Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Głowacki na dnie
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=25032
Strona 1 z 4

Autor:  Stara Zientara [ 28 sie 2016, o 19:20 ]
Tytuł:  Głowacki na dnie

Głowacki osiadł na dnie w Trzebieży. Tak się kończy "opieka" związku żeglarskiego nad własnym jachtem. Biznesiki były ważniejsze.

A poważny kupiec był...

Wniosek:
Flagowy okręt PZŻ zatonął... to teraz czas na resztę tej organizacji.

Autor:  Seba [ 28 sie 2016, o 19:57 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Głęboko?

Autor:  cors [ 28 sie 2016, o 20:02 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Seba napisał(a):
Głęboko?

Jak u towarzyszy harcerzy "na dnie z honorem legł"

Autor:  Stara Zientara [ 28 sie 2016, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Seba napisał(a):
Głęboko?
Chyba miał pod dnem nie więcej niż 30-50 cm. Ale i tak większość instalacji szlag trafi. Silnik i generator też.

No i podstawowe pytanie, jak długo tak poleży.

Autor:  Seba [ 28 sie 2016, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Stara Zientara napisał(a):

No i podstawowe pytanie, jak długo tak poleży.


Oby nie długo. Akurat mam wolne :-) wszyscy cali?

Autor:  seascout [ 28 sie 2016, o 20:28 ]
Tytuł:  Kapitan Głowacki.... tonął?

Na znanym portalu społecznościowym, na fan page kapitana Głowackiego zdjęcie i pod nim podpis:
"This night Kapitan Glowacki sunk... It was not difficult to keep her afloat, just take a look every days, check the bilge and pump if necessary, like one of her best friend do during few months..."
Ktoś wie coś więcej?

Seascout

Autor:  _jp_ [ 28 sie 2016, o 20:38 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Stara Zientara napisał(a):
Seba napisał(a):
Głęboko?
Chyba miał pod dnem nie więcej niż 30-50 cm. Ale i tak większość instalacji szlag trafi. Silnik i generator też.

No i podstawowe pytanie, jak długo tak poleży.
O, żesz K...A M.Ć!!! Tam przy kei chyba nawet było płycej, najwyżej przysłowiowa stopa wody pod kilem. Przy swoim własnym zanurzeniu ca. 3 m to teraz ma te 3 metry wody wewnątrz. To tak gdzieś do pasa, stojąc w mesie załogowej.

A ze cztery lata temu przeszedł generalny remont silnika. Planki kadłuba też były na bieżąco wymieniane. Przypominam, że w ostatnim swoim sezonie pływania wygrał, w swojej klasie, the Tall Ships' Races - więc stan techniczny był niezły. A teraz... :cry:

Autor:  Stara Zientara [ 28 sie 2016, o 20:47 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Podobno strażacy odpompowali wodę i znów pływa. Pytanie, jak długo?

Załączniki:
Komentarz: fot. Tomasz Tejkowski
_glow.jpg
_glow.jpg [ 92.95 KiB | Przeglądane 9113 razy ]

Autor:  _jp_ [ 28 sie 2016, o 21:01 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Króciutko! przecież trzeba go wyslipować na jakiejś stoczni, żeby kadłub naprawić. Ciągłe pompowanie nic nie pomoże! To zdjęcie wykonano przed pompowaniem, czy po? Jeśli dobrze widzę, to zanurzony jest po dolną krawędź bulajów, czyli wewnątrz poziom wody do wysokości górnych koi. Taki statek zmarnować............. Oprócz strażaków tam powinien być prokurator!

Autor:  piotr6 [ 28 sie 2016, o 21:05 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Wygląda na to,że port w Tzebieży COZ ma nowego dzierzawcę, zaczęli podpisywać umowy z rezydentami i przy flagowcu też coś robili. Moim zdaniem tam głębokośc jest koło 4 m może nawet ciut więcej bo chyba nadal jest wysoka woda na zalewie, przynajmniej tydzień tam była

Autor:  jarek556 [ 28 sie 2016, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Czy ktoś wie co się dzieje z Jurandem i Śmiałym? Na ostatnich zdjęciach z COŻ stały obok, a teraz pusto...

Autor:  _jp_ [ 28 sie 2016, o 22:05 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Dla porównania zdjęcie z ub. rokuObrazek
Zdjęcie podesłane przez Wojtka wyraźnie pokazuje, że kadłub (przynajmniej w części dziobowej) jest zalany i siedzi stępką na dnie basenu. Pytanie, czy maszynownia też zalana? Grodzie "wodoszczelne" są szczelne?

Autor:  Rolfok [ 28 sie 2016, o 23:14 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

To powiem wam prawdę.
Francuskie małżeństwo było odpowiedzialne za wypompowywanie
wody z Głowackiego.
Małżeństwo w wieku emerytalnym.
Francuzi mieli dom w Trzebieży.
I dwa lata wypompowywali raz dziennie.
To była ich praca społeczna.

Tak 3 miesiące temu już do Glowackiego nie mieli kluczy.
I przestali wypompowywać.
To było małżeństwo co przy pirsie T miało jacht.
Olbrzymi aluminiowy jacht.

Francuzi pojechali do Francji, a jacht motorowy stoi w Stepnicy
w kanale, przy wejściu, po prawej stronie.

Autor:  Ejdzej [ 29 sie 2016, o 08:44 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Mam nadzieję, że PZŻ dostanie grubą karę za zanieczyszczenie środowiska, w końcu to umyślne działanie. Chociaż znając życie wszystko rozejdzie się po kościach i winnych albo nie będzie albo zrzucą odpowiedzialność. :evil:

Autor:  _jp_ [ 29 sie 2016, o 09:25 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Wieści z sailforum.pl
Piotr Sosnowski napisał(a):
Pompy pracują, ale tak było cały czas. Ma płynąć na remont do Kołobrzegu. W słupkach jest już prąd, trzeba mieć swój podlicznik, albo ryczałtowo. Szczegóły podam jutro.
- przecież on nie da rady przepłynąć do Kołobrzegu!? Wątpię, czy udałoby się uruchomić silnik po blisko dwóch latach postoju i zalaniu wodą. Planki poszycia się porozsychały, więc cały kadłub powyżej linii zanurzenia zapewne ciekłby jak sitko na każdej fali. Jak widać, to i poniżej linii zanurzenia cieknie. Obawiam się, że w tym stanie on nie wytrzymałby holowania nawet do miejsca swych narodzin w Świnoujściu!!!


I jeszcze http://www.portalzeglarski.com/news_sailportal,5773.html
portalzeglarski.com napisał(a):
COŻ Trzebież - Co dalej? Kolejne wątki w sprawie ...

Aktualizacja 28.08.2016

Żaglowiec Głowacki podtopiony w porcie jachtowym w Trzebieży. Jak się okazuje nieszczelność kadłuba lub brak odpompowywania zęz stojącego żaglowca zaskutkowały podtopieniem jednostki, interweniowała Straż Pożarna która za pomocą pomp wypompowała wodę.

Ośrodkiem COŻ Trzebież zarządza w dalszym ciągu Syndyk, który przejął majątek Spółki COŻ Trzebież, która ogłosiła upadłość. Za kwotę ponad 140 tys. pln PZŻ przejął od Syndyka jachty, nieruchomościami nadal zarządza Syndyk.

Autor:  Waldi_L_N [ 29 sie 2016, o 11:33 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

_jp_ napisał(a):
Planki poszycia się porozsychały, więc cały kadłub powyżej linii zanurzenia zapewne ciekłby jak sitko na każdej fali.

No to oni go właśnie celowo podtopili by się nie rozsychały :twisted:

Autor:  _jp_ [ 29 sie 2016, o 11:49 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

A PKBWM napisze, jak przy Zjawie, żeby drewnianych kadłubów nie malować na czarno. :-(

Niech mnie ktoś pocieszy, że "Rutka" da się jeszcze uratować... Please!!!!
/Tak, wiem: primo - trzeba go wyrwać z rąk PZŻ, secundo - trzeba sporo pieniędzy/

Autor:  Stara Zientara [ 29 sie 2016, o 11:56 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

_jp_ napisał(a):
trzeba go wyrwać z rąk PZŻ,
W tym widzę największy problem.

Autor:  Moniia [ 30 sie 2016, o 09:06 ]
Tytuł:  Głowacki na dnie

Ktoś może mi wytłumaczy jedną rzecz - nikt jeszcze PZŻ nie powiedział, że istnieje coś takiego, jak automatyczne pompy zęzowe? Albo, ewentualnie, że takowe pompy powinny być dopasowane do ilości wody dostającej się do kadłuba?

Czy może po prostu mają bardziej pilne wydatki niż pompa za circa £100?

Autor:  Jaromir [ 30 sie 2016, o 10:22 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Moniko - pompa za 100 funtów potrzebuje źródła energii.
Przez kilka dni takim źródłem energii mogą być akumulatory, ale potem potrzebne jest zasilanie ~230V - dla ładowarki, do ładowania tych akumulatorów...
A źródeł zasilania ~230V w centralnoośrodkowożeglarskiej przystani PZŻ-tu w Trzebieży - nie ma.
Bo odcięto tam zasilanie - rok czy dwa temu - za niepłacenie rachunków...

Autor:  Moniia [ 30 sie 2016, o 10:49 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Nie, Jaromirze. Brak podłączenia sieciowego wymaga tylko odrobinę większej inwestycji - kolejnych £200-300. Na panele słoneczne. Albo odrobinę więcej na wiatrak. Które (dowolne z tych rozwiązań) dostarczy wystarczajaco dużo energii do uzupełnienia akumulatorów po pompie.

I będzie to znacznie tańsze, niż wymienianie tychże akumulatorów co roku, bo jak mówisz nie ma żadnych źródeł ich ładowania... Pomijam już, że znacznie tańsze, niż remontowanie jachtu po pobycie na dnie...

Więc nie mów mi o braku prądu na kei, bo to akurat nie jest żaden problem.

Autor:  Waldi_L_N [ 30 sie 2016, o 11:01 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Moniia napisał(a):
Nie, Jaromirze. Brak podłączenia sieciowego wymaga tylko odrobinę większej inwestycji - kolejnych £200-300. Na panele słoneczne. Albo odrobinę więcej na wiatrak. Które (dowolne z tych rozwiązań) dostarczy wystarczajaco dużo energii do uzupełnienia akumulatorów po pompie.

I będzie to znacznie tańsze, niż wymienianie tychże akumulatorów co roku, bo jak mówisz nie ma żadnych źródeł ich ładowania... Pomijam już, że znacznie tańsze, niż remontowanie jachtu po pobycie na dnie...

Więc nie mów mi o braku prądu na kei, bo to akurat nie jest żaden problem.

Boszzz... siedzi na tym zgniłym zachodzie i wydaje jae się to takie proste :rotfl:
A kto wyda 300 funciaków? Przecież może nie zatonie bez tego i kasa w błoto.
A jak zatonie to będzie zasadne wydanie pieniędzy na remont. :twisted:

Autor:  Moniia [ 30 sie 2016, o 11:25 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Waldi_L_N napisał(a):
Moniia napisał(a):
Nie, Jaromirze. Brak podłączenia sieciowego wymaga tylko odrobinę większej inwestycji - kolejnych £200-300. Na panele słoneczne. Albo odrobinę więcej na wiatrak. Które (dowolne z tych rozwiązań) dostarczy wystarczajaco dużo energii do uzupełnienia akumulatorów po pompie.

I będzie to znacznie tańsze, niż wymienianie tychże akumulatorów co roku, bo jak mówisz nie ma żadnych źródeł ich ładowania... Pomijam już, że znacznie tańsze, niż remontowanie jachtu po pobycie na dnie...

Więc nie mów mi o braku prądu na kei, bo to akurat nie jest żaden problem.

Boszzz... siedzi na tym zgniłym zachodzie i wydaje jae się to takie proste :rotfl:
A kto wyda 300 funciaków? Przecież może nie zatonie bez tego i kasa w błoto.
A jak zatonie to będzie zasadne wydanie pieniędzy na remont. :twisted:

:rotfl:

Autor:  666 [ 30 sie 2016, o 11:45 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Stara Zientara napisał(a):
W tym widzę największy problem
Próbowałeś wyrwać "Kapitana Głowackiego" z rąk PZŻ i nie dali Ci?

Autor:  _jp_ [ 30 sie 2016, o 14:30 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Ja znam co nieco kulisy jednej z prób. W ubiegłym roku grupa sensownych osób proponowała PZŻetowi długotrwały czarter czy dzierżawę - byle tylko Głowacki pływał zarabiając na swoje bieżące utrzymanie. Po rozmowach telefonicznych ludzie z końca Polski przyjechali do W-wy i... zostali spławieni przez "działaczy" jak niechciani petenci.

Coraz bardziej obawiam się, że "leśne dziadki" zapatrzyły się w "Misia":
Cytuj:
działacz X: Powiedz mi, po co jest ten jacht?
działacz Y: Właśnie po co?
X: Otóż to, nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten jacht? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest jacht na skale naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym jachtem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest jacht społeczny, w oparciu o sześć instytucji – który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu, i co się wtedy zrobi?
Y: Protokół zniszczenia.
:cry:

Autor:  M@rek [ 30 sie 2016, o 15:21 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Pare lat temu podobne rozwiazanie proponowal Kolega bedacy wowczas kapitanem "GŁowackiego" oczywiscie nic z tego nie wyszlo. Jeszcze wczesniej to samo zaproponowal wladzom Szczecina w odniesieniu do "Daru Szczecina". Jacht znal dobrze, byl kapitanem ponad rok.
Teraz "Dar" w zarzadzie miasta wiecej stoi niz plywa a na Tall Schipy iasto czarteruje "Chopina".

Autor:  Jaromir [ 30 sie 2016, o 17:19 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Moniia napisał(a):
Więc nie mów mi o braku prądu na kei, bo to akurat nie jest żaden problem.

Widzisz - mówię o odłączeniu prądu za niepłacenie rachunków... Nie tylko na kei, ale w całym Centralnym Ośrodku Żeglarskim Polskiego Związku Żeglarskiego. Mówię o tym, bo uważam, że warto upubliczniać wiadomości o tym, jak Polski Związek Żeglarski zarządza swoim mieniem. Bo tu akurat jest problem...
BTW - opowiadanie, że instytucja, której nie stać na opłacenie rachunków za energię elektryczną zainwestuje w instalację wiatrową czy solarną na swojej osuwającej się w totalne zaniedbanie "flagowej" jednostce - traktuję jako kiepski żart...

PS. O "Kapitanie Głowackim" piszę, bo trochę mi jednak żal związanego z moją rodziną nazwiska, które wciąż widnieje na burcie tej jednostki...

Autor:  Piotr S [ 31 sie 2016, o 12:25 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Jaromir napisał(a):
Widzisz - mówię o odłączeniu prądu za niepłacenie rachunków... Nie tylko na kei, ale w całym Centralnym Ośrodku Żeglarskim Polskiego Związku Żeglarskiego. Mówię o tym, bo uważam, że warto upubliczniać wiadomości o tym, jak Polski Związek Żeglarski zarządza swoim mieniem.


Prąd już jest. W słupkach też. Woda już jest. Śmieci są wywożone. Trawa koszona.

Upublicznianie wiedzy o Trzebieży nic nie daje. Na sąsiednim forum były głosy p.Domańskiego z PZŻ, p.Uherka ze SMART-a. Dodałem do tego mój komentarz, mapy działek - bo to skomplikowana sytuacja, wypisy z Ksiąg Wieczystych dotyczące działek. Wysłałem do WSZYSTKICH OKRĘGOWYCH ZŻ i prasy. Odpowiedzieli tylko Jerzy Kuliński i zamieścił teksty o Trzebieży, na swoim portalu. Magazyn "Wiatr" nic nie napisał, Portal Żeglarski Krzyśka Krygiera ma własne teksty i foty, "Żagle" odpowiedziały i nawet p.Heflich oświadczył że pod koniec roku 2015 będzie większy tekst, i na tym się skończyło. Tekst był, ale o podpisywaniu listu intencyjnego - cokolwiek to znaczy. List intencyjny był już podpisany kilka lat temu z Gminą, ale kilka miesięcy później wydzierżawiono Trzebież SMART-owi. Tematem interesują się lokalne media - bez efektu rzeczowego.

Na razie drobnymi kroczkami sytuacja się poprawia. Trzebież ma potencjał, w marinach szczecińskich są pojedyńcze miejsca, są warunki (hala) do całorocznych remontów, dla ludzi z interioru - bliżej o 5 godzin na Zalew czy morze. Jest kilka małych firm specjalizujących się w remontach. Wczoraj byli Czesi - pytali o czartery i możliwość postoju.

Autor:  _jp_ [ 31 sie 2016, o 14:22 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Piotr S napisał(a):
Prąd już jest. W słupkach też. Woda już jest. Śmieci są wywożone. Trawa koszona.
A co się dzieje z PZŻowskimi jachtami? Ktoś, coś przy nich robi? :-?

Autor:  Jaromir [ 31 sie 2016, o 22:50 ]
Tytuł:  Re: Głowacki na dnie

Rolfok napisał(a):
To powiem wam prawdę.
Francuskie małżeństwo było odpowiedzialne za wypompowywanie
wody z Głowackiego.
Małżeństwo w wieku emerytalnym.
Francuzi mieli dom w Trzebieży.
I dwa lata wypompowywali raz dziennie.
To była ich praca społeczna.

Tak 3 miesiące temu już do Glowackiego nie mieli kluczy.
I przestali wypompowywać.
To było małżeństwo co przy pirsie T miało jacht.
Olbrzymi aluminiowy jacht.

Francuzi pojechali do Francji, a jacht motorowy stoi w Stepnicy
w kanale, przy wejściu, po prawej stronie.


https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =3&theater

Załączniki:
z fejsa.jpg
z fejsa.jpg [ 104.62 KiB | Przeglądane 7910 razy ]

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/