nie wiem co mnie teraz za licho podkusiło.

Rozumiem, że martwisz się na zapas?

(...) ich nie obowiązuje i mogą bezkarnie (...)

Możesz na bierąco śledzić status swoich uprawnień.

Najwyższy czas zebrać się i "wyrazić głębokie zaniepokojenie"...

To, co napisałem jest oczywiście prawdziwe jedynie w przypadku kiedy PZŻ ma obowiązek podporządkować się prawu zapisanemu w kpa. Nie jest wprawdzie organem administracji publicznej, ale można domniemywać, że taki organ zastępuje i kpa go obowiązuje.
Jeśli nie, to mamy prawo kaduka i wszelkie epitety miotane w tym wątku są jakby zasadne.
Ja mój patent otrzymałem po jakichś 4 tygodniach, po wysłaniu wniosku i potwierdzenia OZŻ, że papierowy patent został przez nich wydany. Otrzymany patent rozczarował mnie, bo myślałem naiwnie, że jest tej wielkości iż będę mógł oprawić go w ramki i powiesić na ścianie i w ten sposób zaszpanować moim gościom. Do niczego innego nie jest mi potrzebny.

Dobrze. Ale co w takiej sytuacji można zrobić. Wnosić sprawę do sądu? Żądać odszkodowania?

Ja mam to z głowy. Ale myślę o kolegach co mogą zrobić?

To, co napisałem jest oczywiście prawdziwe jedynie w przypadku kiedy PZŻ ma obowiązek podporządkować się prawu zapisanemu w kpa. Nie jest wprawdzie organem administracji publicznej, ale można domniemywać, że taki organ zastępuje i kpa go obowiązuje.
Jeśli nie, to mamy prawo kaduka i wszelkie epitety miotane w tym wątku są jakby zasadne.

Do sądu możesz; ale:
Ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu...

I może jeszcze raz warto powtórzyć. PZŻ ma wydać dokument bez zbędnej zwłoki.

Teraz znaleźli sobie fajną wymówkę - "czas oczekiwania na wydanie patentu wynosi ~5 tygodni bo zmieniliśmy siedzibę i mamy dużo pracy przy przenoszeniu wszystkiego".

Jak rozumiem termin ustawowy ich nie obowiązuje i mogą bezkarnie zmieniać go na dowolny?

na podstawie, której ustawy działa PZŻ i gdzie mogę znaleźć zapis o terminie 30 dni?

pan Zdzisio ochroniarz (...) kogoś tam kontrolował na wejściu