Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Poszukiwanie s/y VAGANT
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=27606
Strona 7 z 9

Autor:  krzychuAPIA [ 13 gru 2017, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Będąc goszczonym przez Marzenę i Włodka na Burym Kocurze i mając okazję dokładnie obejrzeć ich jacht nie da się podważyć słów Włodka nt. jakości wykonania i ergonomii wnętrza tego jachtu. To jest porządnie zrobiona , zadbana łódka.
Co do własności nautycznych wypowiedzieć się nie mogę bo nie miałem okazji popróbować, ale jak znam życie to Bury Kocur bokiem nie pływa.
Krzychu.

Autor:  Zbieraj [ 13 gru 2017, o 10:11 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Nie znam "małych" bavarii, ale kilka "prawie pięćdziesiątek", na których pływałem, miało dość istotną, upierdliwą wadę: Przy bajdewindzie dziób wychodził ponad falę i gwałtownie opadał. W górę i dup! W górę i dup! Plomby wypadają, a dorsze w pobliżu są ogłuszane.

Parę lat temu przeprowadzaliśmy w trójkę (z Gajewką i Maćkiem Murasem) Grand Soleila 50-stopowego z St. Lucii przez Bermudy i Azory do północnych Włoch. Parę tysięcy mil (w różnych warunkach) i ani razu nie walnął z góry w wodę. Wchodzi w falę jak barakuda.

Autor:  bury_kocur [ 13 gru 2017, o 10:54 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Zbieraj napisał(a):
Przy bajdewindzie dziób wychodził ponad falę i gwałtownie opadał. W górę i dup!


Jak na razie nie miałem jeszcze w 2017 r. takich warunków, żeby mi dziób tak bardzo wyłaził nad falę jak pisze Janusz, ale w 2018 wybieram sie trochę dalej popływać to napiszę jak ten mój Pancernik pływa.

Co do tego mojego egzemplarza to trochę znam jego historię - był budowany dla prywatnego niemieckiego armatora a nie do czarteru - ale czy ma coś to wspólnego z jego właściwościami nautycznymi to raczej wątpię - w końcu linie teoretyczne kadłuba są chyba w tym przypadku niezmienne (ale może nie...).

Zbieraj napisał(a):
Parę lat temu przeprowadzaliśmy w trójkę (z Gajewką i Maćkiem Murasem) Grand Soleila


http://www.yachtworld.com/boats/2001/Gr ... jD1BzciE2w

To jedyna fotka tego jachtu w wersji wyciągniętej na brzeg jaką znalazłem w sieci na szybko i tak porównując ją do Bavarek to jedyne co mi się rzuca w oczy to inny kompletnie kil - bez bulby na dole (albo źle widzę).

Linie teoretyczne na oko wygladaja podobnie - mój ma pod spodem tak:

Załącznik:
IMG_8817.JPG
IMG_8817.JPG [ 118.81 KiB | Przeglądane 8346 razy ]


ale na oko to chłop w szpitalu zmarł więc tak porównać się nie da.

Inna sprawa, że - na tym linku - to jest 40. a Zbieraj przywołuje wspomnienia z 50.

Ciekawe z czego mogą wynikać tak duże różnice w zachowaniu się dość podobnych w sumie kadłubów na fali...

A może fala bałtycka jest zwyczajnie inna .... czort wie...

Autor:  Kurczak [ 13 gru 2017, o 11:14 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

To chyba przywara współczesnych niedużych jachtów. W Oceanisie 37 na Adriatyku Bastard doznawał ponoć w kabinie dziobowej cyklicznej lewitacji. :D

Ja tam bym tam w życiu nie wlazł. :)

Autor:  -O- [ 13 gru 2017, o 11:30 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

bury_kocur napisał(a):
ale na oko to chłop w szpitalu zmarł

Jest jeszcze inna istotna różnica. Zwróć uwagę, że część podwodna dziobu GS wchodzi głębiej do wody. Bavaria jest płytsza w tej okolicy. Nie jest wykluczone, że jest w ogóle nieco płytsza i to robi z pewnością różnicę.
Jacht czym głębiej siedzi w wodzie i czym lepiej wbija się w wodę dziobem (pod wodą), tym mniej będzie podatny na wyniesienie do góry przez falę przy bajdewindzie.
Włodku jest jeszcze jedna zasadnicza różnica, fala oceaniczna jest znacznie dłuższa niż na Bałtyku i zjawisko wyrzucania dziobu ponad wodę jest spotęgowane.

Autor:  bury_kocur [ 13 gru 2017, o 15:46 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

-O- napisał(a):
Włodku jest jeszcze jedna zasadnicza różnica, fala oceaniczna jest znacznie dłuższa niż na Bałtyku i zjawisko wyrzucania dziobu ponad wodę jest spotęgowane.


Widzisz Marku - znaczy kombinowałem jednak dobrze.

Ale ponieważ swoim Pancernikiem nie wybieram się - przynajmniej na razie - na ocean to podejrzewam, że na naszym wewnętrznym jeziorze pływać mi się będzie OK.

Autor:  Stara Zientara [ 13 gru 2017, o 17:28 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Raczej odwrotnie. Na krótkiej fali bałtyckiej woda opada szybciej niż dziób i o następną falę się tłucze. Na długiej płynie się znacznie łagodniej. A zjawisko tłuczenia o falę występuje też w przypadku dużych jednostek i znane jest w okrętownictwie jako slamming.

Miałem o to pytanie na egzaminie dyplomowym :)

PS. Rytm fali atlantyckiej dobrze oddaje refren szanty "Złota Arka" - można sobie sprawdzić :D

Autor:  Jaromir [ 13 gru 2017, o 17:32 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

-O- napisał(a):
jest jeszcze jedna zasadnicza różnica, fala oceaniczna jest znacznie dłuższa niż na Bałtyku i zjawisko wyrzucania dziobu ponad wodę jest spotęgowane.

Nie długość fali ma znaczenie, ale jej stromość.
A w konkurencji krótkiej, stromej fali Bałtyk jest w czołówce mórz świata ;)

Autor:  -O- [ 13 gru 2017, o 18:32 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Jaromir napisał(a):
Nie długość fali ma znaczenie, ale jej stromość.

Szybko pisałem - oczywiście chodzi o stromość.
Jaromir napisał(a):
A w konkurencji krótkiej, stromej fali Bałtyk jest w czołówce mórz świata

Zgoda, ale bałtycka fala nie wybuduje się tak jak na Atlantyku. Mam na myśli długą i stromą.

Autor:  Colonel [ 13 gru 2017, o 19:59 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Przeczytaj posty Wojtka i Jaromira jeden po drugim i przemyśl.
Siejesz mit.

Autor:  junak73 [ 13 gru 2017, o 20:18 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

piotr6 napisał(a):
o tym jak pływają to już trzeba rozpatrywać każdy model z osobna, jedne gorzej drugie całkiem dobrze.

Byłem raz na rejsie w 5 jachtów. Na B 46 z 2005 objechałem kilka lat mlodsze i kilka stóp dłuższe beneteau i jeanneau

Autor:  M@rek [ 13 gru 2017, o 20:24 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Wiesz , ja kiedys w regatach na 28 ft z 87 r objechalem pare duzo mlodszych i 10 ft dluzszych co niczego nie dowodzi :)

Autor:  M@rek [ 13 gru 2017, o 20:25 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Bo innym razem objechala mnie 6 m Carina :)

Autor:  -O- [ 13 gru 2017, o 20:26 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Colonel napisał(a):
mit

"Mit
Niewiele mówi się o falach podczas szkoleń żeglarskich. Prawda o kołowych cyrkulacjach z mocą dogmatu podawana jest adeptom. Oczywiście nie jestem znawcą tematu i nie studiowałem wcześniej literatury, zajmującej się ruchem falowym wody, zadziwia mnie jednak, że przez lata nie spotkałem wzmianki, że coś w kwestii cyrkulacji wody jest nie tak, że jakaś nieścisłość wkrada się do opisu. Nawet tak poważne prace jak wspomniana „Hydrodynamika” Landaua i Lifszyca podają rozwiązanie równań ruchu fali płaskiej grawitacyjnej dla małych, w stosunku do długości, amplitud fal. Rozwiązanie podał już prawdopodobnie Euler, tak dawno temu, że trudno byłoby uwierzyć, że problem stromych fal nie został od tamtej pory zbadany. Dlaczego więc wiedza o tym nie weszła do kanonu? Może jest niepotrzebna dla zrozumienia podstawowych kwestii? Może osobiste doświadczenie jest tu wystarczające i dużo bardziej znaczące dla człowieka morza? Ja to wszystko rozumiem, ale to jednak dla mnie trochę irytujące, że korzystamy z opisu nieadekwatnego do interesujących nas sytuacji, nawet nie przeprowadzając krótkiej dyskusji błędów. Jeśli żeglarz, szyper, projektant zajmuje się falami i próbuje dociec co zagraża jego łodzi, zrozumieć jej zachowanie, to nie interesują go małe fale. Wszystkie właściwie dociekania dotyczące zachowania się statków, łodzi, jachtów na falach dotyczą fal dużych i stromych. Fale łagodne interesują nas o tyle, o ile są nużące i wywołują nudności.

Szukałem w Internecie, niezbyt długo, dokładniejszego opisu dużych fal – nie znalazłem nic. Wszystkie znalezione rozwiązania dotyczące fal grawitacyjnych na wodzie głębokiej, w kanałach, płytkich wodach, bazują na założeniu małych amplitud. Po prostu takie założenie pozwala pominąć, jako nieskończenie mały wyższego rzędu, pewien składnik równania ciągłości ośrodka (zachowania masy), co upraszcza równanie różniczkowe i daje stosunkowo proste rozwiązanie harmoniczne. Wyprowadza się stąd również związek dyspersyjny, a z niego zależność prędkości fal od ich długości, który jest przywoływany w literaturze bardzo powszechnie. Jednocześnie nie spotkałem w popularnej literaturze żeglarskiej, choćby śladu wzmianki na temat zakresu stosowania tej zależności.

Postanowiłem poszukać sam lepszego opisu dla stromych fal. Nie podejmuję się rozwiązać dokładnego równania różniczkowego. Spodziewam się, że rozwiązanie nie jest proste, skoro trudno je napotkać nawet w literaturze fachowej. Dla dużych wychyleń wahadła matematycznego (zadania znacznie prostszego, w którym jednak dostrzegam pewną analogię do fal) rozwiązanie jest nieskończonym szeregiem. Nie spodziewam się zatem w przypadku fal rozwiązania w postaci jakiejś prostej jawnej funkcji. Jeśli zaś rozwiązanie jest szeregiem to zastosowanie go zmusza do liczenia kolejnych przybliżeń. Znalezienie zatem lepszego przybliżenia wydało mi się kuszące. Nie interesuje mnie bardzo precyzyjny opis, a jedynie taki, który w całym obszarze od nieskończenie małych fal, do fal szczytujących z przyspieszeniem ziemskim nie generuje bzdur. Nie wiedziałem czy dojdę do czegoś, ale wiedziałem, że na pewno będę miał frajdę. Postanowiłem jednak spróbować inaczej niż Wielcy – nie z wyżyn matematycznej analizy rozbierać równania, a prostacko, po inżyniersku przyjrzeć się i „zgadnąć” rozwiązanie. Oczywiście parę wzorków trzeba oswoić i zakląć, lecz to już sam miód”.

Autor:  -O- [ 13 gru 2017, o 20:28 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

junak73 napisał(a):
objechałem kilka lat mlodsze i kilka stóp dłuższe beneteau i jeanneau

Może byłeś lepszym skipperem?

Autor:  bury_kocur [ 13 gru 2017, o 21:04 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

M@rek napisał(a):
Wiesz , ja kiedys (...) z 87 r objechalem pare duzo mlodszych i (...) co niczego nie dowodzi


Wiesz Marku ...

Ja też w 87. niejedną młodą ... objechałem :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Ale miałem wtedy niecałą trzydziestkę i spokojnie dawałem temu radę :lol:

Autor:  Marian Strzelecki [ 13 gru 2017, o 21:53 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

-O- napisał(a):
Dlaczego więc wiedza o tym nie weszła do kanonu? Może jest niepotrzebna dla zrozumienia podstawowych kwestii? Może osobiste doświadczenie jest tu wystarczające i dużo bardziej znaczące dla człowieka morza?







Tyle, że dziś to robią już głównie komputery.

MJS

Autor:  Ryś [ 13 gru 2017, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

-O- napisał(a):
Colonel napisał(a):
mit

"Mit
Szukałem w Internecie, niezbyt długo, dokładniejszego opisu dużych fal – nie znalazłem nic. ”.
A gdyby poszukać w literaturze? Ale te całki, różniczki, ba, macierze :roll:

Autor:  SIRK [ 13 gru 2017, o 22:56 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

-O- napisał(a):
Nie wiedziałem czy dojdę do czegoś, ale wiedziałem, że na pewno będę miał frajdę. Postanowiłem jednak spróbować inaczej niż Wielcy – nie z wyżyn matematycznej analizy rozbierać równania, a prostacko, po inżyniersku przyjrzeć się i „zgadnąć” rozwiązanie. Oczywiście parę wzorków trzeba oswoić i zakląć, lecz to już sam miód”.


Czy wnioski dużo bardziej różnią się od wizji Wolfganga Petersena?

Autor:  M@rek [ 14 gru 2017, o 09:21 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

bury_kocur napisał(a):
M@rek napisał(a):
Wiesz , ja kiedys (...) z 87 r objechalem pare duzo mlodszych i (...) co niczego nie dowodzi


Wiesz Marku ...

Ja też w 87. niejedną młodą ... objechałem :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Ale miałem wtedy niecałą trzydziestkę i spokojnie dawałem temu radę :lol:


Ale ja wtedy mialem dobra 60 tke :)

Autor:  666 [ 14 gru 2017, o 09:27 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Cytuj:
Bardzo wyabstrahowaliście od wątku poszukiwania zaginionego żeglarza.
:oops:

Autor:  miros76 [ 14 gru 2017, o 15:45 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

666 napisał(a):
Cytuj:
Bardzo wyabstrahowaliście od wątku poszukiwania zaginionego żeglarza.
:oops:

Z palców mi to wyjąłeś...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Czy coś wiemy więcej co z jachtem obecnie? Gdyby tam mieli speców jak w naszych dziuplach to to co zostałoby z jachtu obecnie zmieściłoby się do kajaka...

Autor:  markrzy [ 14 gru 2017, o 17:25 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

https://m.youtube.com/watch?v=UANbhtw910k

Autor:  markrzy [ 21 gru 2017, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Trochę nowych informacji o okolicznościach wypadku Stanisława. Opisuje na FB znajomy rodziny Dąbrowny - Marcin Zieliński - rezydent z Saint Martin /koordynator akcji poszukiwawczej. /




"Generaly Im agree with principals of this article, that in two person crew, both should be able to maintain and handle a boat. But, there is but to this article, becouse you are using this tragic story as exaple, without providing true information. My name is MArcin Zielinski I’m living on Saint Martin, sailor, yacht rigger and electronic specialist. But more I’m long friend of Dabrowski Family, and i help them coordinate search effort. What you can easy confirm on my FB page. First of all, you did not mention, that Stan fell over board at 0915pm, after dark. Stan noticed fell of Genaker due broken Halyard, he went on deck with safety harness and realize genaker lining side of boat in water, what can endanger a boat when tangled in rudder or prop. His wife in that time was inside cabin preparing dinner. Stan decide to go on the bow and disattach and retract genaker from water. As All expirieced Sailors, you know simple true, there is no ideal harness, and in some point you need to reconnect your self, like in this case to go on other side of genaker laying over life lines. Stan is strong person but still in age of 72, he fell over board reconnecting harness. His wife was not aware of that since he hear him screaming. This few seconds could be crucial. At night, boat is moving, so as you now you are loosing visibility very fast. When she realize what going on and apear on deck she first trow life ring to Stan, then she start engine, but she could not!!!!! motoring becouse she know sail is still in water!!!!, so first she need to cut of sail first. So now use your imagination, 68 years old woman, at night, with hi level of stress bravely going on bow and cutting off sail with success, but in that time sho lost vision over Stan position, from hi stress lvel, she did not disengage autopilot. As i know Stan, autopilot was in shadow mode, so when you are grab helm wheel you got controll over boat, in moment you left it autopilot is goin back in charge back on plotted curse. Yes it is mistake, terrible mistake, that she did not disengage autopilot. Every single time when she try to look at Stan, autopilot go back with boat, that fight was lost at begining, becouse of darkness of night. But tell me, are you sure that you in such situation will not make any mistakes, sometimes tragic, becouse that is a part of that game on sea??? Its easy Judging , Yes Elizabeth was not so expirienced like Stan, but she was not green, its not true that she was completly unable to cotrol boat, she was in extremme stressfull condition in age of 68. Think are you sure about your skills in such conditions? Rest of story you can imagine. If someone want to know more, feel free to write a message to me. Please think about what I told you, before judge. That was tragic accident, could happen to everybody. In SAR we say, bottom of the sea is full of sailors, with open zipper in pants.

Till today Stan was not founded or his body, but hope of family and friends dies last, so if you in area please keep your Eyes and Ears open...."

Autor:  sirapacz [ 21 gru 2017, o 23:19 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Zmarł robiąc to co kochał, na swój sposób to piękna śmierć - nie umniejszając tragizmu.

Autor:  Waldi_L_N [ 22 gru 2017, o 06:46 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

sirapacz napisał(a):
Zmarł robiąc to co kochał, na swój sposób to piękna śmierć - nie umniejszając tragizmu.

Sądzisz, że jeżeli pływał tam sam bez nadziei na ratunek, to dalej kochał to żeglarstwo i że to piękna śmierć?
Kocham jazdę samochodem, jak pójdzie ze mną na czołówkę tir ze śpiącym za kierownicą szoferem, to powiesz mojej rodzinie, że miałem piękną śmierć?
Mój ojciec kochał latać. Jak staranował go w powietrzu drugi samolot i jak się katapultował tak nisko nad ziemią, że nie było szans na otworzenie spadochronu to miał piękną smierć?
Nie pisz lepiej, tylko pomyśl.

Autor:  miros76 [ 22 gru 2017, o 09:32 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

markrzy napisał(a):
Trochę nowych informacji o okolicznościach wypadku Stanisława. Opisuje na FB znajomy rodziny Dąbrowny - Marcin Zieliński - rezydent z Saint Martin /koordynator akcji poszukiwawczej. /

Dzięki za tą relację, bo rzeczywiście daje wyobraźnię, co tam się mogło dziać w chwilach kluczowych dla tego tragicznego zdarzenia i każdy z nas może to sobie wyobrazić teraz szczegółowo.
Oczywiście możemy dalej się spierać, czy jak by Pani Elżbieta była lepiej przygotowana, to czy nie zorientowałaby się, że autopilot jest załączony, itd., ale zapewne znajdziemy mnóstwo takich wypadków, o których moglibyśmy powiedzieć - siedząc na kanapie w salonie, albo nawet w kokpicie, ale wygodnie i bez stresu - że można było się lepiej na takie sytuacje przygotować. Ale każdy z nas przecież wie też doskonale, co robi z człowiekiem nagła sytuacja, generująca taki stres. A trudno sobie wyobrazić większy stres niż świadomość oddalającego się męża, z którym spędziło się tyle lat, a którego może czekać straszna (nie piękna - tu się zgadzam z Waldim) śmierć...
Niemniej jednak mnie nurtuje jeszcze jeden istotny wątek. Mam też szacunek dla rodziny i ich bólu, ale takie sytuacje trzeba roztrząsać, bo to może uratować życie innym.
Może to już zostało wyjaśnione, ale nie doszukałem się tego. Jak rozumiem z pierwszych relacji wynikało, że Pani Elżbieta z jakiegoś powodu nie mogła dać bezpośredniego distress'a i nie mogła bezpośrednio się połączyć z nikim i dopiero dwa dni później powiadomiła rodzinę o MOB? Czy to prawda?

Autor:  markrzy [ 22 gru 2017, o 11:59 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

miros76 napisał(a):
Czy to prawda?

Też mam takie informacje :-(

Bardzo trafne jest jedno z ostatnich zdań z opisu Marcina Zielińskiego. Nie znałem go wcześniej,
"In SAR we say, bottom of the sea is full of sailors, with open zipper in pants."

Autor:  bury_kocur [ 22 gru 2017, o 22:50 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

markrzy napisał(a):
autopilot was in shadow mode, so when you are grab helm wheel you got controll over boat, in moment you left it autopilot is goin back in charge back on plotted curse.


Natomiast ja mam inne pytanie - czy ja dobrze rozumiem, że pomimo załączenia trybu pracy autopilota kołem sterowym dawało się kręcić ?

Pytam bo także pływam Bavarką i także mam autopilota "made in Bavaria" tyle, że mój autopilot po załączeniu go w tryb pracy BLOKUJE możliwość kręcenia kołami sterowymi.

Natomiast w trybie "Stand By" stery są całkowicie rozpięte od systemu Autopilota..

Jak więc rozumieć powyższe zdanie ?

Autor:  markrzy [ 22 gru 2017, o 23:14 ]
Tytuł:  Re: Poszukiwanie s/y VAGANT

Spytałem

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

"jak mowie ten tryb na starszych autopilotach wymaga dodatkowego osprzetu na nowych z definicji jest wylaczany, najczesciej uzywa sie go wregatach, dlugo dystansowych solo, wyobraz sobie sytuacje, ze musisz blyskawicznie reagowac, ominac przeszkode boje cokolwiek, nie tracisz czasu na udlaczanie autopilota tylko z automatu przejmujesz kontrole na jachcie puszczasz kolo autopilot wraca do pracy"

Cytuję Marcina.
Ja tez się na Bavarii z czymś takim nie spotkałem - to moje zdanie :-o

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Sorry za chaos, ale pracuję na komórce.-to też moje zdanie



"potrafie ten tryb uruchomic na wszystkich znancyh mi autopilotach z ostatnich pieciu lat"

Załączniki:
img20171222_230902.png
img20171222_230902.png [ 82.55 KiB | Przeglądane 7372 razy ]

Strona 7 z 9 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/