Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Prohibicja na burcie https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=4300 |
Strona 1 z 4 |
Autor: | Maar [ 25 sty 2010, o 23:35 ] |
Tytuł: | Prohibicja na burcie |
Głosowałem na PO, bo... mnie zmylili. Myślałem, że w tej partii procent idiotów jest mniejszy niż w innych ![]() Ozdrowienie narodu (prawie wybranego), opracowało Ministerstwo Zdrowia i Pomyślności pod światłym przewodem parafianki Kopacz, która nie lubi papierosków i piweczka do tego stopnia, że w projekcie tej ustawy (a może bardziej ustawki?) zapisano, że zakazuje się jakiegokolwiek spożycia na łodziach rekreacyjnych. Wychodzi na to, że teraz już nie tylko prowadzący będzie musiał być trzeźwy jak świnia, ale także mniej lub bardziej zarzygana załoga. Boziu, do czego my zmierzamy? Mać! ps. Mazury się wyludnią ![]() http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... wodki.html |
Autor: | Jaromir [ 25 sty 2010, o 23:43 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): Głosowałem na PO, bo... mnie zmylili. Myślałem, że w tej partii procent idiotów jest mniejszy niż w innych ![]() Ozdrowienie narodu (prawie wybranego), opracowało Ministerstwo Zdrowia i Pomyślności pod światłym przewodem parafianki Kopacz, która nie lubi papierosków i piweczka do tego stopnia, że w projekcie tej ustawy (a może bardziej ustawki?) zapisano, że zakazuje się jakiegokolwiek spożycia na łodziach rekreacyjnych. Wychodzi na to, że teraz już nie tylko prowadzący będzie musiał być trzeźwy jak świnia, ale także mniej lub bardziej zarzygana załoga. Boziu, do czego my zmierzamy? Mać! ps. Mazury się wyludnią ![]() http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... wodki.html Gazeta jak zwykle przesadziła. AFAIK to ma brzmieć tak: "Art. 14(1). Zabrania się kierowania w ruchu wodnym pojazdami innymi niż mechaniczne w stanie po użyciu alkoholu." Definicje "ruchu wodnego", oraz "kierowania" nie są przy tym wcale oczywiste i jasne. Czy "kieruje" ten co "dowodzi jednostką" czy też ten co akurat trzyma urządzenie sterowe? Czy na licznych akwenach leżących poza (opisanymi i skatalogowanymi wszak w innych aktach prawnych) śródlądowymi drogami wodnymi mamy w ogóle do czynienia z "ruchem wodnym"? itd, itp... Najśmieszniejsze wydaje mi się jednak to, że w "ruchu wodnym" na drogach śródlądowych uczestniczy również jacht... zacumowany. Tyle, że nie wiadomo jak miało by być interpretowane "kierowanie" nim w takiej sytuacji ![]() |
Autor: | Garda [ 26 sty 2010, o 00:35 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
A czy łódź regatowa uznawana jest za łódź rekreacyjna? |
Autor: | gf [ 26 sty 2010, o 00:50 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Sformułowanie "rekreacyjne" jest autorstwa GW, w przepisie (jak widać wyżej) oczywiście go nie ma. Natomiast cała ta masa innych niejasności jest zastanawiająca. Jeśli przyjąć, że kierowanie ma oznaczać sprawowanie kierownictwa (a nie czynność sterowania), to czy należałoby wnioskować, że kierownik jednostki zacumowanej w porcie może spożywać na pomoście, ale wejść na jacht będzie mógł dopiero jak wytrzeźwieje? ![]() |
Autor: | Cape [ 26 sty 2010, o 07:57 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Kochani, wprawdziwa wolność jest daaaleko od brzegu. Im dalej, tym lepiej. Daaaleko jest oczywiście tylko na słonej wodzie. A na brzegu czekają nas same kłopoty. Nie tylko alkomaty, ale również żony, kochanki, alimenty, weksle, komornicy, urzędnicy (w tym skarbowi) Off wystarczy. |
Autor: | Colonel [ 26 sty 2010, o 08:03 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): ciach Wierz dalej dzienikarzom.... |
Autor: | Cape [ 26 sty 2010, o 08:04 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Jaromir napisał(a): AFAIK to ma brzmieć tak: "Art. 14(1). Zabrania się kierowania w ruchu wodnym pojazdami innymi niż mechaniczne w stanie po użyciu alkoholu." To znaczy, że motorówkę można ??? |
Autor: | Colonel [ 26 sty 2010, o 08:15 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
cape napisał(a): To znaczy, że motorówkę można ??? Jedyne co mozna, to przeczytać prawdziwy projekt: http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_strukt ... 012009.pdf ale trzeba go czytać łącznie z obowiązująca ustawą: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet? ... 0070700473 A po wejściu w życie tej nowelizacji zapraszam na piwo... na jachcie. |
Autor: | Maar [ 26 sty 2010, o 08:30 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Colonel napisał(a): Wierz dalej dziennikarzom.... To nie jest kwestia wiary. Ten mój post, to emanacja frustracji spowodowanych przebywaniem w środowisku liberalnym, którego hasłem przewodnim jest ZAKAZYWAĆ! Pod płaszczykiem "Będzie nam lepiej i bezpieczniej" dostosowywane jest prawo do nakazów Unii, wiary, mody i Bóg wie czego jeszcze, z tym, że nikt nie zauważa, że oparami prawodawczego absurdu nie da się oddychać. Przecież sam tytuł tej ustawy - wychowanie - budzi już niepokój. Czy można kogoś ustawowo wychowywać? Następna procedowana przed Niezbyt Wysoką Izbą ustawa będzie pewnie nosiła tytuł "Ustawa o zastosowaniu zasad kultury osobistej i niepoprukiwania w miejscach publicznych" a my przebudzimy się, gdy przyjdą nas zamknąć za nieświeży oddech ![]() Zły jestem i tyle. |
Autor: | pa20jb [ 26 sty 2010, o 10:40 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): To nie jest kwestia wiary. Ten mój post, to emanacja frustracji spowodowanych przebywaniem w środowisku liberalnym, którego hasłem przewodnim jest ZAKAZYWAĆ! Muszą coś wymyślać, by im słupki nie spadły.Bo jak nie daj Boże,jakiś pismak wypowie sakramentalne "Kto za to odpowiada i dlaczego rząd w tej sprawie nic nie robi?",to wadza zaczyna trząść portkami i płodzi coraz to głupsze tzw akty prawne,nie patrząc nawet, czy są zgodne z Konstytucją RP.A panicznie się boją powiedzieć,że wypadek czy katastrofa wynikła z nieodpowiedzialności czy głupoty ludzi i żadna ustawa przed tym nie uchroni,obawiając się, że media zrobią im koło pióra i rozpoczną kampanię o nieudolnym rządzie,który nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa swoim obywatelom. |
Autor: | Tomek Janiszewski [ 26 sty 2010, o 10:54 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
A ja nie mam najmniejszego zamiaru umierać za browca. Niech tam sobie zakazują, najwyżej jak Mazury opustoszeją, będzie mniej darcia mordy na wodzie i nad brzegami, a więcej w knajpach, wcale niekonieczne mazurskich. A na POpaprańców tak czy inaczej bym nie zagłosował: na przykładzie Portu Czerniakowskiego w Warszawie, na który decyzją HaGieWu nałożono podatek denny ta waaadza pokazała do czego jest zdolna ![]() ![]() Tomek na Wodzie Bezalkoholowy |
Autor: | Maar [ 26 sty 2010, o 11:13 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Tomek Janiszewski napisał(a): na Wodzie Bezalkoholowy Nie chodzi o to czy używasz czy raczej nie używasz alkoholu, chodzi o to, że państwo z całym dobrodziejstwem aparatu przymusu, do momentu gdy nie szkodzi się innym, nie powinno wtrącać się w niczyje życie.
|
Autor: | Tomek Janiszewski [ 26 sty 2010, o 11:34 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): Nie chodzi o to czy używasz czy raczej nie używasz alkoholu, chodzi o to, że państwo z całym dobrodziejstwem aparatu przymusu, do momentu gdy nie szkodzi się innym, nie powinno wtrącać się w niczyje życie. Akurat trunkowi nierzadko szkodzą, a przynajmniej przeszkadzają. Jeśli znikną z moich oczu, płakał po nich nie będę. Tak czy inaczej, problem browca na wodzie - to dla mnie problem zastępczy. Wqrza mnie natomiast już choćby pazerność waadzy lokalnej, która o kilkaset % podniosła podatek gruntowy. Najpierw rzecz dotyczyła Portu Czerniakowskiego - obecnie ma dotyczyć gruntów na których stoją nasze domy! Polepszyłoby Ci się samopoczucie, gdyby tak przynajmniej pozwolono by Ci się bezstresowo urżnąć? Pozdrawiam Tomek Janiszewski |
Autor: | pa20jb [ 26 sty 2010, o 11:36 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): , chodzi o to, że państwo z całym dobrodziejstwem aparatu przymusu, do momentu gdy nie szkodzi się innym, nie powinno wtrącać się w niczyje życie. Ty to wiesz,ja to wiem i podejrzewam, że jeszcze parę osób to wie.Ale zdecydowana większość społeczeństwa nie.Co więcej nie wyobraża sobie życia bez "opieki" państwa.Mają proste prymitywne życie,wg schematu dom-praca-dom-telewizja-spanie.Od czasu do czasu zmodyfikowane o jakiś ochlaj,gdzie głównie ględzą o pracy lub innych ludziach.Telewizja w tym scenariuszu odgrywa główną rolę,powodując,że EEG obywatela jest linią prostą,co świadczy o braku jakiejkolwiek aktywności umysłowej.Papka informacyjno-rozrywkowa prymitywna i ogłupiająca jest jedynym źródłem wiedzy.Tak więc każde gówno można wcisnąć do łba stadu statystycznych baranów i będą się cieszyć jak dzieci,że są permanentnie podglądani,że nie mają wpływy na wychowanie swoich dzieci,że samochodem nie będzie można jeździć szybciej niż furmanką,że nie będzie pijaków,nie będzie przestępców, nie będzie (zacytuję kandydata na prezydenta 2005) nic.Niestety to stado baranów to większość idących do wyborów.Jak myślisz,jaki będzie wynik kolejnych? |
Autor: | Maar [ 26 sty 2010, o 11:47 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Akurat niepłacący podatków nierzadko szkodzą, a przynajmniej przeszkadzają. Jeśli znikną z moich oczu, płakał po nich nie będę. Tak czy inaczej, problem opłat na wodzie - to dla mnie problem zastępczy. Wqrza mnie natomiast już choćby pazerność waadzy, która o kilka ‰ obniżyła dozwolony poziom. itd, itp. Tomek, wiem, że tego w swoim zacietrzewieniu i egoizmie nie zrozumiesz, ale spróbuję - każdy, nawet najmniejszy i bezpośrednio Ciebie nie dotyczący zakaz jest w swej istocie odebraniem cząstki także Twojej wolności. |
Autor: | Carlo [ 26 sty 2010, o 11:51 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Tomek Janiszewski napisał(a): Jeśli znikną z moich oczu, płakał po nich nie będę. To wyznanie akurat zaskakujące nie jest. Zdaje się, że zadowolony byś był jak by wiele osób zniknęło. Już takiego w historii mieliśmy ![]() pozdrowienia |
Autor: | Tomek Janiszewski [ 26 sty 2010, o 13:45 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): każdy, nawet najmniejszy i bezpośrednio Ciebie nie dotyczący zakaz jest w swej istocie odebraniem cząstki także Twojej wolności. Niechze Ci będzie że to egoistyczny punkt widzenia. Wolę aby waaadza odbierała mi wolość (cokolwiek by to miało znaczyć) tam gdzie z niej nie korzystam i korzystać nie zamierzam, niż tam gdzie dotknęłoby mnie to osobiście. A że moją wolność ograniczają również nabuzowane karki drące japy na mazurskich bindugach, więc akurat na takim zakazie więcej zyskam wolności, niż ewentualnie stracę. Pozdrawiam Tomek Janiszewski |
Autor: | skipbulba [ 26 sty 2010, o 16:57 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Tomek dlaczego oczekujesz, że będę bronił Twojej wolności i prawa do żeglowania itp,itd. skoro masz w dupie, że chcą ograniczyć moją wolność do picia piwa, chociaż nikomu nie szkodzę w ten sposób? |
Autor: | siano [ 26 sty 2010, o 18:48 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Maar napisał(a): Ministerstwo Zdrowia i Pomyślności pod światłym przewodem parafianki Kopacz, która nie lubi papierosków i piweczka do tego stopnia, że w projekcie tej ustawy (a może bardziej ustawki?) zapisano, że zakazuje się jakiegokolwiek spożycia na łodziach rekreacyjnych. okazuję się tylko, że nie tylko na łodziach...- zakaz ma także dotyczyć znanych i lubianych przez polityków festynach i dożynkach...(na szczęście przewodniczący OSP jaki pewnie pozostali strażacy twardo stoją na nogach) tutaj link http://wiadomosci.onet.pl/2118349,11,kl ... ,item.html Absurd goni absurd... Za parę lat pewnie się okaże, że picie piwa jest dozwolone wyłącznie we własnym domu samotnie, żeby przypadkiem nie namawiać i nie kusić innych.... Skoro to wszystko jest w imię mojego zdrowia to i może zakazać używania telefonów komórkowych w miejscach publicznych, gdyż istnieje prawdopodobieństwo że są one dla ludzi szkodliwe....tak używajmy ich tylko we własnych domach... Przecież do wszystko dla naszego bezpieczeństwa i żeby nam było lepiej....w sumie żeglarstwo również stwarza pewne zagrożenia może by tak......(tylko w domu przez internet...) |
Autor: | boSmann [ 26 sty 2010, o 18:55 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Panowie, spokojnie ![]() To tylko działania na pokaz. Nie sądzę, żeby państwo czerpiące zyski z akcyzy chciało ryzykować utratę wpływów. Tomek, zadziwiająca jest Twoja wiara w moc nowych przepisów. Aby takich wyjców uciszyć nie trzeba nowych paragrafów, wystarczą te co już są.(Pewnie ze 3 by się znalazły) Problemem natomiast jest słabość w egzekwowaniu prawa w naszym kraju. Nic się nie zmienia, dalej Państwo chce decydować o całym życiu Obywatela. |
Autor: | skipbulba [ 26 sty 2010, o 19:39 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Cóż, argument, że trzeba egzekwować istniejące prawo nijak nie może się przebić u niektórych kolegów tak było np. w dyskusjach o przepisach mających ukrócić zasrywanie Mazur. Tutaj sytuacja jest podobna, zamiast ścigać łobuzów, którzy po pijaku rozrabiają lansuje się wprowadzenia zakazu dla wszystkich. Absurd? Ale jaki nośny medialnie. Przeciez zupełnie podobnie jest z zakazem palenia papierosów, czy wymogiem obowiązkowych patentów czy rejestracji i przeglądów jachtów, podobnie jest z pomysłem obowiązkowego ubezpieczenia OC jachtów. Tutaj tez argumentuje się, że zawsze znajdą się łobuzy lub idioci, którzy coś narozrabiają i zamiast ścigac idiotów, łobuzów i bandytów wprowadza się zakaz lub nakaz dla wszystkich. Pomoże taki zakaz lub nakaz? Nie, nie pomoże, ale za to jak medialnie i ładnie wygląda. |
Autor: | Colonel [ 27 sty 2010, o 08:46 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Kilka spraw: 1. Projekt ustawy, jako nieudany, nie przeszedł przez Radę Ministrów. 2. Projekt mial inną treść, niż przedstawiły to media, a w ślad za nimi dyskusja w necie. 3. Należałoby zastanowić się, czy i kiedy są dopuszczalne ograniczenia wolności. Mówiąc demagogicznie: czy należy zakazywać kodeksem mordowania ludzi i kradzieży, czy też pozostawić każdemu wolność decydowania, kiedy i kogo chce zabić. Konstytucja rozstrzyga to jasno: Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Gdy mówimy o wolności uprawiania żeglarstwa przyjemnościowego twierdzimy słusznie, że żeglując bez kwitów i kontroli "ryzykujemy" tylko swoim osobistym majątkiem, życiem i zdrowiem, a więc ograniczenia prawne są niezgodne z KOnstytucja, naruszają nasze wolności obywatelskie. Potwierdzają to statystyki wypadków i innych zdarzeń. Ale już do prowadzenia samochodu susznie wymaane jest prwio jazdy. Niewykwalifiowany kierowca zagraża bezieczeństwu, czyli wolności innych obywateli. Pijany lub tylko nietrzeźwy kierowca takoż. A czy można to rozciągnąć na prowadzenie "statków rekreacyjnych" Ile szkód może zrobić schlany sternik szybkiej motorówki? A ile dwóch kolesi popijających piwko na zacumowanej juz na noc przy bindudze łódce? A ile samotny zeglarz, który po miesięcznym pobycie w morzu postnawia strzelić sobie kielicha? A czyją wolnośc osobistą narusza konieczność oglądania zapijaczonych meneli w parku, do ktorego chce iść na spacer z dzieckiem? A czyją wypicie w tymże parku jednego piwka na ławeczce z dziewczyną? Gdyby życie mogło regulować wyłącznie poczucie dobrego smaku, odpowiedzalności i sumienia ludzi, to prawo nie byłoby potrzebne. I zakazy też. |
Autor: | pa20jb [ 27 sty 2010, o 09:07 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Colonel napisał(a): Konstytucja rozstrzyga to jasno: Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Gdy mówimy o wolności uprawiania żeglarstwa przyjemnościowego twierdzimy słusznie, że żeglując bez kwitów i kontroli "ryzykujemy" tylko swoim osobistym majątkiem, życiem i zdrowiem, a więc ograniczenia prawne są niezgodne z KOnstytucja, naruszają nasze wolności obywatelskie. Fajnie.Przypomnij sobieo obowiązku zapinania pasów w samochodzie.Nawet TK przyznał,że to zgodne z konstytucją,uzasadniając,że jako element społeczeństwa narażasz się na niebezpieczeństwo.Tu może być tak samo. |
Autor: | Colonel [ 27 sty 2010, o 13:24 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
pa20jb napisał(a): Fajnie.Przypomnij sobieo obowiązku zapinania pasów w samochodzie.Nawet TK przyznał,że to zgodne z konstytucją,uzasadniając,że jako element społeczeństwa narażasz się na niebezpieczeństwo.Tu może być tak samo. Czy uważasz obowiązek zapinania pasów za zło? |
Autor: | Moniia [ 27 sty 2010, o 13:52 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Myślę, że Jurek raczej odnosi się do pewnego sposobu myślenia - "w imieniu czyjegoś bezpieczeństwa można mu coś zabronić/nakazać" niż do konkretnej sprawy. Nie da się ukryć, że pasy chronią użytkownika a nie osoby trzecie. O ile zakaz palenia daje się uzasadnić dobrem osób trzecich, to pasów raczej nie. Jak na razie nikt tego sposobu myślenia nie próbował rozciągnąć na inne sfery ale niestety precedens jest. |
Autor: | Carlo [ 27 sty 2010, o 14:03 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Dokładnie! Nie jest istotnym to czy ja osobiście uważam że używanie pasów jest dobre czy złe! To tak jak z tym piwkiem! Tomek uważa że dobrze by było jak by całkiem zakazać, ale to że ktoś tak uważa to jeszcze za mało! Nie zapięcie pasów może rodzić konsekwencje tylko w stosunku do osoby która tego nie uczyni! Jaka podstawa przyświeca ustawodawcy wprowadzając nakaz? Oczywiście dobro i odpowiedzialność za obywatela! Obywatel sam nie może za siebie odpowiadać! Przykład czy coś jest dobre czy złe nie jest dobrym przykładem! Używajmy odniesień do wyrażeń ostrych i opisowych, będziemy mogli rozmawiać ad rem! Pozdrowienia |
Autor: | Cape [ 27 sty 2010, o 14:36 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
carlo napisał(a): Nie zapięcie pasów może rodzić konsekwencje tylko w stosunku do osoby która tego nie uczyni! Jaka podstawa przyświeca ustawodawcy wprowadzając nakaz? Oczywiście dobro i odpowiedzialność za obywatela! Obywatel sam nie może za siebie odpowiadać! Są trzy racje. W tej sprawie gó...racja, chyba, że wyłączymy koszty leczenia z ubezpieczenia NFZ. |
Autor: | Moniia [ 27 sty 2010, o 14:54 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Wiesz Cape, w ten sposób można wiele rzeczy uzasadniać.. Palenie*, picie*, żeglowanie, jazdę samochodem - wszystkie mogą być zakazane lub wyłączone z bezpłatnego leczenia. Spowodowałeś wypadek drogowy? Płać za swoje leczenie! Jacht Ci tonie? Uratujemy Cię, ale najpierw pokaż nam polisę z której nam koszty zwrócisz.. itd, itp. To, że się zgadzamy, że pasy są potrzebne, nie powinno przesłaniać tego, że sam sposób działania w tym wypadku jest niezbyt ciekawym precedensem - ja przynajmniej nie lubię, jak mi się mówi co mam robić, jeżeli moje postępowanie nie wpływa na innych** *także w domu, a co? W końcu kto będzie Cię leczył? **gwoli ścisłości i aby uniknąć roztrząsania niezwiązanych z tematem kwestii - pasy zapinam i używam zestawu głośnomówiącego w samochodzie z własnej nieprzymuszonej woli. Przy czym to drugie wpływa na innych, widziałam kilkukrotnie jaki zygzak potrafi zrobić kierowca majstrujący przy komórce... |
Autor: | skipbulba [ 27 sty 2010, o 15:01 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
Obowiązek zapinania pasów jest złem. Ogranicza wolność obywatela bezzasadnie. Niezapięcie pasów nie szkodzi nikomu poza samym niezapinającym. Nie w każdej sytuacji pasy bezpieczeństwa pomagają, niekiedy mogą zaszkodzić, a nawet doprowadzić do śmierci. obowiązek zapinania pasów jest nie tylko złem ale również skandalem. |
Autor: | Carlo [ 27 sty 2010, o 15:07 ] |
Tytuł: | Re: Prohibicja na burcie |
cape napisał(a): Są trzy racje. A ja myślałem do tej pory że o trzy prawdy chodziło. "Prawdy są trzy: cała prawda, święta prawda i gówno prawda." cape napisał(a): chyba, że wyłączymy koszty leczenia z ubezpieczenia NFZ. To wyłączmy również z leczenie osoby które: - jeżdżą na nartach bez kasku - złamią przepis drogowy (jakikolwiek) i spowodują wypadek - nieoświetlonych pieszych - pieszych idących nie właściwą stroną drogi - osoby, które po wypiciu kilku piw wracają sobie z TZH spokojnie na nogach do domu - jak im się coś stanie, np. skręcą nogę na nieodśnieżonym chodniku - niech sami płacą! - etc. pozdrowienia |
Strona 1 z 4 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |