Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=5014 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Rydes [ 24 maja 2010, o 22:14 ] |
Tytuł: | Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Cześć. Ostatnio z dwoma znajomymi wpadliśmy na pomysł spędzenia kawałka wakacji na żaglach. Jako, że nikt z nas nie ma uprawnień, stwierdziliśmy, że najpierw wybierzemy się na kurs, a potem tygodniowy rejsik po mazurach. Problem jest taki, że ja nigdy nawet nie stałem na jachcie, za to moi koledzy spędzili już dwie wakacje na łódce z rodziną. Jak myślicie mam szanse zdać ten patent? Z teorią pewnie nie będę miał problemów, ale boje się praktyki bo chociaż dosyć szybko się uczę to nie wiem czy kurs wystarczy mi na zdobycie patentu. W sumie to najbardziej zależy mi na papierku i podstawowym szkoleniu, nie chciał bym siedzieć miesiąca na jakimś kursie, spędzać całe dnie z instruktorem na jachcie, bo własnie to co najbardziej mnie pociąga w żeglowaniu to wolność i niezależność. Najbardziej interesował by nas tygodniowy kurs ze względów finansowych - jestesmy ludźmi młodymi i niezbyt zamożnymi, + to że ja wole uczyć się stopniowo od moich przyjaciół, a oni już wystarczającą wiedzę mają jak na takie spokojne pływanie. W sumie skoro koledzy pewnie zdadzą ten patent to mi on, aż tak do szczęścia nie jest potrzebny, ale z drugiej strony chciałbym sie czegoś dowiedzieć o żeglowaniu przed wypadem na wodę. Co sądzicie o takim pomyśle? Jak oceniacie moje szanse? Jaki ośrodek szkoleniowy na Mazurach polecacie? Z góry dziękuję i pozdrawiam. |
Autor: | m.a.j.o.r [ 24 maja 2010, o 22:34 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Rydes napisał(a): ... , bo własnie to co najbardziej mnie pociąga w żeglowaniu to wolność i niezależność. ... dlatego olej ten kurs. IMO jeśli ma się skończone 18 lat, to robienie patentu jachtowego jest bez seansu. Zwłaszcza teraz, jak można pływać bez patentu na <7,5m. Więcej się od innych nauczysz. |
Autor: | brożka [ 24 maja 2010, o 22:35 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
zasadniczo nie spotkałam się z tygodniowymi kursami, najkrótsze mają po 10 dni. jest to związane z tym, że w wytycznych szkoleniowych zapisane jest, że w czasie kursu powinno być 20 godzin teorii i 80 h praktyki (w tym min 20 h na osobę). |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 01:23 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
m.a.j.o.r napisał(a): Więcej się od innych nauczysz. A inni to kto ? |
Autor: | m.a.j.o.r [ 25 maja 2010, o 05:19 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): m.a.j.o.r napisał(a): Więcej się od innych nauczysz. A inni to kto ? a inni to osoby już żeglujące, przede wszystkim w jakimś stopniu doświadczone. To jest trochę jak z nauką jazdy samochodem. Wprawdzie ,każdy był na kursie, ale to tylko dlatego, że prawo tego wymaga. Chociaż, każdego z nas mógł spokojnie podstaw ojciec nauczyć. Oczywiście mówimy o podstawowej kategorii, zarówno w przypadku prawa jazdy jak i patentu. I proszę INS , nie zaczynaj dyskusji, bo jak takiego g**** jak PZŻ nie uznaje i już. |
Autor: | Carlo [ 25 maja 2010, o 08:32 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): A inni to kto ? No przecież napisał, że koledzy z którymi będzie pływał. Czego znowu się czepiasz? Że nie da Ci zarobić? |
Autor: | Batiar [ 25 maja 2010, o 08:54 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
brożka napisał(a): zasadniczo nie spotkałam się z tygodniowymi kursami, najkrótsze mają po 10 dni. jest to związane z tym, że w wytycznych szkoleniowych zapisane jest, że w czasie kursu powinno być 20 godzin teorii i 80 h praktyki (w tym min 20 h na osobę). Niestety są a PZŻ nigdy nie raczył odpowiedzieć w jaki sposób realizują program 100 godzinny w tydzień. Nawet w 10 dni to niemożliwe wg reguł jakie stworzyli. Kurs ma obowiązek prowadzić dziennik zajęć i musiałem bardzo dawać upust fantazji aby rozmieścić materiał i praktykę w 10 dniach bo tyle de facto zostaje z 14 dni obozu. Prawda jest taka, że można przeciętnie zdolnego człowieka nauczyc prowadzenia jachtu w ciągu kilku dni ale przepisy mowią inaczej i są fikcją stworzoną na jakies potrzeby. Poniżej tylko dwie oferty tygodniowe z wielu jakie się wyświetliły na Googlach. Mamy tu doświadczonego nieideowego instruktora, obrońcę jedynie słusznego systemu w wydaniu Chocimskiej. On zapewne wytłumaczy dlaczego białe jest czarne a czarne jest białe. Ale darujcie sobie czytanie a tym bardziej dyskusję. Słuchać hadko ![]() Żeglarz i Sternik Jachtowy - Agencja Żeglarska Skaut - ... Żeglarz i Sternik Jachtowy. Zapraszamy na tygodniowy kurs na stopień Żeglarza. i Sternika Jachtowego w Trzebieży! TERMINY KURSÓW W SEZONIE 2010 JUŻ WKRÓTCE ... Zeglarz jachtowy Kurs - Biuro Turystyki Aktywnej LA-VENTURA: ... OPIS: Od kwietnia do pażdziernika zapraszamy do słonecznej Jastarni na tygodniowe kursy na stopnie żeglarza i sternika jachtowego. Kurs w tym urokliwym ... la-ventura.pl/index.php/pl/nasza_oferta/hydro/wyciecz... - Similar |
Autor: | Katrine [ 25 maja 2010, o 09:14 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
no jeżeli w tydzień można zrobić sternika...(a podobno można-jeszcze nie sprawdzałam) to chyba ze zrobieniem żeglarza nie powinno być najmniejszych problemów... to tylko kwestia chęci i wyczucia inercji jachtu. tak swoją drogą to ja uważam że nauczyć się robić człowieka za burtą i podejścia na silniku do pomostu (na potrzeby zdania patentu) to jakby przysiąść tak naprawdę od rana do nocy to spokojnie można się w jeden dzień nauczyć (poświadczone własnym doświadczeniem) więc głowa go góry:) jeżeli chcesz i będziesz ćwiczył po 20 razy każdego dnia przez tydzień to proszę Cię... ja to pamiętam że przed samym egzaminem umiałam człowieka zrobić z zamkniętymi oczami ![]() fakt faktem dzień wcześniej od 10.00 rano do 19.00 wieczorem non stop go robiłam i na samym egzaminie wyłowiłam gościa w ciągu jakiś 3-4 minut bo mi szkwalik przyszedł i piąteczkę dostałam (jako jedyna tego dnia) i to bez tygodniowego kursu. (kurs dużo dużo dużo dużo wcześniej robiłam i wierz mi ze z niego nic nie pamiętałam ) także głowa do góry! |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 10:34 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Rydes napisał(a): W sumie to najbardziej zależy mi na papierku i podstawowym szkoleniu, nie chciał bym siedzieć miesiąca na jakimś kursie, spędzać całe dnie z instruktorem na jachcie, bo własnie to co najbardziej mnie pociąga w żeglowaniu to wolność i niezależność. Najbardziej interesował by nas tygodniowy kurs ze względów finansowych - jestesmy ludźmi młodymi i niezbyt zamożnymi, + to że ja wole uczyć się stopniowo od moich przyjaciół, a oni już wystarczającą wiedzę mają jak na takie spokojne pływanie. W sumie skoro koledzy pewnie zdadzą ten patent to mi on, aż tak do szczęścia nie jest potrzebny, ale z drugiej strony chciałbym sie czegoś dowiedzieć o żeglowaniu przed wypadem na wodę. Wolność i niezależność na wodzie osiąga się wtedy gdy wykona się ileś ćwiczeń związanych z np zwrotem przez rufę w 5 B, kiedy wielokrotnie podejdzie się do pomostu z róznych kursów, gdy nauczymy się panować nad jachtem, rozumieć locję, rozpoznać oznaki pogorszenia pogody. Tego wszystkiego można nauczyć się w ciągu 7 - 10 dni pod warunkiem że pogoda na to pozwoli, na jachcie będą max 2 - 3 osoby szkolące się, oraz prowadzącym zajęcia będzie żeglarz z dużym doświadczeniem , który będzie chciał przekazać wiedzę i będzie to potrafił. / Uciekał bym od autorów przydługawych, bzdetnych postów / I jeśli ten żeglarz będzie miał stopień instruktora to może zgłosić taki rejso - kurs do OZŻ i zakończyć go egzaminem. Pytanie czy ktoś kto jest fachowcem w rzemiośle żeglarskim i przekazywaniu wiedzy będzie chciał to robić za friko. Piotr Siedlewski |
Autor: | Cape [ 25 maja 2010, o 10:39 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Katrine napisał(a): tak swoją drogą to ja uważam że nauczyć się robić człowieka za burtą Znam lepsze miejsca na robienie człowieka, niż za burtą, ale co kto lubi ![]() |
Autor: | Batiar [ 25 maja 2010, o 10:55 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Batiar napisał(a): Mamy tu doświadczonego nieideowego instruktora, obrońcę jedynie słusznego systemu w wydaniu Chocimskiej. On zapewne wytłumaczy dlaczego białe jest czarne a czarne jest białe. no i wytłumaczył dlaczego istnieje taki nonsens! Bo piszę bzdurne bzdety! Mnie to tłumaczenie całkowicie przekonało.. a Was? ![]() |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 11:02 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Batiar napisał(a): Mnie to tłumaczenie całkowicie przekonało.. a Was? ![]() Na co czeka forumowa dziatwa ? Otoczyć Batiara wianuszkiem i klaskać Mu do taktu. |
Autor: | Katrine [ 25 maja 2010, o 11:04 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
cape przypomniałeś mi mojego instruktora który jak miał dość już to żartował sobie że zaraz porobimy tego człowieka w trzcinach coby utrudnić trochę zadanie ![]() ![]() ins myślę bycie fachowcem czy nie fachowcem nie ma tu nic do rzeczy (nie wiem czemu to tak podkreślasz) znam wielu naprawdę dobrych żeglarzy (wg twojej definicji fachowców) którzy wiem że gdybym poprosiła poświeciliby mi tyle czasu ile potrzebuje na przećwiczenie manewrów i wierz mi że ostatnią rzeczą o która by poprosili to kasa (oczywiście na pewno coś na koniec bym im kupiła w ramach podziękowania ale to raczej z wdzięczności niż z "potrzeby wynagrodzenia") myślę że to raczej zależy od charakteru człowieka, są ludzie z którymi przyjemność nam sprawia pływanie i zrobimy to z chęcią, a są ludzie których na jachcie chętnie byśmy pozabijali i z takimi obawiam się że ja np. nawet za duże pieniądze bym nie wsiadła na jacht:) nawet gdybym była pierwszej klasy fachowcem ![]() |
Autor: | Batiar [ 25 maja 2010, o 11:10 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Batiar napisał(a): Mamy tu doświadczonego nieideowego instruktora, obrońcę jedynie słusznego systemu w wydaniu Chocimskiej. On zapewne wytłumaczy dlaczego białe jest czarne a czarne jest białe. Batiar napisał(a): no i wytłumaczył dlaczego istnieje taki nonsens! Bo piszę bzdurne bzdety! Mnie to tłumaczenie całkowicie przekonało.. a Was? ![]() no i popatrzcie, jak tu się nie uśmiechnąć. Znowu absolutnie merytoryczna odpowiedź. Odbieram ją następująco, Chocimska wie, że trwa w bzdurnym, cynicznym uporze ( nie mylić z bzdurnymi bzdetami) w obronie fikcji. Na coś takiego nie ma rozsądnej odpowiedzi nawet "nasz instruktor". ale za apel o oklaski dziękuję. Ma adwersarz klasę ![]() |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 11:19 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Batiar . Nie bzdurne bzdety / masło maślane / tylko przydługawe bzdety. A przy okazji Batiar czy trochę nie za często cytujesz ciągle tego samego Klasyka czyli Sam Siebie ? Katrine napisał(a): ins myślę bycie fachowcem czy nie fachowcem nie ma tu nic do rzeczy (nie wiem czemu to tak podkreślasz) znam wielu naprawdę dobrych żeglarzy (wg twojej definicji fachowców) którzy wiem że gdybym poprosiła poświeciliby mi tyle czasu ile potrzebuje na przećwiczenie manewrów i wierz mi że ostatnią rzeczą o która by poprosili to kasa (oczywiście na pewno coś na koniec bym im kupiła w ramach podziękowania ale to raczej z wdzięczności niż z "potrzeby wynagrodzenia") Przećwiczenie manewrów jest czymś innym niż realizacja zobowiązania - przygotowania do samodzielnego żeglowania 2 - 3 osób w czasie ograniczonego czasu. Może są tacy którzy to robią za darmo. Osobiście nie znam nikogo kto za free wziąłby odpowiedzialność za kompleksowe wyszkolenie i ewentualne przygotowanie do egzaminu. Piotr Siedlewski |
Autor: | Carlo [ 25 maja 2010, o 11:41 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Katrine napisał(a): i wierz mi że ostatnią rzeczą o która by poprosili to kasa Pamiętaj, że rozmawiasz z człowiekiem, który jest beneficjentem obecnych przepisów i nie przekonasz go, że lepiej będzie, jeżeli państwo nie będzie zmuszało ludzi do robienia obowiązkowych kursów, etc. To tak jak by przekonywać głodnego niedźwiedzia żeby nie zjadał zająca, którego trzyma w pysku! pozdrowienia |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 11:57 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Carlo. Proponuje byś wykonał telefon do jednej z firm reklamujących się z prawej strony ekranu i zapytał się czy za darmo wykonają jakieś szkolenie lub rejs dla Ciebie. Jeśli nie, to nie ma wyjścia idąc tokiem Twojego rozumowania: Pana Podochaja, Lipskiego, Czerwińskiego etc będziemy nazywać beneficjentami obecnie panujących przepisów. Piotr Siedlewski |
Autor: | Carlo [ 25 maja 2010, o 12:01 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): eśli nie, to nie ma wyjścia idąc tokiem Twojego rozumowania: Pana Podochaja, Lipskiego, ..... etc będziemy nazywać beneficjentami obecnie panujących przepisów. tiaaa wymieniłeś przeciwników obecnego stanu prawnego. Gratuluję. Fakt że prowadzą firmy i zarabiają to nic złego. Złem jest bronienie ustawowego obowiązku! Akurat Panowie Pochodaj i Lipski (nie wiem jak Czerwiński) są wg. mojej wiedzy przeciwnikami obowiązkowości! Daj Pan spokój i nie porównuj się do poważnych ludzi, którzy doskonale poradzą sobie nawet gdy patentów w ogóle nie będzie! |
Autor: | Batiar [ 25 maja 2010, o 12:10 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
carlo napisał(a): Katrine napisał(a): To tak jak by przekonywać głodnego niedźwiedzia żeby nie zjadał zająca, którego trzyma w pysku! pozdrowienia Problem lezy zupełnie gdzie indziej ale z tym Kolegą o tym dyskutować daremnie. Jestem niesamowicie spokojnym człowiekiem, w pełni koncyliacyjnym ale są granice tego i muszę zareagować jak na to temat zasługuje. Temat czyli pytanie, czy przewodniczący KE PZŻ, powoływani w majestacie prawa w Polsce łamią to prawo, egzaminując kursantów na żeglarza na tygodniowych kursach. Twierdzę, że tak. Szkolenie i egzaminowanie odbywa się na podstawie upoważnienia MSiT, po uprzednim zatwierdzeniu programu szkolenia. Jaki jest program PZŻ wiemy i jest rzeczą niemożliwą wypełnienie ustaleń ( tj 100 godz. w tym 20 godz.wykładów ). Pierwszym obowiązkiem KE jest sprawdzenie Dziennika zajęć ( czy jak tam się dzisiaj nazywa) a jest oczywistym, że rozpisanie programu na tydzień ( jaki tam tydzień? A egzamin a flauty?) jest niemożliwe. Skoro tak to organizator nie wypełnił wymogów programu a skoro tak, egzamin nie może zostać przeprowadzony z powodów formalnych. Rozpoczęcie egzaminu w takiej sytuacji jest złamaniem nie tylko zasad ustalonych w PZŻ ale przede wszystkim złamaniem prawa obowiązującego w Polsce. O nadużyciu zaufania ministerstwa już nie wspomnę. To było przyczyną skierowania pytań o to na Chocimską jak tylko takie kursy się pojawiły. Niestety, nabrali wody w usta. Sprawa kwalifikuje się do zgłoszenia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Chocimska z zacięciem odwołuje się do bezpieczeństwa żeglarzy. Skoro sama uznała, że trzeba uczyć 100 godzin to znaczy, że taka ilość godzin zapewnia bezpieczeństwo zeglarza, ktoremu wręcza patent. Jeśli toleruje czas ewidentnie krótszy to bezpieczeństwo żeglarza narusza. KE egzaminujące kursy tygodniowe łamią prawo i tyle. |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 12:14 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Cytuj: Akurat Panowie Pochodaj i Lipski (nie wiem jak Czerwiński) są wg. mojej wiedzy przeciwnikami obowiązkowości! Czy biorą za swoje usługi pieniądze czy nie? Dlaczego ja miałbym nie pobierać za swoje wynagrodzenia. Dlaczego organizując szkolenie manewrowe, szkolenie na pływach, również szkolenia na żeglarza i sternika mam robić to za darmo. Piotr Siedlewski |
Autor: | Katrine [ 25 maja 2010, o 12:14 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): Przećwiczenie manewrów jest czymś innym niż realizacja zobowiązania - przygotowania do samodzielnego żeglowania 2 - 3 osób w czasie ograniczonego czasu. Może są tacy którzy to robią za darmo. Osobiście nie znam nikogo kto za free wziąłby odpowiedzialność za kompleksowe wyszkolenie i ewentualne przygotowanie do egzaminu. Chcesz mi powiedzieć że jeżeli ktoś Ci zapłaci za kurs to ty jesteś w pełni zobowiązany do tego by ten kursant zdał egzamin (bo tak rozumiem-100 % realizację zobowiązania) no bo chyba nie powiesz że w ciągu tygodnia go przygotujesz od zera do samodzielnego żeglowania? ach odpowiedzialność to bardzo wielkie słowo. tak się zastanawiam tylko czy Tobie naprawdę AZ TAK zależy? (nie będę tego podważać bo może tak- w co szczerze wątpię ale nie mam pewności) ale obawiam się że osoby z którymi ja pływałam za free wzięły większa odpowiedzialność chociażby ze względu na to że znali moich rodziców i byłoby im najnormalniej w świecie głupio. (więc nie pisz mi że trzeba płać za to by ktoś wziął odpowiedzialność) hmn czy Tobie byłoby głupio? jakoś nie wydaje mi się. toż wytłumaczyłbyś sobie że cóż nie dało się lepiej nauczyć gościa. nie mam racji? i ok! i co w tedy z tą odpowiedzialnością????! 100% realizacją zobowiązania? kurde chyba że to z góry jest ustalone ze twoi kursancji zdadza egzamin? ale wtedy się pytam ? po co ten egzamin?! |
Autor: | Moniia [ 25 maja 2010, o 12:22 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): Przećwiczenie manewrów jest czymś innym niż realizacja zobowiązania - przygotowania do samodzielnego żeglowania 2 - 3 osób w czasie ograniczonego czasu. Może są tacy którzy to robią za darmo. Osobiście nie znam nikogo kto za free wziąłby odpowiedzialność za kompleksowe wyszkolenie i ewentualne przygotowanie do egzaminu. Piotr Siedlewski To współczuję. Ja znam całkiem sporo. Za tydzień z jedną z tych osób będziemy uczyć dwie kolejne, jak sobie radzić z pływami. I nie dość, że nie bierzemy za to ani grosza - to jeszcze ponosimy sami koszty. Bo lubimy. Takie mamy hobby. Co nie oznacza, że czasem na tym nie zarabiamy. Aha, tak przy okazji, osoby szkolące się nie mają ochoty na żadne egzaminy. Po prostu chcą wiedzieć jak sobie na pływach poradzić - dla siebie i dla własnego lepszego samopoczucia na wakacyjnych rejsach. Powyższy post został wysłany celem sprostowania twierdzenia, jakoby takich osób nie było. Katrine, z tym panem nie ma co dyskutować. On nie weźmie pod uwagę Twoich argumentów. Chciałam napisać nie zrozumie - ale on je rozumieć rozumie, tylko ma z góry założoną linię "dyskusji". I dlatego nie warto z nim próbować dyskutować. |
Autor: | Carlo [ 25 maja 2010, o 12:30 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): Czy biorą za swoje usługi pieniądze czy nie? Dlaczego ja miałbym nie pobierać za swoje wynagrodzenia. Dlaczego organizując szkolenie manewrowe, szkolenie na pływach, również szkolenia na żeglarza i sternika mam robić to za darmo. Nowej matury to byś nie zdał. Z czytaniem ze zrozumieniem spore masz kłopoty. Nigdzie nie powiedziałem, że nie masz brać pieniędzy! carlo napisał(a): Fakt że prowadzą firmy i zarabiają to nic złego. Złem jest bronienie ustawowego obowiązku! Powiedziałem natomiast, że carlo napisał(a): Akurat Panowie Pochodaj i Lipski (nie wiem jak Czerwiński) są wg. mojej wiedzy przeciwnikami obowiązkowości! Krótko mówiąc uznali, że zniesienie obowiązku nie zagraża ich interesom, a nie zniesienie zagraża interesom żeglarzy. Ty uważasz dokładnie na odwrót! |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 12:52 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Katrine napisał(a): Chcesz mi powiedzieć że jeżeli ktoś Ci zapłaci za kurs to ty jesteś w pełni zobowiązany do tego by ten kursant zdał egzamin (bo tak rozumiem-100 % realizację zobowiązania) no bo chyba nie powiesz że w ciągu tygodnia go przygotujesz od zera do samodzielnego żeglowania? ach odpowiedzialność to bardzo wielkie słowo. tak się zastanawiam tylko czy Tobie naprawdę AZ TAK zależy? (nie będę tego podważać bo może tak- w co szczerze wątpię ale nie mam pewności) ale obawiam się że osoby z którymi ja pływałam za free wzięły większa odpowiedzialność chociażby ze względu na to że znali oich rodziców i byłoby im najnormalniej w świecie głupio. (więc nie pisz mi że trzeba płać za to by ktoś wziął odpowiedzialność) hmn czy Tobie byłoby głupio? jakoś nie wydaje mi się. toż wytłumaczyłbyś sobie że cóż nie dało się lepiej nauczyć gościa. nie mam racji? i ok! i co w tedy z tą odpowiedzialnością????! 100% realizacją zobowiązania? kurde chyba że to z góry jest ustalone ze twoi kursancji zdadza egzamin? ale wtedy się pytam ? po co ten egzamin?! 1. Nie twierdzę że nie ma ludzi którzy szkolenia nie podejmą się za darmo. Ja po prostu praktycznie nie znam takich. Szkolenie to organizacja, remont jachtu, posiadanie pomieszczenia, ubezpieczenie, podnoszenie własnych kwalifikacji . Kręcenie kółeczek , albo ciagnięcie w poprzek Niegocina bajdewindem to jest najprostrze ze wszystkiego. Obracam się w środowisku ludzi żyjących z żeglarstwa, dla których pływanie jest tym samym co dla innych kopanie rowów, bycie managerem, lekarzem, prawnikiem, rolnikiem etc. 2. Nie twierdzę również że aby dobrze wyszkolić trzeba brać za to pieniądze, ale na pewno trzeba umieć żeglować i przekazywać wiedzę. 3. Aby zdać egzamin trzeba obok umiejętności i wiedzy mieć również dozę odporności psychicznej, umiejętność improwizacji czyli coś co nabywa się od dzieciństwa, coś na co instruktor ma niewielki wpływ. Może ewentualnie to wyzwolić u kursanta / ale tydzień to za mało /. 4. Twierdzę że przeciętnie inteligentnego i sprawnego kursanta chętnego do ćwiczeń i pochłaniania wiedzy, instruktor z paronastoletnim doświadczeniem żeglarskim i szkoleniowym jest wstanie przygotować do samodzielnego prowadzenia przeciętnej wielkości jachtu w przeciętnych warunkach oraz do rozpoznania że warunki zmieniają się w groźne i należy uciekać i przygotowac się na przetrwanie. Przy sprzyjającej - zmiennej pogodzie, Omedze oraz np Sasance i załodze 2 - 3 osoby, wystarczy 7 - 10 dni. 5. Kompletnie nie rozumiem dlaczego wiązać szkolenie z egzaminem. Można , jest to opłacalne, dla kursanta, ale szkolić mozna w celu nauki pływania na jachcie 7.5 metra Program nie będzie się wiele różnił od sensownie zaplanowanego szkolenia na stopnie żeglarskie. Batiar napisał(a): Niestety są a PZŻ nigdy nie raczył odpowiedzieć w jaki sposób realizują program 100 godzinny w tydzień. Nawet w 10 dni to niemożliwe wg reguł jakie stworzyli. Kurs ma obowiązek prowadzić dziennik zajęć i musiałem bardzo dawać upust fantazji aby rozmieścić materiał i praktykę w 10 dniach bo tyle de facto zostaje z 14 dni obozu. Prawda jest taka, że można przeciętnie zdolnego człowieka nauczyc prowadzenia jachtu w ciągu kilku dni ale przepisy mowią inaczej i są fikcją stworzoną na jakies potrzeby. Niezły numer z Pana Batiara. Istny Katon. Młodszy ? Piotr Siedlewski |
Autor: | Katrine [ 25 maja 2010, o 13:09 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
dobra dobra.... każde zdanie które zacząłeś od " nie twierdze" powinno się zaczynać "twierdze"- wszak sam tak wcześniej pisałeś. nie mam siły bawić się w cytowanie każdego fragmentu twojej wypowiedzi bo to i tak mija się z celem. mam nadzieje że oprzytomniałeś i głupio Ci się zrobiło i ta ostatnia twoja wypowiedz jest tą wypowiedzią prawdziwą. Wiec w sumie nie będę obalać bo chyba chce w to wierzyć ![]() kurde to co z tą odpowiedzialnością? wcześniej pisałeś ze to gwarantujesz, teraz piszesz ze to jednak zależy od kursanta i innych czynników etc... kurde a już myślałam że zapisze się do ciebie na kurs ![]() |
Autor: | Juras [ 25 maja 2010, o 13:12 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Katrine napisał(a): dobra dobra.... kurde a już myślałam że zapisze się do ciebie na kurs ![]() i co Juras |
Autor: | ins [ 25 maja 2010, o 13:30 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
Katrine napisał(a): dobra dobra.... każde zdanie które zacząłeś od " nie twierdze" powinno się zaczynać "twierdze"- wszak sam tak wcześniej pisałeś. nie mam siły bawić się w cytowanie każdego fragmentu twojej wypowiedzi bo to i tak mija się z celem. mam nadzieje że oprzytomniałeś i głupio Ci się zrobiło i ta ostatnia twoja wypowiedz jest tą wypowiedzią prawdziwą. Wiec w sumie nie będę obalać bo chyba chce w to wierzyć ![]() kurde to co z tą odpowiedzialnością? wcześniej pisałeś ze to gwarantujesz, teraz piszesz ze to jednak zależy od kursanta i innych czynników etc... kurde a już myślałam że zapisze się do ciebie na kurs ![]() Katerine. Sorry ale ja nic o gwarantowaniu zdania egzaminu i gwarantowaniu przygotowaniu do samodzielnego żeglowania nigdy nie pisałem. Odpowiedzialność za wyszkolenie tak. Nikt nie jest wstanie gwarantować że kursant który nie chce się uczyć albo nie czuje wiatru zostanie dobrze wyszkolony. Nie bardzo wiem czego dotyczy tekst o o oprzytomnieniu itd Piotr Siedlewski |
Autor: | Katrine [ 25 maja 2010, o 13:35 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): Nikt nie jest wstanie gwarantować że kursant który nie chce się uczyć albo nie czuje wiatru zostanie dobrze wyszkolony. I to właśnie chciałam usłyszeć! brawo! myślałam że już nigdy nie napiszesz tego zdania:) |
Autor: | Batiar [ 25 maja 2010, o 14:39 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): Niezły numer z Pana Batiara. Istny Katon. Młodszy ? Glossa! Zrobię wyjątek, dla dobra sprawy, pominę wodę i zapytam wprost. Zdradż tajemnicę, w jaki sposób wypełniasz (upychasz) dziennik zajęć. To może być bezcenne dla wielu mniej zdolnych do oszukiwania IŻ PZŻ. Choć raz w życiu odpisz, po pierwsze na temat po drugie.....błagam, też na temat! Po trzecie nie przegap okazji do wyrażenia swojego poglądu na temat łamania prawa przez KE PZŻ, egzaminujące kursantów "siedmiodniowych". Przeczytam ( i nie tylko ja) z autentycznym zainteresowaniem. |
Autor: | Cape [ 25 maja 2010, o 14:46 ] |
Tytuł: | Re: Tygodniowy kurs na żeglarza jachtowego dla amatora? |
ins napisał(a): 1. Nie twierdzę że nie ma ludzi którzy szkolenia nie podejmą się za darmo. Ja po prostu praktycznie nie znam takich Wyciągam z tego wniosek, że znasz bardzo mało ludzi. Zorganizowałem i prowadziłem kilkanaście rejsów i nie tylko na nich nie zarabiałem, ale płaciłem za siebie. Jeżeli tylko byli chętnie, a naogół byli, to w czasie tych rejsów odbywało się takie coś, co Ty nazywasz szkoleniem (nie cierpię tego słowa). Wielu z nich nauczyło się praktycznie i teoretycznie bardzo przydatnych rzeczy. Na ostatnim rejsie greckim również tak było. Równolegle pływałem z kapitanami, od których bardzo dużo się nauczyłem, gratis. Odnoszę wrażenie Ins, że minąłeś się z powołaniem, powinieś być nauczycielem w szkole, gdzie za pensję byś "szkolił". |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |