Po stosunkowo długim oczekiwaniu, wreszcie przyszedł listonosz i przyniósł przesyłkę z dużym, granatowo-czerwonym napisem RYA

Jeżeli ktoś z naszych forumowych RYA/MCA Yachtmaster Offshore'owców nosi się z zamiarem rozszerzenia swojego certyfikatu o uprawnienia zawodowe (commersial endorsement), to może kilka informacji się mu przyda.

Po pierwsze, wcale nie trzeba przechodzić gehenny o nazwie ML5 (że o ENG-1 to nawet nie wspomnę).
Na stronach Urzędów Morskich jest wykaz lekarzy posiadających uprawnienia do wykonywania "badań profilaktycznych marynarzy". Trzeba poprosić o zaświadczenie w języku angielskim, na którym będzie napisane "Physical examination reports for seafarers" i będzie zawierało m.in. pole "medical examination for position" Polscy lekarze wydają różne angielskojęzyczne kwitungi marynarzom, ale nie wszystkie są honorowane przez MCA - nasz Radzio przykładem W ostateczności można napisać do RYA i poprosić o przysłanie wzoru zaświadczenia do wypełnienia w Polsce.

Badania, które trzeba wykonać (choć ich lista jest stosunkowo długa) ograniczają się do jednego pobrania krwi, słoiczka siusiek, prześwietlenia płuc i zrobienia EKG czyli praktycznie rzecz biorąc jest to jedna wizyta w miarę wyposażonej przychodni (np. Lux-Med).
Lista badań jest długa i od lekarza zależy, które z nich uzna za konieczne poza tymi "całkiem koniecznymi". Wassermann jest najniezbędniejszy z niezbędnych, ale to IMHO jest jakby naturalne w tym zawodzie )

Przesyłka z RYA zawiera dwa certyfikaty. Oryginalny, który był wysłany wraz z wnioskiem i drugi - nowy, zrobiony według nowego wzoru (zdjęcie jest wdrukowane) i dodatkowym napisem, że certyfikat ten jest ekwiwalentem Master of yachts 200gt z terminem przydatności do spożycia równym 5 lat (choć lekarz wystawia na max. 2 lata - takie to angielskie miłe udziwnienie:)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dzięki za wyjaśnienia z ENG-1.

Tak się zastanawiałem... zrobić sobie Master of Yachts 200GT to fajna sprawa, ale... po 5 latach lipa, bo odnowić dosyć ciężko (no chyba, że ktoś pływa zawodowo). Nie sądziłeś, że lepiej byłoby zrobić endorsement w sytuacji kiedy "faktycznie" miałby być on potrzebny (nigdy nie wiadomo co życie przyniesie)?

Serdecznie,
M.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Maar,
czy wada wzroku dyskwalifikuje Cie z możliwości zdobycia zawdoowych uprawnień RYA? Nie mówie tutaj o jakiejś ślepocie czy zaćmie. Zwykła wada wzroku, ktora jest korygowana noszeniem okularów.

Jeśli chodzi o wadę wzroku...

Dokładną rozpiskę i wytyczne znajdziesz tutaj:
->Aktualne wytyczne dla lekarzy (rzuć okiem na stronę 36. Wymagają oni bez okularów "6/60" -ja nie lekarz, więc nie wiem o co chodzi...)
-> Tutaj te same wytyczne ale w wersji "lekarz-friendly"

Inne publikacje:
-> http://www.mcga.gov.uk/c4mca/vision_uk3_apr09.doc
-> http://www.mcga.gov.uk/c4mca/mcga07-hom ... adg_14.htm

W skrócie-> nie powinno być większych problemów. Nawet poważne wady wzroku będą zaakceptowane - wszystko dokładnie zależy od pełnionego stanowiska (skoro wspominasz RYA to rozumiem, że chodzi tylko o YM). Najważniejsze jest żebyś był w stanie czerwony od zielonego odróżnić.

Aha, MCA od osób noszących okulary... dodatkowo wymaga posiadanie zapasowej pary .

Suma sumarum - do zwykłej wady wzroku nikt nie powinien się przyczepić. (Zupełnie inną kwestią jest ilość zawodowych YM, marynarzy etc. którzy "oficjalnie" wymogów nie spełniają...)

Serdecznie,
M.

Nieprawda, obowiązek odnowienia wynika li tylko z faktu, że kwit STCW ma pięcioletni okres przydatności do spożycia. Jedziesz do Gdyni pobiegać w masce po zadymionej piwnicy oraz popływać w basenie w pomarańczowym kombinezoniku, odbierasz nowy kwit, wysyłasz i tyle.

Co do wady wzroku - już nie pamiętam, co znaczą te tajemnicze cyferki (każdy okulista wie, o co chodzi), ale nie ma to nic wspólnego z wadą korygowalną okularami. Badanie wykonywane jest w okularach na nosie. Ja sam jestem krótkowidzem, bez okularów ślepym jak kret - badanie przeszedłem bez żadnych kłopotów.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Nie do końca... Tzn., ogólnie masz rację, ale akurat jeśli chodzi o odnowienie endorsement na YM to wymagania są takie:

"All commercial endorsements must be revalidated every five years by proving at least 150 days of actual sea service on appropriate vessels during the previous five years , and be in possession of a valid medical fitness certificate.
If you are unable to prove the requisite sea service but are able to demonstrate that during at least half of the five year period you have been employed on duties closely associated with the management and operation of one or more of the appropriate types of vessels, you may have your certificate considered for revalidation."

Nie wiem czy można odnowić "po prostu" odnawiając STCW (tzn., nie wspominają o tym) - ale z tego co Marek pisze, to ciągle zachowujesz oryginalny (i.e. nieskalany wpisem MCA :]) certyfikat - więc teoretycznie chyba nie powinno być problemu?

Serdecznie,
M.

Ja mam MOY 300 GT Ocean IYT - który jest kwitem zawodowym (nie wymaga dokonywania - tak jak u Anglików - dodatkowego wpisu). A że mi się niedługo kończy - to zasięgnąłem informacji.

Inna sprawa, że 150 dni to na okrągło 21 tygodni, czyli przeciętnie raptem 4 tygodnie rocznie. Przy czym Amerykanie honorują staż oficerski i kapitański, pełniony na zasadzie wolontariatu (e.g. STS Pogoria, Zawisza etc.) i nie wymagają, aby statek był IMOwski, z wszelkimi szykanami typu zawodowa książeczka żeglarska etc. Jedynym żaglowcem, wpisanym do rejestru IMO, na którym pracowałem, to była Concordia.

O ile wiem, Anglicy stosują tą samą wykładnię.

_________________
Pozdrowienia - Jasiek
Janusz Nedoma

Ja robiłem ENG1 w lutym tego roku w UK i fakt iż miałem okulary na nosie nie miał żadnego znaczenia. Całe badanie trwało 1,5h. Samo badanie wzroku około 20 minut, ciśnienie krwi, mocz i takie tam. Nie musiałem za to robić prześwietlenia ani EKG.

_________________
Pozdrawiam,
Tomek Kosiewicz
http://www.solent-sail.pl