A tak że przez Moniię skojarzonko: http://webarchive.nationalarchives.gov. ... _guide.htm

A to dla Sailhorsa - tej akurat metody nie polecam, są łagodniejsze - niemniej bywały takie czasy...
http://books.google.pl/books?id=BBsDAAA ... &q&f=false

Może w brytyjskim systemie prawnym, w polskim czy amerykańskim - to wysoce ryzykowne prawnie bez oczywistej sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia w braku dostępu do pomocy medycznej i/lub udokumentowanego wsparcia, choćby przez radio, lekarza. Twierdzę tak właśnie dlatego, że mam stosowne kursa porobione i wsparcie merytoryczne - w swoim czasie było spotkanie samosterowe na którym produkowali się Prosiek i moja siostra - przypadkiem lekarz anestezjolog

Z Tobą to strach wypłynąć - asekuracja prawna i takie tam, a dla cierpiącego żadnej litości...

Rysiu, to jest bardzo dobra metoda, o ile bardzo dobra jest diagnoza. A jeśli to nie jest wybity bark, tylko naderwane ścięgno? pęknięty obojczyk? inny jakiś uraz? Mogę sobie wyobrazić, że nauczą mnie na kursie nastawiać bark, ale czy nauczą mnie diagnozować uszkodzenia kończyn bez roentgena?

Dwa razy ortopedzi zle zdiagnozowali moje złamania, ale - jak mogę przypuszczać uczyli się nieco dłużej, niż na weekendowycm kursie i mieli moje prześwietlenia.

Ale mam propozycję - zniżki dla lekarzy. I kompletowania załogi wg. klcza: internista szt.1, ortopeda szt, 1 chirurg szt. 1.

I dobrze, zeby ortopeda umiał gotować. Bo chirurga najlepiej do obierania ziemniaków.
Internista do brydża.

_________________
Z wyrazami
JM

Enter puść!!!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Mylisz się. Podśmiechujki, podśmiechujkami a to jest akurat dość poważny temat. Reszta na priv.

Jak długą trwają takie kursy i do jakich operacji i podawania jakich leków upoważniają?

_________________
pozdrowienia piotr

W Polsce? Nazwa prosta: "nielegalne"!

Fakt. Poważny. A to nie był radosny uśmiech...
Jako i przedmówcy:
Lecz powaga sprawy wykracza poza wątek o pierwszej pomocy.

Legalność można im nadać: jeśli delikwent zam sobie zaplikuje.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Zapewne jest liczna lista wyroków sądowych w Polsce, za to, że ktoś udzielił w dobrej wierze, ale nieumiejętnie pierwszej pomocy.

Proszę zatem o jeden przykład.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Z moich szkoleń wiem, że każdy może podać dorosłemu, lub dziecku za zgodą opiekuna, lek bez recepty. Zresztą podanie to nie wpychanie do gardła, można podać na rękę a
delikwent sam decyduje czy połknie dokładnie jak napisał Marian.
Tak samo można, a nawet powinno się podać delikwentowi jego leki, które ma przepisane.
Za złe udzielenie pomocy ponosi odpowiedzialnośc osoba po przeszkoleniach, z uprawnieniami, amator nie. Można ponieść odpowiedzialnośc za nieudzielenie niezbędnej pomocy.
W każdej takiej sytuacji widze to tak- zabezpieczam, podaje coś przeciwbólowego i przeciwzapalnego i tel do przyjaciela. Nieważne, czy to będzie kolega medyk w kraju, czy najbliższy dostępny statek, gdzie moga mieć medyka. No i oczywiście kurs jak najszybciej do najbliższej cywilizacji.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Ciekawy wątek na forum ratownictwa medycznego:
http://www.ratmed.pl/forum/topic8381.html

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Popieram. Rosjanie mówią, że najlepsza metoda nauki języka obcego to спать с переводчицей.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jakby powiedział Janusz - mieszanie systemów walutowych



Zapewne potrafisz sprawdzić o co pytasz, na przykład definicję "pierwszej pomocy". A potem zastanów się czy podawanie aspiryny mieści się w tej definicji. Może też wtedy doznasz objawienia czemu apteczki pierwszej pomocy zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi rekomendacjami nie mają praw zawierać żadnych leków.

Szkolenie jest pilnie potrzebne, z tego w którym robiłem za manekina niewiele już pamiętasz albo nic nie zrozumiałeś.

W Polsce zapadają wyroki za nieudzielenie pierwszej pomocy, za nieprawidłowe udzielenie pierwszej pomocy, nawet ze szkodą dla pacjenta amatorowi nic nie grozi więc nie może być mowy o wyroku z nieumiejętne udzielenie pierwszej pomocy. To też zgodne z rekomendacjami - w pierwszej pomocy liczy się czas i świadkowie nie mogą się bać jej udzielać, to potencjalnie groźniejsze dla ofiar.

Podkreślenie nieprzypadkowe. Ustal, o co pytasz. To ułatwia rozmowę.

Nie zauważyłeś emotikona ze znakiem ironii.

pzdr,
Andrzej Kurowski

Zauważyłem. Tylko /jak sam wiesz/ temat poważny. A pytanie, z oczywistych przyczyn, bez związku z aspirynami na które zeszła dyskusja.

A może zatem bez ironii, Panowie? Merytorycznie: jak prawo to widzi?
Sam żem ciekaw i zapewne nie jedyny. Powiedzmy, przykładowo: No i ja też.
No i oczywiście masz czym zadzwonić, a cywilizacja blisko...
Ostatni wypadek jaki widziałem spełniał taką wizję. Jeno bez owej łączności z medykiem. Złamana sama się nastawiła (nie mając "uprawnień lekarza-ortopedy") znaczy nikt inny nie musiał czynić działań nielegalnych. Acz usztywnił kolega. "Coś przeciwzapalnego" etc. miałem jako zwykle, a całkiem bezprawnie (tylko na receptę...).
Kurs do "najbliższej cywilizacji" zajął ładne kilka dni. A grzaliśmy, silnem wiatrem.
Zapewne to już było poza zakresem 'pierwszej pomocy', legalnie ujmując.
Ale też było poza zasięgiem śmigłowców.

To to już jest temat jak sobie radzić w dziczy bez lekarza, żeby nie zaszkodzić medycznie ani prawnie a pomóc. Tylko, że to nie jest pierwsza pomoc. Dzisiaj sobie będziemy odświeżać w Korsarzu.

A twój przypadek? Co tam nielegalnego? Kolega usztywnił w ramach pierwszej pomocy. Jakieś środki przeciwzapalne poniewierały się po łódce bo ktoś zostawił /nabywszy legalnie na receptę mniemam/ poszkodowany znalazł bądź mu znaleziono, przyjął… Wszyscy zdrowi nic nielegalnego. I o to chodzi.

Ano właśnie: wszystko w rodzinie
Tylko zaczęło się od dziwnych pomysłów z nastawianiem barku. Zatem poszkodowanemu pomóc położyć się do koi, pocieszyć rozmową, przykładowo o tym jak ułożyć bolące ramię... a nawet - dla dodania otuchy, of kors - potrzymać go za rączkę...

Ja zadałem pytanie w sensie pierwszej pomocy udzielanej przez amatora. I tu odpowiedź jest oczywista: nikt w Polsce nie był ukarany za udzielenie jej niewłaściwie.

A jeśli już dyskusja zeszła na leki. Jak tu jest? Były wyroki sądowe, że ktoś (np. na jachcie) ostro choruje, ktoś podaje mu niewłaściwy lek i poszedł do więzienia?

pzdr,
Andrzej Kurowski

tak tu jest

To jak z tą golonką? Brać dzisiaj czy nie?

_________________
marchew
ready2sail.pl

Ja wezmę śmiałego harpunnika, deskę abordażową albo pierogi

szanowni,
postanowiłem odrobić lekcje i tak:
1. po konsultacjach z zaprzyjaźnionym ortopedą - amator teoretycznie może nastawić wywichnięty bark załogantowi, ale:
- zwykle robi się to na znieczuleniu miejscowym i podaje pacjentowi leki zwiotczające, bez tego bedzie trudniej, a nawet bardzo trudno
- można się bez tego zaprzeć nogą i szarpać, ale trzeba wiedzieć jak szarpać - w sensie w którą stronę
- istniej bardzo duże ryzyko porażenia i niedowładu kończyny, jeśli popełni się bład.
- czy da się tego nauczyć na kursie pierwszej pomocy? raczej nie bardzo.

2. W sensie medykamentów - zaprzyjaźniona pani ordynator internista kliniczny obiecała, że znajdzie "wypasiony kompletny spis leków", który przygotowała kiedyś dla naszych przyjaciół na roczną wyprawę. Założenie było takie żeby pomóc w kazdej dającej się wyobrazić sytuacji, ale oczywiście primum non nocere.

Jak tylko otrzymam listę - opublikuję.

3. Inne, zawodowe zobowiązania każą mi wziąć udział w radzie naukowej pewnej prywatnej kliniki medycznej w Warszawie. Przy okazji zapytam czy klinika owa gotowa byłaby przygotować odpłatne szkolenia "pierwsza pomoc i podstawowe ratownictwo medyczne dla żeglarzy" z uwzględnieniem specyfiki, potrzeb i typowych kontuzji.

Mam nadzieję, że jeszcze przed świętami bedę mógł przekazać państwu jakieś konkrety. na pewno potrzebne bedą konsultacje z żeglarzami, ale o tym warto będzie rozmawiać już po nowym roku. istnieje szansa, ze takie szkolenia mogłyby stać się normalną usługą wprowadzoną do "menu" kliniki.

_________________
Z wyrazami
JM

Dostalem sygnał, że temat hipotermii ciągle żywy, więc pozostaje mi polecić Wam tę stronkę
http://www.hipotermia.edu.pl/
jednak postarajcie się wziąc pod uwagę, że tutaj opisana jest pomoc przez ZRM, LPR i SOR w bardzo krotkim czasie...

W korsarzu rozmawialiśmy o szkoleniu- proszę o kontakt
696 488 951 lub mail biuro@heartsaver.pl

chyba chodzi o znieczulenie ogólne?

_________________
pozdrowienia piotr

Spryskać indometaciną, podać myolastan. Nie ciągnąć, nic na siłę. Niech się delikwent rozluźni, pod własnym ciężarem, może lekko obrócić. Najwyżej się nie uda.
Ja tego nie napisałem i nie radzę próbować!