Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=13301
Strona 1 z 1

Autor:  marchew [ 18 paź 2012, o 11:02 ]
Tytuł:  Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

"Pasażerowie kanadyjskiego Boeinga 777 przeżyli niezwykłą "przygodę" podczas lotu z Vancouver do Sydney. Ich samolot stał się na chwilę maszyną ratowniczą i latał na małej wysokości zygzakiem, a oni wyglądali przez okno szukając wzywającego pomocy jachtu.

Maszyna należąca do linii Air Canada w poniedziałek nad ranem czasu lokalnego zbliżała się właśnie do końca swojej długiej 12-godzinnej podróży w poprzek Pacyfiku i załoga szykowała się do rozpoczęcia zniżania. 270 pasażerów spodziewało się, że za mniej niż godzinę będą w Sydney.

Około godziny ósmej rano z pilotami skontaktowali się kontrolerzy obszaru i przekazali im informację, że w pobliżu ich pozycji uruchomił się automatyczny nadajnik satelitarny EPIRB, oznaczający wzywanie pomocy z małego jachtu. Kapitan obliczył, że ma około 300 kilometrów do miejsca, z którego nadchodziły sygnały i uznał, że zapas paliwa pozwala mu na rozpoczęcie akcji ratowniczej.

- Wykonaliśmy więc zwrot i zaczęliśmy zniżanie z naszej wysokości przelotowej około 11 kilometrów - powiedział kapitan samolotu Andrew Robertson. - Wiedziałem, że będziemy musieli być naprawdę nisko, żeby coś zobaczyć. Nadlatując nad wskazany obszar byliśmy na mniej niż dwóch kilometrach - dodał pilot.

Kapitan uprzednio wyjaśnił pasażerom niecodzienną sytuację awaryjną i poprosił wszystkich o wyglądanie przez okna. Okazało się, że jedna osoba na pokładzie miała przy sobie silną lornetkę, którą przejął pierwszy oficer.

To właśnie pilot uzbrojony w lornetkę pierwszy dostrzegł dryfujący jacht, w momencie gdy samolot wszedł w łagodny zakręt w kierunku Sydney. Z wysokości niemal dwóch kilometrów nie udało się jednak dokładnie rozpoznać sytuacji na pokładzie.

Samolot wykonał więc nawrót i przeleciał drugi raz nad jachtem, tym razem na wysokości zaledwie nieco ponad kilometra. Udało się stwierdzić, że na pokładzie widać trzy sylwetki, z których dwie okazały się później być torbami. Załoga przesłała dokładną pozycję jachtu na brzeg. Stało się to w mniej niż pół godziny od uruchomienia nadajnika EPIRB.

Kapitan podkreślił, że żeglarz miał szczęście, bowiem sygnał z jego nadajników ratunkowych był bardzo słaby. - Usłyszeliśmy go dopiero z około kilometra - stwierdził Robertson.

Po zlokalizowaniu jachtu samolot zawrócił do Sydney. Poszukiwania zajęły 40 minut. Samotny żeglarz spędził natomiast jeszcze 14 godzin na swoim uszkodzonym jachcie, zanim podjął go statek ratowniczy. Jego łódź była na tyle uszkodzona, że pozostawiono ją na morzu.

Tego rodzaju akcje są niezwykle rzadkie. Robertson, który lata za sterami samolotów Air Canada od 1973 roku, nigdy nie brał udziału w czymś podobnym."

źródło

Autor:  Maar [ 18 paź 2012, o 11:06 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Widziałem wczoraj w telewizorze.

Bardzo miłe, że są tacy kapitanowie.

Autor:  Sąsiad [ 18 paź 2012, o 11:23 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Miłe jest to, ze linie lotnicze nie mają jeszcze założonych 270 procesów o narażenie życia :)

Autor:  Wojciech [ 18 paź 2012, o 11:28 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

W uzupełnieniu http://www.itv.com/news/2012-10-17/air- ... ea-rescue/

Autor:  Cape [ 18 paź 2012, o 12:03 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Sąsiad napisał(a):
Miłe jest to, ze linie lotnicze nie mają jeszcze założonych 270 procesów o narażenie życia :)

??? Nie rozumiem. Przedłużenie lotu, to narażenie życia ?

Autor:  Sąsiad [ 18 paź 2012, o 12:39 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Czego nie rozumiesz? Że w ameryce proces może być o wszystko, bo chodzi o kasę z odszkodowania, do podziału między powodem a adwokatem? Czy tego, że chodziło o żart?
Nie twierdzę, ze moje dowcipy są jakieś doskonałe i jednoznaczne, dlatego daję na końcu emotki.

PS. Przykładzik: "Pilot zabrał mi lornetkę, przez co nie mogłem wypatrzyć jachtu i zostać bohaterem dla mediów. Wywołało to u mnie głęboką depresję i myśli samobójcze. Należy mi się zwrot kasy za psychoanalityka" :) <---- to też żart, nawet jeżeli niezbyt udany.

Autor:  snajper [ 16 lis 2012, o 10:08 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

RyanAir by nie pomógł bo zabierają na pokład tylko tyle paliwa, że ledwie im wystarcza na dolecenie (na podstawie przypadków z lotów do Hiszpanii, jest oficjalne śledztwo).

Autor:  Moniia [ 16 lis 2012, o 11:58 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

snajper napisał(a):
RyanAir by nie pomógł bo zabierają na pokład tylko tyle paliwa, że ledwie im wystarcza na dolecenie (na podstawie przypadków z lotów do Hiszpanii, jest oficjalne śledztwo).

To dla nie znających sprawy może trochę wyjaśnienia...

http://www.dailymail.co.uk/travel/artic ... costs.html

Autor:  Viking [ 16 lis 2012, o 12:04 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Cape napisał(a):
Sąsiad napisał(a):
Miłe jest to, ze linie lotnicze nie mają jeszcze założonych 270 procesów o narażenie życia :)

??? Nie rozumiem. Przedłużenie lotu, to narażenie życia ?

A przypadek kpt Wrony i lądowania bez podwozia na Okęciu?
Po wylądowaniu euforia, wywiady, spotkania w DDTVN. Normalnie nowo narodzeni z ochotą do nowego życia. Uśmiechnięci, wyluzowani ze wspaniałym podejściem do życia i rodziny.
Po roku ocknęli się i złożyli zbiorowy pozew o rozstrój nerwowy, depresję i co tam jeszcze sobie wymyślił amerykański prawnik. Na zasadzie, że linia lotnicza jest bogata to doimy..

Autor:  Moniia [ 16 lis 2012, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Viking napisał(a):
Cape napisał(a):
Sąsiad napisał(a):
Miłe jest to, ze linie lotnicze nie mają jeszcze założonych 270 procesów o narażenie życia :)

??? Nie rozumiem. Przedłużenie lotu, to narażenie życia ?

A przypadek kpt Wrony i lądowania bez podwozia na Okęciu?
Po wylądowaniu euforia, wywiady, spotkania w DDTVN. Normalnie nowo narodzeni z ochotą do nowego życia. Uśmiechnięci, wyluzowani ze wspaniałym podejściem do życia i rodziny.
Po roku ocknęli się i złożyli zbiorowy pozew o rozstrój nerwowy, depresję i co tam jeszcze sobie wymyślił amerykański prawnik. Na zasadzie, że linia lotnicza jest bogata to doimy..


Wybacz, ale w porównujesz nieporównywalne. W tym przypadku co podales, sama byłabym pierwsza składająca taki pozew. Co innego działania pilota, a co innego dopuszczenie do sytuacji ze były potrzebne...

Autor:  palpo [ 21 sty 2013, o 01:05 ]
Tytuł:  Re: Boeing z 270 pasażerami szukał jachtu

Leciałem kiedyś liniami Air Canada - to jednak porządne linie.
Chwała pilotowi!!!

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/