Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=25098
Strona 1 z 5

Autor:  _jp_ [ 7 wrz 2016, o 10:18 ]
Tytuł:  Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

http://radiogdansk.pl/index.php/wiadomosci/item/49460-zaginiony-w-zatoce-gdanskiej-kitesurfer-odnaleziony-jest-wyziebiony-ale-zyje.html
Cytuj:
Zaginiony w Zatoce Gdańskiej kitesurfer odnaleziony. "Jest wyziębiony, ale żyje"

Mężczyznę przy torpedowni w Gdyni Oksywiu zauważyła załoga okrętu Marynarki Wojennej. Kitesufer jest bardzo wyziębiony i osłabiony.
Wypłynęła po niego załoga statku ratowniczego SAR. Na lądzie czeka karetka pogotowia.

Jak powiedział w rozmowie z reporterem Radia Gdańsk rzecznik 3. Flotylli Okrętów kap. mar. Przemysław Płomecki, akcja przebiegała bardzo sprawnie. - Załoga okrętu hydrograficznego K10 dostrzegła rozbitka około 3 km od torpedowni w Babich Dołach. Podpłynęła do niego, ogłosiła alarm "człowiek za burtą", podjęła z wody, a następnie wezwała szybką łódź służby SAR. Do czasu jej przybycia, żołnierze pomogli w rozgrzaniu wychłodzonego mężczyzny. Łódź przypłynęła dość szybko.

ZNALEZIONY LATAWIEC

We wtorek nad ranem służby ratownicze znalazły latawiec, który prawdopodobnie należał do zaginionego kitesurfera. Był na środku Zatoki Gdańskiej między Gdynią, a Helem.

Wznowiono zakrojone na dużą skalę poszukiwania. Na morze skierowano sześć jednostek pływających: statek ratowniczy "Wiatr", łódź patrolową Straży Granicznej i cztery pontony. Z powietrza zatokę patrolowała załoga śmigłowca Marynarki Wojennej. Dodatkowo policjanci przeczesywali brzeg, od Kosakowa przez cały Półwysep Helski.

CIĘŻKIE WARUNKI W CHWILI ZAGINIĘCIA

Kitesurfer wypłynął na zatokę w poniedziałek około 13:00. Miał płynąć z Juraty do Helu. 30-latek zaginął w poniedziałek po południu. Wówczas warunki na morzu były trudne - wiatr osiągał prędkość pięć stopni w skali Beauforta.
Tym razem skończyło się szczęśliwie! I pokazuje to, jak długo warto szukać.

Autor:  Micubiszi [ 7 wrz 2016, o 10:59 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Był w piance i to go uratowało. Jakby miał jeszcze wodoodporny telefon akcja trwał by o wiele krócej :roll:

Autor:  bratanek65 [ 7 wrz 2016, o 12:38 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Albo PLB.

Autor:  _jp_ [ 7 wrz 2016, o 14:34 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

... albo, gdyby śmigłowiec ratowniczy:
- dyżurował w Gdyni,
- miał kamerę termowizyjną,
- miał oprzyrządowanie do nocnych lotów nad morzem...
... i jeszcze parę albo można tu wpisać.

BTW - holownik MW, który go przypadkowo znalazł nie brał udziału w poszukiwaniach.

Autor:  Jurmak [ 7 wrz 2016, o 15:33 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

_jp_ napisał(a):
BTW - holownik MW, który go przypadkowo znalazł nie brał udziału w poszukiwaniach.


Nie holownik, a kuter hydrograficzny K 10... Jeżeli jest tak jak piszą to facet ma moją nominację do tytułu idioty roku... Przy coraz mniejszych, coraz lepszych i coraz tańszych komórkach wypływanie bez niej na Zatokę jest kretynizmem.
Gdy organizuje Regaty Antagonistów to każdy ma obowiązek mieć zabezpieczoną komórkę z wbitym moim numerem telefonu:-) Już mi się zdarzyło szukać Puck na Zatoce, i uwierzcie, nie tak łatwo jest wypatrzyć żagiel na Zatoce, a co dopiero głowę człowieka...

Autor:  666 [ 7 wrz 2016, o 16:06 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Micubiszi napisał(a):
Jakby miał jeszcze wodoodporny telefon akcja trwał by o wiele krócej
Jak by go namierzyli (pozycja)? Przez operatora telekomunikacyjnego? Ile by to trwało? Na ile zmniejszyłoby to obszar poszukiwań?

Autor:  Jurmak [ 7 wrz 2016, o 16:12 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

666 napisał(a):
Jak by go namierzyli (pozycja)? Przez operatora telekomunikacyjnego? Ile by to trwało? Na ile zmniejszyłoby to obszar poszukiwań?




Oooo tego się nie doczytałem, że on niemowa:-(

Autor:  Jaromir [ 7 wrz 2016, o 16:16 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

666 napisał(a):
Micubiszi napisał(a):
Jakby miał jeszcze wodoodporny telefon akcja trwał by o wiele krócej
Jak by go namierzyli (pozycja)? Przez operatora telekomunikacyjnego? Ile by to trwało? Na ile zmniejszyłoby to obszar poszukiwań?

Po pierwsze - czynisz zupełnie nieuprawnione założenie, że poszukiwany nie wiedziałby zupełnie gdzie jest.
Po drugie - wyobraź sobie, że znacząco skraca czas poszukiwania każda komunikacja z poszukiwanym - nawet komunikacja typu:
- Jestem miedzy Kuźnicą a Helem, ale tak bardziej na środku, potrzebuję pomocy bo zgubiłem latawiec!
- Ooo, teraz widzę jakiś stateczek, to chyba wy, ale skręćcie w prawo!
- Oooo, prawie dobrze, ale jeszcze trochę!
- Teraz jedziecie prosto na mnie!

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 7 wrz 2016, o 17:12 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

666 napisał(a):
Jak by go namierzyli (pozycja)?
A da się jeszcze kupić komórkę bez odbiornika GPS czy innego GLONASSa (obu?)? :ugeek:

Autor:  Cape [ 7 wrz 2016, o 17:14 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
666 napisał(a):
Jak by go namierzyli (pozycja)?
A da się jeszcze kupić komórkę bez GPS czy innego GLONASSa? :ugeek:

Da się, ja taką mam. Za to jest wodoodporna i bateria dział do dwóch tygodni.

Autor:  Micubiszi [ 7 wrz 2016, o 17:35 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

_jp_ napisał(a):
... albo, gdyby śmigłowiec ratowniczy:
- dyżurował w Gdyni,
- miał kamerę termowizyjną,
- miał oprzyrządowanie do nocnych lotów nad morzem...
... i jeszcze parę albo można tu wpisać.


Ja mam na jachcie : Tratwę ratunkową, kamizelki ratunkowe, latarkę wodoodporną z funkcją stroboskopu i sygnału SOS, trzy telefony komórkowe z GPS-em z czego jeden naładowany i wyłączony a na przyszły sezon kupię EPIRBA. Natomiast nie myślę o tym czy helikopter jest tu tam czy gdzieś indziej i czy ma kamerę termowizyjną. W pierwszej kolejności liczę na siebie i żadne gdy coś tam do mnie nie przemawia.

Autor:  junak73 [ 7 wrz 2016, o 17:37 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

666 napisał(a):
Micubiszi napisał(a):
Jakby miał jeszcze wodoodporny telefon akcja trwał by o wiele krócej
Jak by go namierzyli (pozycja)? Przez operatora telekomunikacyjnego? Ile by to trwało? Na ile zmniejszyłoby to obszar poszukiwań?


zwykła apka typu endomodo wystarczy aby ktoś z lądu ze znajomych go namierzył.

Poza tym jak Jaromir wspomniał. wykonuje telefon i mówi : odciąłem latawiec tu i tu dryfuje mnie na te duże wieżowce w Gdyni i po sprawie, ogranicza się obszar poszukiwać do minimum

Autor:  Jurmak [ 7 wrz 2016, o 18:47 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
A da się jeszcze kupić komórkę bez odbiornika GPS czy innego GLONASSa (obu?)? :ugeek:


Śmiem wątpić:-) Tylko jest jedno ale... gdzie w funkcjach komórki jest pozycja geograficzna?

Autor:  Były user [ 7 wrz 2016, o 19:07 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Prosta darmowa apka jakich kilka jest - pozycja, wysokość, prędkość... działa bez sieci, jak jest gprs to Google mapy.

Autor:  Sąsiad [ 7 wrz 2016, o 19:13 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Jurmak napisał(a):
gdzie w funkcjach komórki jest pozycja geograficzna?

Nazywa się "lokalizacja" (albo podobnie) i występuje we wszystkich obecnie wydawanych systemach operacyjnych na komórki.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 7 wrz 2016, o 19:21 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Jurmak napisał(a):
gdzie w funkcjach komórki jest pozycja geograficzna?

Zależy jaka to komórka (czy dokładniej: system operacyjny), ale - generalnie: masz rację potrzebna jest odpowiednia aplikacja (tak jak do wysyłania SMSów, czy... telefonowania).
Nawet jak wydawca systemu nie instaluje jej domyślnie to - myślę że jak już delikwent zabiera na wodę komórkę (szczelną czy z aquapackiem) to raczej pomyśli o instalacji odpowiedniej aplikacji...

Autor:  Colonel [ 7 wrz 2016, o 19:33 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Pisałem o aplikacji androidowej ratunek.pl

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 7 wrz 2016, o 19:49 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Jurmak napisał(a):
gdzie w funkcjach komórki jest pozycja geograficzna?

Ja mam (i jest to właściwość androida) coś takiego jak "wiadomość alarmowa". Po zdefiniowaniu odbiorcy i wywołaniu alarmu (oba klawisze głośności przez 3 s.) na jego numer wysyłany jest m.in. SMS w linkiem do pozycji w googlemaps. :cool:

Autor:  bury_kocur [ 7 wrz 2016, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
A da się jeszcze kupić komórkę bez odbiornika GPS czy innego GLONASSa (obu?)? :ugeek:


Widzisz Wojtek - robisz całkiem złe założenie, że wszyscy są fanatykami nowości...
Ja mam NOKIĘ 6250 - jest to super telefon bo mało co go może uszkodzić.
A że nie ma nic - żadnych aplikacji - poza funkcją telefonu ?
No cóż - nie trzeba mieć smartfona, żeby normalnie żyć :rotfl:
Pzdr
Kocur

Autor:  marcin_palacz [ 7 wrz 2016, o 20:03 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

I gdyby miał komórkę, to po prostu mógłby wezwać pomoc, dzwoniąc choćby do znajomych na brzegu. Angażowanie SAR może wogóle nie byłoby potrzebne.

A swoją drogą: czy znany jest jakiś inny przykład zakończonej powodzeniem akcji poszukiwania człowieka w wodzie na polskich wodach?

Marcin

Autor:  bury_kocur [ 7 wrz 2016, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Colonel napisał(a):
Pisałem o aplikacji androidowej ratunek.pl


Ludzie - o czym Wy mówicie ... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
https://en.wikipedia.org/wiki/Nokia_6250
O jakich aplikacjach ??? :lol: :lol: :lol:
Pzdr
Kocur

Autor:  waliant [ 7 wrz 2016, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
A da się jeszcze kupić komórkę bez odbiornika GPS czy innego GLONASSa (obu?)?


Samsung Solid 2100. Za to jest wodoodporny, byle co go nie załatwi i bateria nie wyczerpuje się po 5 minutach rozmowy.
Bo tak sobie myślę, że można mieć smartfona w aqupacku nawet, ale ... jak długo on będzie działał?

Autor:  Leszek [ 7 wrz 2016, o 20:17 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Micubiszi napisał(a):
Był w piance i to go uratowało. Jakby miał jeszcze wodoodporny telefon akcja trwał by o wiele krócej :roll:

Witam. Właśnie, był w piance i to go uratowało. Ale gdyby ta pianka była jeszcze czarno-pomarańczowa, to rzeczywiście akcja poszukiwań mogłaby być bardziej skuteczna. Nie chcę poruszać kwestii kosztów. Ważne, że żyje.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 7 wrz 2016, o 20:18 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

bury_kocur napisał(a):
Widzisz Wojtek - robisz całkiem złe założenie, że wszyscy są fanatykami nowości...
Ja mam NOKIĘ 6250 - jest to super telefon bo mało co go może uszkodzić.
Jak ktoś zabiera taki telefon na Kite, ma ze sobą na pewno laskę Jakuba... :rotfl:
bury_kocur napisał(a):
nie trzeba mieć smartfona, żeby normalnie żyć
Ale konto na fejsbuku trzeba? :kiss: :-P
:-)

Autor:  waliant [ 7 wrz 2016, o 20:25 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Ale ja dalej nie wiem, ile czasu taki smartfon działa i jak szybko się rozładuje? Zwłaszcza że chyba mało kto ładuje telefon maksymalnie tuż przed pływaniem. Ja na jachcie mogę ładować w każdej chwili, ale na kite to chyba dość trudne? :mrgreen:

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 7 wrz 2016, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

waliant napisał(a):
Ale ja dalej nie wiem, ile czasu taki smartfon działa i jak szybko się rozładuje?
Generalnie: za szybko (się rozładowuje). Podziała pewnie max 24 h.
Powiedzmy 10 (niedoładodowany). Na Kite wystarczy(łoby). Ja bym powerbanka zabrał.

Autor:  bratanek65 [ 7 wrz 2016, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Ale konto na fejsbuku trzeba?

Nie trzeba.

Autor:  Derget [ 7 wrz 2016, o 20:37 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Jurmak napisał(a):
gdzie w funkcjach komórki jest pozycja geograficzna?

Ja mam (i jest to właściwość androida) coś takiego jak "wiadomość alarmowa". Po zdefiniowaniu odbiorcy i wywołaniu alarmu (oba klawisze głośności przez 3 s.) na jego numer wysyłany jest m.in. SMS w linkiem do pozycji w googlemaps. :cool:

Dziękuję za informacje. Jakoś nigdy do tej funkcji nie dotarłem :)

Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka

Autor:  waliant [ 7 wrz 2016, o 20:42 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Ja bym powerbanka zabrał.


No to ja jednak wolę swój telefon albo tego typu. A są już lepsze i z GPS-em.
Reasumując - moim zdaniem opieranie sensownego sposobu wzywania pomocy na typowym smartfonie, nawet w aquapacku, to jest tworzenie sobie fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Bo telefon może by absolutnie genialny i może mieć w sobie cudowne aplikacje. Ale po nocy na wodzie po prostu padnie, a zazwyczaj padnie o wiele szybciej.
Bardzo się mylę?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 7 wrz 2016, o 21:02 ]
Tytuł:  Re: Kitesurfer - przeżył dobę w wodach Zatoki

waliant napisał(a):
opieranie sensownego sposobu wzywania pomocy na typowym smartfonie, nawet w aquapacku, to jest tworzenie sobie fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Bo telefon może by absolutnie geanialny i może mieć w sobie cudowne aplikacje. Ale po nocy na wodzie po prostu padnie
Z pewnością nie jest to najdoskonalszy i niezawodny sposób wzywania pomocy. Można dziś zapewnić sobie dużo lepszy i bardziej niezawodny system (PLB, SART, EPIRB...). Ale... (trzymając się przypadku który zapoczątkował wątek) gdyby wziął swoją komórkę (beznakładowo, bo na 99% ma takową), naładował, zapakował w worek foliowy czy zainwestował w AquaPacka... zapewne zmarzłby... mniej.
I zapewne nie spędziłby nocy na wodzie - więc telefon paść by nie zdążył.
Bardzo się mylę? :)
PS. Porada (zwana hintem): Telefon wyłączony nie czerpie baterii...

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/