Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 kwi 2024, o 16:30




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 28 lip 2017, o 18:52 

Dołączył(a): 31 mar 2013, o 19:19
Posty: 2431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 449
Uprawnienia żeglarskie: różne
cine napisał(a):
Dlaczego nie podjęto ŻADNEJ akcji celem ratowania jachtu?
Przecież wystarczyło odkręcić/odciąć którykolwiek z węży od wc czy wody zaburtowej w kambuzie i mamy hydrant i po kilku minutach wody po kolana. Jest czym opanować pożar.
W tym czasie załoga oprócz kapitana i oficerów lub bosmana jest już bezpiecznie na tratwie. Na wsjakij słuczaj.

Kurczak napisał(a):
Możliwości jest wiele, można zrobić z ręcznej pompy zęzowej hydronetkę, tak jak napisał Cine zalać jacht wodą zaburtową i czerpać wiadrami.

Koledzy... z tym zalewaniem jachtu to może ciut ostrożniej? Tam pod podłogą mesy były akumulatory. Nie wiem, może te nowoczesne są na tyle szczelne, że nie byłoby problemu, ale ja kiedyś sam doświadczyłem zalania tradycyjnych akumulatorów sztormową falą (były w bakistach w kokpicie) - mieliśmy sceny jak z U-boota: biało-żółte kłęby chloru!!!

Natomiast rozwalenie obudowy tej koi, spod której wydobywał się dym, kilkoma uderzeniami siekiery/toporka (m.in. właśnie w celach p.poż. powinien być wożony na jachcie i to pod ręką a nie gdzieś w forpiku) i wlanie tam parę wiader wody zaburtowej (wiadro na line też powinno być wożone pod ręką a nie w forpiku) dawało dużą szansę na opanowanie tego pożaru w zarodku. Do tego nakrycie szczelin, którymi wydobywał się dym mokrymi szmatami/ręcznikami/kocami, zamknięcie zejściówki, uszczelnienie wywietrzników... byłaby szansa, że to się samo zagasi... Elektrykę trzeba było odłączyć PRZED rozpoczęciem akcji gaśniczej...

Ale to tylko takie gdybanie, bo "dzięki" komisji nie wiadomo, co tam się naprawdę wydarzyło. :-(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2017, o 21:28 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
_jp_ napisał(a):
doświadczyłem zalania tradycyjnych akumulatorów sztormową falą (były w bakistach w kokpicie) - mieliśmy sceny jak z U-boota: biało-żółte kłęby chloru!!!

A takie właśnie usytuowanie akumulatorów w bakistach zaleca PKBWM :-P

Co do rąbania i jakiejkolwiek akcji w środku bez masek p.poż. trudno sobie wyobrazić niestety :roll:
Problem jest taki, że tlenu potrzebuje i ogień, i człowiek :oops:

Widzę to tak: wszystkie gaśnice (zapewne proszkowe) za szalunek (przez szpary między listewkami) i pod koję po uchyleniu siedziska.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2017, o 21:31 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Kurczak napisał(a):
Tyle, że po pierwsze primo jestem z Dulcią uczuciowo związany, po drugie primo nie mam polisy Jacht Casco...

Nic dodać...

Pozwolę sobie na jeszcze kilka drobnych śmiałości.
- Akumulatory wynieść (nawet 180-tki) dla takich wypasionych byczków jak ze zdjęcia to chwila. I tak zasilanie odłączono.
- Z DSC trzeba było skorzystać OD RAZU po stwierdzeniu pożaru a nie dopiero w ostatniej chwili. Stara teoria mówi, że pożar to najgorsze co się zdarza na morzu.
- Sirk, mógłbyś uzasadnić dlaczego
"W tej konkretnej sytuacji wysłanie komunikatu alarmowego DSC z predefiniowanym zagrożeniem „fire/explosion”(...) jest dyskusyjne."?

I tak sobie pomyślałem, że jednak na jachtach powinny być hydranty.
W najprostszej wersji to trójnik z zaworkiem zaraz za przejściem kadłubowym + kilka metrów węża.
Ja tam wolę mieć podtopiony jacht niż ognisko na morzu.
Tylko jak zauważył Kurczak problemem może być polisa.
Te od utraty całkowitej są często jedyną opcją dla starych łódek.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2017, o 22:14 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
666 napisał(a):
Widzę to tak: wszystkie gaśnice (zapewne proszkowe) za szalunek (przez szpary między listewkami) i pod koję po uchyleniu siedziska.
I efekt żaden. :-?
Pomijając wymownem milczeniem te "szpary". Gdyby tam były, byłoby inaczej...

Gaśnice proszkowe pożaru nie gaszą.
Może gdyby to było ognisko na polanie, czy inna kompletnie nierealna sytuacja.
Co warto wiedzieć, nim sie takie badziewie kupi na łódkę. Zgodnie z przepisem :evil:


Ostatnio edytowano 28 lip 2017, o 22:19 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2017, o 22:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
cine napisał(a):
- Sirk, mógłbyś uzasadnić dlaczego
"W tej konkretnej sytuacji wysłanie komunikatu alarmowego DSC z predefiniowanym zagrożeniem „fire/explosion”(...) jest dyskusyjne."?

W tym przypadku mogło(powinno) być „Abandoning” lub po prostu „Undesignated”, swego czasu odbyła się bardzo poważna i burzliwa dyskusja nad sensem zamieszczania tych danych w komunikacie alarmowym DSC. Nie wiem czy lato to dobry czas na akademickie dyskusje ale jeżeli chcesz to może ty spróbuj nam wyjaśnić jaka informacja byłaby cenniejsza dla ratownika w tym konkretnym przypadku, pamiętając, że po każdym komunikacie DSC powinna być przeprowadzona komunikacja w niebezpieczeństwie.

piotr6 napisał(a):
A. DSC działa bez GPS?u mnie chyba nie za bardzo

I to jest dobre pytanie które powinno być jednoznacznie wyjaśnione przez PKBWM a przy tej okazji może nawet sformułowane poważne zalecenia. Niestety my nie znamy szczegółów a to co podano w raporcie jest delikatnie mówiąc nieprecyzyjne.

W praktyce możemy wysłać „undesignated distress alert” tj. po wciśnięciu i przetrzymaniu „czerwonego guziczka” emitujemy nieedytowany DCS alarm w którym nasza pozycja jest określona automatycznie przez wewnętrzny odbiornik GNSS lub dostarczona z zewnętrznego źródła albo w skrajnym przypadku przetrzymywana w pamięci radia VHF/DSC. Przy takim komunikacie nie mamy możliwości sprawdzenia czy wyemitowana pozycja była aktualna ale jakaś powinna być wyemitowana.

Drugą możliwością jest wysłanie „designated distress alert” tj. zdefiniowanego komunikatu alarmowego DSC który edytujemy przewijając menu. Mamy możliwość wyboru rodzaju zagrożenia ale także potwierdzamy czas i pozycje zdarzenia, nie wyobrażam sobie aby ktoś wysłał taki komunikat bez aktualnej pozycji, nawet gdyby to było technicznie możliwe.

Według raportu PKBWM został wysłany „automatyczny sygnał alarmowy distress fire” bez współrzędnych GPS jachtu gdyż urządzenie nie zdążyło określić pozycji. Niestety nie wiemy jaki naprawdę to był sygnał z jakiego urządzenia wysłany i jak dane urządzenie było skonfigurowane.

Konia z rzędem osobie która na podstawie tego raportu powie nam kto, kiedy i komu podał choćby przybliżoną pozycje zdarzenia.

_jp_ napisał(a):
Ale to tylko takie gdybanie, bo "dzięki" komisji nie wiadomo, co tam się naprawdę wydarzyło.


Nie chce być przesadnie złośliwy ale dwa razy pomyśl przed wysłaniem swoich przemyśleń.
O ile twoje krytykanctwo i idealistyczne podejście do rzeczywistości nie są aż tak groźne to z drugiej strony kreowanie się na profesjonalistę, snucie pseudofachowych teorii przy braku poszanowania dla obowiązujących procedur może wprowadzać w błąd niejednego nawet dobrze zorientowanego kolegę.

Stara Zientara napisał(a):
SIRK napisał(a):
Przepisy mamy wystarczająco rozsądne

:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:


Uderz w stół a nożyce się odezwą, ale drogi „midshipmanie” tak trzymaj, jeszcze kilka tak bardzo merytorycznych wypowiedzi a „commissioning” masz zapewniony. Ale radze poczytać trochę przepisów klasyfikacyjnych i generalnie dokumentacji okrętowej, kadeci zawsze mają z tym problem. Na początek proponuje Small Vessels Code – MGN280.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2017, o 23:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
SIRK napisał(a):
Konia z rzędem osobie która na podstawie tego raportu powie nam kto, kiedy i komu podał choćby przybliżoną pozycje zdarzenia.

Koń i rząd Twoje.
Niemniej, jeśli można przeczytać w relacjach z dnia wypadku, że:
A Mayday relay was broadcast by the Coastguard requesting assistance for the vessel.
A także, że przepuszczona przez dziennikarskie pióro relacja kapitana statku, który podjął skuteczną akcję brzmi:
We got a distress call and found out the Miracle was only seven nautical miles from us
(za: https://www.pressreader.com/uk/the-pres ... 0326908794 )
to chyba można przyjąć, że pozycja jachtu była znana - na tyle wcześnie, że od nadania pierwszego distress call do odszukania tratwy minęło zatedwie kilkadziesiąt minut.
Skąd statek znał pozycję?
1. Albo Coast Guard wpisał ją do nadanego przez siebie mayday relay (CG mógł ją mieć albo z VHF/DSC, albo z EPIRB/PLB) i tak dotarła na statek,
2. albo statek odebrał pozycję wprost w distress call (na DSC/VHF, bo z EPIRB/PLB nie można nic na statku odebrać) bezpośrednio z jachtu (co kłóci się z "ustaleniami" w raporcie).
3. Trzecia najmniej chyba prawdopodobną możliwością może być nadanie "relay" przez CG... bez pozycji i uzyskanie na statku pozycji przez radiotelefon, od załogi jachtu w tratwie.
IMHO najważniejsze, że pozycja została przekazana - tuż przed albo tuż po opuszczeniu jachtu, co było kluczowe dla szybkiej i skutecznej akcji ratowniczej.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Ostatnio edytowano 28 lip 2017, o 23:51 przez Jaromir, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2017, o 23:43 
*** Ban ***
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 mar 2015, o 23:16
Posty: 1403
Podziękował : 464
Otrzymał podziękowań: 271
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jaromir napisał(a):
Przeczytałem raport w sprawie "Miracle" po raz kolejny i też zauważam, że na pewno nie jest to "raport doskonały".
Zauważam jednakowoż, że od krytyki raportu PKBWM na temat wypadku do kreowania teorii spiskowych na temat przebiegu samego wypadku - droga daleka.
W każdym razie - u mnie dalsza, niż u innych...

W/g takiej definicji grubo ponad 250 tyś osób w Polsce zajmuje się kreowaniem teorii spiskowych.
W dodatku za publiczne i to wcale niemałe pieniądze :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2017, o 00:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
cine napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Przeczytałem raport w sprawie "Miracle" po raz kolejny i też zauważam, że na pewno nie jest to "raport doskonały".
Zauważam jednakowoż, że od krytyki raportu PKBWM na temat wypadku do kreowania teorii spiskowych na temat przebiegu samego wypadku - droga daleka.
W każdym razie - u mnie dalsza, niż u innych...

W/g takiej definicji grubo ponad 250 tyś osób w Polsce zajmuje się kreowaniem teorii spiskowych.
W dodatku za publiczne i to wcale niemałe pieniądze :mrgreen:


Jak udało ci się dopatrzeć w mojej wypowiedzi jakiejkolwiek "takiej definicji" - wiesz tylko Ty.
Chodziło mi tylko to, by jedni żeglarze unikali kreowania, przynajmniej publicznie, teorii spiskowych na temat działań innych żeglarzy. Ale pewnie znów chciałem zbyt wiele...

Anyway - sugerowanie braku woli / chęci ratowania jachtu (a nawet sugerowanie czegoś więcej, przez wplatanie sugestii dotyczących polisy jachtu...) jest w tym przypadku zdecydowanie bzdurne..
To była liczna (9 osób) załoga, w większości z czarterowej "łapanki", znali się dopiero kilka dni. Zapłacili słono za rejs na Islandię - a nie za uczestnictwo w całkowitej utracie jachtu i narażanie się na niebezpieczeństwa ewakuacji na tratwie przy 6-7'B. Członkowie załogi utracili wraz z jachtem własne szpeje, ponieśli koszty i kłopoty powrotu do Polski z innego kraju i miejsca niż to, na które mieli zabukowane i opłacone bilety lotnicze...
IMHO już tylko zebranie do kupy tych paru okoliczności czyni teorie spiskowe sugerujące celowe zaniechania albo umyślne działania prowadzące utraty Miracle nie tyle bzdurą, ile bzdurą do kwadratu.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Były user
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2017, o 11:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lis 2010, o 11:42
Posty: 168
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 64
Uprawnienia żeglarskie: Nauclerus Odobenus
Kurczak napisał(a):
Owszem tratwę bym zwodował, zostawił przy burcie na faleniu, ubrał załogę w kamizelki i wygonił do kokpitu lub na tratwę. W tym czasie użył wszelkich możliwych środków do ratowania jachtu. Zwłaszcza, że pożar był dopiero w zarodku. Możliwości jest wiele, można zrobić z ręcznej pompy zęzowej hydronetkę, tak jak napisał Cine zalać jacht wodą zaburtową i czerpać wiadrami.

Tak się zastanawiam, czy ktokolwiek pomyślał ile sekund upłynęło pomiędzy wyczuciem swądu i totalnym zadymieniem przestrzeni pod pokładem?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2017, o 11:55 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
Jakby proszkowe nie gasiły, to by nie były gaśnicami :oops:
Z drugiej strony od lat sugeruję armatorom wyposażenie jachtu także w gaśnicę śniegową (uważam za lepszą do ewentualnego gaszenia silnika) - niestety pisz na Berdyczów, zresztą przypomnij sobie jak są traktowane na jachcie JAKIEKOLWIEK gaśnice w rejsie przez każdą kolejną załogę (gorzej traktowane są tylko pasy ratunkowe :evil:).

A tak swoją drogą, Koledzy Teoretycy + Kolego Maar, akurat ja pożar na jachcie miałem (no niestety: kluczyk w stacyjce nie odbijał z przyczyny zapewne uszkodzonej sprężynki, bendix nie wysprzęglił rozusznika z koła zamachowego i rozpoczął sie pożar silnika na trzebieskim Carterze-30).


-----
Ryś napisał(a):
Gaśnice proszkowe pożaru nie gaszą.



Za ten post autor 666 otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2017, o 14:37 

Dołączył(a): 31 mar 2013, o 19:19
Posty: 2431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 449
Uprawnienia żeglarskie: różne
Kitt napisał(a):
Tak się zastanawiam, czy ktokolwiek pomyślał ile sekund upłynęło pomiędzy wyczuciem swądu i totalnym zadymieniem przestrzeni pod pokładem?
Komisja nie uznała za stosowne o tym napisać. Z tego co jednak napisała w raporcie
PKBWM napisał(a):
W celu identyfikacji źródła ognia załoga otworzyła bakistę, usunięto część żagli i skierowano do wnętrza proszek z gaśnicy proszkowej, pomimo tego, że nie było tam śladów nadpaleń. Podjęta akcja nie spowodowała zmniejszenia ilości wydobywającego się z bakisty dymu. Następnie otworzono pokrywy zenzy celem sprawdzenia jej stanu. Zenza była czysta, bez śladów ognia i dymu. Dokonano szybkich oględzin instalacji silnika, urządzenia grzewczego Webasto1 oraz instalacji gazowej na propan-butan2 i wykluczono, że to one są źródłem pożaru. W celu zmniejszenia zadymienia i przewietrzenia wnętrza jachtu otworzono luki Kapitan wyłączył głównym wyłącznikiem wszystkie odbiory elektryczne zasilane z akumulatorów serwisowych, ale ilość wydobywającego się dymu zwiększała się i utrudniała oddychanie.
wynikałoby, że trwało to co najmniej kilkanaście minut. Tym bardziej, że według brytyjskiej prasy (znów: komisja nie uznała za stosowne o tym napisać) CoastGuard odebrał wezwanie pomocy około 0920. A więc, jeśli dym zauważono "około 0900" a o 0920 był już powiadomiony CoastGuard, to masz tu Kitt odpowiedź na swoje pytanie.

666 napisał(a):
Jakby proszkowe nie gasiły, to by nie były gaśnicami :oops:
- Jacku, aby proszkową ugasić pożar, to musisz posypać proszkiem po całej płonącej powierzchni, inaczej pozostałe płomienie zaraz wejdą z powrotem na posypane wcześniej miejsce. A poza tym są proszki (B C) i proszki (A B C). Takim (B C) nie zgasisz żarzących się "materiałów stałych"

Cytuj:
Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 21 kwietnia 2006 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów wprowadzono nowe definicje dotyczące grup pożarów:

A - materiałów stałych, zwykle pochodzenia organicznego, których normalne spalanie zachodzi z tworzeniem żarzących się węgli;

B - cieczy i materiałów stałych topiących się;

C - gazów;

D - metali;

F - tłuszczów i olejów w urządzeniach kuchennych
I wszystkie 5 grup można spotkać na jachtach :-( Widział ktoś gaśnice "do wszystkiego"?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2017, o 14:50 

Dołączył(a): 8 lis 2015, o 10:53
Posty: 1938
Lokalizacja: W-wa
Podziękował : 52
Otrzymał podziękowań: 244
Uprawnienia żeglarskie: jkzw, IYT Master of Yachts Ocean 200 ton
O żesz Ty, następny Jacek "_znam_się_na_wszystkim_" .....wski. :rotfl:


-----
_jp_ napisał(a):
aby proszkową ugasić pożar, to musisz posypać proszkiem po całej płonącej powierzchni, inaczej pozostałe płomienie zaraz wejdą z powrotem na posypane wcześniej miejsce.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 lip 2017, o 15:03 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Bestyjo kochana: nie jesteś jedynym któren siem przypalił. Daj i innym co rzec, ofiarom nieszczęsnym :mrgreen:
A są i tacy po świecie, których rozmaitych rzeczy uczono :-P

A w temacie proszku:
nie dość że rozpylony odfruwa od źródła płomienia (co nie dziwne), ale jeszcze nie chłodzi płonącego obiektu. To główna wada, IMHO, bo rozpalony materiał gotów rozgorzeć ponownie za moment, gdy my właśnie wyprztykalim sie z posiadanych "środków gaśniczych".
Z tego względu też wolę śnieg. :cool:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2017, o 07:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Ejdzej napisał(a):
Ciekawe po co inwestowałem w separator skoro problem jest pomijany. Problem jest raczej oczywisty i nawet jak ktoś ma 2 akumulatory na jachcie montuje separator. Oczywiście przy normalnej instalacji na 12V, co za problem zastosować separator przy instalacji 24V?


Rozumiem, że pod nazwą separator masz na myśli rozdzielacz ładowania. Jeśli tak, to podpowiem Ci, że primo jest on montowany w innych celach niż unikanie różnic napięcia, a secundo - "nawet jak ktoś ma dwa akumulatory" niekoniecznie montuje takowy rozdzielacz.

Ma on bowiem na celu fizyczne rozdzielenie dwóch RÓŻNYCH obwodów elektrycznych w trakcie ładowania - a raczej zachowanie tego rozdziału, bo do pracy są one rozdzielone. W 95 przypadkach na sto to rozdział pomiędzy baterią silnikową a hotelową. Przy czym słowo "bateria" niekoniecznie oznacza jeden akumulator, może być ich kilka (i po stronie hotelu zwykle jest).

Nierówności w ładowaniu występują. Tyle, że w normalnych akumulatorach wyrównują się samodzielnie całkiem dobrze, wystarczająco aby je kompletnie pominąć.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2017, o 07:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Maar napisał(a):
666 napisał(a):
(czy występuje na nim spadek napięcia)?
A jakie to ma znaczenie w kontekście pożaru?

Czy ktoś z dyskutujących w tym wątku (ze szczególnym uwzględnieniem _JP_) widział jak się grzeje kilkumetrowy kabel podłączony do akumulatora samochodowego (w sensie, że kwasowego)?

Czy tylko tak pieprzycie teoretycznie?


Kilkumetrowy lub po prostu zbyt cienki w stosunku do dopuszczonych prądów.
Jest dobry powód aby dobierać bezpieczniki do kabla a nie odbiornika (a raczej: także do kabla, bo najlepszy układ to bezpiecznik dobrany do kabla na początku i bezpieczniki dobrane do odbiornika przy odbiorniku...).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 lip 2017, o 22:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Ryś napisał(a):
Bestyjo kochana: nie jesteś jedynym któren siem przypalił. Daj i innym co rzec, ofiarom nieszczęsnym :mrgreen:
A są i tacy po świecie, których rozmaitych rzeczy uczono :-P

A w temacie proszku:
nie dość że rozpylony odfruwa od źródła płomienia (co nie dziwne), ale jeszcze nie chłodzi płonącego obiektu. To główna wada, IMHO, bo rozpalony materiał gotów rozgorzeć ponownie za moment, gdy my właśnie wyprztykalim sie z posiadanych "środków gaśniczych".
Z tego względu też wolę śnieg. :cool:

Rysiu, zawiodłeś mnie. Ty taki znawca i miłośnik eksponatów muzealnych tudzież koneser klasyki, propagujesz najzwyklejszy „śnieg”, liczyłem na coś bardziej wysublimowanego. Dlaczego nie zaproponujesz tetrachlorek węgla lub może jakąś lekką wodę podawaną z hydronetki?
A tak bardziej na poważnie to jak myślisz? Uczestnictwo w ilu pożarach daje nam prawo bezkarnie krytykować oficjalne regulacje? Ile jachtów według ciebie trzeba spalić lub jakie kursy skończyć aby wiedzieć lepiej i podważać wyniki współczesnej metodologii i analizy statystycznej?

Jeżeli o mnie chodzi to niestety takiej „wiedzy i doświadczenia” nie posiadam dlatego bez chwili wahania wymustruje (tj. wypie…. na keje) każdego kto nie będzie przestrzegał powszechnie przyjętych procedur bezpieczeństwa, nawet gdyby to miał być inżynier pożarnictwa z długoletnim stażem w jednostce bojowej.

A co do skuteczności gaśnicy proszkowej to jeżeli ktoś bardzo chce to może sprawdzić samemu. Nie jestem fanem wszelkich kursów STCW i proponuje zajęcia na własnym poligonie. Praktycznie to większość z nas ma do utylizacji średniorocznie jedną małą (1-2kg) gaśnice proszkową, można zorganizować szkolenie, oczywiście zgodnie z obowiązującymi procedurami.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 lip 2017, o 00:13 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Mniej poważnie przypomnę - już proponowałem :mrgreen: viewtopic.php?p=443162#p443162

A bardziej poważnie: skuteczność gaszenia kiedyś ćwiczyłem. Na poligonie, nomen omen. A porównanie proszków, halonu i... paru wiader w praktyce - niestety zdarzyło się też, jakem się w drodze zapalił :-? Stąd opinię sobie swoją mam. Bóg strzegł że nie na wodzie ;)

I nie ma co odwoływać się do "oficjalnych regulacji", co określają minimum minimorum wymagań, teoretycznie nader, a bynajmniej nie uwzględniając specyfiki sytuacji na konkretnym jachcie. Na dużych szipach ktoś coś myśli, bada, testuje - a my maluczkie musim myśleć samodzielnie.
Na ten przykład ktoś ma piankę PU zabudowaną szalunkiem... a ktoś inny nie, i nie bez przyczyny. :roll:

Zresztą też ktoś ma w kambuzie gaz - a ktoś nie. Ktoś ma silnik w kabinie, a inny za grodzią szczelną. Ureguluj wszystko oficjalnie.
SIRK napisał(a):
A tak bardziej na poważnie to jak myślisz? Uczestnictwo w ilu pożarach daje nam prawo bezkarnie krytykować oficjalne regulacje? Ile jachtów według ciebie trzeba spalić lub jakie kursy skończyć aby wiedzieć lepiej i podważać wyniki współczesnej metodologii i analizy statystycznej?
Co do gaszenia pianki, jako też jej "bezpieczeństwa pożarowego", a jeszcze bezpieczeństwa załogi gdy się zapali... hm...
Niewiele jest rzeczy gorszych. Wszak możesz popytać strażaków jak się gasi cosik z piankowym ociepleniem w środku, np. weźmy dach. Dowiesz się.

A było kilka przypadków i na statkach. Na szybko http://www.gs24.pl/wiadomosci/szczecin/ ... o,9908632/ https://wiadomosci.wp.pl/kilkanascie-go ... 112652417a http://radioszczecin.pl/1,10457,szacowa ... &si=1&sp=1

http://www.tvn24.pl/kontakt,9/splonal-m ... 42816.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 lip 2017, o 00:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
SIRK napisał(a):
Jeżeli o mnie chodzi to niestety takiej „wiedzy i doświadczenia” nie posiadam dlatego bez chwili wahania wymustruje (tj. wypie…. na keje) każdego kto nie będzie przestrzegał powszechnie przyjętych procedur bezpieczeństwa, nawet gdyby to miał być inżynier pożarnictwa z długoletnim stażem w jednostce bojowej.


To skoro nie posiadasz to pewnie nie widziałeś porównania proszku z halonem w działaniu na owym poligonie. Pozwolę sobie jako były dyrektor oddziału zabezpieczeń przeciwpożarowych w sporej firmie obsługującej duży przemysł mający z konieczności do czynienia ze strażakami tak z podziałów bojowych jak i prewentystami pozwolę sobie zauważyć, że owi inżynierowie pożarnictwa wożą w swoich łódkach i samochodach gaśnice z napisem proszkowa, a nabite halonem. Moja proszkówka w traktorze też chlupie i ma rozmiar 4 kg zamiast przepisanego 1. Bo widziałem na poligonie.

Twoje podejście jest w pożarnictwie obecne w formie anegdoty jaki to materiał najlepiej chroni przed pożarem. Otóż papier. A że się pali? Nie chodzi o to, żeby się nie zapaliło, czy nawet nie spaliło, czy nawet, żeby się ludzie zdążyli ewakuować - chodzi wszak o to by spaliło się zgodnie z przepisami i normami, a wszelkie atesty, kwity i pieczątki były w porządku. Wtedy ubezpieczyciel jest zadowolony, prokurator jest zadowolony, wszyscy są zadowoleni.

Nie znam się ale wyp... kolejny powód, by nigdy nie wsiadać z Tobą na łódkę dla przyjemności. Preferuję inne formy współżycia.


PS Wiesz może kto zgodnie z procedurami może nadal legalnie używać /i używa!/ halonu i dlaczego?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 sie 2017, o 21:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Yigael napisał(a):
Nie znam się ale wyp... kolejny powód, by nigdy nie wsiadać z Tobą na łódkę dla przyjemności. Preferuję inne formy współżycia.

I tym naprawdę mnie zasmuciłeś.
Marcin, piszący wcześniej o „procedurach krwią pisanych” byłby na burcie zawsze mile widziany, zresztą tak jak każdy inny kolega z forum, który nie uważa się za uprzywilejowanego.

Yigael napisał(a):
PS Wiesz może kto zgodnie z procedurami może nadal legalnie używać /i używa!/ halonu i dlaczego?


Lotnictwo, wojsko(?) i uprzywilejowani np. „Marcin traktorzysta” chociaż ten ostatni to niezgodnie z prawem, a dlaczego? Nie ma jednej słusznej odpowiedzi, na pewno wysoka sprawność, ale i przyzwyczajenie czy wbrew pozorom ekonomia.

Nie wiem, dlaczego kol. Ryś przywołał takie porównanie. Ja świadomie nic o halonach nie wspominałem, sprawa nie jest ani prosta, ani oczywista.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 sie 2017, o 23:13 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
SIRK napisał(a):
Nie ma jednej słusznej odpowiedzi, na pewno wysoka sprawność, ale i przyzwyczajenie czy wbrew pozorom ekonomia.

Nie wiem, dlaczego kol. Ryś przywołał takie porównanie. Ja świadomie nic o halonach nie wspominałem, sprawa nie jest ani prosta, ani oczywista.
A toć widzimy że nie wiesz ;) Ale łapiesz może czym się różni proszek od gazu?

A sprawa jest prosta. Ale rozwinę, skoro już. :mrgreen:

Gaśnice proszkowe to popularny towar dla niewykwalifikowanego użytkownika: bo są bezpieczne w użyciu.
Niewykwalifikowany leming krzywdy sobie nie zrobi...
Podejście biurokraty zza biurka, mieszkańca bloku w wielkiem mieście, któremu ogień kojarzy się chyba z zapalonym koszem na papiery; bo zapłon sadz w kominie czy piorun w dach to abstrakcja.
Dla takich gaśnica nie służy do gaszenia pożaru, powtarzam. Do gaszenia pożaru służy straż pożarna :-P
A mieszkanka z mieszkanka ma uciekać i wołać fachowca.

A my nie chcemy uciekać stąd. :roll:
Chcemy mieć realną szansę ugaszenia pożaru na jachcie.
Proszkiem można pokryć płonący obiekt. I tyle. Ale nie chłodzi otoczenia i nie wypiera tlenu.
A gazem można wypełnić pomieszczenie ogarnięte pożarem. Wypierając zeń tlen.
A jacht jest zamkniętym pomieszczeniem. Wentylowanym jedynie od góry. Jak można je ugasić? Dociera?

Z gazów halon jest najskuteczniejszy, bo z ogniem reaguje chemicznie. Nowsze zamienniki są pono mniej skuteczne (a drogie i trudnodostępne przy tem), CO2 zaś tańszy, w sklepie kupi, i dodatkowo coś chłodzi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 sie 2017, o 23:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
SIRK napisał(a):
Marcin, piszący wcześniej o „procedurach krwią pisanych”


Otóż to. Tym bardziej mnie dziwi, że Krzysztof raczący nas co i rusz mądrościami z poziomu mostka na N-tym piętrze z pozycji fachowca oświadcza wszem i wobec że w zetknięciu ze specjalistą-praktykiem po szkołach z dosyć nie da się ukryć wymagającej i interdyscyplinarnej branży będzie z nim uprawiał seks z pozycji aktywnej. Czasem warto specjalisty posłuchać. Nie zawsze to co powie da się wdrożyć na plasticzanej 30 stopówce. Ale posłuchać i popodglądać zawsze warto.

PS W wyliczance o energetyce jądrowej zapomniałeś.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 2 sie 2017, o 12:16 

Dołączył(a): 31 mar 2013, o 19:19
Posty: 2431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 449
Uprawnienia żeglarskie: różne
Zobaczmy zatem, co o proszkach gaśniczych piszą w Szkole Głównej Służby Pożarniczej.
Tu jest prezentacja http://www.spp.waw.pl/wp-content/uploads/2014/06/Proszki-gasnicze.pdf
a tutaj tekst-opis do tej prezentacji http://www.spp.waw.pl/wp-content/uploads/2014/06/Proszki-ga%C5%9Bnicze.pdf.

Można dodać jeszcze, że proszki gaśnicze są bardzo tanie, głównymi ich składnikami są... popularne nawozy sztuczne! Polscy producenci i importerzy gaśnic idą więc w tanią masówkę, a ze skutecznością gaszenia to już różnie bywa...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 13:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Yigael napisał(a):
PS W wyliczance o energetyce jądrowej zapomniałeś.

Aby zapomnieć to trzeba byłoby najpierw wiedzieć a ja o energetyce jądrowej raczej mało wiem, podobnie jak większość zwykłych śmiertelników. Zakładam, że w zależności od stopnia zagrożenia są stosowane bardzo zaawansowane systemy ochrony pożarowej a nie mające wiele wspólnego z gaśnica „traktorzysty Marcina”.
Co do specjalisty-praktyka to z poziomu łódki 30stopowej powiem, że oczywiście zawsze warto kogoś takiego posłuchać ale żaden prawdziwy fachowiec nie będzie podważał ogólnie obowiązujących procedur, nikogo nie nazwie „niewykwalifikowanym lemingiem” i raczej nie będzie uważał się za uprzywilejowanego. Na tym, między innymi, polega profesjonalizm.

Prawdę mówiąc, to za każdym razem podziwiam dobre samopoczucie naszych dyżurnych autorytetów, każdy z nich jest specjalistą nie tylko od pożarów ale i ratownictwa morskiego czy medycznego. Nie obce im są także, zagadnienia z bezpieczeństwa czy logistyki transportu morskiego oraz szeroko pojętej żeglugi. Szkoda tylko, że przedstawiane opinie są zazwyczaj niezgodne z przyjętymi powszechnie zasadami.

Ryś napisał(a):
A toć widzimy że nie wiesz Ale łapiesz może czym się różni proszek od gazu?

A sprawa jest prosta. Ale rozwinę, skoro już.


Twoje prawdy objawione nie tylko mogą czytelnika wprowadzać w błąd ale powoli stają się groźne i niebezpieczne prawie jak sam pożar, tak w woli sprostowania.
1. Żadna typowa gaśnica(1-6kg) nie służy do „wypełniania gazem pomieszczenia ogarniętego pożarem”, jako podręczny środek gaśniczy służą one wyłącznie do bezpośredniego gaszenia małych zarzewi ognia.
2. Na jachtach, na których najczęściej pływamy, nie ma stałych instalacji gaśniczych a tylko takie służą do ochrony przeciwpożarowej całych pomieszczeń.
3. W stałych instalacjach gaśniczych możemy spotkać nie tylko gaz ale także wodę, chemie w płynie lub bardzo często proszek, wszystko zależy od tego przed czym mamy się chronić.
4. Proszki gaśnicze obok wody(piany) i CO2 są najczęściej używanym środkiem gaśniczym także przez profesjonalistów w całym cywilizowanym świecie.
5. Halony nie są produkowane od dwudziestu(?) lat a w obrocie technologiczno-handlowym wykorzystujemy w cyklu zamkniętym wyłącznie dotychczas wytworzone zapasy, które podlegają ścisłej kontroli i ewidencji.
6. Halony sukcesywnie są wypierane przez tzw. gazy przyjazne dla środowiska, niestety proces ten z różnych powodów jest jeszcze niezakończony.
7. Statystyczny strażak (twój profesjonalista a nie leming) nie ma do czynienia z halonem pod żadną postacią, młode pokolenie powoli będzie znało taki środek gaśniczy jedynie z lekcji historii.
8. Każdy środek gaśniczy ma swoje wady i zalety, gaśnica śniegowa właśnie z powodu swoich wad nie może być na jachcie głównym lub jedynym środkiem gaśniczym.
9. Wszelkie nasze regulacje bezpieczeństwa są tworzone na podstawie międzynarodowych zaleceń i/lub wymagań zgodnych z aktualną wiedzą.
10. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby uświadomiony użytkownik zakupił sobie dodatkowe gaśnice, zwiększył pojemności czy nawet zamontował stałą instalacje gaśnicze.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof



Za ten post autor SIRK otrzymał podziękowanie od: kmr
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 15:11 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
SIRK napisał(a):
Twoje prawdy objawione nie tylko mogą czytelnika wprowadzać w błąd ale powoli stają się groźne i niebezpieczne prawie jak sam pożar
A czego nie rozumiesz w wyrażeniu "JA wolę" (i "na jachcie")? :-?

A może rzeczywiście nie należy ujawniać czego się człek dowiedział bądź doświadczył, bo hipotetyczne jakieś ktosie z brakami w edukacji ogólnej coś źle zrozumieją i przypadkiem krzywdę se zrobią? :roll:
Czy powyższe zdanie czytając, ze zrozumieniem, zrozumiesz już może też użycie określenia "niewykwalifikowane, lemingi"? :mrgreen:

Tak więc, Drogi SIRKu, jeśli koniecznie chcesz się wykłócać by dowieść że bezczelny ktoś,
anonimowy łoś, śmie mówić coś "niezgodnie z powszechnie przyjętymi zasadami poprawności", a do tego bezczelnie "nie będąc fachowcem" to czyni, wręcz bez dyplomu oficera straży pożarnej do wglądu - to przeca nikt nie przeczy, a ja tym bardziej. :-P

A zaś przedstawianie "powszechnie przyjętych zasad" jest tu przesadne i niepotrzebne, i bezcelowe, IMHO.
Bo szkoda miejsca, są tego stron setki. Każdy może sobie samodzielnie przeczytać tam gdzie są one "powszechnie przyjęte", zatwierdzone i opublikowane.
Od czego powinien też zacząć. :roll:
A już poznawszy podstawy, może uzna że warto pogłębić wiedzę, o dalsze szczegóły; także dotyczące mniej typowych sytuacji czy warunków.

A przyznam że sam chętnie poznałbym w tem temacie opinie profesjonalnego zawodowca-strażaka pływającego swem jachtem, i jego wybór gaśnic, tudzież metod walki z pożarem.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 17:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
SIRK napisał(a):
7. Statystyczny strażak (twój profesjonalista a nie leming) nie ma do czynienia z halonem pod żadną postacią, młode pokolenie powoli będzie znało taki środek gaśniczy jedynie z lekcji historii.


Sprawdzić czy ma samochód :rotfl: :lol: :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 18:27 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Yigael napisał(a):
Sprawdzić czy ma samochód
A bo dziś mówiąc "halonówka" rozumiemy "gaśnicę na czysty gazowy środek gaśniczy" - jeśli kto chce tak język łamać. A kto bogatemu zabroni? ;) http://sklep-ppoz.pl/pl_PL/p/Gasnica-GH ... FE-36/1130


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 22:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Ryś napisał(a):
A bo


Rysiu, znaczy ja wiem co wożą moi znajomi oficerowie pożarnictwa, tak chłopcy bojowcy jak prewentyści i wiem co ja mam. I nie, nie są to zastępniki halonu mniej skuteczne za to za milion monet. Co ci poradzę ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 sie 2017, o 23:22 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Aliści nie każdy taki śprytny jest, niektórzy maluczcy normalnie idą do sklepu :oops:
Ale to nieznacznie słabsze są środki, o jakie 1/3. Duża różnica czy masz władować 4% kubatury, czy 6? ;)
A za to bezpieczniejsze od śniegu.
Tyle że za jedną taką kupi 3-4 śniegówki, łącznie skuteczność podobna, a łacniej pochwycić jaką gdy kilka strategicznie rozmieszczonych.

Ale co my tu bzdurzym bez sensu o dziwach jakowychś niesłychanych, skoro zgodnie z przepisem -
SIRK napisał(a):
1. Żadna typowa gaśnica(1-6kg) nie służy do „wypełniania gazem pomieszczenia ogarniętego pożarem”, jako podręczny środek gaśniczy służą one wyłącznie do bezpośredniego gaszenia małych zarzewi ognia. [ :mrgreen: ]
2. Na jachtach, na których najczęściej pływamy, nie ma stałych instalacji gaśniczych a tylko takie służą do ochrony przeciwpożarowej całych pomieszczeń.
Znaczy znikąd nadziei, i jak w temacie wątka - lepiej od razu na tratwę.
Q.E.D. :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2017, o 10:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 paź 2011, o 19:00
Posty: 5018
Podziękował : 4186
Otrzymał podziękowań: 1876
Uprawnienia żeglarskie: ...
Ryś napisał(a):
Ale to nieznacznie słabsze są środk


No właśnie laboratoryjnie to o te 30%, aliści jak powiadasz na poligonie jak mi okazywali wygląda że więcej, klasyczny numer czyli maź olejopochodna dobrze rozjarana na silniku poligonowej pomocy naukowej, unosimy maseczkę o odrobinkę i proszkujemy. kg. 2 kg. 4kg. 10 kg. Proszek sobie lata wokół, gdyby to nie była pomoc naukowa wszelkie łożyska nieuszczelnione etc. dawnośmy zatłukli - podnosimy maseczkę i się jara od nowa. Nie podnosimy maseczki ino czekamy i się jara od nowa. 2 kilogramowy zastępnik. Dłuższe psiknięcie, 15 sekund podnosimy maseczkę, kilka strzałów na jakieś resztki i po temacie. Gaśnica prawie pusta. Halon w sprayu 500g krótki strzał pod maskę, 15 sekund podnosimy maseczkę i idziemy na obiad. W sprayu zostało 2/3 zawartości...

Gdybym ci ja miał ino proszek to faktycznie.

Śnieg ma jedynie dwie wady kilka razy cięższy i i większy od halonów czy zastępników dla tej samej wydajności i ono chłodzenie - bezpośrednie gaszenie śniegiem rozgrzanych silników i innych urządzeń grozi pęknięciem odlewów, a silnik z reguły jara się jak ciepły. Ale jak masz miejsce na wielkie butle i jakiś sprytny port do wypełnienia komory silnika bez otwierania i tak lepszy od proszku. Na łódce w sumie wszystko lepsze od proszku.

SIRK pomija klasycznie dla siebie jeden drobiazg - jest różnicą czy palimy się na promie dobrze wraz z cargo ubezpieczonym, któremu w razie czego ruszą na pomoc służby 3 ościennych państw - jak nam się zarzewie rozwinie i sobie nie radzimy to sprawnie ewakuujemy ludzi i dostajemy medal - czy palimy się jednak na naszej starej wychuchanej 30 stopówce na którą mamy tylko OC, na której jest 1/4 naszego życiowego dorobku plus żona i kot w burzliwy wieczór, ukaefka nam nie działa bo zaczęło się od kabli, a tratwa jest mała, jedna i w bakiście obok pożaru.

Ale ja tam się nie znam, a na mojej gaśnicy napisano proszkowa. Tylko ten chlupot w środku mnie uspokaja. Idę porobić na PKB pod firmą Apyrous, Marcin Kołacz, Zabezpieczenia Przeciwpożarowe ;) U nas jest ciepło! Wpisujcie miasta!



Za ten post autor Były user otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 sie 2017, o 10:56 

Dołączył(a): 12 lip 2011, o 16:55
Posty: 373
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 90
Uprawnienia żeglarskie: sj
SIRK napisał(a):
9. Wszelkie nasze regulacje bezpieczeństwa są tworzone na podstawie międzynarodowych zaleceń i/lub wymagań zgodnych z aktualną wiedzą.


Ponieważ znam "od podszewki" historię tworzenia regulacji bezpieczeństwa związanych z używaniem różnych materiałów ociepleniowych ("wojna wełny ze styropianem"), to mam istotne podstawy aby wątpić w prawdziwość tego twierdzenia.



Za ten post autor jarek556 otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 190 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 179 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL