Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Kto ma prawo kontrolowania jachtu? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=2865 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | mkeuropa [ 24 kwi 2009, o 19:00 ] |
Tytuł: | Kto ma prawo kontrolowania jachtu? |
Witam. Mam pytanie kto ma prawo do kontroli statków żaglowych na jeziorach i ewentualnego nakładania sankcji na kierownika jachtu? Co jest obowiązkowym wyposażeniem jachtu, bez czego żeglować nie można? Mam tu na myśli jacht do 6 metrów długości i śródlądzie. Pozdrawiam! |
Autor: | pablo_sb [ 24 kwi 2009, o 19:29 ] |
Tytuł: | |
mkeuropa napisał(a): Mam pytanie kto ma prawo do kontroli statków żaglowych na jeziorach i ewentualnego nakładania sankcji na kierownika jachtu? Policja Wodna albo Inspektor Nadzoru Dróg Wodnych. mkeuropa napisał(a): Co jest obowiązkowym wyposażeniem jachtu, bez czego żeglować nie można? Generalnie to żagle:) Bo nie wiem, czy pytasz o takie rzeczy jak kapoki dla załogi w sensie formalnym, czy o rzeczy typu żagiel w sensie technicznym. |
Autor: | vv3k70r [ 24 kwi 2009, o 20:41 ] |
Tytuł: | |
zasadniczo to dla takich lodzi nie powinno byc wymagan ponad to co na pokladzie w wypozaczalni Ci dadza; |
Autor: | Maar [ 24 kwi 2009, o 21:35 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: zasadniczo to dla takich lodzi nie powinno byc* Wiem vv3k70r, że nie możesz się powstrzymać od napisania czegokolwiek, ale... 1. to nie jest dział "Hyde Park"; 2. pisanie czegokolwiek powoduje, że goście czyli osoby nie zarejestrowane na forum, trafiające tu poprzez google i inne wyszukiwarki, są zniesmaczone ilością "szumu okołotopickowego" i nie rejestrują się, nie wracają i nie dyskutują, bo myślą, że tu jest to samo co na forum darmowego softu na komórki; 3. trzymajmy się wątków, odpowiadajmy na pytania a nie wysyłajmy jedynie złotych myśli; 4. zanim klikniesz przycisk "Wyślij" zastanów się czy Twoja odpowiedź niesie coś - cokolwiek ![]() Zastanawiałeś się, dlaczego na zaprzyjaźnionym Sailforum w ciągu 6 godz. jest więcej odwiedzających niż u nas przez całą dobę? TRZYMAJMY ODPOWIEDNI POZIOM TEGO FORUM, nie wypisujmy pi*&^%doletów tylko dlatego, że mamy silny imperatyw ku pisaniu! PROSZĘ! [*] autor wątku pyta co jest, a nie co powinno być! |
Autor: | mkeuropa [ 27 kwi 2009, o 17:10 ] |
Tytuł: | |
w sensie formalnym:) czyli czy gasnica jst obowiązkowa, ilość kapoków, kolo ratunkowe, bosak, itd. Pytam się o to bo u mnie na jeziorze są zbyt gorliwa policja. To jest jacht prywatny nie czarterowany. pozdrawiam |
Autor: | vv3k70r [ 28 kwi 2009, o 19:32 ] |
Tytuł: | |
Nie najprosciej isc sie do tych psow przejsc i zapytac o co sa czepliwe? Udziela Ci najdokladniejszej i wiazacaj odpowiedzi, najlepiej zadaj im ja na pismie. |
Autor: | pablo_sb [ 28 kwi 2009, o 20:08 ] |
Tytuł: | |
Jedyne co jest obowiązkowe to indywidualne środki ratunkowe, czyli kamizelki ratunkowe albo asekuracyjne. Na jeziorze wystarczą te drugie. W zasadzie stan techniczny nie ma znaczenia, o ile się nie rozpadają. No i jacht nie może być przeładowany osobowo. Środki p-poż. są zalecane, ale nie wymagane. Jeśli jacht jest zarejestrowany, to wypada mieć dokument na to. W zasadzie wszystko zależy od czepliwości kontrolującego, ale tylko za środki ochrony indywidualnej mogą Ci wlepić mandat z wyposażenia. |
Autor: | Konrad.Śwd [ 28 kwi 2009, o 21:02 ] |
Tytuł: | |
I oczywiście koło + trzeźwy sternik ![]() |
Autor: | vv3k70r [ 28 kwi 2009, o 23:06 ] |
Tytuł: | |
pablo_sb-kamizelki dobrze miec w najlepszym mozliwym stanie, nei tak na odwal sie, i to najlepiej na sobie, historia z powywracanymi lodkami na WJM powinna czegos nauczyc... kto kamizelek nei mial, kto mial, jakie byly straty w tych i tamtych... |
Autor: | pablo_sb [ 28 kwi 2009, o 23:45 ] |
Tytuł: | |
Pytanie było o zakres formalny, a nie techniczny. To że powinny być w dobrym stanie jest oczywiste dla bezpieczeństwa, jednak dla prawa nie ma znaczenia (o ile spełniają minimalne wymagania). Na temat wywrotek o których piszesz, mam osobliwe zdanie, nie na ten wątek, gdyż nie tego dotyczyło pytanie. |
Autor: | vv3k70r [ 29 kwi 2009, o 00:36 ] |
Tytuł: | |
Mnie chodzi o samych topielcow jak byl ten przyduzy wiaterek na WJM. To ze lodki byly bzdurnie porbione to jedna sprawa. To ze ludzie byli na lodkach i nie mieli kapokow na tylkach to sedno sprawy. |
Autor: | suleq [ 29 kwi 2009, o 08:58 ] |
Tytuł: | |
Jeżeli chodzi o kontrole jachtów to tak naprawdę w Polsce jacht jest traktowany tak samo jak samochód (urządzenie mechaniczne), więc może go kontrolować: policja inspektorki (odpowiednik itd na drogach) Głównym dokumentem określającym wymogi odnośnie jednostek pływających jest Dyrektywa europejska - 94/25/WE. Jeżeli jacht czarterujesz, czy kupiłeś go od producenta na terenie unii, to ten jacht powinien mieć znak CE (zatem spełniać wymogi dyrektywy), czyli posiadać środki ratunkowe i przeciwpożarowe dla liczby osób określonych w certyfikacie (liczba osób nie może być wtedy większa). Dyrektywa nie określa liczby i rodzaju środków ratunkowych, tutaj trzeba sięgnąć do przepisów PRS lub PZŻ. Jeżeli jacht zbudowałeś sam, to Cię dyrektywa nie obowiązuje, pod warunkiem że nie sprzedasz go w ciągu 5 lat na teren UE, i tutaj wymagany jest zdrowy rozsądek i przepisy "jedynego słusznego" PZŻ. Link do dyrektywy 94/25/WE, ze strony Polskiego Rejestru Statków |
Autor: | Szaman3 [ 29 kwi 2009, o 09:14 ] |
Tytuł: | |
suleq napisał(a): Dyrektywa nie określa liczby i rodzaju środków ratunkowych, tutaj trzeba sięgnąć do przepisów PRS lub PZŻ.
Jeżeli jacht zbudowałeś sam, to Cię dyrektywa nie obowiązuje, pod warunkiem że nie sprzedasz go w ciągu 5 lat na teren UE, i tutaj wymagany jest zdrowy rozsądek i przepisy "jedynego słusznego" PZŻ. I tu się mylisz. Przepisy PZŻ nie są źródłem prawa powszechnego i mogą dotyczyć co najwyżej członków PZŻ. Źródłem prawa powszechnego w naszym kraju są: Konstytucja, ratyfikowane umowy międzynarodowe, ustawy i rozporządzenia. I właśnie rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dn. 14 marca 2003 w sprawie wymagań technicznych i wyposażenia statków żeglugi śródladowej określa kwestię wyposażenia w środki bezpieczeństwa (Dz,. Ustaw 88 poz 810) Jest to bardzo źle napisane rozporządzenie, które jachty traktuje jak statki nie przymierzając zeglugi mazurskiej, ale obowiązuje. Szczęśliwie nie jest ściśle respektowane w odniesieniu do jednostek rekreacyjnych, bo inaczej to od sternika omegi powinno się wymagać posiadania tratwy ratunkowej na pokładzie, ale już od sternika jakiegoś mikro z silnikiem zaburtowym nie wymaga się. Zgodnie z tym rozporządzeniem, na jednostce powinno być tyle kamizelek lub pasów ratunkowych ile osób na pokładzie. |
Autor: | suleq [ 29 kwi 2009, o 09:25 ] |
Tytuł: | |
Dzięki za korektę w sprawie PZŻ, tego nie byłem do końca pewien. Mariusz Główka napisał(a): Jest to bardzo źle napisane rozporządzenie, które jachty traktuje jak statki nie przymierzając zeglugi mazurskiej, ale obowiązuje.
Masz rację, jednak Dyrektywa traktuje jachty jako jachty i w dniu wejścia do Unii Europejskiej, Dyrektywa stała aktem nadrzędnym nad rozporządzeniem. Dlatego m.in. producenci w ogóle nie kierują się rozporządzeniem, niech sobie w cyrku na Wiejskiej piszą co chcą. Jednak tak jak pisałem, w Dyrektywie nie ma informacji na temat środków ratunkowych, dlatego trzeba się kierować rozporządzeniem, ale tylko w kwestiach nieuregulowanych przez Dyrektywę. |
Autor: | Szaman3 [ 29 kwi 2009, o 12:49 ] |
Tytuł: | |
suleq napisał(a): Jednak tak jak pisałem, w Dyrektywie nie ma informacji na temat środków ratunkowych, dlatego trzeba się kierować rozporządzeniem, ale tylko w kwestiach nieuregulowanych przez Dyrektywę.
No własnie w tym jest problem, bo prawo europejskie pochodzi z krajów normalnych, gdzie żeglarstwo jest zupełnie bądź prawie nie reglamentowaną dziedziną aktywności. A u nas odwrotnie, cały czas powiela się przepisy rodem jeszcze z komuny. A ponieważ w prawie europejski nie ma regulacji, bo wiele tematów nie jest nawet poruszanych, to tym samym te wypociny naszych urzedasów nie sa w sprzeczności z nadrzędnym prawem europejskim. A my na tym cierpimy. |
Autor: | Cape [ 29 kwi 2009, o 13:01 ] |
Tytuł: | |
Mariusz Główka napisał(a): A my na tym cierpimy.
Przepisy, przepisami, ale zdrowy rozsądek nakazuje mieć odpowiednie kamizelki, a na większej łódce koło. I na tym bym poprzestał, jako minimum. |
Autor: | Szaman3 [ 29 kwi 2009, o 13:32 ] |
Tytuł: | |
cape napisał(a): zdrowy rozsądek nakazuje mieć odpowiednie kamizelki, a na większej łódce koło. I na tym bym poprzestał, jako minimum.
Tego nikt nie kwestionuje. W UK nie ma zadnych regulacji dla jachtów typu "pleasure" o długości do 45 stóp związanych ze środkami bezpieczeństwa, czy ppoż. A olbrzymia wiekszość jachtów ma wszystko co potrzeba nadmiarowo. Natomiast są regulacje dotyczące jachtów do żeglugi komercyjnej, w tym czarterowych. I są to dość szczegółowe wymagania. Ja na swoim "Szamanie" mam na stałe 6 kamizelek, wszystkie w bardzo dobrym stanie (najstarsza z 2004 roku). Ale jak jadę na Mazury popływać, to zabieram jeszcze kamizelkę pneumatyczną (bądź kamizelki jak wiem, że bedzie kilka osób), którą normalnie uzywam na morzu. Jak pływam sam, bądź z osobą, która nie ma pojęcia o prowadzeniu jachtu, to wtedy pływam w kamizelce. |
Autor: | gabryss [ 29 kwi 2009, o 18:26 ] |
Tytuł: | |
na Niegocinie do mnie policja podpłynęła bo nie miałem odbijaczy na pokładzie tylko w bakiście więc wiesz ;p ![]() [Haziaj Żeglarz] edit// nie mogłem się powstrzymać ![]() ![]() |
Autor: | Cape [ 29 kwi 2009, o 18:28 ] |
Tytuł: | |
gabryss napisał(a): Niegocinie do mnie policja podpłynęła bo nie miałem obijaczy na pokładzie tylko w bakiście Co ????
Wożenie odbijaczy w bakiście jest jak najbardziej prawidłowe. Te mazurskie "wleczenie po wodzie" lub na pokładie to poważne naruszenie etykiety. Szczególnie te za burtą. |
Autor: | gabryss [ 29 kwi 2009, o 18:42 ] |
Tytuł: | |
no ja tak uważam ale oni mi chcieli wmówić że ich nie mam a jak pokazałem ( miałem 4 ) to powiedzieli ,że za mało ( jacy na drogach tacy na mazurach ) ![]() |
Autor: | Maar [ 29 kwi 2009, o 18:50 ] |
Tytuł: | |
gabryss napisał(a): jacy na drogach tacy na mazurach
gabryss, tak się na szczęście w 1989 roku (detalicznie to 4 czerwca) porobiło, że milicjant przestał stanowić prawo w Najjaśniejszej Pospolitej. W Twoim interesie leży, aby owo prawo znać. Ułatwia to życie i umożliwia przyjęcie prawidłowej postawy w momencie, gdy policjant chciałby Tobą pomiatać, a niestety "kontrola obijaczy" była IMHO pomiataniem (o ile nie była żartem). |
Autor: | Cape [ 29 kwi 2009, o 18:50 ] |
Tytuł: | |
gabryss napisał(a): ale oni mi chcieli wmówić że ich nie mam a jak pokazałem
( miałem 4 ) to powiedzieli ,że za mało Nie masz obowiązku mieć odbijaczy. Następnym razem poproś o nr służbowe i zapytaj się o podstawę prawną takiego pytania. Mieli szczęście, że na mnie nie trawili... Druga sprawa, to śmierdzi próbą wymuszenia łapówy. Mogłeś po fakcie napisać zażalenie do komendanta, świadków pewnie miałeś. Gwarantuję Ci, że policjanci nie lubią się tłumaczyć, a musieliby. [ Dodano: Sro 29 Kwi, 2009 19:40 ] Przypomniała mi się pewna sytuacja z Kiekrza w okresie "komuny". Pływałem motorówką z silnikiem stacjonarnym z 200 Km (silnik od cięzarówki ZIŁ). Miejscowy szeryf podpłynął i rozpoczął kontrolę, patent, rejestracja, zezwolenie na pływanie (strefa częściowej ciszy) środki ratunkowe. Wszystko ok. W pewnym momencie żąda "atestów na kamizelki", kolega, właściciel popisał się refleksem i poprosił milicjanta o okazanie atestów swoich kamizelek, bo atestu na kamizelkij jeszcze nie widział. Szeryf poddał się. |
Autor: | vv3k70r [ 29 kwi 2009, o 20:40 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: powinien mieć znak CE (zatem spełniać wymogi dyrektywy)
Z tym CE to tez sa jaja, bo jak sam zbudujesz lodke, w takiej na przyklad Szwecji czy Dani (albo UK bo tam to jest juz pelna wolnosc) to piszesz "oswiadczam ze to plywa i nie sprzedam tego przez 5 lat, a bede uzytkowal", bo tu glownie o uzytkowanie chodzi... i dostajesz znaczek CE zaczynajacy sie od AMA. Nikt nawet nie kontroluje tego, mozesz tak na wode puscic 24m potwora i wpisac na bezczelnego ze specyfikacja srodkow ratunkowych jest "brak" i miec wszystko w powazaniu. W przypadku namolnej inspekcji zawsze mozna wywiesic obca bandere (byle unijna) i isc w zaparte ze sie przyplynelo z zagramanicy i teraz niech wyciagaja podstawe prawna (bo na wode srodladowa wplynac sobie mozna na obcej banderze, ergo na liberalnych przepisach). Skoro sluzby porzadkowe nie widza nic innego do roboty niz utrudnianie ludziom zycia to nalezy im to zycie umilic ![]() Certyfikaty na kamizelki ratunkowe owszem i sa, tylko ze nikogo nie obowiazuja, kamizelka ratunkowa ma norme w ISO i znaczek CE, i to wszystko w EU. Akurat dzis widzialem na polce w sklepie przy kei i sie nadziwic nie moglem jakiz to certyfikat ma przypiety kamizelka ratunkowa dla czworonoga ![]() W sprawie obijaczy to nalezy ze soba wozic obijacz do popularnej jankeskiej gry i czasem szturchnac takiego namolnego psa. |
Autor: | Cape [ 29 kwi 2009, o 21:03 ] |
Tytuł: | |
vv3k70r napisał(a): Z tym CE to tez sa jaja, bo jak sam zbudujesz lodke, w takiej na przyklad Szwecji czy Dani (albo UK bo tam to jest juz pelna wolnosc) to piszesz "oswiadczam ze to plywa i nie sprzedam tego przez 5 lat, a bede uzytkowal
Dokładnie tak samo jest w Polsce. Certyfikat UE obowiązuje wyłącznie stocznie i słusznie. |
Autor: | gabryss [ 2 maja 2009, o 20:09 ] |
Tytuł: | |
dobrze wiedzieć na następny raz będę pamiętał ( to się polska nazywa ) |
Autor: | Tomek Janiszewski [ 4 maja 2009, o 09:44 ] |
Tytuł: | |
cape napisał(a): gabryss napisał(a): Niegocinie do mnie policja podpłynęła bo nie miałem obijaczy na pokładzie tylko w bakiście Co ????Wożenie odbijaczy w bakiście jest jak najbardziej prawidłowe. Te mazurskie "wleczenie po wodzie" lub na pokładie to poważne naruszenie etykiety. Szczególnie te za burtą. Nie znasz się ![]() ![]() ![]() A tym "chłopcom" z motorówki to się powinno takiego obciachu narobić, aby sami poprosili przełożonych o spieszenie ich do roli zwykłych krawężników. Tomek Janiszewski |
Autor: | Mirko [ 4 maja 2009, o 11:46 ] |
Tytuł: | |
Tomek Janiszewski napisał(a): Nie znasz się Na Mazurach 4 odbijacze za burtą to minimum przyzwoitosci, do tego jeszcze wielka piracka flaga na topie Ale szczyt szykowności - to dopiero popychanie przed dziobem odbijacza w kształcie półksiężyca. Jak się domyślam, wytwarzane przez niego zaburzenia opływu poprawiają osiągi z natury mało opływowego koromysła? A tym "chłopcom" z motorówki to się powinno takiego obciachu narobić, aby sami poprosili przełożonych o spieszenie ich do roli zwykłych krawężników. Tomku unikajmy pisania takich rzeczy, to forum czyta stosunkowo dużo ludzi, jeszcze ktoś początkujący przeczyta i nie dostrzeże w tym ironii. A co do całej sprawy z tymi dziwnymi kontrolami to bardzo mnie zastanawia, na Mazurach byłem kontrolowany kilkakrotnie, nigdy nikt się nie czepił o jakieś bzdety. Raz inspektor tylko zwrócił uwagę że mam kamizelki asekuracyjne, a powinny być ratunkowe, jednak zrobił to z sposób jak najbardziej cywilizowany i zasugerował że powinny zostać wymienione. gabryss napisał(a): dobrze wiedzieć na następny raz będę pamiętał
( to się polska nazywa ) Ciesz się że to Polska a nie Rosja, tam niema żadnej dyskusji. |
Autor: | vv3k70r [ 4 maja 2009, o 13:29 ] |
Tytuł: | |
Mirko-a byles w Rosji? Bo dyskusji tam istotnie nie ma, turystow sie nie czepiaja, ot czasem trzeba im dac wziatek zeby mogli przezyc do pierwszego. |
Autor: | pablo_sb [ 4 maja 2009, o 13:34 ] |
Tytuł: | |
Mirko napisał(a): Raz inspektor tylko zwrócił uwagę że mam kamizelki asekuracyjne, a powinny być ratunkowe
I nie miał racji, bo nie ma takiego wymogu na jeziorach. |
Autor: | gabryss [ 4 maja 2009, o 22:47 ] |
Tytuł: | |
pablo_sb napisał(a): Mirko napisał(a): Raz inspektor tylko zwrócił uwagę że mam kamizelki asekuracyjne, a powinny być ratunkowe I nie miał racji, bo nie ma takiego wymogu na jeziorach. ale agencja ubezpieczeniowa z reguły daje taki wymóg ;P |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |