Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Aviomarin na tratwie
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=10762
Strona 1 z 1

Autor:  Kuracent [ 8 lut 2012, o 00:23 ]
Tytuł:  Aviomarin na tratwie

W czasie dzisiejszych Warsztatów w Korsarzu Darek powiedział, że na tratwie trzeba podać ludziom Aviomarin, bo ludzie, którzy nie mają choroby morskiej na jachcie i tak mają ją na tratwie. A ktoś zaczął wymiotować, to wywołałoby to reakcję łańcuchową.

No to zapytałem jak to wyjaśnić, że bardzo mało skuteczny Aviomarin nawet na jachcie mógłby pomóc na tratwie i z czego ta skuteczność miałaby wynikać?

Przyciśnięty do muru Darek przyznał, że na tratwie ... nigdy nie brał Aviomarinu i nie miał choroby morskiej. Jedna z teorii wysnutych bodaj przez Olka jest taka, że chodzi o osłabienie agresji współzałogantów. Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tratwą, Aviomarinem i chorobą morską i wie jak to dokładnie jest ze skutecznością?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia

Autor:  Magister [ 8 lut 2012, o 00:29 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Kuracent napisał(a):
Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tratwą, Aviomarinem i chorobą morską

Mam nadzieję, że nikt z forumowiczów nie ma takiego doświadczenia.

Autor:  Jaromir [ 8 lut 2012, o 01:06 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Kuracent napisał(a):
W czasie dzisiejszych Warsztatów w Korsarzu Darek powiedział, że na tratwie trzeba podać ludziom Aviomarin, bo ludzie, którzy nie mają choroby morskiej na jachcie i tak mają ją na tratwie. A ktoś zaczął wymiotować, to wywołałoby to reakcję łańcuchową.

No to zapytałem jak to wyjaśnić, że bardzo mało skuteczny Aviomarin nawet na jachcie mógłby pomóc na tratwie i z czego ta skuteczność miałaby wynikać?

Przyciśnięty do muru Darek przyznał, że na tratwie ... nigdy nie brał Aviomarinu i nie miał choroby morskiej. Jedna z teorii wysnutych bodaj przez Olka jest taka, że chodzi o osłabienie agresji współzałogantów. Czy ktoś z Was ma doświadczenie z tratwą, Aviomarinem i chorobą morską i wie jak to dokładnie jest ze skutecznością?

Doświadczenia na tratwie innego niż półgodzinne ćwiczenia to Ty nikomu nie życz. ;)
A o Aviomarinie piszą wszelkie poradniki i instrukcje tratwiano-survivalowe, coś chyba w tym musi być...
Inna sprawa, że członkowie załóg wielu statków ( zwłaszcza tych większych), dla których pisano takie instrukcje, mogą w wielu przypadkach być na ChM w tratwie podatni znacznie bardziej niż zaadoptowani już do ChM żeglarze. Po prostu pobyt w tratwie po zejściu z dużego statku, który często niewiele lub niemal wcale się przed katastrofą nie kołysał, jest szokiem dla błędnika zdecydowanie większym niż taki sam pobyt w tratwie po okresie adaptacji na niemal zawsze poruszjacym się na fali jachcie.

AFAIK zalecenie łykania Aviomarinu motywowane jest w literaturze tylko chęcią powstrzymania "efektu domina" jaki może nastapić po pierwszych objawach ChM u pierwszego chorującego.... W ciasnej, obcej przestrzeni wśród zestresowanej, zziebniętej (lub przegrzanej) grupy kilkunastu osób w tratwie (tratwy statkowe to na ogół 12-20 osób) porzyganie się niemal wszystkich jest jak sądzę rzeczywiście wysoce prawdopodobne...

Jedyna historia jaką słyszałem o rzyganiu na tratwie pochodzi z trzeciej ręki, od wojaków z Akademii MW. Robią oni czasem ćwiczenia z wielogodzinnego pobytu na tratwach (wystawiali kiedyś uczestnictwo w takowym na WOŚP), wliczając w to nawet ćwiczenie całonocne. Ponoć bywały przypadki, że kiedy zdecydowanie popsuła się w trakcie drufowania w tratwie pogoda, to na ChM nie byłomocnych. A łykanie Aviomarinu powodowało wtedy co najwyżej opóźnienie momentu wystąpienia "objawów ostatecznych"... :-?

Autor:  Sąsiad [ 8 lut 2012, o 01:22 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Kuracent napisał(a):
wie jak to dokładnie jest ze skutecznością?

Jeżeli ponton na fali może być jakimś przykładem, to skuteczność jest żadna. A na agresję pomaga brom. Przynajmniej facetom.

Autor:  Jaromir [ 8 lut 2012, o 02:00 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Sąsiad napisał(a):
Kuracent napisał(a):
wie jak to dokładnie jest ze skutecznością?

Jeżeli ponton na fali może być jakimś przykładem, to skuteczność jest żadna. A na agresję pomaga brom. Przynajmniej facetom.

A co pomaga "Sąsiadowi" na unikanie odpowiedzi na pytanie o uzasadnienie oskarżenia mnie o "wstydliwe etycznie" zachowanie?
Może trzeba mu o tym pytaniu przypominać?

Autor:  Marian.Kowalski [ 8 lut 2012, o 13:20 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Mózg jest w stanie się przystosować do kiwania na fali.
U niektórych szybciej, u niektórych wolniej.
Błędnik wysyła do mózgu identyczny sygnał, jaki wysyła przy zatruciu organizmu.
Stąd chęć pozbycia się toksyn poprzez ...pawia.

Ale po jakimś czasie wysyłania i odbierania sprzecznych sygnałów, przystosowuje się.
Dla bardzo cierpiących rada: codzienne, nawet niedługie kiwanie, uodparnia.

Autor:  Sąsiad [ 8 lut 2012, o 13:48 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Zapytałem lekarzy o "efekt domina". Jeżeli ktoś jest wrażliwy na cudze wymioty, to na ograniczonej przestrzeni zawsze spowodują one reakcję wymiotną, żaden aviomarin nie pomoże. Niższy próg wrażliwości można lekami wspomagać.

Bonusowo ciekawostka - wiecie, że każdy ma indywidualny poziom tolerancji dla każdej zwierzęcej wydzieliny z osobna? Jest np. przypadek osoby, która może wziąć do ręki g...., a odruch wymiotny powoduje u niej czyjeś splunięcie na ulicy :roll:

Autor:  Maar [ 8 lut 2012, o 17:12 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Kuracent napisał(a):
bardzo mało skuteczny Aviomarin
Skąd Ci się wzięło to, że Aviomarin jest mało skuteczny na jachcie?

Autor:  piotr6 [ 8 lut 2012, o 17:18 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

a coś jest skuteczne?

Autor:  Maar [ 8 lut 2012, o 18:57 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

piotr6 napisał(a):
a coś jest skuteczne?
Jest. Aviomarin :-)
Serio tak uważam.

Problemem jest tylko (IMHO niemożliwe) takie dobranie dawki, żeby już nie rzygał a jeszcze nie zasypiał na stojąco ;-)

Autor:  piotr6 [ 8 lut 2012, o 19:00 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

sprawdzę :D

Autor:  Maar [ 8 lut 2012, o 19:05 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

Uważaj na dawki i skutki uboczne.
Może pojawić się sraczka i halucynacje - oj złe bardzo to połączenie jest :-)

Autor:  piotr6 [ 8 lut 2012, o 19:08 ]
Tytuł:  Re: Aviomarin na tratwie

zrobię doświadczenia, sprawdzę jak działa w zastrzykach

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/