej jachtow na ktorych plywales ?
Swoje na pewno wiesz gdzie mozesz wlozyc?

_________________
pozdrowienia piotr

Wiem.
Wsadzę swoje "na pewno" tam, gdzie nie odpowiada się więcej na zaczepki gburowatych typków, wypisujących bzdury typu:
"Raczej wszystkie stoczniwe jachty mialy i maja tabliczki".

Jeżeli nie rozumiesz, że kilkadziesiąt przykładów przeciwnych ośmiesza Twoje słowa - to trudno, pozostaje mi wzruszyć ramionami...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Na razie zadnego przeciwnego przykadu nie podales,oprocz tego,ze plywales.Za to mentorskim tonem itd :rotfl
Proponuje zebys sie zastanowil kiedy kogos personalnie atakujesz. Twoj post byl jak zwykle niegrzeczny. Nastepnym razem jak bedziesz probowal pyskowke -ostrzejsza odpowiedz.
A teraz spojrzyj w komputer ,bo raczej stoczniowe lodki maja swoje tabliczki.

Ps. Niestety kulawo mi idzie pisaniez komorki, czy czasem niem teraz unijnego przepisu na oznaczenie towaru co odnosi sie takze do jachtow?

_________________
pozdrowienia piotr

Na bawariach nie przyuwazylem tabliczki, ale boje sie powiedziec ze znakuja jachtow w ten sposob

_________________
pozdrowienia piotr

Nie spotkałem w życiu ANI jednego jachtu z tabliczką określającą maksymalny stan załogi albo obciążenie jachtu.
I co z jachtami powstałymi przed wydaniem owego"unijnego przepisu"? Na złom?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ja z kolei nie widziałem Bawarii (czy też innego stoczniowego jachtu) bez tabliczki. Tabliczki m/in określają ilość ludzi i maksymalne obciążenie jachtu.
Na zdjęciu tabliczka z pontonu, a ta jachtowa wygląda bardzo podobnie.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Tez nie widzialem,ale to zdaje teza kpt.Zientary. tabiliczke dopuszczalna iloscia pasazerow widzialem za to na wycieczkowcach

_________________
pozdrowienia piotr

Delphia pewnie tez?
Znajomy kupil w Hollandii Cartera, pierwsze co zrobil to przeglad takielunku u legendarnego Marciniaka w Szczecinie . Ten wszedl na jacht,spojrzal na numer poszedl do kanciapy,wyciagnal stary zeszyt, i powiedzial 20 pare lat temu robilem ten jachtjak jeszcze w stoczni pracowalem

Do dzis prowadzi dokladna zapiski

_________________
pozdrowienia piotr

Kazdy nowy jacht wprowadzony do obrotu komercyjnego w UE w tej chwili musi miec certyfikat CE i tabliczke potwierdzajaca zgodnosc z deklarowana kategoria. Inna sprawa, ze nie tylko na takich jachtach sie plywa. Jeszcze inna - ze takie ograniczenie pod wzgledem ilosci zalogi nie oznacza zakazu wsadzania na kacht wiekszej ilosci osob. Przypuscmy: jestem wariat i wsadzilem na B39 dwadziescia osob. Rejs sie skonczyl, nikt mnie nie zlapal (chocby za brak srodkow ratunkowych). Po rejsie kazdy chce opinie. Opiniama potwierdzac ze ta osoba byla ze mna w rejsie, a nie ze nie zlamalismy jakichs przepisow w jego trakcie. Wystawie 20 opinii, gdyz rejs sie odbyl. Moim zdaniem kazda z nich musi byc uznana, a pzz moze mi skoczyc z argumentami o tabliczkach i td (to nie ich sprawa).

Plitkin a u siebie masz na tabliczce oznaczoną ilość załogi?

_________________
pozdrowienia piotr

Takie plakietki konstruktorskie ( mozna wygooglac w dowolnym jezyku ) istnieja od zawsze i wszedzie.
Ich mocy sprawczej nie znam, ale są i w kazdym razie byc powinny i takie wlasnie, jak na obrazku Cape, czyli z danymi podstawowymi.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Tak. Maks moc silnika tez.

Mam fotki tabliczek z jachtów...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Ponieważ użyles kwantyfikatora ogólnego to prawdziwości twojego zdania zaprzeczy jeden przykład.
Tak się składa, że dysponuję takim. Mój jacht był zbudowany przez stocznię i nie posiada ani nie posiadał tabliczki.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Zwracam uwagę na słowo raczej,

_________________
pozdrowienia piotr

Einmal ist keinmal... Nawet jak sie powtarza tu i tam...
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A ja na słowo "wszystkie".
Wojtku, gdyby była, to bym znalazła. Obmierzylam i obfotografowalam każdy centymetr Wiedzmy coby nie mieć problemów z przygotowaniem do pracy na niej

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

No to przeczytaj post wyżej Skipbuli a potem moj, i przeczytaj Całe moje zdanie.
Podpowiem, trochę się zdziwiłem,że jego łodki nie miały tabliczek .
Czy Ty naprawdę nie wiesz o czym piszę.Do wszystkiego potrzebujesz emotikonów?


Czy Ty myślisz,że mam ochotę wchodzić z Tobą i Pierdupierdu w pyskówki,myślisz ,że mam ochotę dyskutować o kwantyfikatorach ogólnych? i o tym co rozumiesz a czego nie . Chcesz kogoś pouczać z logiki to zacznij czytać ze zrozumieniem, zamiast z kolegą pierdu komuś dowalać, robisz to stanowczo za często i niecelnie. Kolejna mentorska głowa co wie wszystko lepiej

_________________
pozdrowienia piotr

No nie ma, to nie ma... Jest to dowod na cos?
Zdecydowanie wiecej ma. Tez to niczego nie dowodzi. Ale sie przydaje...
Poprosilem kiedys o porade zufanego mechanika. Powiedzial :"dobre auto, ale sprawdz numer silnika bo od...do to syf". To bylo dawno temu... Od kilku lat, co kilka miesiecy slyszymy apele prestizowych firm ( ostatnio Toyota chyba? ) o darmowe wizyty w punktach obslugi, bo cos tam wykryto, i chodzi o setki tysiecy aut o numerach od...do.
Kilka lat temu jedna z najwiekszych stoczni francuskich ( wiec i swiatowych... ) miala gigantyczny problem z osmoza. Dzieki numerom i plakietkom potrafila udowodnic wine dostawcom... I dzieki tymze numerom i plakietkom, odszkodowanie dostali wszyscy: i ci co kupili "w sklepie" i ci, co kupili "z okazji" jacht z serii wadliwej.
Nie mam plakietki (plakietek... ) wiec mnie to wszystko nie dotyczy, wiec i sie nie znam za bardzo... Wiem jednak, ze nawet pomijajac CE, kazda stocznia takie plakietki instaluje, dla dobra klientow, ale i wlasnego i ksiegowosci i odpowiedzialnosci wszelakich.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ile potrzeba przykładów, by uznać, że jest całkiem bezzasadne wygłaszanie stwierdzeń typu Raczej wszystkie stoczniowe jachty miały i maja tabliczki lub inne oznaczenia np roku produkcji,numeru egzemplarza ?

Tylko z tych jachtów polskich, którymi pływałem po słonym - a które nie miały żadnych "tabliczek":
- "Korsarz" (stoczniowy, zbudowany na Stogach u Kroppa, w 1937)
- "General Zaruski" (stocznia B. Lund, 1939)
- "Pirat" (stoczniowy, holenderski, 1908)
- "Wiatr" (Antares?)
- "Rodło", "Jupiter" (Opal I)
- "Konstatnty Maciejewicz" (Opal II)
- "Copernicus" (Opal RC )
- "Portowiec Gdański", "Wodnik", "Komandor II", etc, etc.. (Opal III)
- "Gdańszczanin", "Lewanter" (Taurus)
- "Tornado", "Wojewoda Pomorski" (Conrad 54)
- "Hetman" (Rassmussen 1936)
- "Morka" (Rassmussen)
- "Kapitan II"
- "Nauticus", "Hadar", "Kneź" (Cetus)
- "Wareg", "Wandal", "Czata", "Rambler", "Jacek", etc, etc (Nefryt)
- "Pinta", "Wiking", "Chrobata", "Brzydkie Kaczątko", etc, etc (Conrad 24)
- "Aleksandra", "Ichtiander" (Conrad 27)
- "Wiatr II", "Bebe III", "Włóczęga III", etc... (Carter 30)
- "Tequilla" (Becker 27)
- "Lotta" (Albin Vega)
- "Helen" (Maxi77)
- etc, etc, etc...

Ponadto, jak się mają do "raczej wszystkie jachty" takie cytaty:

$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Jałowy spór o tabliczki proponuję wydzielić do osobnego wątku.
A tu powróćmy może do tematu, który pierwotnie (że przypomnę...) nie dotyczył żadnych nieszczęsnych "tabliczek". Dotyczył podrabiania zaświadczeń o odbytych rejsach oraz publicznie wyrażonego oburzenia działaczy PZŻ, w sprawie jakiś nieprawidłowości w tym względzie...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Nie wiem... Mam wyliczyc wszystkie znane mi przyklady pro i contra od 47-miu lat?

Popieram pomysl.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Witam
Co tabliczek to wydaje mi się że czas jej życia nie jest długi i obstawiał, że na jachtach starszych niż 10 lat to takich tabliczek nie ma. Ale to takie moje przemyślenia.

A co to wykrycia oszustwa, to różnie to może być. Jak ktoś już na pisał, jak rejs odbył się po za polską to raczej ciężko będzie to udowodnić. Ale jak ktoś wypływał z Gdańska, czy Gdyni i zawitał na Hel, czy Władysławowa to tam się zgłasza liczbę załogi. I z tego co widziałem w Władysławowie to zapisują w jakimś zeszycie. Tak więc idzie porównać ilość opinii z ilością osób na jachcie w trakcie rejsu. Ale to musi być ktoś nadgorliwy, aby chciało mu się to sprawdzać.


A tak z innej beczki. Jak już mamy taką tabliczkę, to nie ma takiego przepisu, że na jachcie nie może być więcej osób niż jest do tego przystosowany jacht?
Pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

tak, bardzo lubię emotikony, masz jakiś problem z tym? Trudno...

To Ty najwyraźniej nie wiesz o czym piszesz i zamiast przyznać, że nieco Cię poniosło (każdemu się zdarza) - usiłujesz w bardzo nieelegancki sposób wmówić mi i Jaromirowi, że primo nie wiemy o czym piszemy a secundo urządzamy pyskówki. A, jeszcze tertio, nie umiemy czytać ze zrozumieniem.

To przyjmij do wiadomości, że wiemy a ty nie potrafisz się przyznać do błędu, nie urządzamy a ty urządzasz udając skrzywdzoną panienkę i czytamy rozumiejąc, co czytamy - co do Ciebie mam wątpliwości. My podaliśmy Ci, jak na talerzu, fakty i nic więcej.
Więc teraz albo skończ, albo przeproś i przyznaj, że przesadziłeś - bo nie wszystkie i nie wiem nawet, czy większość.



to zależy w jakim miejscu świata i jak stary jest jacht. W UK - nikt mi się nie przyczepi, bo nie bardzo ma jak, niemniej jednak jeśli jacht jest dość nowy i ma tabliczkę o zgodności z CE to mogą mi się przyczepić jak coś się stanie, jako, że świadomie naraziłam na ryzyko.
Większość tabliczek dotyczyła raczej jachtów budowanych w seriach przez stocznie - jak te Albiny choćby - bo tabliczka zwykle w czasach "przed-RCD" zawierała zwykle nie więcej niż nazwę typu/stoczni i numer kolejnej jednostki. W czasach obecnych ("post-RCD") - wszystkie jachty budowane w EU na europejski rynek MUSZĄ mieć tabliczkę (na co zwrócił już uwagę Wiktor), bo wymaga tego dyrektywa. I zapewne z tym pomylił nasz bardzo zdenerwowany przedpiśca, zapominając, że trzydziestoletnie jachty takie jak Aliflanke, Tequilla czy moja Wiedźma (znacznie) rzadziej je miewały.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."