Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=23030
Strona 1 z 2

Autor:  Jaromir [ 30 wrz 2015, o 11:59 ]
Tytuł:  Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Płynący do Cherbourga jacht "Melina" zatonął! Na szczęście jego załodze nic się nie stało. Została uratowana dzięki szybkiej reakcji ratowników SAR.
Więcej:
http://melina.wroclaw.pl/
http://www.zagle.com.pl/wydarzenia/jach ... 16813.html
http://www.rnli.org.gg/boat-sinks-north ... l-4-saved/

Autor:  _jp_ [ 30 wrz 2015, o 16:52 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Relacja jednego z uczestników z łącza podanego przez Jaromira
Cytuj:
W piątek 25 września tuż po godz. 18 tutejszego czasu (17 UTC) po zatankowaniu do pełna bezcłowego paliwa, wypłynęliśmy na wysokiej wodzie w kierunku Cherbourga. Chcieliśmy dostać się tam przed przewidywaną niekorzystną zmianą kierunku wiatru. Postawiliśmy wszystkie żagle. Wiał piękny pełny bajdewind lewego halsu ok. 10 kn. Niósł nas dodatkowo dość silny prąd. Mieliśmy na wszelki wypadek włączony cały czas silnik, który chodził na wolnych obrotach. Po 40 minutach niespodziewany bardzo silny boczny prąd zniósł nas na pobliskie skały i stalową konstrukcję znaku nawigacyjnego.(...)
Hm, taaakiego Obrazek znaku nawigacyjnego w porę nie zauważyli? Nie zdążyli się uchylić i to płynąc z włączonym silnikiem?
Cytuj:
(...) Jacht zaczął bardzo szybko nabierać wody. Zgasł silnik. Nie udało się nam odczepić pontonu, ani trawy ratunkowej. (...)
Czyżby tratwa była odrutowana lub przywiązana "żeby jej fala nie zmyła"? czemu nie zadziałał zwalniak?
Cytuj:
(...) Nie udało się nam również dostać na konstrukcję znaku, która była na wyciągnięcie ręki. Prąd wody mocno uderzał jachtem o skały. Po mniej więcej minucie pogrążyliśmy się w wodzie. Nad powierzchnię wystawały jedynie topy masztów. Prąd wody szybko porwał nas i unosił na pełne morze. Łapaliśmy to, na czym mogliśmy utrzymać się na powierzchni. Niewiele tego było…
To w końcu tamten "bardzo silny boczny prąd" spychał ich na ten znak nawigacyjny, czy na pełne morze?

Pod artykułem http://guernseypress.com/news/2015/09/28/lucky-escape-for-sailors-after-their-schooner-sinks/ dyskusja czytelników dlaczego nie płynęli w kamizelkach.

Autor:  Moniia [ 30 wrz 2015, o 19:49 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

_jp_ napisał(a):
Relacja jednego z uczestników z łącza podanego przez Jaromira
Cytuj:
W piątek 25 września tuż po godz. 18 tutejszego czasu (17 UTC) po zatankowaniu do pełna bezcłowego paliwa, wypłynęliśmy na wysokiej wodzie w kierunku Cherbourga. Chcieliśmy dostać się tam przed przewidywaną niekorzystną zmianą kierunku wiatru. Postawiliśmy wszystkie żagle. Wiał piękny pełny bajdewind lewego halsu ok. 10 kn. Niósł nas dodatkowo dość silny prąd. Mieliśmy na wszelki wypadek włączony cały czas silnik, który chodził na wolnych obrotach. Po 40 minutach niespodziewany bardzo silny boczny prąd zniósł nas na pobliskie skały i stalową konstrukcję znaku nawigacyjnego.(...)
Hm, taaakiego Obrazek znaku nawigacyjnego w porę nie zauważyli? Nie zdążyli się uchylić i to płynąc z włączonym silnikiem?
Cytuj:
(...) Jacht zaczął bardzo szybko nabierać wody. Zgasł silnik. Nie udało się nam odczepić pontonu, ani trawy ratunkowej. (...)
Czyżby tratwa była odrutowana lub przywiązana "żeby jej fala nie zmyła"? czemu nie zadziałał zwalniak?
Cytuj:
(...) Nie udało się nam również dostać na konstrukcję znaku, która była na wyciągnięcie ręki. Prąd wody mocno uderzał jachtem o skały. Po mniej więcej minucie pogrążyliśmy się w wodzie. Nad powierzchnię wystawały jedynie topy masztów. Prąd wody szybko porwał nas i unosił na pełne morze. Łapaliśmy to, na czym mogliśmy utrzymać się na powierzchni. Niewiele tego było…
To w końcu tamten "bardzo silny boczny prąd" spychał ich na ten znak nawigacyjny, czy na pełne morze?

Pod artykułem http://guernseypress.com/news/2015/09/28/lucky-escape-for-sailors-after-their-schooner-sinks/ dyskusja czytelników dlaczego nie płynęli w kamizelkach.


Na znak czy na pełne morze to w tym miejscu jakby to samo...
Opis od ratowników wskazuje, że prąd ich niósł na północ, czyli na pełne morze - Western Approaches to the English Channel. Wypadek miał miejsce, według tego opisu, na wysokości Bordeaux Harbour na Guersney, milę w morze. Nie mam akurat dokładnej mapy rejonu, ale fotka z Google Earth dobrze pokazuje topografię. Ratownicy wyłowili załogę około mili na północ od pławy.

Załącznik:
ImageUploadedByTapatalk1443638951.151254.jpg
ImageUploadedByTapatalk1443638951.151254.jpg [ 240.12 KiB | Przeglądane 7412 razy ]

Autor:  cine [ 30 wrz 2015, o 20:20 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Z Maćkiem Tarnawskim miałem przyjemność pływać za małolata - gdzieś pod koniec lat 70-tych. Pełen szacun.
Szczęście że wszyscy są OK.

Autor:  _jp_ [ 30 wrz 2015, o 20:30 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

A proszę mapkę Obrazek.
Znak, przy którym jacht zatonął to "ROUSTEL", dokładnie pod literką [D]. Ja tam skał nie widzę - "ROUSSE" jest w bok i poniżej. Wedle cytowanego opisu wychodzili przy... wysokiej wodzie :-?

BTW, ta "ROUSTEL" to stawa, czy pława?

A tutaj http://www.guernseyharbours.gov.gg/article/100193/Tides--Weather jest opis prądów w rejonie "ROUSTEL" - przy HW powinien być w kierunku północnym, prędkość do 4,5 węzła.

Autor:  adahu [ 1 paź 2015, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

O, mapka się przyda. Dzięki @_jp_ ;)

Autor:  -O- [ 1 paź 2015, o 10:53 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

adahu napisał(a):
O, mapka się przyda. Dzięki @_jp_

:oops: :-(

Autor:  zbigandrew [ 1 paź 2015, o 11:28 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

_jp_ napisał(a):
...
BTW, ta "ROUSTEL" to stawa, czy pława?

...

ROUSTEL to stawa, chociaż na zdjęciach nie widać fundamentu. Na OpenCPN można lepiej obejrzeć lokalizację płycizn i torów wodnych. Według opisu obiektu ROUSTEL to beacon. Pławy określane są jako "buoy".

Autor:  _jp_ [ 1 paź 2015, o 12:28 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

No właśnie, tak sądziłem, że to stawa. I wcale nie stoi na płytkim, bo na wklejonym wyżej zdjęciu widać wystające z wody górne części masztów (powyżej salingów). Dane techniczne jachtu http://melina.wroclaw.pl/wp-content/uploads/2014/12/Melina-instr40.pdf (maks. wysokość ponad KLW - 16,5 m) pozwalają ocenić, że jacht spoczywa tuż obok tej stawy stojąc poziomo na dnie kadłuba na głębokości ponad 10 m (przynajmniej w czasie H.W., kiedy podobno płynęli). Wygląda na to, że nie "zniosło" ich na żadne skały, tylko przywalili jachtem prosto w podstawę tej stawy (być może umocnioną jakąś kaszycą z kamulcami). Przypuszczam, że jakiś tubylec gapił się na nich, bo się zastanawiał, czemu ten jacht płynie prosto na stawę. I dlatego mógł zadzwonić po ratowników, gdy zobaczył, że tonie.
Mam też inne wątpliwości do cytowanego opisu zdarzenia: jeśli jacht zatonął po mniej więcej minucie i w tym czasie mocowali się z pontonem i tratwą (bezowocnie, dlaczego?) to było dość czasu, aby chwycić epirby i wcisnąć "czerwony guzik" na AIS-ie lub UKF-ce. Dlaczego nie użyli też kół ratunkowych, które wedle "instrukcji" http://melina.wroclaw.pl/wp-content/uploads/2014/12/Melina-instr40.pdf były na pokładzie?
Czyżby rejs był do tego stopnia potraktowany przyjemnościowo, że nie przeprowadzono podstawowego szkolenia i nie przydzielono poszczególnym członkom załogi zadań na wypadek ewakuacji?

*******
Dobra, znalazłem porządną mapę morską tego rejonu Obrazek
Jest troszkę płytko podczas odpływu po płn.-wsch. stronie ROUSTEL (i tu ma symbol... pławy???). Ale oni płynęli przy H.W. (podobno) i dlaczego tak blisko znaku? Pewnie nie mieli takiej mapy :-?
I to obrazuje różnice pomiędzy prawdziwymi mapami nawigacyjnymi (za które trzeba zapłacić, o ile nie znajdzie się jakiejś kopii w internecie) a bezpłatnymi "poglądówkami" dla turystów.

Autor:  -O- [ 1 paź 2015, o 13:02 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Chciałbym doczekać kiedyś takiej chwili, gdy przykra informacja o zdarzeniu na wodzie, w wyniku którego ucierpiał jacht i zagrożone było życie załogi, przyjęte będzie z powagą i zadumą.
Chciałbym doczekać takiej chwili, gdy w takiej sytuacji nie będzie natychmiast konstytuowała się "komisja do spraw badania tego zdarzenia", wydająca werdykty z precyzją godną jasnowidza.
Chciałbym doczekać takiej chwili, gdy każdy będzie budował własną opinię dla własnego użytku i porównywał ją później z oficjalnym stanowiskiem, powołanych organów.

Uważam, że późniejsza dyskusja nad stanowiskiem uprawnionych organów jest uprawniona, zasadna i konieczna. Może ona też być pouczająca.

Autor:  Marian Strzelecki [ 1 paź 2015, o 13:25 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Uważam wprost przeciwnie:
Nikt nie zginął, a my powinniśmy uczyć się na bieżąco.
Wszystkie opinie, emocjonalne także, są tu na forum usprawiedliwione: nie jesteśmy wyrocznią, ani sądem. ale wolnym niezależnym forum dyskusyjnym.
Nie mamy uprawnień komisji, ani werdyktów jasnowidza :p
Mamy natomiast forum na którym nie powinno się "zamykać" dyskusji odgórnymi opiniami wszystkowiedzących*.
Istotne to jest zwłaszcza dla "dyletantów" i amatorów (jakimi w gruncie rzeczy jesteśmy w większości). Tu właśnie jest miejsce na różnice poglądów, na naukę, a także na błędy w poglądach.

Fachowcy niech czekają na wyroki wysokich instancji w zaciszu swoich gremiów.
I jeśli nie w smak to niech nie czytają: albo pojedynczych dyskutantów, albo całości takich postów.

MJS

* akurat to zwykle nie dotyczy Jeanneau. :kiss:

Autor:  Jaromir [ 1 paź 2015, o 13:30 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

_jp_ napisał(a):
Jest troszkę płytko podczas odpływu po płn.-wsch. stronie ROUSTEL (i tu ma symbol... pławy???)

Nie. Stawa ROUSTEL na mapie, którą wkleiłeś nie ma symbolu pławy.
Ma symbol "beacon tower", czyli Q110 wg standardu S-57...
Załącznik:
beacons.JPG
beacons.JPG [ 12.38 KiB | Przeglądane 7139 razy ]

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jeanneau napisał(a):
Uważam, że późniejsza dyskusja nad stanowiskiem uprawnionych organów jest uprawniona, zasadna i konieczna. Może ona też być pouczająca.

Tyle, że w przypadku jachtu brytyjskiej bandery - a o takim piszemy - "stanowiska uprawnionych organów" wedle wszelkiego prawdopodobieństwa nie będzie.
Tylko informuję - nie, żebym braku takowego stanowiska żałował :roll:

Wracając do wypadku - sporo szczęścia niektórzy mieli:
http://guernseypress.com/news/2015/09/2 ... ng-sailor/

Autor:  zbigandrew [ 1 paź 2015, o 15:56 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Jaromir napisał(a):
...
Nie. Stawa ROUSTEL na mapie, którą wkleiłeś nie ma symbolu pławy.
Ma symbol "beacon tower", czyli Q110 wg standardu S-57...
...

Ośmielę się dodać niewielkie sprostowanie. Wytrzeszczywszy oczy na symbole pokazane na mapie i podpierając się fotkami stawy optuję za typem 111, bo stawa ma konstrukcję kratową i jest określana jako "lattice beacon".

Nie mam doświadczenia, ale na pierwszy rzut oka akwen na którym wydarzyło się opisywane zatonięcie wygląda na dość trudny. Bardzo urozmaicone ukształtowanie dna, mielizny i kilkumetrowe skoki pływu. Ze względu na pływy i kształt dna prądy pływowe są tam zapewne bardzo nieregularne. Tymczasem we wiadomościach żeglarskich można wyczytać: http://www.rciyc.com/wp-content/uploads ... -Yacht.pdf

Autor:  Moniia [ 1 paź 2015, o 16:25 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Primo - dzisiejszy pływ w tym rejonie to 10 m. To odnośnie głębokości.
Secundo - maks prąd w przewężeniu pomiędzy Guersney i Herm to 4.7kn.

To tak dla innych zastanawiających się co do warunków lokalnych - coby nie pisać na pw dziesięć razy, bo już mnie ścigają...

Autor:  Jaromir [ 1 paź 2015, o 18:11 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

zbigandrew napisał(a):
Jaromir napisał(a):
...
Nie. Stawa ROUSTEL na mapie, którą wkleiłeś nie ma symbolu pławy.
Ma symbol "beacon tower", czyli Q110 wg standardu S-57...
...

Ośmielę się dodać niewielkie sprostowanie. Wytrzeszczywszy oczy na symbole pokazane na mapie i podpierając się fotkami stawy optuję za typem 111,

Nie.
Ale ja nie optuję za niczym, tylko po prostu sprawdzam co widać na mapie:
Załącznik:
roustel.JPG
roustel.JPG [ 101.53 KiB | Przeglądane 6990 razy ]


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Moniia napisał(a):
dla innych zastanawiających się co do warunków lokalnych

- link:
http://montymariner.co.uk/tide-stream-c ... nel-isles/

Autor:  zbigandrew [ 2 paź 2015, o 10:48 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Odszczekuję. Zasugerowałem się bardziej opisem datowanym RECDAT 20110104 w wierszu beacon shape (BCNSHP) oraz fotkami znaku.

Załączniki:
Roustel.jpg
Roustel.jpg [ 25.16 KiB | Przeglądane 6848 razy ]

Autor:  radams [ 2 paź 2015, o 14:42 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Marian Strzelecki napisał(a):

Fachowcy niech czekają na wyroki wysokich instancji w zaciszu swoich gremiów.
I jeśli nie w smak to niech nie czytają: albo pojedynczych dyskutantów, albo całości takich postów.

MJS


Ciekawe Marianie, co miałbyś do powiedzenia, gdyby Tobie zdarzył się wypadek, a forum by jechało po Tobie, wymyślając coraz to nowsze hipotezy? To są przykre sprawy, więc powinniśmy, choćby z elementarnego szacunków do kolegów żeglarzy, wykazać się delikatnością w poddawaniu w wątpliwość ich kwalifikacji.
Aspekt "edukacyjny" dywagacji opartych o szczątkowe doniesienia prasowe, jest rzeczywiście nie do przecenienia :evil:
Dodam tylko, że z racji zawodu, mając bezpośredni dostęp do szczegółowych informacji dotyczących wypadków, ze zgrozą oglądam potem co relacjonują media. O komentarzach internetowego motłochu nie wspominam.

Uczyć się na błędach innych, to jest swoją drogą bardzo dobre podejście, ale lepiej skorzystać z publikacji wydawanych PO wyjaśnieniu wszystkich okoliczności zdarzenia przez stosowne organy, są dostępne takie książki, również po polsku.

Autor:  Marian Strzelecki [ 2 paź 2015, o 16:07 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

radams napisał(a):
Ciekawe Marianie, co miałbyś do powiedzenia, gdyby Tobie zdarzył się ...., a forum by jechało po Tobie,

A cześć forum nie jedzie po mnie na co dzień? ... bez wypadku :-P
Z własnej praktyki widzę, (casus na dziś: Concordia) że dyskutanci (fachowi lub mniej) mają bardzo wybiórczą pamięć co do nie pasujących faktów, więc dyskusja po latach ma się do faktów nijak, raczej ma się (jakoś) do wyników zeznań, orzeczeń izb, itp.
MJS

ps
Dzięki za zaliczenie do motłochu.
Ja staram się tak nie określać ludzi nawet w myślach.
...No chyba, że naprawdę motłoch. ;)

Autor:  M@rek [ 2 paź 2015, o 16:16 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Marian Strzelecki napisał(a):
Z własnej praktyki widzę, (casus na dziś: Concordia) że dyskutanci (fachowi lub mniej) mają bardzo wybiórczą pamięć co do nie pasujących faktów, więc dyskusja po latach ma się do faktów nijak, raczej ma się (jakoś) do wyników zeznań, orzeczeń izb, itp.
MJS


Czyli dalej twierdzisz ze "Concordia" polozyla sie raz, wstala i polozyla sie ponownie ?
Dla mnie po prostu napisales cos co Ci przyszlo do glowy i nie potrafisz przyznac sie do bledu. Do tego idziesz w zaparte.

Autor:  Marian Strzelecki [ 2 paź 2015, o 17:12 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Tu odpisałem Radams'owi na jego wątpliwości.

Nie zaśmiecaj M@rku kolejnego wątku, a tym bardziej insynuacjami: poczytaj sobie choćby archiwa "precli".
Na tamtym wątku już wyjaśniłem i napisałem co miałem do napisania, (na tamten temat); oraz, że dalej o tym nie dyskutuję (z Tobą i innymi): było przecie OT.
MJS

Autor:  Alterus [ 2 paź 2015, o 18:40 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

radams napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):

Fachowcy niech czekają na wyroki wysokich instancji w zaciszu swoich gremiów.
I jeśli nie w smak to niech nie czytają: albo pojedynczych dyskutantów, albo całości takich postów.

MJS


Ciekawe Marianie, co miałbyś do powiedzenia, gdyby Tobie zdarzył się wypadek,
a forum by jechało po Tobie, wymyślając coraz to nowsze hipotezy?
Co znaczy "jechało po tobie"? Stawiając pytania? To forum dyskusyjne, gdzie właśnie stawia się pytania i udziela odpowiedzi. Jeśli ktoś zapędzi się za daleko, zawsze odezwie się głos mitygujący. Chyba lepsze to niż krążące pogłoski których nikt nie jest w stanie odeprzeć? Wartośc edukacyjna wynikająca z takich dyskusji to łatwo uchwytna średnia, co z ogółu głosów się wyłania. Piszą tu żeglarze o różnym stopniu doświadczenia i ci mniej doświadczeni przysłuchując się czy biorąc udział w dyskusji poszerzają swoją wiedzę. Gdzie mają jej szukać, jeśli nie na swoim forum?
Cytuj:
Uczyć się na błędach innych, to jest swoją drogą bardzo dobre podejście, ale lepiej skorzystać z publikacji wydawanych PO wyjaśnieniu
To Twoje zdanie, do ktorego masz oczywiście prawo. Ale nie większe, niż ci, którzy takiego podejścia nie podzielają.

Autor:  M@rek [ 2 paź 2015, o 18:58 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Marian Strzelecki napisał(a):
Tu odpisałem Radams'owi na jego wątpliwości.

Nie zaśmiecaj M@rku kolejnego wątku, a tym bardziej insynuacjami: poczytaj sobie choćby archiwa "precli".
Na tamtym wątku już wyjaśniłem i napisałem co miałem do napisania, (na tamten temat); oraz, że dalej o tym nie dyskutuję (z Tobą i innymi): było przecie OT.
MJS


Ja zasmiecam ? Przeciez ti Ty przywolales "casus "Concordii" " gdzie napisales bzdury niczym nie poparte a sprzeczne z orzeczeniem do ktorego linka podal Jaromir .
Gdybys mial jakiekolwiek pojecie o zachowaniu zaglowcow na morzu ( o wlasnym doswiadczeniu nie wspomne) to bys takich bzdur nie napisal .

Autor:  Marian Strzelecki [ 2 paź 2015, o 19:46 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

M@rek napisał(a):
gdzie napisales bzdury niczym nie poparte a sprzeczne z orzeczeniem do ktorego linka podal Jaromir .
Gdybys mial jakiekolwiek pojecie o zachowaniu zaglowcow na morzu ( o wlasnym doswiadczeniu nie wspomne) to bys takich bzdur nie napisal .

Ręce popadają:
Zgłosiłem do moderacji jako przykład mobbingu.
MJS

Autor:  Leszek [ 2 paź 2015, o 21:49 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

M@rek napisał(a):
Gdybys mial jakiekolwiek pojecie o zachowaniu zaglowcow na morzu ( o wlasnym doswiadczeniu nie wspomne) to bys takich bzdur nie napisal .
Marek, wybacz ale niestosowne.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Alterus napisał(a):
Co znaczy "jechało po tobie"? Stawiając pytania? To forum dyskusyjne, gdzie właśnie stawia się pytania i udziela odpowiedzi. Jeśli ktoś zapędzi się za daleko, zawsze odezwie się głos mitygujący. Chyba lepsze to niż krążące pogłoski których nikt nie jest w stanie odeprzeć? Wartośc edukacyjna wynikająca z takich dyskusji to łatwo uchwytna średnia, co z ogółu głosów się wyłania. Piszą tu żeglarze o różnym stopniu doświadczenia i ci mniej doświadczeni przysłuchując się czy biorąc udział w dyskusji poszerzają swoją wiedzę. Gdzie mają jej szukać, jeśli nie na swoim forum?
Absolutnie popieram. Po to jest forum.

Autor:  Były user [ 2 paź 2015, o 22:21 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Leszek napisał(a):
Marek, wybacz ale niestosowne.


Niestosowne to jest pisanie wyssanych z brudnego palucha /mniejsza z tym czy własnego czy pismaczyny z jakiegoś internetowego portalu/ bzdur na temat tragedii w której zginęli ludzie.

Niestosowne to jest pisanie przez Mariana o zaśmiecaniu forum przez M@rka.

Niestosowne to jest ogłaszanie dowolnej polemiki spiskiem, mobbingiem i prześladowaniem nawet w wypadku słusznego wytknięcia pisania oczywistych bredni.

Autor:  Leszek [ 2 paź 2015, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Yigael napisał(a):
Leszek napisał(a):
Marek, wybacz ale niestosowne.


Niestosowne to jest pisanie wyssanych z brudnego palucha /mniejsza z tym czy własnego czy pismaczyny z jakiegoś internetowego portalu/ bzdur na temat tragedii w której zginęli ludzie.

Niestosowne to jest pisanie przez Mariana o zaśmiecaniu forum przez M@rka.

Niestosowne to jest ogłaszanie dowolnej polemiki spiskiem, mobbingiem i prześladowaniem nawet w wypadku słusznego wytknięcia pisania oczywistych bredni.
Ale można inaczej to napisać.

Autor:  Moniia [ 2 paź 2015, o 22:34 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Można. No i...?

Autor:  Były user [ 2 paź 2015, o 22:36 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Leszek napisał(a):
Ale można inaczej to napisać.


Zważ, Leszku, że napisano. Kilkakroć. Nie trafiło.

Autor:  Alterus [ 2 paź 2015, o 22:38 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Niestosowne jest używanie zbyt ostrych słów i zaognianie sporów. O zaszłości, o pierdołki i co było a nie jest. Różnijmy się pięknie i patrzmy bardziej na siebie niż na innych.
Powodów do kłótni i tak nie zabraknie, ale to nie powód aby choć nie próbować. ;-)

Ps. Marian Concordii nie zatopił.

Autor:  Leszek [ 2 paź 2015, o 22:43 ]
Tytuł:  Re: Jacht MELINA zatonął, załoga uratowana

Yigael napisał(a):
Leszek napisał(a):
Ale można inaczej to napisać.


Zważ, Leszku, że napisano. Kilkakroć. Nie trafiło.
No to jest przykre. Niezależnie od wszystkiego tylko siła argumentów może poprawić kulturę wypowiedzi.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/