Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=24645 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Kitt [ 17 cze 2016, o 00:47 ] |
Tytuł: | Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
Kojarzyło mi się to z "manewrem monachijskim", tymczasem na tym filmie wygląda to jednak trochę inaczej: Man Overboard under sail - the Quick Stop method Tutaj reszta filmików: Man Overboard! Sent from my JY-S3 using Tapatalk |
Autor: | ins [ 24 cze 2016, o 22:33 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Co raz to bardziej skomplikowane to podejście do MOB. Czy w 4/5 B i występującej wówczas fali zamiast skupić się na obserwacji położenia MOB'a będziemy zwracać uwagę na człowieka przy maszcie i na pokładzie zajętego zrzucaniem żagla na jednostce wielkości, pokazanej na filmiku? Piotr Siedlewski |
Autor: | Moniia [ 25 cze 2016, o 06:43 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
Insie, primo, nie "robią się bardziej skomplikowane" - bo ten manewr używany jest od lat. Konkretnie od lat 80tych zeszłego wieku. Secundo, zrzucanie foka nie jest konieczne, ale JEŚLI JEST MOŻLIWOŚĆ, lepiej to zrobić, bo pozbywa się zestawu szotów zamiatających pokład. Umówmy się, na większości współczesnych jachtów sprzątnięcie foka nie wymaga spaceru na dziób i jest pracą jednoosobową, nawet jak się jest zajętym czym innym (dodatkowo widzi się nagle znacznie lepiej do przodu, co bardzo pożyteczne w tym manewrze). Tertio, w cięższych warunkach można zakończyć ten manewr (jeśli był natychmiast zrobiony, ląduje się bardzo blisko MOBa) stając w dryfie zaraz po zwrocie - jednym słowem, jak warunki pozwalają, robimy pełną pętlę, bo pozwala nam na wiekszą precyzję. Jeśli nie, możemy stanąć w dryfie (człowiek znajdzie się całkiem niedaleko) - co zwykle kończy manewr, jeśli człowiek jest przytomny i może te parę metrów przepłynąć. Jeśli nie, daje nam bardzo stabilną platformę tuż obok MOBa i czas na to, aby na przykład odpalić silnik, albo przygotować się do podebrania człowieka (to naprawdę niewiele czasu, a prędkość dryfu da się bardzo dobrze regulować - dryfujemy w kierunku człowieka, nie zależy nam na tym, aby kompletnie stanąć, ale zawsze da się zwolnić... albo przyśpieszyć). Mnie osobiście bardzo manewr się podoba, zwykle wolę stawać w dryfie zaraz po zwrocie, ale jeśli jestem za daleko lub z innych przyczyn chcę podpłynąć, mam dość dobrze zakodowane co robić. Stawanie w dryf bowiem sprawdza się tylko, gdy zauważyło się wypadającą osobę natychmiast... I tak, ćwiczyłam obie opcje (z kilkuosobową, kumatą załogą) w 6-7 i odpowiedniej fali. |
Autor: | Moniia [ 25 cze 2016, o 07:02 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
A tutaj macie filmik pokazujący, całkiem dobrze, jak mało człowieka widać w wodzie nawet w idealnych warunkach. http://youtu.be/bG8KwodxjiE Manewr jest nieistotny, tu po prostu odpalili silnik co w takich warunkach jest pewnie najsensowniejszym. Manewr trwa 1.30 minuty. Przez jego połowę, jak stracisz człowieka z oczu jest bardzo trudno znaleźć go ponownie. A macha, jest blisko, nie ma fali.... |
Autor: | ins [ 25 cze 2016, o 07:21 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Moniia napisał(a): Secundo, zrzucanie foka nie jest konieczne, ale JEŚLI JEST MOŻLIWOŚĆ, lepiej to zrobić, bo pozbywa się zestawu szotów zamiatających pokład. Umówmy się, na większości współczesnych jachtów sprzątnięcie foka nie wymaga spaceru na dziób i jest pracą jednoosobową, nawet jak się jest zajętym czym innym (dodatkowo widzi się nagle znacznie lepiej do przodu, co bardzo pożyteczne w tym manewrze). Żeby zrzucić - zrolować sprawnie foka w wietrze 6/7 B, nawet uprzednio zarefowanego trzeba ustawić się w pełnym baksztagu i w osłonie grota zwijać go na dziobie z ręki, ale wówczas tracimy wysokość, którą nawet wspomagając się silnikiem nie nadrobimy łatwo. Opowieść o 45 stopniach do wiatru jest dobra na Jeziorze Kierskim, nie na morzu. Z kolei rolowanie go z kabestanu trwa śmiertelnie długo i opory jakie stawia łopoczący fok na bajdewindzie przedłużają ten proces. Na filmikach pokazane są manewry z modnej od paru lat szkółki by RYA "from zero to hero". Piotr Siedlewski |
Autor: | Moniia [ 25 cze 2016, o 08:13 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
ins napisał(a): (...) Żeby zrzucić - zrolować sprawnie foka w wietrze 6/7 B, nawet uprzednio zarefowanego trzeba ustawić się w pełnym baksztagu i w osłonie grota zwijać go na dziobie z ręki,(...).(...) Wiesz, obejrzyj filmik jeszcze kilka razy. I sprawdź, kiedy na nim jest zrzucany fok (podpowiem innym - tak, w fordewindzie...) A zresztą, nie trzeba. Chyba, że ktoś się upiera przy rolowaniu foka pod pełnym obciążeniem, ja nie mam takich nawyków bo mój roler (rolujący, nie refujący) by tego nie przetrwał. I zawsze roluję żagiel bez obciążenia (lub bardziej precyzyjnie - z minimalnym) co mogę zrobić na całkiem sporym zakresie kursów do wiatru (żeby nie powiedzieć na każdym...) ins napisał(a): (...) Na filmikach pokazane są manewry z modnej od paru lat szkółki by RYA "from zero to hero". (...) No i co z tego....? |
Autor: | Ryś [ 25 cze 2016, o 09:19 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
A co ten filmik ma wspólnego z "Quick Stop"? ![]() Ani to 'quick', a już zupełnie nie 'stop' ... zwłaszcza że do zatrzymania łódki przydaje się fok ![]() Ale "podejście odbyło się na kursie bajdewind, z prędkością ok. 1 węzła, w czasie nie dłuższym niż 3 minuty" ![]() http://www.frank-praetorius.gmxhome.de/ ... ckstop.jpg ![]() |
Autor: | Moniia [ 25 cze 2016, o 21:28 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
Rysiu, to jest metoda nazywana "quick stop". Głównie dlatego, że do MOBa podchodzisz pod wiatr, więc możesz łatwo wytracić prędkość. Jak masz wątpliwości, tu masz pełen opis i diagram. http://www.rorc.org/general-conditions/man-overboard.html |
Autor: | Ryś [ 25 cze 2016, o 23:45 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Ależ Moniiu - ja nie wątpię że jest nazywana; ani mi nie dziwną, toć dziś nawet ślimak jest nazywany rybą ![]() Poznałem metodę gdzieś w 80-tych latach i nieco inaczej wyglądała: było "stop" i było szybciej... a wymyślono ją dla samotnego sternika który miałby siłą rzeczy kłopot z obsługą żagli, obserwacją MOBa, manewrami, a nawet utrzymywaniem 'odpowiedniego kursu'... Chodziło w niej o to by nie trzeba było ruszać szotów, manewrować, jeździć jakiemiś kursami, ani nawet sterować. I nie odjechać na zawietrzną... Jako samotna żeglarka sama przyznasz że lepiej zatrzymać jacht w miejscu, nie odjeżdżać od nieszczęsnej ofiary, stanąć przy niej w dryfie. Wykonasz manewr z w/w wideo samodzielnie? A jak się ma gotową załogę (kursantów) na pokładzie, jacht przygotowany do manewrów i dobrą pogodę - to oczywiście można, nawet lepiej wyjdzie. A specjaliści od szkoleń żeglarskich coś muszą robić, coby zarobić. Tylko że oni tam robią zwyczajne podejście zwrotem przez rufę, zupełnie niepotrzebnie komplikując je tym sztagiem na wstecznym... ![]() Czy wszechobecne komplikowanie rzeczy genialnie prostych to już jakaś konieczność dziejowa, Q...? ![]() The Quick Stop: Luff into the wind immediately, then make one or more elliptical loops around the victim. K.I.S.S... Załącznik: MOB quick.jpg
|
Autor: | Moniia [ 26 cze 2016, o 06:37 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
Co ja robię, to opisałam już w poście powyżej, mógłbyś przeczytać. I tak. Jestem w stanie wykonać ten manewr sama - zrzucenie foka nie jest konieczne, ale ułatwia sprawę i u siebie jestem w stanie to zrobić bez problemu. Jak napisałam wyżej, ja też wolę rzeczy upraszczać, więc wolę stanąć w dryf. Jak się przyjrzysz diagramowi, który zamieściłeś, diagramowi który ja zamieściłam i filmikowi, to zobaczysz, że rozmawiamy o dokładnie tym samym manewrze. Więc nie próbuj wprowadzać zamieszania. |
Autor: | Ryś [ 27 cze 2016, o 10:49 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Moniia napisał(a): ... zobaczysz, że rozmawiamy o dokładnie tym samym manewrze. Moi? Więc nie próbuj wprowadzać zamieszania. ![]() Mówimy o tym samym (a moim ulubionym) manewrze, aleć nie znaczy że mówimy to samo... A może możesz jednak wybaczyć trochę niepoprawności politycznej, nawet gdy innych inne zdanie wprowadza zamieszanie? ![]() Rozmawiamy, jak sądzę, o filmiku i wykonanym tam manewrze. Jeśli nie zrozumiałaś o czym mówię (lubo też o czym mówią inni) - cóż, niewiele pomogę ![]() Kitt napisał(a): tymczasem na tym filmie wygląda to jednak trochę inaczej ins napisał(a): Co raz to bardziej skomplikowane to podejście do MOB. Ryś napisał(a): gdzieś w 80-tych latach nieco inaczej wyglądała
|
Autor: | Stara Zientara [ 27 cze 2016, o 12:07 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
beret napisał(a): ładnie jacht opada niczym liść na MOB Musisz mi pokazać, bo to tylko w książkach widziałem. ![]() Chyba, że to liść blaszany był. ![]() |
Autor: | gregd [ 27 cze 2016, o 22:11 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Jak zobaczyłem ten filmik to trochę się zdziwiłem, bo to nie wygląda ani na "quick" ani na "stop". No, ale ja się mało znam ![]() Jakiś czas temu ktoś pokazał mi manewr, który nazwał "Quick Stop" i był bardzo podobny do tego, który przedstawił Ryś. Tak więc głosuję za Rysiem ![]() |
Autor: | ins [ 27 cze 2016, o 22:40 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Proszę mi wytłumaczyć po kiego dzwona wykonywać jakieś zwroty, w liczbie dwóch co najmniej jak można praktycznie manewr MOB wykonać jednym zwrotem albo przez sztag albo przez rufę, jaki zastosujemy zależy od warunków. W każdym wypadku możemy wspomóc się silnikiem, i nie musimy, ale możemy pracować fokiem. Po co komplikować? Piotr Siedlewski |
Autor: | Ryś [ 27 cze 2016, o 23:53 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
ins napisał(a): Proszę mi wytłumaczyć po kiego dzwona ... jak można praktycznie manewr MOB wykonać jednym zwrotem Można, jeśli mamy kogoś na sterze. A samotny - bo właśnie osamotnion znienacka - sternik może wyłożyć ster na wiatr i tak zostawić, by np. skoczyć koło z linką rzucić, czy coś, w każdym razie może się zająć ratownictwem. Jacht w tym czasie wykona ostrą, by nie rzec gwałtowną, cyrkulację, wracając do MOBa i zatrzymując się w pobliżu, bez istotnej straty wysokości. Sam ją wykona, podkreślmy. W tym cała idea, IMHO. Której to idei w/w filmik jest zaprzeczeniem. Oni tam pływają sobie, sterując po "odpowiednich" kursach i kątach. I zjeżdżają na zawietrzną od MOBa... do którego w końcu jednak wracają, pod wiatr, po półtorej minuty. Zamiast po 10 sekundach ![]() |
Autor: | Moniia [ 28 cze 2016, o 08:45 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
Ryś napisał(a): (...). Oni tam pływają sobie, sterując po "odpowiednich" kursach i kątach. I zjeżdżają na zawietrzną od MOBa... do którego w końcu jednak wracają, pod wiatr, po półtorej minuty. Zamiast po 10 sekundach ![]() Mieszasz jakbyś sprzedawał te manewry. Primo, nie "zjeżdżają" na zawietrzną, tylko robią takie samo kółko jak w twoim diagramie. Koło ma to do siebie, że zasuwasz przez pełne 360 stopni, nieprawdaż? Po drugie, nie jest fizycznie możliwe wykonanie JAKIEGOKOLWIEK manewru tego typu w 10 sekund. O ile jeszcze pamietam, czego mnie uczono, to wynik 1:30 (bo tyle trwa CAŁY manewr na filmie, od wypadnięcia za burtę do podebrania) jest bardzo dobrym czasem takiego manewru. (Ins, może przypomnisz szanownej publice, ile to czasu na egzaminie jest na zaliczenie tego manewru? 5 minut?) I o ile jeszcze pamiętam, powyższy manewr jest opracowany przez Royal Ocean Racing Club. Pewnie się nie znają na żeglowaniu tam... W RYA pewnie też ![]() I w wielu innych miejscach, gdzie polecają ten konkretnie manewr... Rysiu, jak jesteś w stanie to zatrzymaj łódkę i wróć na wstecznym, wszystko w 10 sekund, jak mówisz. Tylko Ci przyklasnę. Ja jednak praw fizyki zmienić nie potrafię i jak do tej pory nie zeszłam poniżej 1:30 z żadnym manewrem, więc chyba pozostanę przy tych, które wychodzą mi skutecznie. I, co dziwniejsze, całej grupce ludzi także... |
Autor: | Ryś [ 28 cze 2016, o 17:36 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Droga Moniiu: powyższy post był odpowiedzią na pytanie postawione przez INSa. A nie atakiem na Ciebie, ani Królewskie Towarzystwo. Ale z szacunku dla Dam na przyszłość powstrzymam się od rozmów. OK? ![]() Moniia napisał(a): Primo, nie "zjeżdżają" na zawietrzną, tylko robią takie samo kółko jak w twoim diagramie. Koło ma to do siebie, że zasuwasz przez pełne 360 stopni, nieprawdaż? Primo: a właśnie że nie prawdaż. Koło ma kształt koła - nie zaś, jak w filmiku, trójkąta. Circle, cyrkiel, cyrkulacja... ![]() Secundo: 'powyższy manewr jest opracowany' przez Naval Academy, ok. połowy lat '80. Ten konkretnie wariant manewru, zresztą konkretnie przeznaczony dla większych łódek z liczną załogą. Testowali go na łódkach powyżej 12 metrów długości. I potrafili zejść poniżej jednej minuty, tym konkretnym manewrem jeśli o to chodzi, mimo że trwa dłużej niż 'szybkie kółko'. ![]() Należy też docenić że ten manewr jest bezpieczny, kontrolowany, pozwala się łatwo 'namierzyć' na MOBa - i wymogi egzaminu* spełnia wszelkie ![]() Klasyczne (czy może pierwotne) kółeczko, znaczy ideę wykręcenia ciągłej cyrkulacji niemal w miejscu, znano wcześniej, oczywiście. Czasem jako "Quick Stop & Gybe", dla odróżnienia od "Monachijskiego" ( żeby już nie wspomnieć o "Crash Gybe Stop", nawet szybszym ![]() Lecz na egzaminie dostanie pałę, zaś kursant wyleci z hukiem. "Niekontrolowany zwrot przez rufę od bajdewindu do bajdewindu"!? ![]() No i łódka prawdopodobnie nie wyjedzie na człowieka bajdewindem; że "zachowanie zdolności manewrowej przez cały czas" litościwie przemilczym... Tertio: kajam siem a bijam w pierś - analiza w/w filmiku z zapisem sekundowym wskazuje że tamten jacht w tych warunkach potrzebowałby minimum 20 sekund na pełne kółko... Skoro na sztag na wsteczu zużył 10 - na drugie pół kółka wypada przewidzieć podobnie. * - alarm „człowiek za burtą” · ogłoszono alarm, wyznaczono obserwatora, podano środki ratunkowe w odległości nie większej niż 20 m,. · podejście do „człowieka za burtą” odbyło się na żaglach, na kursie bajdewind, burtą zawietrzną z prędkością ok. 1 węzła ( ok. 0.5 m/s), w czasie nie dłuższym niż 5 minut, · wyznaczono odpowiednio wcześnie osoby do podjęcia „człowieka za burtą” i w zależności od konstrukcji jachtu podjęto go z wody na pokład, · udzielono „człowiekowi” niezbędnej pomocy, · utrzymano zdolność manewrową jachtu przez cały czas manewru. |
Autor: | Moniia [ 28 cze 2016, o 19:19 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
No widzisz, potrafisz uczciwie przeanalizować. Nawet, jak czasami trzeba Cię zmusić ![]() I za to lubię dyskusję z Tobą ![]() |
Autor: | Ryś [ 28 cze 2016, o 22:35 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Wrrrr. A co, oczekiwałaś uczciwej analizy ze szczegółami o pirwszej w nocy? ![]() Nadal twierdzę że pojęcie "Quick-Stop" to co innego niż akurat manewr z filmiku, gdyż nie idzie o kuńkretny manewr i nieistotne czy się co odbywa zwrotem przez to czy przez tamto, czy i co się robi z żaglami, czy się kręci o 360 stopni, czy 200, czy 487,5 ![]() Idzie wszak literalnie, na nasze, o "Szybkie zatrzymanie", a jeszcze ściślej o "Szybki Nawrót". Energiczną, ciasną cyrkulacją z wyjściem na wiatr, jednem ruchem, wymuszaną jeszcze żaglami. A to po to by na pewno wyszła i by nie odjechać od topielca, bo nam zginie. I to cała filozofia. Dla ilustracji zupełnie inny "Quick-Stop" wg. tej samej szkoły, znaczy Naval Academy. Trochę się tam grzebią nim zaczną, ale ideę widać: https://metavideos.com/video/7397966/qu ... y-nice-job |
Autor: | Ryś [ 28 cze 2016, o 23:39 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
P.S. w sprawie idei ogólnej i właściwej techniki szczególniej ![]() INSie - zdałby? ![]() |
Autor: | ins [ 4 lip 2016, o 15:24 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Ryś napisał(a): P.S. w sprawie idei ogólnej i właściwej techniki szczególniej ![]() INSie - zdałby? ![]() Nie ma przy manewrze MOB jakiś zasad sformułowanych przez ministerstwo, więc posłużę się normą pezetżetowską. ) alarm „człowiek za burtą”: ogłoszono alarm, wyznaczono obserwatora, podano środki ratunkowe po nawietrznej „człowieka za burtą”, został wybrany i wykonany manewr podejścia do „człowieka za burtą” (definicja nie dotyczy manewru z wykorzystaniem dryfu), jacht podpłynął do „człowieka za burtą” kursem bajdewind, właściwą burtą z prędkością ok. 1 węzła (ok. 0,5 m/s), w czasie nie dłuższym niż 3 minuty, (na jachcie morskim nie dłuższym niż 5 minut), wykonując nie więcej niż dwa zwroty, wyznaczono odpowiednio wcześnie osoby do podjęcia „człowieka za burtą” i w najdogodniejszym miejscu w zależności od konstrukcji jachtu, podjęto go z wody na pokład, udzielono „człowiekowi” niezbędnej pomocy, utrzymano zdolność manewrową jachtu przez cały czas manewru. Czyli z punktu widzenia manewru jest ok. Nie trwało to więcej niż 3 minuty, nie było więcej niż dwa zwroty. Tylko całość wyglądała z lekka bezsensownie, po co robić dwa zwroty jak można podejść jednym. Moda na komplikowanie prostych rzeczy mnie zadziwia. Piotr Siedlewski |
Autor: | Colonel [ 4 lip 2016, o 18:48 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
ins napisał(a): w najdogodniejszym miejscu w zależności od konstrukcji jachtu, podjęto go z wody na pokład, I tu jest clou: podjęto CO? |
Autor: | ins [ 4 lip 2016, o 20:22 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Colonel napisał(a): ins napisał(a): w najdogodniejszym miejscu w zależności od konstrukcji jachtu, podjęto go z wody na pokład, I tu jest clou: podjęto CO? Podjęto "człowieka". Piotr Siedlewski |
Autor: | ins [ 5 lip 2016, o 07:30 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
W tym filmiku jest jeden podstawowy błąd. Jest reżyserowany. Bo zupełnie inaczej będzie się to działo gdy na pokładzie jachtu typu czarterowego mazurskiego gościć będzie 5/ 6 ludzi bez praktyki i nie będzie można wykonać ruchów sterem jak w dwuosobowej załodze na Omedze z balastem - Seahorse. Każdy manewr wówczas wykonuje się tak by nie zwiększyć ilości osób w wodzie, by nikt nie dostał przelatującym bomem itd. Piotr Siedlewski |
Autor: | Ryś [ 5 lip 2016, o 18:27 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
A bo filmik prezentuje "oficjalną wersję" quick-stopu dla regatowców - a nie jakichś czarterowców mazurskich ![]() ![]() http://www.ussailing.org/wp-content/upl ... 012091.pdf Dlate go też, jak sądzę, podzielona jest na dwa zwoty zamiast jednego kółka; regatówka kręci szybciej i po kółku wyszłaby na MOBa w pełnym kursie. A po co takie wymysły? Ano aby absolutnie nie oddalić się od topielca na więcej niż długość łódki, czy rzutki, czy tam koła na lince. I wrócić doń jak najszybciej. Eleganckie manewry klasyczne ładnie wyglądają w ładny dzionek na jeziorku - gdy MOBa i z dalsza wciąż jeszcze widać... |
Autor: | ins [ 5 lip 2016, o 20:13 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Ryś napisał(a): regatówka kręci szybciej i po kółku wyszłaby na MOBa w pełnym kursie. Robiłem MOB'y na Skippim, Majesticu, Omegach, First 40, 470, w celu powrotu po utraconą np, butelkę na Okejach, Finach, optymistach i jakoś dziwnym trafem po jednym zwrocie byłem w kursie ostrym przy "MOB'ie". Piotr Siedlewski |
Autor: | Ryś [ 5 lip 2016, o 21:42 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
I nie Ty jeden; a i zdarzyło wyjść ostro i prawilno na prawdziwego MOBa, dzięki Bogu... mazurską czarterówką ![]() Ale, jako siem rzekło, Quick-Stopy nie są po to by wrócić do MOBa kursem ostrem, ani jakiem innem, jeno by przy MOBie pozostać. A to dwie, nader różne, sprawy. Jak dzień i noc - nomen-omen. ![]() Już tu w tem temacie dywagowalim ![]() Gdy byłem mały komentowane było 'wypadnięcie za burtę kapitana jachtu Wanda', 1975 r. Krótko mówiąc, z łódki idącej połówką (a chwilowo baksztagiem) w 7-8° B, wypadł kapitan na siku wyszedłszy - wyleciał, bo większa falka miąchnęła. Na sterze samotnie został doświadczony I oficer (choć miał podwachtowego gotowego na zawołanie), który to widział i zareagował natychmiast, wykonując klasyczny manewr jednym zwrotem (przez rufę). Manewr zajmuje jednak chwilę, zwłaszcza przez rufę, trzeba też foka obsłużyć bo pozostawszy na wstecznym uniemożliwiałby wyostrzenie w stronę MOBa... a przez ten czas jacht odjeżdża... "Widoczna na powierzchni wody głowa i wyciągnięta ręka kapitana szybko oddalały się od jachtu i w pewnym momencie zostały przysłonięte wysoką falą.ˇ Wyrzucony do morza pas ratunkowy dryfował pod wpływem silnego sztormowego wiatru" "Po wykonaniu zwrotu przez rufę i podejściu w rejon domniemanego miejsca wypadku nie zaobserwowano ani kapitana, ani pierwszych wyrzuconych pasów ratunkowych. Dopiero po następnym nawrocie spostrzeżono dryfujący pas ratunkowy natomiast nie zdołano zaobserwować kapitana. W tym czasie obserwację prowadziła cała załoga znajdująca się na pokładzie". Należy dodać że I oficer był inteligentnym, myślącym ściśle naukowcem, a manewr prawidłowo wykonać potrafił i to samodzielnie - a przecież na sterze mógłby akurat siedzieć niedoświadczony załogant... A wykonywał manewr samodzielnie, bo podwachtowego wyznaczył na obserwatora. "Pozostali członkowie załogi wybiegli na pokład w trakcie wykonania zwrotu. " Ale jednakoż szkolny manewr, jakich na kursach uczono, nie pozwolił uratować kapitana, który był przytomny i dawał znaki załodze, zaczem można sądzić że miałby szanse, gdyby... I to są fakty. Tak wygląda jak przyjdzie co do czego, "w realu". Quick-Stopów w on czas nie uczono. U nas, znaczy, mimo że są znane od ponad wieku i na zachodzie opisywane były. W tej sytuacji prawdopodobnie wyszedłby quick-stop "monachijski". Gdyby oficer znał, może by zastosował? Czy uratowaliby kapitana, gdyby jacht został natychmiast zatrzymany w miejscu? Kto to wie... "W uzasadnieniu podniesiono, że w razie trudności wykonania zwrotu przez sztag samo postawienie jachtu w łopot i próba zdryfowania do tonącego dawała większe szanse niezgubienia ofiary z pola widzenia i ewentualnego ratunku" http://www.prim-it.pl/includes/links/zagle/wanda.htm http://www.seamaster.pl/pdf/czlowiek-za-burta-mob.pdf |
Autor: | ins [ 5 lip 2016, o 21:53 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Ryś napisał(a): Krótko mówiąc, z łódki idącej połówką (a chwilowo baksztagiem) w 7-8° B, wypadł kapitan na siku wyszedłszy - wyleciał, bo większa falka miąchnęła. Na sterze samotnie został doświadczony I oficer (choć miał podwachtowego gotowego na zawołanie), który to widział i zareagował natychmiast, wykonując klasyczny manewr jednym zwrotem (przez rufę). Jeśli jak opisujesz, jacht szedł polówką lub baksztagiem w warunkach morskich - fala zwiększająca dryf, to klasycznym manewrem jest wykonanie sztagu, ale nie rufy w czasie której traci się wysokość i oddala się od MOB'a. Co prawda może się zdarzyć że konfiguracja żagli nie pozwoli na zwrot przez sztag, ale to już inna bajka, Q...stopu też nie wykonasz w każdych warunkach. Piotr Siedlewski |
Autor: | Moniia [ 5 lip 2016, o 22:03 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda "Quick Stop" |
... ale stanąć w dryf stanę w każdych... |
Autor: | ins [ 5 lip 2016, o 22:06 ] |
Tytuł: | Re: Człowiek za burtą, metoda |
Moniia napisał(a): ... ale stanąć w dryf stanę w każdych... Owszem, ale chodzi o to by stanąć po nawietrznej MOB'a. Chyba, że liczymy na silnik. Piotr Siedlewski |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |