Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=13935 |
Strona 1 z 4 |
Autor: | Jesionnka [ 28 gru 2012, o 13:03 ] |
Tytuł: | Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Witam! Nie chcę zbytnio zaśmiecać Wam forum, lecz uznałam że najlepiej w tej mierze zapytać osoby tym zajmujące się. Dokładnie chodzi mi o urazowość w tym sporcie/hobby. Jak często występują jakieś kontuzje, jakiego typu są to urazy, oraz czy jest jeszcze ponad coś jak stłuczenia, skręcenia, zwichnięcia, jeżeli tak to co. Nie wiem nawet czy jest odpowiednia literatura poruszająca ten temat. Z góry dziękuje za pomoc ![]() |
Autor: | waliant [ 28 gru 2012, o 13:18 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Żeglarstwo to ogólnie bardzo mało urazowe zajęcie. I dawno nie pamiętam żadnej większej kontuzji u siebie i innych. Ale jak wszędzie, czasami się coś może stać. Z urazów typowo jachtowych: otarcia dłoni/palców od lin (mniejsze lub większe), stłuczenia dłoni i palców gdy lina szarpnie i przygniecie, siniaki na pupie i udach gdy ktoś zaczyna pływanie i nie wie gdzie siadać, można dostać bomem w głowę albo rogiem szotowym genuy w twarz, korbą w nadgarstek. Sam od 10 lat nie miałem żadnej kontuzji, a pływam nie tak mało, i często w regatach. Czyli urazowość jest naprawdę niewielka. |
Autor: | Kefas [ 28 gru 2012, o 13:59 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Przez pierwsze dwa lata na morzu miałem stałe kontuzje piszczeli po delikatnych uślizgach na pokładzie w kierunku relingów... ![]() |
Autor: | plitkin [ 28 gru 2012, o 15:51 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Choc urazowosc faktycznie jest niewielka, to jednak jest. Typowe rzeczy albo znane mi ostatnio przypadki: poparzenia, upadki, zlamanie palca, bom na glowie, zlamanie nogi (niefortunny zeskok na lad), zerwanie paznokcia, polamanie palcow u nog, urazy kregoslupa, uszkodzenie zeber. |
Autor: | Wojciech [ 28 gru 2012, o 15:59 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Marskość wątroby. ![]() ![]() |
Autor: | Katrine [ 28 gru 2012, o 16:00 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
jeśli chodzi o mnie to poparzenia i nawet należałoby wspomnieć o udarze słonecznym. (jak się gotuje na fali bez sztormiaka, albo za dużo opala), latem skręcenie nóżki jak chodzi się bez butów odpowiednich;) na mazurach trzeba uważać na wkręcające się włosy w tali;) gumka jest przydatną rzeczą jednak. więcej grzechów nie pamiętam;) To tak z mojego doświadczenia;) |
Autor: | Viking [ 28 gru 2012, o 16:02 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
waliant napisał(a): Żeglarstwo to ogólnie bardzo mało urazowe zajęcie. Spektrum przypadków jest bardzo szerokie. Od odcisków na dłoniach aż do śmierci. ![]() |
Autor: | Marian.Kowalski [ 28 gru 2012, o 16:03 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
To które te włosy się wkręcają? Sterczą aż do talii??? ![]() ![]() Depilować!!! Fakt. Bez gumek nie wypływam... |
Autor: | plitkin [ 28 gru 2012, o 16:05 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Jeszcze przypomnialy mi sie rozciecia skory i czeste poparzenia sloneczne. |
Autor: | Viking [ 28 gru 2012, o 16:05 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Niech się zgłosi ten, kto bomem solidnie nie oberwał ![]() |
Autor: | Wojciech [ 28 gru 2012, o 16:06 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Marian.Kowalski napisał(a): To które te włosy się wkręcają? Sterczą aż do talii??? ![]() ![]() Te , które wymagają gumki. ![]() Katrine napisał(a): na mazurach trzeba uważać na wkręcające się włosy w tali;) gumka jest przydatną rzeczą jednak.
|
Autor: | Marian.Kowalski [ 28 gru 2012, o 16:07 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Jam ci jest. |
Autor: | Katrine [ 28 gru 2012, o 16:14 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
może powinnam sprostować więc- przydatna szczególnie na mazurach jest gumka do włosów (jeśli ktoś ma długie włosy na głowie) Teraz dobrze?:) |
Autor: | Marian.Kowalski [ 28 gru 2012, o 16:16 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Mnie? Kasieńko, jeszcze nie... ![]() |
Autor: | Wojciech [ 28 gru 2012, o 16:17 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Katrine napisał(a): może powinnam sprostować więc- przydatna szczególnie na mazurach jest gumka do włosów (jeśli ktoś ma długie włosy na głowie) Teraz dobrze?:) Było lepiej. ![]() |
Autor: | Narjess [ 28 gru 2012, o 16:18 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Jakaś mamusia zielonego pojęcia nie mająca zastanawia się czy posłać dzieciaka na żagle, a Wy ją straszycie ![]() ![]() |
Autor: | Katrine [ 28 gru 2012, o 16:19 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
shit! będziesz musiał sobie sam poradzić;) a właśnie nie wzięłam pod uwagę urazów związanych z sexem. W moim przypadku permanentne uderzanie w ukfkę głową stanowczo wygrywa:P |
Autor: | Wojciech [ 28 gru 2012, o 16:20 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Narjess napisał(a): Jakaś mamusia zielonego pojęcia nie mająca zastanawia się czy posłać dzieciaka na żagle, a Wy ją straszycie ![]() ![]() Lepiej na zimne dmuchać. ![]() * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * Katrine napisał(a): a właśnie nie wzięłam pod uwagę urazów związanych z sexem. A to ciekawe. ![]() |
Autor: | Marian.Kowalski [ 28 gru 2012, o 16:21 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Ja każde dziecko płci pięknej do 30 (około) przyjmuję na pokład... * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * A co to za figura na ukf-kę? |
Autor: | Narjess [ 28 gru 2012, o 16:23 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
A co do gumki - jako żywo - tyle lat pływam(regatowo, morsko, turystycznie) i miewałam włosy nawet do pasa, i w życiu mnie się nie wkręciły włosy w żadną linę, talię etc.. Może robię coś nie tak? ![]() Gumkę(do włosów zboki) zakładam tylko przy silnym wietrze, bo trudno później mopa czesanego wiatrem doprowadzić do porządku jako takiego.. Katrine napisał(a): a właśnie nie wzięłam pod uwagę urazów związanych z sexem. W moim przypadku permanentne uderzanie w ukfkę głową stanowczo wygrywa:P A tu Cię mam! Pół roku temu (jakoś, moze więcej) broniłaś się recyma i nogyma że to walenie główką w ukfkę to absolutnie nie w czasie sexu i jesteśmy chorzy jeśli tylko to nam w głowie! Kłamczuszka! ![]() |
Autor: | Monika [ 28 gru 2012, o 16:26 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Narjess napisał(a): A co do gumki - jako żywo - tyle lat pływam(regatowo, morsko, turystycznie) i miewałam włosy nawet do pasa, i w życiu mnie się nie wkręciły włosy w żadną linę, talię etc.. Może robię coś nie tak? ![]() ...bo może czasem trzeba na pokład wyjść, Narjess ![]() ![]() |
Autor: | Marian.Kowalski [ 28 gru 2012, o 16:27 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
I do tego permanentne a tu raptem 5 czy 6 razy... |
Autor: | Katrine [ 28 gru 2012, o 16:29 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Narjess napisał(a): A tu Cię mam! Pół roku temu (jakoś, moze więcej) broniłaś się recyma i nogyma że to walenie główką w ukfkę to absolutnie nie w czasie sexu i jesteśmy chorzy jeśli tylko to nam w głowie! Kłamczuszka! ![]() No dobra ale co miałam Wam powiedzieć?:P Ogólnie to można się nieźle poobijać. Kiedyś tak w stół przywaliłam głową że myślałam że umrę normalnie. I nawet całowanie mojej główki nie pomagało. Bolało kosmicznie;) Ogólnie nie polecam ![]() Ciesz się że nie wkręciłaś włosów w talie.... To cholernie boli i potem trza wycinać bo się nie da wyciągnąć;) uwierz na słowo;) Nic tak nie boli. Nic. ![]() |
Autor: | Koma5 [ 28 gru 2012, o 16:34 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Urwanie części palca przez szot foka - wiało nieźle, zapętlił się nie wiedzieć czemu. Złamane 2 żebra - "rzuciło" nieuważną żeglarką na stół w mesie. Pocięte dłonie w czasie podawania bez rękawic mooringu, pokrytego muszlami. |
Autor: | Wojciech [ 28 gru 2012, o 16:35 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Narjess napisał(a): Gumkę(do włosów zboki) zakładam tylko przy silnym wietrze, bo trudno później mopa czesanego wiatrem doprowadzić do porządku jako takiego.. Ja nie zakładałem i włosy mi wywiało. ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Narjess [ 28 gru 2012, o 16:37 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
monik napisał(a): ...bo może czasem trzeba na pokład wyjść, Narjess Eeee.. no to chiba akurat nie do mnie ![]() Jeden skipper na Mazurach kiedyś nawet nadał mi ksywkę dyzenteria katharsis.. bo podobno nie ma miejsca na łódce gdzie bym nie była i to symultanicznie jak zeznawał, i to w takim stężeniu że powodowało aż łzawienie(stąd katharsis).. opierniczał nawet pozostałą załogę że siedzą jak ciotki i nic nie robią, a biedna Narcyzia zasuwa.. Cóż.. A moi przyjaciele nawykli do takiego biegu rzeczy (nie był to nasz pierwszy rejsik w tym gronie) odparli - Przecież Cyzia wszystko zrobi.. ![]() Katrine napisał(a): potem trza wycinać bo się nie da wyciągnąć;) uwierz na słowo;) Nic tak nie boli. Nic. Wycinanie kłaków boli? Pierwsze słyszę.. Byłaś chyba przy tym jak we furii w korsarzu rok temu obcięłam sobie kłaki na krótko, a potem wszyscy się bawili we fryzjera wyrównywacza.. Nic nie krzyczałam, nic a nic! I naprawdę nie bolało ![]() |
Autor: | Marian.Kowalski [ 28 gru 2012, o 16:42 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
I pomyśleć, że Jesionnka w pierwszym wpisie coś o nie zaśmiecaniu forum urazami... |
Autor: | waliant [ 28 gru 2012, o 18:45 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Viking napisał(a): Spektrum przypadków jest bardzo szerokie. Od odcisków na dłoniach aż do śmierci. ![]() Owszem, ale rzadko! W sumie to nie wiem co wy robicie, ja od ponad 10 lat urazu żadnego nie miałem, nawet sobie dłoni nie otarłem jakoś mocniej. W ogóle poważnego urazu nie miałem na jachcie nigdy, raz dostałem bomem w głowę (daaawno temu) ale poszło po czapce i tylko mnie zamroczyło na chwilę. Dostałem kilka razy w twarz rogiem szotowym, kilka razy sobie pościerałem palce (raz tylko mocniej, pierwszy i ostatni raz trzymałem fał spina bez kabestanu), miałem trochę siniaków i krwi na palcach (nigdy nie wiem skąd), kilka razy sobie stłukłem kolana jak mi dziób opadł w dolinie fali, obiłem sobie uda jak wisiałem na maszcie i to wszystko. Kilka razy mocno zmokłem i raz się to skończyło gorączką i snem 12 godzinnym w porcie po kielichu wódki. Utopiłem zegarek i szkło od okularów. Jak na prawie 20 lat żeglowania to nie tak źle... |
Autor: | LukasJ [ 28 gru 2012, o 20:35 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Jesionnka napisał(a): Dokładnie chodzi mi o urazowość w tym sporcie/hobby. Jak często występują jakieś kontuzje, jakiego typu są to urazy, oraz czy jest jeszcze ponad coś jak stłuczenia, skręcenia, zwichnięcia, jeżeli tak to co. Hehe... Ktoś dostał do zrobienia ocenę ryzyka zawodowego ![]() |
Autor: | JasiekN [ 28 gru 2012, o 21:02 ] |
Tytuł: | Re: Urazy w żeglarstwie - proszę o pomoc |
Zarówno z obserwacji, jak i z własnego doświadczenia - żeglarstwo bywa przyczyną poważnych dolegliwości kardiologicznych. "Z siedmiu dziewcząt z Albatrosa - tyś jedyna, dziś pozostał mi po tobie smutek żal..." lub inna pieśń ludowa na ten sam temat: "Złamane serce z rozpaczów dynda czemuś odeszłaś - o Rozalinda!" Na szczęscie w kolejnym rejsie jest możliwość wyleczenia się ![]() ![]() ![]() ![]() |
Strona 1 z 4 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |