Od dawna mam zasadę, że prawo o ruchu drogowym dotyczy: RUCHU na drogach.
Gdy go nie ma: nie istnieje sens stosowania prawa.
Podobnie jest z ratownictwem: skoro filozofia jest ponad realem, to dlaczego czasem jednak pomoc przychodzi za późno (albo wcale)?
Nawet na akwenach zdawało by się najprostszych = najbliższych... zalewy, jeziora, rzeki.

Życie jest barwniejsze od tego co śni się największym nawet filozofom.

Natomiast biurokracja (czytaj administracja ratunkowa) nie jest (bo nie może) z założenia nawet przybliżać się do tych wyobrażeń.
Tak więc ratownictwo, to nie filozofia, a analityczny zbiór zaistniałych już przypadków ubrany w statystyczne ramy.
Jako taki nie ma i nie może przewidzieć wszystkich możliwości.
Zwielokrotnianie przyrządów i technik wzywania pomocy, nie przekłada się w linii prostej na ich skuteczność.

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Fakt. Jesteśmy rozpuszczeni. I tracimy poczucie zależności od praw fizyki.

Raz po raz sobie włączam nasłuch poznańskich przemienników krótkofalarskich (jest ich kilka), szczególnie gdy stoję w korku wracając do domu z pracy. Akurat wtedy , około15-tej, jest na tych przemiennikach dużo rozmów. Mają to tak zorganizowane, że rozmawiają sobie praktycznie z dowolnego punktu Polski (Europy - przemienników są setki, jeśli nie tysiące) z radiostacji zamontowanych w samochodach. Jeśli są w zasięgu (widoczności) jakiegoś przemiennika w okolicy rozmawiają z Poznaniem bez problemów.
Nie zawsze łączność jest "na piątkę", ale da się zrozumieć.

Na ile taki system by pomógł w sytuacjach "morskich", trudno mi ocenić. Bo nie da się zaprzeczyć, że większość takich rozmów jest w zasadzie o niczym. I zapychała by system.

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.