Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
plaster na pępek https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=10293 |
Strona 1 z 3 |
Autor: | Milena [ 9 gru 2011, o 09:40 ] |
Tytuł: | plaster na pępek |
Dziś, podczas rozmowy o organizacji wyjazdu integracyjnego na promie usłyszałam - całkiem poważnie - radę na powstrzymanie choroby morskiej: należy dokładnie zakleić pępek plastrem. Koleżanka twierdzi, że ma ten sposób przetestowany na kilku znajomych (nie tylko na blondynkach) i podobno działa. Mnie się wierzyć nie chce, bo co ma pępek do błędnika? Już prędzej pomyślałabym o tym plastrze jak o placebo. Słyszeliście o czymś takim? |
Autor: | Zbieraj [ 9 gru 2011, o 09:57 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): należy dokładnie zakleić pępek plastrem. Jako placebo - świetny, podobnie jak plaster na odciski naklejony pod pachą, danie komuś aspiryny wmawiając mu, że to wspaniałe lekarstwo na chorobę morską (ulubiony numer Rysia na Zawiasie) itp.Po pierwszych rejsach "Zobaczyć Morze" wielu znajomych (i nieznajomych) pytało mnie, czy to prawda, bo oni słyszeli (niektórzy wiedzieli na pewno!), że niewidomi nie rzygają, bo nie widzą horyzontu. ![]() Milenko, w rozmowie z koleżanką zrób poważną minę i potwierdź, że plaster na pępek pomaga, ale lepiej jest zakleić plastrem cewkę moczową. Wprawdzie nie pomaga to na chorobę morską, ale przynajmniej wygląda śmiesznie ![]() |
Autor: | Eryk [ 9 gru 2011, o 09:58 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Słyszeliśmy. Podobno działa. Ale lepiej działa opaska z uciskiem punktowym na nadgarstku. podobno Ja w to i tak nie wierze. (dobrze że nie musze) Każdy musi się troche pomęczyć i powyjadać kisiel na łódce. |
Autor: | Janna [ 9 gru 2011, o 10:00 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Pani w szkole mojego młodego wydaje zalecenia przed wycieczką autokarową, żeby pozaklejać dzieciom pępki. Jechałam kiedyś z nimi jako opieka - nie działało. ![]() |
Autor: | Cape [ 9 gru 2011, o 10:02 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): radę na powstrzymanie choroby morskiej: należy dokładnie zakleić pępek plastrem. Eryk napisał(a): Ale lepiej działa opaska z uciskiem punktowym na nadgarstku. podobno A Ziemia jest płaska ![]() |
Autor: | Milena [ 9 gru 2011, o 10:03 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
panowie, wy się śmiejecie, a ja muszę udobruchać kilkadziesiąt osób, które zamierzamy wsadzić na Stenę w lutym ![]() I oczywiście główną przeszkodą jest obawa przed haftowaniem. No więc tak, poważna mina i kilka mocnych, sprawdzonych sposobów - tego mi potrzeba |
Autor: | Cape [ 9 gru 2011, o 10:06 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): No więc tak, poważna mina i kilka mocnych, sprawdzonych sposobów - tego mi potrzeba Jest jeden stary i pewny sposób na tą dolegliwość. Należy położyć się w cieniu rozłożystego dębu. |
Autor: | plitkin [ 9 gru 2011, o 10:09 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Również słyszałem od ludzi, którzy stosowali i również "pomagao" (moja załogantka - zielona "żeglarsko"). Skoro pomaga czasem zmiana pozycji (np z burty na drugą burtę), to czemu ma nie pomóc głupi plaster? Ja tam nie wiążę pępka z błędnikiem, ale wytłumaczyć sobie jestem w stanie inaczej: odwrócenie uwagi od choroby morskiej. Ja jestem w stanie przy sprzyjających warunkach samą myślą doprowadzić siebie do utraty przytomności w kilka minut. W związku z tym wierzę w plaster, który odwraca uwagę (pamiętamy o nim / myślimy o nim / czujemy go zamiast skupiać swoje myśli/czucie na chorobie). Jeżeli choroba morska powstaje w głowie (w sensie sygnał do "chorowania" daje mózg), to i walczyć można poprzez sygnały z mózgu (np. taki sygnał o głupim plastrze). Placebo. |
Autor: | Janna [ 9 gru 2011, o 10:10 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): No więc tak, poważna mina i kilka mocnych, sprawdzonych sposobów - tego mi potrzeba Aviomarin 0,5-1 h przed podróżą (tyle, że nie można przy tym pić alkoholu, no i człowiek zwykle jest senny) albo żucie świeżego imbiru w trakcie podróży. Plastrami, opaskami uciskającymi to i owo oraz amuletami i okadzaniem też gardzić nie należy, wszak wiara czyni cuda, ale jeśli wieziesz niedowiarków, to nic z tego. No i każdemu kilka szczelnych woreczków do kieszeni, plus garść opowieści z cyklu "Jak oni rzygają". |
Autor: | Milena [ 9 gru 2011, o 10:15 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Janna napisał(a): tyle, że nie można przy tym pić alkoholu no i co to za wyjazd integracyjny?? aviomarin brzmi .. jakoś tak niemodnie. Ciekawa byłam technik bardziej abstrakcyjnych *~*~*~*~*~*~*~*~*~* Wojtek takich plastrów - jako pracodawca - to ja pracownikom rozdawać nie mogę (równouprawnienie i takie tam..), nawet jeśli większość z nich to młode dziewczyny. Ale z drugiej strony epidemia ciąż jest strasznie kłopotliwa. Ale zdaje się, ze offtopujemy ![]() |
Autor: | Wojciech [ 9 gru 2011, o 10:20 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): Ale zdaje się, ze offtopujemy ![]() Bardziej, żartujemy. ![]() |
Autor: | Janna [ 9 gru 2011, o 10:24 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Leków na chorobę lokomocyjną też rozdawać nie możesz, chyba że jesteś lekarką. ![]() Nie przejmuj się, zaczną pić, to nie będą wiedzieli dlaczego rzygają. ![]() |
Autor: | Cape [ 9 gru 2011, o 10:45 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Janna napisał(a): Aviomarin 0,5-1 h przed podróżą Najgorsza propozycja. Złe samopoczucie i senność cały czas. Najlepiej powiedzieć prawdę 1/ Statystycznie choroba morska na promie (to nie jest jacht) jest taka sama, jak przy jeździe autobusem. 2/ Jak już, to najlepiej położyć się do koi (łóżka) i przeczekać. Jak zmiejszy się falowanie, prom wejdzie do portu, to dobre samopoczucie wróci bardzo szybko. 3/ Rzygnięcie poprawia samopoczucie, więc jego sztuczne hamowanie nie ma sensu. |
Autor: | Janna [ 9 gru 2011, o 11:05 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Cape napisał(a): Janna napisał(a): Aviomarin 0,5-1 h przed podróżą Najgorsza propozycja. złe samopoczucie i senność cały czas. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ale Milena pytała o możliwości, więc o tym też nie można zapominać. |
Autor: | Narjess [ 9 gru 2011, o 11:51 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Miałam babkę. Babka - cud techniki. Zdrowa jak kuń mimo 96 lat. Umierająca przez ponad 20 lat- według niej. Główna rozrywka polegała na chodzeniu i zrzędzeniu jak to ona niedługo. Ogólnie to jak cokolwiek przeczytała o jakiejś dolegliwości, to w niedługim czasie zaczynała mieć objawy. A to słabo, a to serce boli a to w głowie łupie, a to brzuch, a to noga. Babka miała szczególną właściwość - talent do wynajdywania lekarstw wszelakich. Co komu podwędziła to przyjmowała, bo pomoże. I zadziwiające - pomagało. Szczytem było jak mnie zaczęło się wydawać że mi ciut za szybko idą proszki antykoncepcyjne. Za to babcia chodziła wszem i wobec opowiadając jak to ona pozbyła się problemów gastrycznych. Okazało się że "wyleczyła się" moimi antykonceptami. ![]() Postanowiłam pomóc staruszce. Kupiłam suplement mix witamin, jakiego jeszcze nie widziała. Przełożyłam do słoiczka, i dałam babce konspiracyjnie szepcząc że to lek przeszmuglowany w trakcie rejsu, z dalekiego zachodu. Panaceum na wszystko - tu wymieniłam większość jej głównych, zgłaszanych dolegliwości, dorzucając trochę łacińskich nazw medycznych. A drogi był? No bardzo drogi! Babka przeszczęsliwa, chodziła i wszem opowiadała jak to ją już prawie nic nie boli, kołowanie w głowie znikło, bóle stawów, serca, głowy, żołądka. Normalnie babka - reaktywacja, cudowne ozdrowienie. No i z tego ozdrowienia babce 96 lat zachciało się skakać przez płot. Jak skakała, tak się połamała. Także potęga podświadomości wielką jest! Dobry i plaster na pępek, ale jak sobie wyobrażę panią wychowawczynię zaklejającą całej klasie pępki, to parskam na monitor. |
Autor: | Maar [ 9 gru 2011, o 13:46 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena, z niemedycznych medykamentów rzygostopnych, to kurze jajko na twardo bardzo dobrze działa! Procedura jest dość prosta: 1. Obrać 2. Połknąć (nie gryźć!!!) 3. Zacisnąć mocniej krawat. |
Autor: | -O- [ 9 gru 2011, o 14:27 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Cape napisał(a): Rzygnięcie poprawia samopoczucie, więc jego sztuczne hamowanie nie ma sensu. Takiej rady udzieliłem kiedyś koledze, widząc, że się męczy. Odpowiedział z oburzeniem: Czyś ty zwariował? Krewetki, niezłe wino i tiramisu - to było 26 euro, nie licząc napiwku. W życiu. Następnego dnia, gdy zauważył, że przypatruję się jak ćwiczy kolejny kisiel - powiedział: No... tani i dwa razy smakuje. To nie ma pewnie żadnego znaczenia, ale był z Poznania ![]() |
Autor: | Cape [ 9 gru 2011, o 15:30 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Jeanneau napisał(a): Takiej rady udzieliłem kiedyś koledze, widząc, że się męczy. Odpowiedział z oburzeniem: Czyś ty zwariował? Krewetki, niezłe wino i tiramisu - to było 26 euro, nie licząc napiwku. W życiu. Koleżanka, która jechała równo, powiedziała. Rzygam nie byle czym, rzygam langustą, po czym w kolejnym porcie spożywała kolejną langustę. Jeanneau napisał(a): To nie ma pewnie żadnego znaczenia, ale był z Poznania Też jest z Poznania ![]() |
Autor: | Koma5 [ 9 gru 2011, o 15:55 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Nie aviomarin. Są lepsze tabletki, nowszej generacji - nie usypiają. Ja tam nie wiem - mnie nie bierze. A jak już buja bardziej, siadam na śródokręciu, przy zejściówce, na podłodze i patrzę daleko, daleko... Kiedyś cierpiącej załogantce podpowiedziałam ten plaster. Zrobiła jak mówiłam i ...zadziałało. ![]() Innej dało sie wmówić, że trzeba rano wziąć sztakanek whisky. Też zadziałało. Odtąd czekała - rannym ptaszkiem będąc - kto pierwszy wyjdzie z kabiny. Przecież sama nie będę piła? - mawiała. Dobra metoda... ![]() |
Autor: | Olek [ 9 gru 2011, o 16:57 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): radę na powstrzymanie choroby morskiej: należy dokładnie zakleić pępek plastrem. Oczywiście że działa! Coś z tym pępkiem jest na rzeczy. Mam znajomego który nie ma pępka (usunęli mu przy operacji przepukliny, strasznie śmiesznie wygląda to swoją drogą) i nie widziałem żeby rzygał. ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 9 gru 2011, o 18:00 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Olek napisał(a): nie ma pępka i nie widziałem żeby rzygał. A ja mam znajomego, który nie ma górnej prawej szóstki i też nie rzyga. Coś w tym musi być! ![]() |
Autor: | Milena [ 9 gru 2011, o 22:27 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
teraz ja oplułam monitor! i się popłakałam ![]() Musze się zastanowić czego to ja nie mam, bo też nie rzygam - wygląda na to, że jeszcze sobie tego nie uświadomiłam. Normalnie nie jestem świadoma swojego ciała ![]() A co do babki Narcyzy - ja miałam taką ciocię - siostrę babci, która w wieku 75 lat chciała z powrotem wychodzić za mąż. Mnie jako nastolatkę uczyła życia mówiąc o chłopakach "pamiętaj, jak spaść z konia to z dobrego, z parchola nie warto". Przez pół życia mieszkała pod i w Warszawie, a wojny spędzała w taki sposób, że opowieści były o kapeluszach jakie to przywoziła z Francji. Te kilka opowieści o pępku spowodowało, że tę zupełną głupotę, jak do tej pory myślałam, chyba przetestuję na tej mojej grupie. Na kilkudziesięciu osobach to nawet jakaś reprezentatywna próba wyjdzie ![]() |
Autor: | Cape [ 9 gru 2011, o 22:36 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Milena napisał(a): Musze się zastanowić czego to ja nie mam Błędnika, ja też go nie mam. Taki błąd genetyczny. |
Autor: | Banan [ 10 gru 2011, o 00:32 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
U 18-to latki plasterki nadgarstkowe działają, sam przylepiałem ![]() |
Autor: | Stara Zientara [ 10 gru 2011, o 00:46 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Znam lepsze sposoby na zapobieganie chorobie morskiej u 18-latek ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Netart [ 10 gru 2011, o 10:33 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Zbieraj napisał(a): A ja mam znajomego, który nie ma górnej prawej szóstki i też nie rzyga. Coś w tym musi być! Ja tam nie mam znajomych co by nie mieli pępka, albo prawej szóstki... Ale z tego co wiem , tez nie rzygają ![]() |
Autor: | Zbieraj [ 10 gru 2011, o 10:39 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Netart napisał(a): Ja tam nie mam znajomych co by nie mieli pępka No fakt. Pępka nie miał tylko Adam, ale Ty go nie pamiętasz ![]() |
Autor: | Koma5 [ 10 gru 2011, o 14:41 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Stara Zientara napisał(a): Znam lepsze sposoby na zapobieganie chorobie morskiej u 18-latek ![]() ![]() ![]() Tylko czy ona życzyłaby sobie leczenia przez takiego starego...sorry: Starą Zientarę?? ![]() |
Autor: | umlukaszmazur [ 10 gru 2011, o 16:37 ] |
Tytuł: | Re: plaster na pępek |
Jak byłem młodszy to miałem chorobę lokomocyjną. Na koloniach w wieku 8 lat we Władkowie (jeszcze wtedy nie żeglowałem), mieliśmy wycieczkę do Helu autobusem. Wychowawczyni postanowiła że zabierze dzieciom aviomarin i pozakleja im pępki plastrem. Zarzygaliśmy cały autobus. |
Strona 1 z 3 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |