Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Yachtmaster Ocean - podstawowe informacje
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=6733
Strona 1 z 1

Autor:  Milo [ 25 gru 2010, o 19:28 ]
Tytuł:  Yachtmaster Ocean - podstawowe informacje

Witam serdecznie,
Swego czasu obiecałem Mariuszowi, że napiszę trochę na temat RYA Yachtmaster Ocean – kursu, egzaminu i ogólnych wymagań. Wiem, że grupa zainteresowanych już się zmobilizowała i zapisała na kurs, więc sami wkrótce zdobędziecie znacznie więcej dokładnych informacji z pierwszej ręki. Marek uznał jednak, że mimo wszystko warto abym coś naskrobał – czy to ku przestrodze przyszłych kursantów czy dla potomności ;).

NB: patent, kwalifikacje, stopień, uprawnienia etc. - używam tych zwrotów w tym tekście bardzo liberalnie. W dużej mierze ten tekst jest tłumaczeniem materiałów opublikowanych przez RYA, część bazuje na moim doświadczeniu z kursu teoretycznego i na rozmowach ze znajomymi egzaminatorami.

Certificate of Competence: YM Ocean
Yachtmaster Ocean jest to najwyższy stopień w systemie RYA i zarazem jedyny, którego nie można zdobyć „z ulicy”. Tzn., o ile wszystkie pozostałe (np.: Advanced Powerboat, Day Skipper, Windsurfing Advanced etc.) wymagają przed przystąpieniem do kursu jedynie „umiejętności na poziomie wcześniejszego stopnia”, o tyle YM Ocean wymaga posiadania uprawnień „YM Offshore”.

Powód? YM Ocean jest tak naprawdę „ulepszoną wersją” YM Offshore, zdejmującą limit 150NM. Tzn., YM Offshore można „przerobić” na zawodowe uprawnienia Master of Yachts Limited (Offshore) 200gt, natomiast YM Ocean na MOY Unlimited (Ocean) 200gt.
Zarówno kurs jak i egzamin nie zawierają żadnych ćwiczeń na jachcie – założenie jest takie, że jako YM Offshore kandydat potrafi manewrować jachtem, wejść do portu, zaplanować rejs itd. – jedyne czego do tej pory nie udowodnił, to to że wie jak bezpiecznie przeprowadzić dłuższe przeloty – i na tym skupia się cały materiał YM Ocean.

Jak już wcześniej pisałem – YM Ocean nie jest stopniem super-popularnym w Anglii. Kursy teoretycznie są organizowane stosunkowo rzadko (porównując do innych stopni). Wielu doświadczonych instruktorów i egzaminatorów nie ma kwalifikacji YM Ocean – bo ich to po prostu nie interesuje.

Aha, aby było jasne – ŻADEN kurs nie jest wymagany aby uzyskać Yachtmaster Ocean. Nie ma również żadnych formalnych wymagań aby przystąpić do kursu teoretycznego YM Ocean (prócz podstawowej wiedzy z nawigacji etc.)

Wymagania
Aby uzyskać YM Ocean kandydat musi: 1)Odbyć wymagany rejs; 2)Zdać egzamin ustny i pisemny. Osoby, które ukończyły pomyślnie kurs teoretyczny YM Ocean zwolnione są z pisemnej części egzaminu. Dodatkowo kandydat musi posiadać: YM Offshore, co najmniej SRC, odbyty kurs pierwszej pomocy.

Rejs
Rejs kwalifikujący jest to:
Przejście „oceaniczne” jako skipper lub oficer. Kandydat musi być całkowicie zaangażowany w planowanie przejścia, włączając wybór trasy, sporządzenie planu nawigacji, sprawdzenie stanu jachtu i jego sprzętu, zapasowych części, przygotowanie odpowiedniej ilości wody, zaprowiantowania oraz rozkładu wacht. Przejście musi mieć co najmniej 600 NM, min. 96h w drodze oraz ponad 50NM od brzegu na odcinku co najmniej 200 NM. Dodatkowo, przejście musi być „non stop po najkrótszej żeglownej drodze, bez zmiany skippera w trakcie”.

Co ciekawe, astronawigacja wymagana do zaliczenia egzaminu może być prowadzona na krótszym odcinku niż w/w rejs.

Egzamin
Egzamin ustny trwa średnio 1.5h. Jest to czas przybliżony podany przez RYA – tak naprawdę egzamin trwa tak długo bądź krótko, aż egzaminator będzie w stanie osądzić, czy jesteśmy wystarczająco kompetentni czy też nie.

Egzaminatorowi wysyłamy przed spotkaniem dowody odbycia rejsu kwalifikującego → planowania oraz astronawigacji (co najmniej pozycja ze słońca + korekta kompasu na podstawie słońca, księżyca, gwiazdy bądź planety).

Jak to ładnie RYA pisze, celem egzaminatora jest danie kandydatowi szansy udowodnienia, że potrafi on:
  • 1.zaplanować przejście oceaniczne
  • 2.zarządzać jachtem i załogą podczas takiego przejścia
  • 3.nawigować jachtem podczas takiego przejścia zarówno z pomocą elektroniki jak i bez niej, na północnej i południowej półkuli.

Pytania mogą zawierać w zasadzie wszystkie w/w rzeczy. Dokładna lista „propozycji” jest tutaj. Między innymi zawarte są pytania dotyczące wyboru jachtu, dopasowania wacht, obliczenia wymaganej wody i prowiantu (tutaj rada mojego instruktora → każdy wie, że planując przelot zazwyczaj bierzemy „pi razy oko”, żeby starczyło, ale na potrzeby egzaminu lepiej podać ładną formułkę np.: szacowana ilość wody na załoganta * załoga * ilość dni + zapas etc.), regularne sprawdzanie sprzętu (routine checks), sztorm – co robić, zagadnienia z astronawigacji etc.

Ogólnie rzecz biorąc, opinia kandydata w wielu kwestiach może być całkowicie różna od opinii egzaminatora – „as long as it works, it's ok”. Najgorzej, jeśli się okaże, że kandydat nigdy wcześniej nie pomyślał o potencjalnym problemie, zanim egzaminator go nie zapytał. RYA również nie lubi brawurowego podejścia (cowboy-style) do bezpieczeństwa jachtu czy załogi. Ponadto, fakt że kandydat odbył kwalifikujący rejs o niczym nie świadczy – pomyślne zawinięcie do portu mogło wynikać ze szczęścia bądź z faktu, że jacht prowadzony był głównie przez załogę – i to właśnie egzaminator stara się sprawdzić.

Szczególnie w wypadku osób które odbyły rejs „600 mil i już” egzaminator stara się sprawdzić, czy dany kandydat poradziłby sobie bez problemu z przejściem przez ocean.
Do tzw. „unacceptable errors”, czyli gwarantujących oblanie egzaminu, zaliczają się:
  • 1)Poważne powtarzające się błędy merytoryczne dotyczące wyznaczania pozycji. Np.: odkładanie intercepta (Δh, różnica wysokości zliczonej i zmierzonej, jakkolwiek to się po polsku nazywa (mea culpa!)) w złym kierunku, wykreślanie pozycji zliczonej zamiast założonej (chosen position) etc.
  • 2)Błąd w obliczeniach powodujący tak wielką pomyłkę w wyznaczonej pozycji, że należało sprawdzić swoje kalkulacje. (i.e. Jeśli wczoraj wypłynąłeś z Palos de la Frontera w kierunku Ameryki, a z obliczeń wychodzi, że dzisiaj jesteś okolicy w okolicach Indii, to istnieje szansa że coś jest nie tak).
  • 3)Nie wyznaczenie żadnej pozycji.
  • 4)Błąd w sprawdzeniu kompasu większy niż 5 stopni.

W praktyce – nawigację prowadzimy codziennie, egzaminatorowi wysyłamy „ten jeden najładniejsiejszy zestaw obliczeń”.

Jeżeli chodzi o dokładność wyznaczonej pozycji – jak to zwykł mawiać jeden z egzaminatorów – jeżeli przy przelocie przez ocean błąd nie jest większy niż Isle of Wight to jest ok.

Tak naprawdę ocena, czy dany kandydat zda egzamin czy też nie, jest bardzo subiektywna i nie jest oparta o jakieś super-stricte wyznaczniki. Odwiecznym pytaniem, które egzaminator zadaje sobie podczas egzaminów YM Offshore czy YM Ocean jest: Czy byłbym gotów puścić swoje dzieci na rejs z tym skipperem?

Kurs i teoria
Kurs teoretyczny RYA YM Ocean skupia się na astronawigacji oraz planowaniu przelotów, włączając szczególnie omówienie cyklonów tropikalnych (TRS). Z tego co mi wiadomo, egzamin pisemny przy zdawaniu egzaminu na YM Ocean jest tak sam jak po ukończeniu kursu teoretycznego (ale głowy nie dam).

Na moim egzaminie było kilka pytań: 1)Proste zadanie z astronawigacji (pozycja ze słońca, namiar poranny i z kulminacji); 2)Podczas których z poniższych przejść będziesz miał korzystne prądy? (abc); 3)Jakie mapy i publikacje są wymagane podczas przelotów oceanicznych; 4)Kiedy najlepiej płynąć na Karaiby; 5)Znaki przed nadchodzącym TRS; 6)Narysuj TRS na północnej półkuli.

Ogólnie kurs jest głównie nastawiony na praktykę (tzn. jak najmniej zbędnej teorii) oraz wykreślanie pozycji ze słońca (księżyc, gwiazdy i planety były omówione bardziej jako „dodatek”). Kursanci dostają książeczkę z zadaniami oraz kopią fragmentów Almanachu (z 1980) i AP3270, które są potrzebne aby te zadania wykonać...

Tutaj miałbym małą sugestię... warto swojego instruktora zapytać, czy mogłaby również omówić korzystanie z tablic do astronawigacji Reedsa. AP3270 jest duże i drogie (tak, wiem, istnieją wersje elektroniczne...), podobnie Nautical Almanac. Wożenie czterech książek i płacenie za nadbagaż nie jest fajne. Reeds Astronavigation Tables kosztują 20 funtów, są zawarte w małej książeczce i mają większość rzeczy, których dusza potrzebuje... Fakt → wymagają trochę większej ilości obliczeń, no ale coś za coś... Omówienie korzystania z Reedsa nie jest oficjalnie częścią kursu, głównie dlatego że w/w publikacja zawiera idiot-guide umieszczony we wstępie... ale warto o niej wiedzieć.

Jeżeli chodzi o samą metodologię, RYA jest zdania, że wszystko jest OK, byleby działało. U mnie na kursie polecali, przynajmniej na początek, korzystanie z przygotowanej proformy do wypełnienia podczas obliczeń – mogę podesłać chętnym.


Ufff, to tak w ramach ogólnego zarysu sytuacji ;) - mam nadzieję, że komuś się przyda. Jakby ktoś miał więcej jakiś pytań, mniej lub bardziej szczegółowych – piszcie, może uda mi się odpowiedzieć ;p. Jeżeli chodzi o sam kurs teoretyczny to bardzo mi się on podobał – również dlatego, że brało w nim udział wielu o wiele bardziej doświadczonych ode mnie kursantów (tak się zdarzyło, że wszyscy prócz mnie byli instruktorami RYA) – którzy chętnie wymieniali swoje opinie i doświadczenia. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że jak każdy kurs – jest to raczej początek drogi - podstawa, pomocna przy budowaniu doświadczenia i umiejętności w przyszłości - niźli jej koniec. RYA kończy swój oficjalny program szkoleń w tym miejscu, ale aktywnie zachęca do dalszego zdobywania wiedzy – czy to na wodzie, czy też na lądzie podczas różnych spotkań etc.

Tymczasem - stopy wody i niech Was cyklony omijają!

Serdecznie,
M.

Autor:  Moniia [ 14 sty 2011, o 17:58 ]
Tytuł:  Re: Yachtmaster Ocean - podstawowe informacje

Milo napisał(a):
(...)
Do tzw. „unacceptable errors”, czyli gwarantujących oblanie egzaminu, zaliczają się:
  • 1)Poważne powtarzające się błędy merytoryczne dotyczące wyznaczania pozycji. Np.: odkładanie intercepta (Δh, różnica wysokości zliczonej i zmierzonej, jakkolwiek to się po polsku nazywa (mea culpa!)) w złym kierunku, wykreślanie pozycji zliczonej zamiast założonej (chosen position) etc.
  • 2)Błąd w obliczeniach powodujący tak wielką pomyłkę w wyznaczonej pozycji, że należało sprawdzić swoje kalkulacje. (i.e. Jeśli wczoraj wypłynąłeś z Palos de la Frontera w kierunku Ameryki, a z obliczeń wychodzi, że dzisiaj jesteś okolicy w okolicach Indii, to istnieje szansa że coś jest nie tak).
  • 3)Nie wyznaczenie żadnej pozycji.
  • 4)Błąd w sprawdzeniu kompasu większy niż 5 stopni.

W praktyce – nawigację prowadzimy codziennie, egzaminatorowi wysyłamy „ten jeden najładniejsiejszy zestaw obliczeń”.

Jeżeli chodzi o dokładność wyznaczonej pozycji – jak to zwykł mawiać jeden z egzaminatorów – jeżeli przy przelocie przez ocean błąd nie jest większy niż Isle of Wight to jest ok.

Tak naprawdę ocena, czy dany kandydat zda egzamin czy też nie, jest bardzo subiektywna i nie jest oparta o jakieś super-stricte wyznaczniki. Odwiecznym pytaniem, które egzaminator zadaje sobie podczas egzaminów YM Offshore czy YM Ocean jest: Czy byłbym gotów puścić swoje dzieci na rejs z tym skipperem?

Kurs i teoria
Kurs teoretyczny RYA YM Ocean skupia się na astronawigacji oraz planowaniu przelotów, włączając szczególnie omówienie cyklonów tropikalnych (TRS). Z tego co mi wiadomo, egzamin pisemny przy zdawaniu egzaminu na YM Ocean jest tak sam jak po ukończeniu kursu teoretycznego (ale głowy nie dam).

Na moim egzaminie było kilka pytań: 1)Proste zadanie z astronawigacji (pozycja ze słońca, namiar poranny i z kulminacji); 2)Podczas których z poniższych przejść będziesz miał korzystne prądy? (abc); 3)Jakie mapy i publikacje są wymagane podczas przelotów oceanicznych; 4)Kiedy najlepiej płynąć na Karaiby; 5)Znaki przed nadchodzącym TRS; 6)Narysuj TRS na północnej półkuli.

Ogólnie kurs jest głównie nastawiony na praktykę (tzn. jak najmniej zbędnej teorii) oraz wykreślanie pozycji ze słońca (księżyc, gwiazdy i planety były omówione bardziej jako „dodatek”). Kursanci dostają książeczkę z zadaniami oraz kopią fragmentów Almanachu (z 1980) i AP3270, które są potrzebne aby te zadania wykonać...

Tutaj miałbym małą sugestię... warto swojego instruktora zapytać, czy mogłaby również omówić korzystanie z tablic do astronawigacji Reedsa. AP3270 jest duże i drogie (tak, wiem, istnieją wersje elektroniczne...), podobnie Nautical Almanac. Wożenie czterech książek i płacenie za nadbagaż nie jest fajne. Reeds Astronavigation Tables kosztują 20 funtów, są zawarte w małej książeczce i mają większość rzeczy, których dusza potrzebuje... Fakt → wymagają trochę większej ilości obliczeń, no ale coś za coś... Omówienie korzystania z Reedsa nie jest oficjalnie częścią kursu, głównie dlatego że w/w publikacja zawiera idiot-guide umieszczony we wstępie... ale warto o niej wiedzieć.

Jeżeli chodzi o samą metodologię, RYA jest zdania, że wszystko jest OK, byleby działało. U mnie na kursie polecali, przynajmniej na początek, korzystanie z przygotowanej proformy do wypełnienia podczas obliczeń – mogę podesłać chętnym.


Ufff, to tak w ramach ogólnego zarysu sytuacji ;) - mam nadzieję, że komuś się przyda. Jakby ktoś miał więcej jakiś pytań, mniej lub bardziej szczegółowych – piszcie, może uda mi się odpowiedzieć ;p. Jeżeli chodzi o sam kurs teoretyczny to bardzo mi się on podobał – również dlatego, że brało w nim udział wielu o wiele bardziej doświadczonych ode mnie kursantów (tak się zdarzyło, że wszyscy prócz mnie byli instruktorami RYA) – którzy chętnie wymieniali swoje opinie i doświadczenia. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że jak każdy kurs – jest to raczej początek drogi - podstawa, pomocna przy budowaniu doświadczenia i umiejętności w przyszłości - niźli jej koniec. RYA kończy swój oficjalny program szkoleń w tym miejscu, ale aktywnie zachęca do dalszego zdobywania wiedzy – czy to na wodzie, czy też na lądzie podczas różnych spotkań etc.

Tymczasem - stopy wody i niech Was cyklony omijają!

Serdecznie,
M.


"Intercept" w znaczeniu astronawigacji znaczy po angielsku po prostu odcinek pomiędzy naszą wybraną czy jak to się określa zakładaną (chosen position, assumed position) pozycją a przecięciem azymutu ciała niebieskiego (z którego określiliśmy linię pozycyjną) z tą linią pozycyjną. W zależności od tego, gdzie ta linia wypada (pomiędzy naszą wybraną pozycją a pozycją ciała niebieskiego czy poza nimi można to wykreślić w dwie strony i o to chodzi w tym blędzie. (Poniżej wrzucam ilustrację) Nie mam pojęcia jak po polsku, ja się uczę tego właśnie po angielsku (i dlatego tylko taka mądra jestem, właśnie czytam książeczkę Mary Blewitt o tym - swoją drogą polecam wszystkim przygotowującym się do tego egzaminu)

To tak tytułem uzupełnienia :)

Załącznik:
Komentarz: the intercept
intercept.jpg
intercept.jpg [ 61.69 KiB | Przeglądane 3237 razy ]

Autor:  Maar [ 14 sty 2011, o 20:39 ]
Tytuł:  Re: Yachtmaster Ocean - podstawowe informacje

Moniia napisał(a):
właśnie czytam książeczkę Mary Blewitt o tym - swoją drogą polecam wszystkim przygotowującym się do tego egzaminu)
Wszyscy przygotowujący się do tego egzaminu ssają bez opamiętania (czy im nie działa save w IE?!) wiekopomne dzieło Zbieraja, napisane w języku jak najbardziej polskim, ale o angielskim tytule "CELESTIAL NAVIGATION STEP BY STEP FOR COMPLETE IDIOTS INCLUDING YOU" osiągalne jeszcze tu: http://pagaj.pl/varia/astro_zbieraj.pdf

ps. Monika, nie cytuj całych postów, plizzzz. Wystarczy zdanie do którego się odnosisz.

Autor:  Moniia [ 14 sty 2011, o 22:08 ]
Tytuł:  Re: Yachtmaster Ocean - podstawowe informacje

przepraszam, to z poślizgu... miałam zamiar odnieść się jeszcze do paru kawałków i potem się rozmyśliłam, ale wykasować zapomniało mi się :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/