Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 24 kwi 2024, o 14:32




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 452 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lis 2016, o 14:43 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1093
Podziękował : 406
Otrzymał podziękowań: 397
Uprawnienia żeglarskie:
waliant napisał(a):
A tak naprawdę ktoś ćwiczył kupowanie kabli ocynowanych, w ilościach skromnych? Np o przekroju 35 mm2, całe 2 metry? Albo 16 mm2 - 4 metry?


Jak będę pobliżu wspomnianej, znajomej hurtowni, to mogę spytać.
Tylko oni nie mają - a dokładniej, ostatnio nie mieli, kabli ocynowanych.

Jeżeli oba wymienione Przez Ciebie kable mogą być z "gołych", znaczy nieocynowanych i nieekranowanych drutów - to np. w Castoramie dostaniesz takie ilości bez bólu, no - może poza bólem cenowym, ale za to od ręki.

____________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 14:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11649
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
tomasz piasecki napisał(a):
znaczy nieocynowanych


No właśnie cały bajer i problem polega na tym, żeby kupić kable ocynowane (czyli z żyłami ocynowanymi).
Ja już odpuściłem, trudno. Ale reszta będzie porządnie, a cała instalacja sporo lat powinna wytrzymać.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 15:22 

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 12:49
Posty: 1633
Podziękował : 272
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: Morskie-turystyczne
To było powodem mojego zapytania o kable.
Chciałem coś polskiego, bo może łatwiej dostępne w Polsce - wychodzi na to, że pod nosem
mam dostawcę tego czego szukam.
Na łączenia akumulatorów (bardzo duże prądy są możliwe) wezmę znowu gumowe.
Chyba są używane do spawania.
Hydrauliczne obcęgi do zagniatania końcówek już zamówiłem.

Pozdrowienia,

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 18:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11649
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Andrzej Kolod napisał(a):
Hydrauliczne obcęgi do zagniatania końcówek już zamówiłem.


Hydrauliczna zaciskarka do końcówek leży na jachcie i czeka na swój czas ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 20:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
waliant napisał(a):
A tak naprawdę ktoś ćwiczył kupowanie kabli ocynowanych, w ilościach skromnych? Np o przekroju 35 mm2, całe 2 metry? Albo 16 mm2 - 4 metry?


Tak, wszystkie moje kable są kablami cynowanymi.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 20:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11649
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moniia napisał(a):
Tak, wszystkie moje kable są kablami cynowanymi.


A ktoś może w Polsce?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 20:42 

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 12:49
Posty: 1633
Podziękował : 272
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: Morskie-turystyczne
http://maritim-shop.net

Zerknij tam.
Mają SVB asortyment

Pozdr.

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lis 2016, o 21:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11649
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1629
Otrzymał podziękowań: 3888
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
No tak, ale już za późno. Nie mam czasu na przeciąganie naprawy. Inne rzeczy, ważniejsze z punktu widzenia osiągów, czekają, a zima nie jest z gumy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl



Za ten post autor waliant otrzymał podziękowanie od: Colonel
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lip 2017, o 09:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Moniia napisał(a):
SIRK napisał(a):
(....) do wzywania pomocy na Bałtyku nie używamy systemu CospasSarsat, chyba to już sobie wyjaśniliśmy.(standardowo)
(...))

No patrz, znów zaczynasz.
Czemu niby ten system nie jest używany? Bo ma za duży zasięg?
Może zanim zaczniesz sprawdź odległości na Bałtyku i wytłumacz mi, jak ze środka Bałtyku mam liczyć na to, że VHF wystarczy.
Anyway - jeśli mam na pokładzie EPIRB I tonę to go użyję, a nie będę zastanawiała się nad tym "czy powinnam? Przecież to taki "oceaniczny" system*...
To ja tylko przypomnę, że w sytuacji zagrożenia życia pomocy wzywa się WSZELKIMI DOSTĘPNYMI ŚRODKAMI. Więc nawet 10 mil od brzegu to może być nawet EPIRB - bo może tylko to mamy?** ale nie, to nie fair, przecież SIRK powiedział aby nie używać
SIRK napisał(a):
16. Czy mógłbyś wyjaśnić jak standardowo mocowana jest taka „life raft for rent” jest to naprawdę ciekawe.(...)
(...)

Zwykle wypożyczane są tratwy w torbach, więc lądują w bakiscie. Ale mocowanie pokładowe (pod masztem na ten przykład) dla twardo opakowanej tratwy to circa £20 koszt i pół godziny roboty. Gdy z zasady wypożyczasz tratwę (lub masz zamiar) to nie jest problemem przygotować takie mocowania.
SIRK napisał(a):
Tak dla klarowności przekazu, nigdy nie byłem zwolennikiem „aktywnych tratw/baczków ratunkowych” wręcz odwrotnie uważam takowe teorie za bardzo ryzykowne a wręcz niebezpieczne. Równocześnie przypominam, że wątek dotyczy pływania po Bałtyku i chyba nie ma co dalej roztrząsać tego tematu.


Znaczy, wolisz coś, co nie jest w stanie się poruszać, może być łatwo uszkodzone etc. Twoje prawo.
Wytłumacz mi tylko, co niebezpiecznego jest w tym, że rozbitek MA SZANSE poruszać sie? Zwłaszcza przy użyciu sprzętu który jest formalnie (USCG) uznawany za łódź ratunkową?*** Znaczy, w warunkach bałtyckich, uratować się samodzielnie - bo 20-30 mil to nie jest problem, gdy masz środek ratunkowy który się porusza. A propos twojego silnika - są wiosła, są żagle i maja jedną zaletę w stosunku do silnika - nie wymagają paliwa.

Nie wiem, może taki stopień samodzielności wydaje Ci się niebezpieczny? A może jesteś zwolennikiem teorii, że większe to bezpieczniejsze?

Nie wiem, ja na ten przykład wolę polegać na sobie a nie na słabo w naszych warunkach sprecyzowanych służbach ratunkowych. Kwestia filozofii - ale nazywać to niebezpiecznym to przegięcie, zwłaszcza, że akurat posiadanie AKTYWNEGO środka ratunkowego jest bezpieczniejsze.

Btw, dla wszystkich zastanawiających sie nad tym polecam do rozmyślań dwie (z wielu) powszechnie znane sytuacje stosowania AKTYWNEGO (jedynego dostępnego wtedy!) środka ratunkowego. Pierwsza - podróż Williama Bligh (z zawodu admirał - ale to później) na 7 metrowej łodzi z osiemnastoma osobami na pokładzie. Tylko 4120 mil do Timoru.
Druga - Shackleton i jego podróż na South Georgia. Ot, tylko miłe, burzliwe wody po drodze. Polecam wizytę do Dulwich College w Londynie (trzeba się umówić na wizytę we wtorki) i obejrzenie tej łodzi. Naprawdę, fotografie nie oddają tego najlepiej. To naprawdę mała łódź...
Obrazek
*dla niezorientowanych - system ten działa wszędzie i nie jest ograniczony w zastosowaniu do jednego rodzaju wód. Można wezwać przy jego użyciu pomocy 10 mil od brzegu i 3000 mil od brzegu. Tyle, że warto pamiętać, że VHF będzie skuteczniejsze 10 mil od brzegu (szybsze!) a 3000 mil od brzegu naprawdę nie powinniśmy liczyć, że ktokolwiek nas uratuje....

**zwlaszcza gdy, jak Jacek - do VHF nie ma dostępu...

*** tak, paskudna byłam, specjalnie wkleiłam link do Portland Pudgy, bo spodziewałam się oporu "biurokratów". Ona jest zaaprobowana przez USCG jako lódź ratunkowa... Nasty of me, I know... :)


A tu się do siebie podepnę bo podobne tematycznie.*

Absolutnie zgadzam się ze Skipem

Obrazek

(I nie, nie będę tłumaczyła...)


*Zacytowałam cały post bo dawno było, więc aby przypomnieć...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 lip 2017, o 13:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13717
Podziękował : 10188
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Moniia napisał(a):
Wytłumacz mi tylko, co niebezpiecznego jest w tym, że rozbitek MA SZANSE poruszać sie? Zwłaszcza przy użyciu sprzętu który jest formalnie (USCG) uznawany za łódź ratunkową?*** Znaczy, w warunkach bałtyckich, uratować się samodzielnie - bo 20-30 mil to nie jest problem, gdy masz środek ratunkowy który się porusza. A propos twojego silnika - są wiosła, są żagle i maja jedną zaletę w stosunku do silnika - nie wymagają paliwa.

Na ten przykład takie coś? :-)


Załączniki:
Komentarz: Promotor: kpt. Włodzimierz Głowacki.
tratwa-rys1.jpg
tratwa-rys1.jpg [ 51.72 KiB | Przeglądane 3670 razy ]
Komentarz: Dyplom (z wyróżnieniem) na ASP Wa-wa. 1982r
tratwa3.jpg
tratwa3.jpg [ 11.63 KiB | Przeglądane 3670 razy ]
Komentarz: Aktywna tratwa ratunkowa do jachtów
tratwa4.jpg
tratwa4.jpg [ 11.73 KiB | Przeglądane 3670 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 09:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Moniia napisał(a):
*Zacytowałam cały post bo dawno było, więc aby przypomnieć...

Moniia zlituj się, na urlopie i to w pełni sezonu mam polemizować z tak kontrowersyjnymi teoriami? I nie rozumiem, dlaczego twierdzisz, że to podobnie tematycznie?

Po pierwsze to w cytowanej przez ciebie dyskusji nikt nie poruszał kwestii zbyt szybkiego (nieprzemyślanego?) wzywania pomocy i/lub pochopnego porzucenia własnej jednostki. Wręcz odwrotnie, co prawda z innego powodu, ale twierdziłem, że tak długo jak to tylko jest możliwe powinniśmy pozostawać na pokładzie naszego jachtu. Po prostu jest to najlepszą „tratwą ratunkową”.

A po drugie to nie wiem gdzie ten artykuł został opublikowany ale jest to raczej tak ostatnio modny „clickbait”, poza nośnym/sensacyjnym tytułem żadnych konkretów. Autor nie odważył się podać ani jednego faktu, nie opisał skali zjawiska a przy braku jakichkolwiek danych statystycznych trudno mówić o merytoryce.

Ogólne stwierdzenie o „still seaworthy hulls have been abandoned” jest dyskusyjne, stwierdzenie „to many yachtsmen are being rescued from seaworthy hulls” jest wysoce kontrowersyjne ale pisanie o „the rescue is easier than ever-mayby too easy” jest po prostu głupie.

Tylko skipper decyduje kiedy i jaką ma wezwać pomoc. Jeżeli na skippera ma być wywierana jakakolwiek presja to właśnie tylko przez profesjonalnych ratowników. Armator, ubezpieczyciel czy też szeroko rozumiane środowisko może oceniać ale dopiero gdy faktycznie pozna wszystkie fakty i to z zachowaniem dość dużego rozsądku.

Głoszenie teorii o zaniku chęci do walki w ocalenie jachtu czy pisanie o pokładanie większej wiary(nadziei) w możliwość poprawy pogody i/lub warunków zdarzenia jest nie tylko kontrowersyjne ale także wysoce nieodpowiedzialne. Zapewne nie wszystkim się to spodoba ale jacht to tylko plastikowa wydmuszka, stalowa puszka lub co raz rzadziej trochę drewna. Cała reszta to właśnie sprawa pomiędzy armatorem a ubezpieczycielem i nic nam do tego jak i kto zakończył takie nieszczęśliwe zdarzenie.

Jest to oczywiście wyłącznie moje zdanie, ty możesz wierzyć w co tylko zechcesz. Proszę jedynie o refleksje gdy będziesz rozpowszechniać tak nierozsądne teorię.

Marian Strzelecki napisał(a):
Na ten przykład takie coś?

Prawdopodobnie z wynalazkiem się spóźniłeś i to dobre kilkadziesiąt lat, obecnie obowiązuje inna filozofia ratowania, ale o tym już było.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 15:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13717
Podziękował : 10188
Otrzymał podziękowań: 2416
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
SIRK napisał(a):
Cytuj:
Marian Strzelecki napisał(a):
Na ten przykład takie coś?

Prawdopodobnie z wynalazkiem się spóźniłeś i to dobre kilkadziesiąt lat, obecnie obowiązuje inna filozofia ratowania, ale o tym już było.

Ależ oczywiście, że się spózniłem: popatrz na datę pracy. :-P 1982r
Na dodatek to była praca studialna, czyli bez możliwości realizacji (w stanie wojennym).

Tylko czy fale i oceany też się od wtedy (wraz z tą nową filozofią) zmieniły?


MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIP-em. za co? i po co?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności, tak łatwo"-Churchil.

Kłania się orłel... hukslej.

[size=70]Zapraszam na fejsa:"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 15:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
SIRK napisał(a):
(..)

A po drugie to nie wiem gdzie ten artykuł został opublikowany ale jest to raczej tak ostatnio modny „clickbait”, poza nośnym/sensacyjnym tytułem żadnych konkretów. Autor nie odważył się podać ani jednego faktu, nie opisał skali zjawiska a przy braku jakichkolwiek danych statystycznych trudno mówić o merytoryce.
(...).

A ty zdajesz sobie sprawę, czym różni się komentarz od artykułu?
Komentarz człowieka, który parę razy Ziemię opłynął w regatach a potem spędził 25 sezonów na okolohornowych i antarktycznych wodach? Zapewne nie, sądząc z twojego czepiania się statystyki...

A co do "clickbait" - nie mogłeś bardziej spudłować. Skip ma własną kolumnę. Z niej komentarz pochodzi.

A nazwa miesięcznika który to publikuje, to Yachting World...

Ale oczywiście, przecież SIRK wie lepiej niż Skip i YW :rotfl: popolemizuj jeszcze trochę, mam piwo i wcześnie skończyłam robotę...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 15:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
SIRK napisał(a):
(..).

Głoszenie teorii o zaniku chęci do walki w ocalenie jachtu czy pisanie o pokładanie większej wiary(nadziei) w możliwość poprawy pogody i/lub warunków zdarzenia jest nie tylko kontrowersyjne ale także wysoce nieodpowiedzialne. Zapewne nie wszystkim się to spodoba ale jacht to tylko plastikowa wydmuszka, stalowa puszka lub co raz rzadziej trochę drewna. Cała reszta to właśnie sprawa pomiędzy armatorem a ubezpieczycielem i nic nam do tego jak i kto zakończył takie nieszczęśliwe zdarzenie.
(..).


Właśnie potwierdziłeś (po raz kolejny!) moje i Skipa zdanie...nie potrzebuję statystyk, wystarczy mi to, co czytam.

Co do łatwości ratowania - jest łatwiej. O tyle, że ludzie nie zastanawiają się (zawczasu może byłoby warto?) kto ich będzie ratował 1500 mil od brzegu, gdy wcisną ten magiczny przycisk....

I tak, polecam refleksję. Tobie. Zanim nam rządy wprowadzą obowiązek ubezpieczania się od akcji ratowniczej dzięki idiotom którzy uważają, że im się należy...

Ja wolę jednak pomyśleć o tym zawczasu. I innym też radzę. NIE MAM PRAWA OCZEKIWAĆ od nikogo pomocy gdy z własnej, nieprzymuszonej woli wybrałam się przez ocean*. Oczekiwanie ratowania, bo się przestraszyłam czy mam dość (mimo braku realnego problemu) to po prostu skrajna nieodpowiedzialność.

*jak kiedyś mówiłam, w strefach przybrzeżnych jest to jeszcze zrozumiałe, istnieją (na miejscu niemal!) służby temu poświęcone i jest to normalne. Ale 1000 czy 3000 mil od brzegu??

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 15:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
SIRK napisał(a):
(..)
Prawdopodobnie z wynalazkiem się spóźniłeś i to dobre kilkadziesiąt lat, obecnie obowiązuje inna filozofia ratowania, ale o tym już było.


A od kiedy jedynie słuszne poglądy (sprawdź znaczenie słowa "filozofia" w tym kontekście) są obowiązkowe?

Moja filozofia różni się diametralnie. I nie widzę powodu, aby ją zmieniać, tylko dlatego że SIRK uważa, że to niemodne być odpowiedzialnym za swoje własne wybory....

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 16:33 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
a tytuł wątku jest
Jak na Bałtyku skutecznie wezwać i oczekiwać pomocy.


* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Moniia napisał(a):
A od kiedy jedynie słuszne poglądy (sprawdź znaczenie słowa "filozofia" w tym kontekście) są obowiązkowe?



Moniia napisał(a):
Komentarz człowieka, który parę razy Ziemię opłynął w regatach a potem spędził 25 sezonów na okolohornowych i antarktycznych wodach? Zapewne nie, sądząc z twojego czepiania się statystyki...

A co do "clickbait" - nie mogłeś bardziej spudłować. Skip ma własną kolumnę. Z niej komentarz pochodzi.

A nazwa miesięcznika który to publikuje, to Yachting World...




łał ze Skipem zapewne się wszyscy muszą zgadzać :D

Moniia napisał(a):
moje i Skipa zdanie...nie potrzebuję statystyk, wystarczy mi to, co czytam.


Skip to jeszcze przeżył! ale dobrze ,że czytasz

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 17:42 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Moniia napisał(a):
*Zacytowałam cały post bo dawno było, więc aby przypomnieć...
And here we go again.

Idę po słoje i ogórcy. :D


Ostatnio edytowano 11 lip 2017, o 17:44 przez Ryś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 17:43 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
co w tym słoju? :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 17:45 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8026
Podziękował : 1870
Otrzymał podziękowań: 2413
Uprawnienia żeglarskie: -
Jeszcze nic, ino jak raz polewać przestało to można po ogórcy ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 17:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
piotr6 napisał(a):
a tytuł wątku jest
Jak na Bałtyku skutecznie wezwać i oczekiwać pomocy.


(...)

Skip to jeszcze przeżył! ale dobrze ,że czytasz


Wiesz Piotrze, od jakiegoś czasu pływam... Mam prawo mieć własne opinie, czy i tego próbujesz mi zakazać?

A co do tytułu - uważasz, że uratowanie się w miejscu, gdzie brzeg jest w odległości 50 mil max jest bardziej skomplikowane, niż gdy tych mil jest 20x więcej?
Poza tym, dyskutuję z 'baczność' JEDYNIE SŁUSZNĄ FILOZOFIĄ 'spocznij' a ta się nie zmienia, w zależności od tego, gdzie jestem.

Wiesz, nie wzywam służb ratowniczych bo mi się paliwo skończyło. I nie mam zamiaru wzywać. A statystyki pokazują, że jest bardzo wielu takich, co to robi. Ja nazywam to nieodpowiedzialnością, nie wiem jak ty. I na pewno nie zamierzam pochwalać, niezależnie od tego jak długo będziecie mnie przekonywać.
I to jest to samo myślenie jak to prezentowane przy wysiadaniu ze sprawnego jachtu w pierwszym sztormie, bo przestało nam się podobać. Pamiętasz taki wypadek na Bałtyku? Bo ja tak. I pamiętam, że człowiek zginął w efekcie podjęcia takiej decyzji, a nie ze względu na warunki czy uszkodzenia jachtu w sztormie...

Możesz sobie szydzić ile chcesz, ja zdania nie zmienię.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 18:02 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Moniia napisał(a):
Mam prawo mieć własne opinie, czy i tego próbujesz mi zakazać?


Niczego Tobie nie zamierzam zakazać masz prawo do własnych opinii jak każdy na forum. Twoje racje nie są obowiązujące. Masz fatalny styl i obawiam się się ,że w ogóle tego nie czujesz.

Moniia napisał(a):
Wiesz Piotrze, od jakiegoś czasu pływam


jak każdy ale ustawianie się w szeregu z Novakiem to trochę śmieszne jest.

Moniia napisał(a):
I na pewno nie zamierzam pochwalać, niezależnie od tego jak długo będziecie mnie przekonywać.


Moje zdanie na temat słuzb jest znane i do niczego Ciebie nie przekonuje to Ty w innych postach jesteś dumna z angielskich ratowników co do wszystkiego wypływają/
Dyskutujesz ze sobą nie za mną .

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 18:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
piotr6 napisał(a):
]

jak każdy ale ustawianie się w szeregu z Novakiem to trochę śmieszne jest.

(...) .


To przeczytaj może raz jeszcze zdanie które zacytowałeś (po wyrwaniu z kontekstu). Wtedy może zauważysz, że odnosi się do opinii.

Która jest taka sama jak Skipa.

Jeśli uważasz to za stawianie się w szeregu z nim to Twój problem, ale następnym razem postaraj się czytać ze zrozumieniem ZANIM kogoś zaatakujesz za dzielenie się własnymi opiniami i ciekawymi artykułami.*

A jak Ci się mój styl nie podoba, to masz bardzo fajny przycisk "ignoruj". Bo to jeszcze jedna rzecz, której zmieniać nie będę, bo ktoś mi każe. Ale oczywiście, łatwiej zaatakować kogoś personalnie niż przedstawić jakikolwiek argument na temat.

Baw się dobrze w tej piaskownicy, ja nie mam zamiaru brać w tym udziału.

*ps zapewne tego także nie zauważyłeś, ale zacytowałam siebie głównie aby podzielić się (nowym - z tego numeru) artykułem związanym z tematem - zamiast otwierać nowy wątek. Ale ty widzisz z tego tylko zdanie o "mojej i Skipa opinii" - z którego wyciągasz daleko idące wnioski i starasz się za wszelką cenę obrazić przedpiścę, bo dodać nic sensownego nie potrafisz.
Mogę się z SIRKiem nie zgadzać, mogę uważać jego filozofię za z gruntu błędną a promowanie jej za nierozsądne ale przynajmniej w jego odpowiedziach są istotne argumenty odnoszące się do postu, z którymi można dyskutować. W Twoich postach nie ma nic poza personalnymi wycieczkami i czepianiem się słówek.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 18:30 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
JA i sir Robin K-J uważamy ,że powinnaś zjeść snickersa ;)

polecam jego felietony tylko trzeba czytać ze zrozumieniem i podziwiać jego dystans do siebie

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 18:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
piotr6 napisał(a):
]

jak każdy ale ustawianie się w szeregu z Novakiem to trochę śmieszne jest.

(...) .


To przeczytaj może raz jeszcze zdanie które zacytowałeś (po wyrwaniu z kontekstu). Wtedy może zauważysz, że odnosi się do opinii.

Która jest taka sama jak Skipa.

Jeśli uważasz to za stawianie się w szeregu z nim to Twój problem, ale następnym razem postaraj się czytać ze zrozumieniem ZANIM kogoś zaatakujesz za dzielenie się własnymi opiniami i ciekawymi artykułami.*

A jak Ci się mój styl nie podoba, to masz bardzo fajny przycisk "ignoruj". Bo to jeszcze jedna rzecz, której zmieniać nie będę, bo ktoś mi każe. Ale oczywiście, łatwiej zaatakować kogoś personalnie niż przedstawić jakikolwiek argument na temat.

Baw się dobrze w tej piaskownicy, ja nie mam zamiaru brać w tym udziału.

*ps zapewne tego także nie zauważyłeś, ale zacytowałam siebie głównie aby podzielić się (nowym - z tego numeru) artykułem związanym z tematem - zamiast otwierać nowy wątek. Ale ty widzisz z tego tylko zdanie o "mojej i Skipa opinii" - z którego wyciągasz daleko idące wnioski i starasz się za wszelką cenę obrazić przedpiścę, bo dodać nic sensownego nie potrafisz.
Mogę się z SIRKiem nie zgadzać, mogę uważać jego filozofię za z gruntu błędną a promowanie jej za nierozsądne ale przynajmniej w jego odpowiedziach są istotne argumenty odnoszące się do postu, z którymi można dyskutować. W Twoich postach nie ma nic poza personalnymi wycieczkami i czepianiem się słówek.

A to:
Moniia napisał(a):
I na pewno nie zamierzam pochwalać, niezależnie od tego jak długo będziecie mnie przekonywać.


Moje zdanie na temat słuzb jest znane i do niczego Ciebie nie przekonuje to Ty w innych postach jesteś dumna z angielskich ratowników co do wszystkiego wypływają/
Dyskutujesz ze sobą nie za mną .[/quote] doskonale prezentuje Twoje zrozumienie tekstu.
Zastanów się, czym jest pochwała ratowników a czym potępianie tych, co pochopnie ich wzywają. Podpowiedź: to nie jest ta sama rzecz...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 18:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
piotr6 napisał(a):
JA i sir Robin K-J uważamy ,że powinnaś zjeść snickersa ;)

polecam jego felietony tylko trzeba czytać ze zrozumieniem i podziwiać jego dystans do siebie


Masz jakiś problem? Z przyjemnością przekażę Robinowi... Btw, nie podziela twojego zdania, sądząc z ostatniej korespondencji...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lip 2017, o 18:46 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
A wracając do głównego tytułu

Jak na Bałtyku skutecznie wezwać i oczekiwać pomocy.

to testowałem sobie przez dwa tygodnie ręczniaka min. komunikując się z drugim jachtem z którym plywałem razem ale nie tylko.
Musze tu niestety przestrzec . Używanie ręczniak jest jednak loterią,Zasięg jest jednak dość krótki i słyszalność różna. Wychodzi mi,że staocjonarne radio jest niezbędne i ma zasięg nieporównywalny. Najwięcej gdzie mój ręczniak był slyszalny to Dziwnów -Kamien Pom. przy czym ja ich nie słyszalem.Zdarzyło się też,że mojego ręczniaka kapitanat z Dziwnowa nie słyszał z odległości 2 km .

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Moniia napisał(a):
nie podziela twojego zdania, sądząc z ostatniej korespondencji...


Może daj mu poczytać jak piszesz na tym forum :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2017, o 04:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
piotr6 napisał(a):
Musze tu niestety przestrzec . Używanie ręczniak jest jednak loterią,Zasięg jest jednak dość krótki i słyszalność różna. Wychodzi mi,że staocjonarne radio jest niezbędne i ma zasięg nieporównywalny.


Ale... przecież to jest oczywista oczywistość... o czym tu dyskutować? Ja czasami z pilotem na statku idącym z redy muszę rozmawiać poprzez stację pilotów bo mimo, że jego UKF jest wysoko na mostku to się nie słyszymy:-(

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2017, o 05:15 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
To nie jest taka oczywistość oczywista :D .Powiem szczerze,że się dość mocno zdziwiłem.

Ps.o zaletach ręcznika mówiło się tutaj i na drugim forum. Niestety nie zastąpi radia stacjonarnego

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 12 lip 2017, o 22:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 kwi 2013, o 22:06
Posty: 1574
Podziękował : 137
Otrzymał podziękowań: 303
Uprawnienia żeglarskie: ActiveCaptain & more
Marian Strzelecki napisał(a):
Ależ oczywiście, że się spózniłem: popatrz na datę pracy. 1982r
Na dodatek to była praca studialna, czyli bez możliwości realizacji (w stanie wojennym).

Tylko czy fale i oceany też się od wtedy (wraz z tą nową filozofią) zmieniły?

Oczywiście, że się nie zmieniły.
Wprawdzie niektórzy twierdzą, że obecnie mamy gorsze tj. bardziej dynamiczne i gwałtowne ale nie o tym rozmawiamy i nie to jest ważne.

Właśnie od lat osiemdziesiątych mamy „rewolucje” w podejściu do ratownictwa morskiego. Rozwój komunikacji i nawigacji satelitarnej czy generalnie postęp w elektronice przyczynił się do bardzo szybkich zmian. Zostały opracowane nowe systemy służące do wzywania pomocy, określenia miejsca zdarzenia, poszukiwania czy też bezpośrednio udzielania pomocy. Jeżeli dodamy do tego normalny postęp cywilizacyjny i związany z tym rozwój żeglugi to naturalnym działaniem stała się konieczność przeglądu i dostosowania do oczekiwań „filozofii ratowania” życia ludzkiego.

O tym wszystkim uczymy się na dobrych kursach, możemy sami „wygooglać w Internecie” czy chociażby poczytać we wcześniejszych postach. Wspomnę tylko hasłowo i może niekoniecznie chronologicznie; Inmarsat, GPS, EPIRB, CospasSarsat, DSC, SART, GMDSS, AIS. Idąc dalej to na podstawie MERSAR Manual a później nowego IAMSAR opracowano szczegółowe procedury obowiązujące tak jednostki nawodne jak i powietrzne oraz służby naziemne. Zmieniono także i odpowiednio dopasowano obowiązkowe wyposażenie techniczne dla wszystkich korzystających z systemu równocześnie narzucając jednoznaczne zachowanie się podczas wszelkich procedur awaryjnych.

Oczywiście my jako żeglarze-turyści nie jesteśmy pełnoprawnymi elementami systemu, ale poza wieloma zwolnieniami ciążą na nas także zalecenia i obowiązki. I aby móc skorzystać z systemu ratownictwa morskiego musimy w miarę możliwości dostosować się do panujących reguł. I chociaż system jest „żywy” tj. na bieżąco dostosowywany do wymogów czasu to wymyślanie własnych zasad jest co najmniej nierozsądne a w skrajnych wypadkach może skończyć się tragicznie. Na chwile obecną nie słyszałem o żadnych pracach nad zmianą procedury zachowania się rozbitka, ma po prostu pozostać na przekazanej pozycji zdarzenia i czekać na pomoc. Naturalnie to wszystko jest aktualne dla standardowych warunków w każdych innych ekstraordynaryjnych(?) powinny(mogą) być zastosowane ekstraordynaryjne rozwiązania co nie zmienia głównych i podstawowych założeń systemu.

Reasumując powtórzę jeszcze raz, jeżeli nie o kilkadziesiąt to spóźniłeś się ze swoim patentem przynajmniej kilka lat. Dodatkowo dla jasności przekazu poruszę jeszcze jedną kwestie, nie do końca zgadzam się z interpretacją stwierdzenia „o statkach drewnianych a marynarzach ze stali”. Mając na uwadze historie powiedziałbym tak, gdy statki były drewniane to stalowi marynarze ginęli jak muchy w czasach rewolucji cyfrowej … niech każdy sobie dopowie, wystarczy spojrzeć za okno/bulaj/skyligth.

Moniia napisał(a):
Ale oczywiście, przecież SIRK wie lepiej niż Skip i YW
Moniia napisał(a):
Mogę się z SIRKiem nie zgadzać, mogę uważać jego filozofię za z gruntu błędną a promowanie jej za nierozsądne

Ależ droga koleżanko, to nie jest moja filozofia. Jeżeli jest ona „z gruntu błędna i nierozsądna” to tu masz namiary na winowajców;
http://www.imo.org/en/OurWork/safety/ra ... anual.aspx

piotr6 napisał(a):
Ps.o zaletach ręcznika mówiło się tutaj i na drugim forum. Niestety nie zastąpi radia stacjonarnego

Drogi Piotrze, po prostu nie wierze, chyba coś pomyliłeś lub źle zrozumiałeś.
Jest to wręcz niemożliwe, aby użytkownik naszego forum polecał bezkrytycznie „reczniaka z czerwonym guziczkiem”.
Jeżeli nawet jakiś początkujący i niezorientowany żeglarz coś podobnego zasugerował to jeden z tylu doświadczonych i aktywnych naszych kolegów bardzo szybko sprostowałby taki „fake news”.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 lip 2017, o 06:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
SIRK napisał(a):
, ma po prostu pozostać na przekazanej pozycji zdarzenia i czekać na pomoc. Naturalnie to wszystko jest aktualne dla standardowych warunków w każdych innych ekstraordynaryjnych(?) (...)

Moniia napisał(a):
Ale oczywiście, przecież SIRK wie lepiej niż Skip i YW
Moniia napisał(a):
Mogę się z SIRKiem nie zgadzać, mogę uważać jego filozofię za z gruntu błędną a promowanie jej za nierozsądne

Ależ droga koleżanko, to nie jest moja filozofia. Jeżeli jest ona „z gruntu błędna i nierozsądna” to tu masz namiary na winowajców;
http://www.imo.org/en/OurWork/safety/ra ... anual.aspx

piotr6 napisał(a):
Ps.o zaletach ręcznika mówiło się tutaj i na drugim forum. Niestety nie zastąpi radia stacjonarnego

Drogi Piotrze, po prostu nie wierze, chyba coś pomyliłeś lub źle zrozumiałeś.
Jest to wręcz niemożliwe, aby użytkownik naszego forum polecał bezkrytycznie „reczniaka z czerwonym guziczkiem”.
Jeżeli nawet jakiś początkujący i niezorientowany żeglarz coś podobnego zasugerował to jeden z tylu doświadczonych i aktywnych naszych kolegów bardzo szybko sprostowałby taki „fake news”.


No i zaczynamy zbliżać się do w miarę sensownego wytłumaczenia naszych różnic. Jak sam zauważasz, w ekstraordynaryjnych warunkach - a za takie uważam WAFIs w stosunku do Typowych statków jakimi zajmuje się IMO - filozofia może się zmieniać. Moje zdanie jest proste - filozofia którą przedstawiasz, niekoniecznie przystaje do naszego pływania.

Drugie spojrzenie - "rozbitek ma" nie myśleć, wg Twojej filozofii. Bo lepiej, aby krzywdę robił sobie zgodnie z regułami ustanowionymi przez tych MĘDRCÓW niż aby pomyślał, że 30 mil może sam pokonać. Bo po co dawać maluczkim inicjatywę? :rotfl:

To mniej więcej jak z podejściem do pieszych w Polsce i u mnie. W Polsce pusta ulica, czerwone światło i czekamy, bo inaczej mandat (bo a nuż krzywdę sobie zrobimy!). U mnie światła często istnieją dla samochodów wyłącznie... bo ktoś zauważył, że to my, piesi, mamy najwiecej do stracenia w tej sytuacji i pozostawił to naszej decyzji, jako najbardziej dostosowanej do sytuacji - zamiast stosowania sztywnych reguł. I dlatego piesi w Londynie przechodzą na czerwonym razem z policjantami - bo światło to jest wyłącznie INFORMACJĄ i poradą dla nich, niekoniecznie czyniąc inny sposób działania niewłaściwym.

I tak samo tutaj. Użyłam słowa "nierozsądne" - bo promowanie JEDYNIE SLUSZNEJ filozofii powoduje zanik myślenia. Co innego promować ją jako jedną z możliwych - wtedy jest to zupełnie co innego.

I wtedy się zgodzimy :D

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 452 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 184 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL