Najpierw odpowiem Bananowi - Tomek, sprawy wyświetlania map to nie ARPA
A teraz Niebieskiemu - nie bardzo wiem co rozumiesz a czego nie. Zakładam, że radar jako taki widziałeś i wiesz, że "obraz" przeszkody/statku jest prezentowany na ekranie radaru jako mniejsza czy większa plama. Do tego dochodzi (niby oczywiste), to że operator patrzący na radar jest po środku koła zataczanego przez widoczną na ekranie kreskę.
Operator ze swoim statkiem i swoim radarem się przemieszcza. Jeśli operator dostrzeże plamkę (nazwijmy ją "echo") na ekranie, to przez pewien czas w ogóle nie wie co ten obiekt robi. Po pewnym czasie (zależnym od wzajemnej szybkości tych obiektów) zauważy, że echo się gdzieś przesunęło.
Znając własną prędkość i wielkość tego przesunięcia na ekranie, i czas w jakim ono nastąpiło może zrobić nakres, czyli graficznie rozwiązać proste równanie wektorowe.
Określi w ten sposób szybkość i kierunek z jakim porusza się przeszkoda, ale owa przeszkoda (czyt. jakiś tam statek przed dziobem) może skręcić, zwolnić lub przyspieszyć, więc po kilku minutach operator znów musi robić nakres i obliczać prawdziwy kurs i szybkość przeszkody, i po paru minutach znów, i znów, i znów.
Oficer na statku ma dużo różnych rzeczy do zrobienia i nie może bez przerwy ślepić w ekran radaru, więc wymyślili urządzenie, które pomaga oficerowi w robieniu nakresów i obliczaniu - nazwali je ARPA.
Jak ma się ARPA'ę, to wystarczy, że operator radaru zobaczy echo, naprowadza na niego kursor (ma myszkę czy inny trackball) i robi klik. Echo zostaje zapamiętane w komputerze - nazywa się toto akwizycja echa, na ekranie z reguły jest wówczas otoczone jakimś kwadratem, trójkątem czy w inny sposób zaznaczone i komputer (znający prędkość i kurs własnego statku) cały czas liczy i wyświetla przy danym echu jego kurs i prędkość.
To jest właśnie ARPA - to urządzenie które potrafi obliczyć to, co do tej pory liczyli oficerowie.
Do radaru z ARPA podłącza się różne dodatkowe bajery. Standardem jest na przykład system automatycznej akwizycji echa, czyli operator nie musi naprowadzać kursora, wystarczy, że echo jest wystarczająco silne i nie znika z ekranu przez jakiś czas, to ARPA go sobie zapamiętuje i liczy. Innym elementem jest ficzer, który potrafi obliczyć czy dane echo stanowi dla nas zagrożenie i wyświetla informacje o tym (często też wyje jak oszalałe - ale alarmy w zwykłych radarach tez można sobie ustawić).
Mam nadzieję, że choć troszkę rozjaśniłem
