Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Zabytki a prawo (bez-prawo?).
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=21767
Strona 1 z 2

Autor:  cine [ 14 kwi 2015, o 11:41 ]
Tytuł:  Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Takie mnie pytanie najszło.
Dlaczego zardzewiały złom w postaci np. 125p lub 126p (czy inszej) jest traktowany przez polskie bezprawie jak coś absolutnie wyjątkowego czyli zabytek z wieloma przysługującymi temu pojęciu uprawnieniami a stary, wypieszczony, wychuchany jacht już nie?
Czy nie należałoby podjąć jakiejś akcji? W końcu jakieś wybory się zbliżają to może da się coś utargować?

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 kwi 2015, o 11:57 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Tylko kto będzie walczył?
Tam PZetMot wywalczał, bo pieniązki za orzeczenia kapią rzeczoznawcom.
Bez orzeczenia zabytkiem nie pojedziesz, a jacht... popłynie.
MJS

Autor:  Jaromir [ 14 kwi 2015, o 14:11 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Takie mnie pytanie najszło.
Dlaczego zardzewiały złom w postaci np. 125p lub 126p (czy inszej) jest traktowany przez polskie bezprawie jak coś absolutnie wyjątkowego czyli zabytek z wieloma przysługującymi temu pojęciu uprawnieniami a stary, wypieszczony, wychuchany jacht już nie?
Czy nie należałoby podjąć jakiejś akcji? W końcu jakieś wybory się zbliżają to może da się coś utargować?

A jakich dodatkowych "uprawnień" pragnąłbyś dla zabytkowego jachtu?
W sensie - jakich innych, niż dla każdego innego jachtu?

Rejestracja jachtu pływającego tylko po śródlądziu nieobowiązkowa (do 12m/15kW), ubezpieczenie od OC - odpukać - nieobowiązkowe, badania techniczne nieobowiązkowe (do 75kW), wymagania co do wyposażenia dość głupie, ale traktowane zdroworozsądkowo przez sprawdzaczy i na dodatek banalnie łatwe do uniknięcia (wystarczy zarejestrować w rejestrze "morskim")...

Co więcej chciałbyś "utargować" spec-jalnie dla jachtów "zabytkowych"?

Autor:  Maar [ 14 kwi 2015, o 14:31 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Czy nie należałoby podjąć jakiejś akcji?
Zdecydowanie nie!

Jeżeli takie coś o "jachtach zabytkowych" weszłoby w życie, to właściciele takich jednostek mieliby autentycznie przechlapane.
- pozwolenia od konserwatora zabytków na remont i wymianę elementów
- pozwolenia na wypłynięcie za granicę z ministerstwa

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 kwi 2015, o 16:17 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Maar napisał(a):
Jeżeli takie coś o "jachtach zabytkowych" weszłoby w życie, to właściciele takich jednostek mieliby autentycznie przechlapane.
- pozwolenia od konserwatora zabytków na remont i wymianę elementów
- pozwolenia na wypłynięcie za granicę z ministerstwa

-Ulgi na ubezpieczeniu które de facto nie istnieją,.
-Mus doprowadzenie do stanu zabytkowego.
-przymus odinstalowania wszystkiego co doszło później.
MJS

Autor:  plitkin [ 14 kwi 2015, o 18:25 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Znajomy ma stary jacht. Cumuje za 1 zł w Ekomarinie Giżycko. Jest zapraszany na dni miasta, gdzie fundują mu obiady w restauracjach - byle by zacumował jachtem w kanale tak by ludzie widzieli.
Ma też zniżki na korzystanie z sanitariatów i mediów (chyba też ok. 1 zł za sezon płaci lub niewiele więcej).

Autor:  M@rek [ 14 kwi 2015, o 18:46 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

W 2007 r w trakcie TSR stalismy w Sztokholmie i dla chetnych organizatorzy zrobili wycieczke na Beckholmen. To taka wysepka ze starymi dokami i tradycyjnymi warsztatami zwiazanymi z budowa i wyposazeniem jachtow. Jak nam opowiadano, wlasciciele zabytkowych jednostek w czasie remontow i renowacji moga tam stac za symboliczna oplata i korzystac z warsztatow. Na miejscu pracuja fachowcy ktorzy sa w stanie wszystko naprawic czy dorobic. Inicjatywa wyszla od Krola, ktory jest milosnikiem archeologii podmorskiej i szeroko pojetej marynistyki. Mysle ze warto brac przyklad ze Szwedow :) Z radoscia widzialbym cos podobnego na Łasztowni w Szczecinie.

Autor:  Colonel [ 14 kwi 2015, o 19:34 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

W Gdańsku na Ołowiance też są jakieś preferencje...

Autor:  cine [ 14 kwi 2015, o 20:24 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Jaromir napisał(a):
Rejestracja jachtu pływającego tylko po śródlądziu nieobowiązkowa (do 12m/15kW), ubezpieczenie od OC - odpukać - nieobowiązkowe, badania techniczne nieobowiązkowe (do 75kW), wymagania co do wyposażenia dość głupie, ale traktowane zdroworozsądkowo przez sprawdzaczy i na dodatek banalnie łatwe do uniknięcia (wystarczy zarejestrować w rejestrze "morskim")...


Oczywiście piszę z własnej perspektywy a nie śródlądowej.
Moja 86-letnia skorupka jest z natury rzeczy jachtem morskim a nie szuwarowym i liczę, że kiedyś na morze wróci.
I takie jachty miałem na myśli a nie 25-letnie plastiki.
OC w Pcimiu może i nie jest obowiązkowe ale w marinach na świecie już niespecjalnie.
Do etapu rejestracji a Polsce jeszcze nie dotarłem ale po lekturze wielu postów na kilku forach skłaniam się raczej - choć z niechęcią- do postawienia bandery z 3 paskami z czego pierwszy od góry będzie czarny...
Chyba, że jeszcze rozpatrzę przynależność do floty Jej Królewskiej Mości.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

M@rek napisał(a):
W 2007 r w trakcie TSR stalismy w Sztokholmie i dla chetnych organizatorzy zrobili wycieczke na Beckholmen. To taka wysepka ze starymi dokami i tradycyjnymi warsztatami zwiazanymi z budowa i wyposazeniem jachtow. Jak nam opowiadano, wlasciciele zabytkowych jednostek w czasie remontow i renowacji moga tam stac za symboliczna oplata i korzystac z warsztatow. Na miejscu pracuja fachowcy ktorzy sa w stanie wszystko naprawic czy dorobic. Inicjatywa wyszla od Krola, ktory jest milosnikiem archeologii podmorskiej i szeroko pojetej marynistyki. Mysle ze warto brac przyklad ze Szwedow :) Z radoscia widzialbym cos podobnego na Łasztowni w Szczecinie.


Ja też, tym bardziej, że miałbym rzut beretem.
Przy restauracji takiego jachtu największym problemem są właśnie fachowcy, którzy potrafią coś dorobić, odnowić, doradzic...

Autor:  Marian Strzelecki [ 14 kwi 2015, o 21:50 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
I takie jachty miałem na myśli a nie 25-letnie plastiki.

U nas, 25 letnie autka to też nie dostają (tak na wyrywki) orzeczenia: muszą być uznane przez rzeczoznawcę, za wyjątkowe (pod jakimś względem), żeby być wpisane do rejestru zabytków. Dopiero 40 letnie są " z urzędu".
Praktyka jest trochę inna - jak to u nas. :roll:
MJS

Autor:  Stara Zientara [ 15 kwi 2015, o 01:14 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

plitkin napisał(a):
Cumuje za 1 zł w Ekomarinie Giżycko.
Hmmm... przez ostatnie kilka lat NIC nie płaciłem w Karlskronie i Kalmarze za postój Zawiszą...

Może z daleka widać, że to zabytek?
:rotfl:

Autor:  Zielony Tygrys [ 15 kwi 2015, o 06:09 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Że kapitan zabytek?

Autor:  Jaromir [ 15 kwi 2015, o 06:21 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Dlaczego zardzewiały złom w postaci np. 125p lub 126p (czy inszej) jest traktowany przez polskie bezprawie jak coś absolutnie wyjątkowego czyli zabytek z wieloma przysługującymi temu pojęciu uprawnieniami

Raz jeszcze przeczytałem zdanie z pierwszego postu tego wątku...
Czy ktoś mógłby wyjaśnić mi na czym polega traktowanie starych samochodów jako "coś absolutnie wyjątkowego"?
Albo czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć jak ma się do rzeczywistości stwierdzenie o "wielu uprawnieniach" oraz o traktowaniu starych samochodów jako "coś absolutnie wyjątkowego czyli zabytek" ?
Ja wiem o istnieniu ustawowej zniżki w składce obowiązkowego ubezpieczenia OC dla niektórych starych samochodów. Czy istnieją jakieś jeszcze inne "uprawnienia" starych samochodów albo właścicieli? Na prawdę stare auta są "wpisywane do rejestru zabytków" a jeżeli tak, to co to daje?
Czy to może tylko takie kolejne plumkanie, bez większego związku z rzeczywistością?

Autor:  Colonel [ 15 kwi 2015, o 07:30 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Zielony Tygrys napisał(a):
Że kapitan zabytek?

Powyżej 25 lat!!!!

Autor:  Marian Strzelecki [ 15 kwi 2015, o 19:57 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Jaromir napisał(a):
...traktowanie starych samochodów jako...

Pojazdy które maja orzeczenie Rzeczoznawcy PZMot i są wpisane do Państwowego Rejestru Zabytków: są uznane za zabytek.
Je się to tym, że właściciele nie mogą wyjeżdżać bez zezwolenia poza UE. Tym, że są zobowiązani do utrzymywania pojazdu w stanie wg ww. orzeczenia, że nie mogą wprowadzać do nich zmian technicznych nieuzasadnionych przepisami, że nie mogą pojazdu sprzedać za granicę RP bez zezwolenia P.R.Z.
Mogą natomiast nie posiadać stałego ubezpieczenia.*

Oraz; mogą wystąpić o tzw. żółte tablice.

Orzeczenie (i wpisanie do rejestru) mogą dostać pojazdy w wieku powyżej 25 lat na wniosek Rzeczoznawcy, oraz powyżej 40 lat bez wniosku.
Te pierwsze muszą posiadać cechy szczególne dla stanu techniki...
http://www.pzm.pl/pojazdy-zabytkowe/legislacja
Ważne to jest głównie dla pojazdów wyrejestrowanych, i posiadających cechy techniczne których inaczej nie da się wprowadzić do ruchu. (np. brak migaczy = boczne strzałki)
http://www.pzm.pl/news/rejestracja-wyre ... go-pojazdu

* W praktyce nie działa* bo koszt ubezpieczenia jednorazowego ( np. na 2 miesiące) jest porównywalny z ubezpieczeniem stałym + zniżki.

MJS

Autor:  cine [ 15 kwi 2015, o 20:55 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Doprecyzuję.
Normalnego samochodu nie można wyrejestrować i po jakimś czasie znowu zarejestrować.
Przykładowo jedziesz/płyniesz w diabły na 2 lata a za samochód trzeba płacić (OC).
Na żółtych tablicach "zawieszasz" zarejestrowanie kiedy i na jak długo chcesz a później możesz "odwiesić".
Druga sprawa to rejestracja po latach czegoś co gdzieś gniło.
Mam w garażu do zrobienia Karmanna Kabrio Ghia z 1959 roku (jeden z kilkudziesięciu wyprodukowanych w tym roku) i nie mam ochoty rejestrować go jako jakiegoś składaka czy SAM-a.
Ma być widać dla gawiedzi, że to nie byle "fajny mały samochodzik".
To JEST zabytek i jako taki ma być szanowany.
Dokładnie tak jak jeden z bardziej znanych tu Kapitanów.
To tyle co do samochodów.

Autor:  Jaromir [ 15 kwi 2015, o 22:47 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
To tyle co do samochodów.

Ale gdzie tu jakiekolwiek paralele "co do jachtów".?
Rejestrować jachtów na śródlądzie nie trzeba w ogóle... Chyba że jacht żaglowy ma ponad 12m albo motorowy pow 15kW - ale i wówczas rejestracja to czynność banalna, przynajmniej w porównaniu z rejestracją samochodu.
Dla pływania po morzu rejestrować niby formalnie trzeba, ale jest to akt jednorazowy i prosty (przynajmniej w stosunku do próby rejestracji starego auta, która wymaga takiej porąbanej gimnastyki: http://oldtimery.com/index.php?option=c ... Itemid=714 ).
Jachty żaglowe w ogóle a motorowe do 75kW nie muszą mieć badań technicznych...
Nie ma obowiązkowego ubezpieczenia OC właścicieli jachtów...
No to nie ma żadnego powodu do "wyrejestrowywania" czy "zawieszania rejestracji".
Co nie przeszkadza jachu dowolnie wyrejestrować i zarejestrować po pewnym czasie, jak kto odczuje taką potrzebę.
Można też bez żadnych restrykcji jako jacht "rejestrować po latach coś co gdzieś gniło"...

Ergo - jedyne "uprawnienia" jakie zyskuje właściciel starego auta, który przeszedł przez upierdliwą, rozbudowaną, skrajnie zbiurokratyzowaną procedurę uznawania swego pojazdu za "zabytek", sprowadzają się do zmiany sposobu w jaki podlega on niektórym przepisom dotyczącym szczegółowych wymagań technicznych oraz sposobu realizacji obowiązku rejestracji i obowiązku ubezpieczenia OC właściciela pojazdu drogowego.
Żadnych porównywalnych wymagań rejestracyjnych, technicznych a także żadnego obowiązkowego ubezpieczenia OC właściciela wobec 99% wiekowych jachtów nie stosuje się...

Stąd pytanie, raz jeszcze - na cholerę właścicielom jachtów jakieś regulacje dotyczące formalizowania ewentualnej "zabytkowości" ich jednostek?

Autor:  AdamB [ 15 kwi 2015, o 23:44 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Takie mnie pytanie najszło.
Zdecydowanie lepiej, by Cię takie pomysły nie nachodziły, bo jeszcze jakiś urzędas przeczyta... I ani się obejrzysz, a na rejs na Bornholm będziesz musiał prosić o zgodę Konserwatora Zabytków, tak ze trzy miesiące przed rejsem.

Autor:  cine [ 16 kwi 2015, o 00:35 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Jaromir, jakieś problemy z czytaniem czy rozumieniem czytanego tekstu?
Przecież pisałem, że mnie śródlądzie nie specjalnie interesuje.
Jak dla mnie za dużo ścigaczy, motorówek, narciarzy, bachorów i innej hałaśliwej swołoczy.

A to co pisałem przed "chwilą" dotyczyło wypowiedzi Mariana dotyczącej rejestracji samochodów "na zabytek".

Autor:  cine [ 16 kwi 2015, o 00:55 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

AdamB napisał(a):
Zdecydowanie lepiej, by Cię takie pomysły nie nachodziły, bo jeszcze jakiś urzędas przeczyta... I ani się obejrzysz, a na rejs na Bornholm będziesz musiał prosić o zgodę Konserwatora Zabytków, tak ze trzy miesiące przed rejsem.


Nikt nikogo do takiego przedsięwzięcia nie zmusza.
Pytanie tylko było czy taka idea ma szansę coś dla żeglarstwa pozytywnego zdziałać.
Ale z tego co widzę to żeglarze z zasady są albo przeciw wszystkiemu co wykracza poza ich sposób pojmowania świata albo mają wszystko w d...
Wasze prawo.

A co do urzędasów to ja sobie dość skutecznie z nimi radzę.
Wystarczy czytać ich własne przepisy i stosować je dosłownie.
Sprawdzone, udowodnione, działa.
Naukę tego wyniosłem z domu.
Ojciec był długie lata Cholernie Ważnym Prowincjonalnym Urzędnikiem.

OK, temat zamknięty.

Autor:  baoo [ 16 kwi 2015, o 01:12 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Jakie ułatwienia jeszcze chcesz uzyskać na morzu? Dla większości jachtów obowiązek sprowadza się do dość banalnej rejestracji jednostki. Koszt to 75 pln.
Co chciałbyś uzyskać dla oldtimerów?

P.S. Ta łatwość jest nie dzięki urzędnikom, tylko żeglarzom, również z tego forum. Samo się nie załatwiło

Autor:  Maar [ 16 kwi 2015, o 06:15 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Pytanie tylko było czy taka idea ma szansę coś dla żeglarstwa pozytywnego zdziałać.
W którym miejscu takie pytanie padło? W pierwszym poście - przypomnę - pytasz o to, dlaczego stare samochody są traktowane przez POLSKIE PRAWO szczególnie a jachty nie i sugerujesz jakąś akcję lobbowania w kierunku zmiany sposobu traktowania zabytkowych jachtów przez polskie prawo.

Gdy ludzie piszą ci, że nie ma takiej potrzeby, bo prawo nie jest w tym akurat przypadku złe, a zabytkowy status jachtu mógłby przynieść kłopoty właścicielowi to stwierdzasz, że żeglarze mają ograniczony sposób pojmowania świata lub mają wszystko w dupie.

Więc proszę, napisz co mogliby zyskać właściciele starych zabytkowych jachtów, gdyby zmieniono prawo i zastosowano analogię do zabytkowych samochodów.

Autor:  Jaromir [ 16 kwi 2015, o 10:51 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Jaromir, jakieś problemy z czytaniem czy rozumieniem czytanego tekstu?

Cine - jakieś problemy ze zrozumieniem prościutkiego pytania?
Spec-jalnie powtórzę raz jeszcze - na cholerę właścicielom jachtów jakieś regulacje dotyczące formalizowania ewentualnej "zabytkowości" ich jednostek?
Co mieliby na tym zyskać?

cine napisał(a):
Przecież pisałem, że mnie śródlądzie nie specjalnie interesuje.

Przecież nigdzie nie pisałem, że pytam o śródlądzie...
Ale ze mną jak z dzieckiem - chcesz/masz:
na cholerę właścicielom jachtów używanych na morzu jakieś regulacje dotyczące formalizowania ewentualnej "zabytkowości" ich jednostek?

PS. Mam w rodzinie dwie osoby, które posiadają stare auta (w sensie z przełomu lat 60-tych i 70-tych ub.w., a zatem ponad czterdziestoletnie).
Zapytałem czemu nie starają się dla nich o status "zabytku"? I usłyszałem, że oszczędność 100pln rocznie za przegląd techniczny i dwie, trzy stówy na ewentualnej zniżce składki ubezpieczenia OC - to za mało, by chciało im się wślizgiwać w rzycie tabunowi biurokratów...

Autor:  boSmann [ 16 kwi 2015, o 22:14 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
czy taka idea ma szansę coś dla żeglarstwa pozytywnego zdziałać.

staram się jak mogę :oops: , nic jednak nie przychodzi mi do głowy
Maar napisał(a):
Więc proszę, napisz co mogliby zyskać właściciele starych zabytkowych jachtów, gdyby zmieniono prawo i zastosowano analogię do zabytkowych samochodów.

też proszę

Autor:  Marian Strzelecki [ 17 kwi 2015, o 01:12 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

boSmann napisał(a):
Maar napisał(a):
Więc proszę, napisz co mogliby zyskać właściciele starych zabytkowych jachtów, gdyby zmieniono prawo i zastosowano analogię do zabytkowych samochodów.
też proszę

Własciciele nic, ale jakieś urzędasy tak. :cool:
MJS

Autor:  Były_User 934585 [ 27 kwi 2015, o 11:19 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

cine napisał(a):
Czy nie należałoby podjąć jakiejś akcji? W końcu jakieś wybory się zbliżają to może da się coś utargować?
Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to spełnia jego marzenia. Chciałbyś aby farbę do Twojego jachtu akceptował konserwator zabytków?

Autor:  Marian Strzelecki [ 27 kwi 2015, o 11:27 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Nie:
Farby, gumy, elektryka, to są rzeczy niepodlegające konserwatorowi
Na to jest dopuszczalne około 10 procent nieoryginalności.

Porównując mógłbyś mieć lampy nawigacyjne naftowe ... naprawdę chcesz? :-P
MJS

Autor:  Były_User 934585 [ 27 kwi 2015, o 11:32 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Marian Strzelecki napisał(a):
Nie:
Farby, gumy, elektryka, to są rzeczy niepodlegające konserwatorowi
Na to jest dopuszczalne około 10 procent nieoryginalności.
Tak jest w samochodach a jak było by w przypadku jachtów? Może właściciele zabytkowych domów mogli by coś opowiedzieć o współpracy z konserwatorami zabytków?

Autor:  Marian Strzelecki [ 27 kwi 2015, o 11:47 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Jacek Woźniak napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Nie:
Farby, gumy, elektryka, to są rzeczy niepodlegające konserwatorowi
Na to jest dopuszczalne około 10 procent nieoryginalności.
Tak jest w samochodach a jak było by w przypadku jachtów? Może właściciele zabytkowych domów mogli by coś opowiedzieć o współpracy z konserwatorami zabytków?

Całkiem co innego powiedzą, dobrze wiem co
:rotfl:
Ale konserwator zabytków architektonicznych to jest państwo w państwie.
...prawie tak jak geodeci.
MJS

Autor:  Kurczak [ 27 kwi 2015, o 11:54 ]
Tytuł:  Re: Zabytki a prawo (bez-prawo?).

Jako armator 37 - letniego jachu morskiego pytam konkretnie na jakie Twoim cine zdaniem mógłbym liczyć wymierne korzyści z rejestrowania go jako zabytek, kiedy zgodnie z prawem nie muszę go rejestrować, a nawet jeśli musiałbym - to jest to jednorazowy wydatek w wysokisci jak podano wcześniej ? :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/