Trwają regaty Poloneza. Dostałam wiadomość (via telefon zaprzyjaźniony) , że jedna z Setek biorących udział w regatach złamała maszt , podobno uczestnik wisiał na burcie. Taka przyszła telefoniczna informacja do nas , telefonujący sądził , że jesteśmy w morzu i coś pomożemy.
Czy ktoś coś konkretnego wie ? Prośba rodziny jednego z biorących udział o szczegóły.

Małe uzupełnienie: inny jacht widział setkę z połamanym masztem i wiszącym człowiekiem. Telefonicznie podał informację do naszego kolegi. On do nas. SAR swoją drogą.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Tomek Turski z Quarka.
Wiecej nic nie wiadomo czekamy na oficialne stanowisko organizatorow.

Jachu , dzięki. Nazwisko znałam na 90% ale nie chciałam sugerować. To właśnie jego rodzina bardzo prosi o info.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Hania zadzwon do mnie jak mozesz tel na pw

Już dwa lata temu, po innym wypadku, Izba Morska w Szczecinie ustosunkowała się krytycznie do zasad bezpieczeństwa przy organizowaniu "imprezy towarzyskiej" pod nazwą "Puchar Poloneza". Organizator dostał za to wytknięcie...od którego się potem odwoływał do wyższej instancji. Niestety, morze odwołania organizatora nie uwzględniło.
Ostatni fot łódki dostałem od Tomka jeszcze w czwartek wieczorem.

Jak można zapewnić wszystkim startującym w różnych regatach 100% bezpieczeństwa?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Niestosowny komentarz.

Kazdy zawodnik startuje w regatach na wlasna odpowiedzialnosc. Organizator ma zapewnic, ze maszt sie nie zlamie? Czy moze Izba Morska ma to zapewnic? Czy moze to typowe szukanie winnego dla zasady i by dowalic komus, kto cos robi? Czy to nie zeglarz ma dbac o wlasny tylek? Zreszta, jeszcze nie wiemy co sie stalo, a juz szukasz winnych, problemow w wytykaniu i odwolywaniu od wytkniec. Nonsens.

dajcie spokój

_________________
pozdrowienia piotr

Pojebało ???? Sory za słowa...czy coś się stało o czym moglibyście pisać z całą pewnością??? Czy brak Wam czterech stóp w koi ??

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Dajcie sobie na luz zginal czlowiek, zeglarz moj kolega . Uszanujcie jego smierc .....

Komunikat:
www.portalzeglarski.com/news_polonezcup ... ,6089.html

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

[*][*]

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

[ * ]

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

I popłynął dalej ? Nie udzielił pomocy? Czy ja źle coś rozumuję ?

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Wyjąłeś mi to pytanie z klawiatury ....

Micu źle rozumujesz, poczekaj jeszcze jak pojawią się sprawdzone informacje. Do Quarka wczoraj po południu podpłynęła Giga i to pewnie skipper tej łódki uruchomił działania ratownicze. Pozostałe setki wczoraj wycofały się z regat i wracają do Świnoujścia.

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

O kurde. Nie wiedzialem. [`]

, Kubuś - na tamtą chwilę tylko tyle wiedziałam. Pytanie zadałam na prośbę rodziny i przyjaciół , bo nie mieli pewności czy na pewno chodzi o tę konkretną osobę.
Mieli nadzieję, że Ocean A jest gdzieś w pobliżu. Ale jest w Szczecinie i nie miało już sensu wypływanie z uwagi na czas dotarcia (3,5 godz samo płynięcie Sz-n - Świnkowo). Oczywiście gdyby trzeba było szukać to by wyszedł.

Jak dla mnie sprawy czy inny jacht podpłynął czy nie , czy organizator jest ok itp itd - są drugo- i trzeciorzędne. Najpierw trzeba pomagać. Wnioski i refleksje zostawiam na potem i w innym wątku. Nie zaśmiecajmy go naszymi niesprawdzonymi dywagacjami.
Zginął żeglarz. Rodzina potrzebuje wsparcia, nie sensacyjek.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Tak na marginesie tej tragedii, to ciekawi mnie to że na tego typy regaty dopuszczane są jachty które w karcie bezpieczeństwa mają wpisane P20.
W czerwcu miałem okazję pływać jachtem, który później brał udział w tych regatach więc nie są to informacje niesprawdzone.
O jaki konkretnie jacht nie będę pisał, chodzi mi tylko o sam fakt, bo takich jachtów mogło być podczas tych regat więcej.
A może to jest normalne i niepotrzebnie szukam "dziury w całym"?

_________________
Pozdrawiam Adam

Karta bezpieczeństwa kartą bezpieczeństwa - papier przyjmie wszystko. Nie żebym się czepiał ale widziałem karty bezpieczeństwa które bezpieczny jacht o krzywej stateczności jachtu oceanicznego (capsize ratio dużo poniżej 2,0 i dodatnim momencie prostującym powyżej 140 st przechyłu) dostawał P20, a jacht którym na ocean bym nie popłynął miał kartę bezpieczeństwa na wszystko wolne od lodu... O kartach na forum było już dużo - poczytaj.

Zdecydowanie tak.
Zginął człowiek - nie jakiś tam bezimienny o jakich czytamy na onetach i innych.
Tomasz Turski - pogooglaj, poszukaj --> http://mojasetka.blogspot.com/

[*]

--
pozdrawiam
Łukasz

Widzisz i na "Kiwi" i na "Asso" karty bezpieczenstwa nie mam i miec nie zamierzam .
Oba jachty mialem/mam przygotowane zgodnie z moim doswiadczeniem a staram sie dostosowac do wymogow odpowiedniej kategori ISAF , jesli Ci to cos mowi.

Coś mi to mówi.
Ok jeśli zatem moje wątpliwości okazują się błahe, to tematu nie było.
Prywatnie żałuję tylko, że to P20 zmieniło nam trochę plany rejsu, ale to nie na temat.

ps. moda proszę o usunięcie mojego wątku z tego tematu.

_________________
Pozdrawiam Adam

Nie, Twoje watpliwosci blahe nie sa, natomiast temat upraszczasz i to w duchu czasow dawno minionych

Być może temat upraszczam, nie każdy ma czas żeby dużo pływać i na bieżąco znać wszystkie przepisy. Nie mniej przynajmniej dla mnie ale także dla skippera czarterowanego jachtu, który też ma tylko tyle urlopu ile ma, sprawy bezpieczeństwa i ewentualnych konsekwencji w razie "W" są istotne. Ja przynajmniej wolę "dmuchać na zimne" aniżeli zastanawiać się nad konsekwencjami gdyby coś się stało znacznie dalej niż te 20 Mm od brzegu, ale to moje prywatne wątpliwości.
Wracając zaś do tematu , to po prostu zastanawiałem się czy jednak podczas regat organizator nie powinien jednak na tą kartę bezpieczeństwa jachtu zwracać uwagi, bo co będzie w razie "W"? Kto będzie ponosił koszty akcji ratunkowej kapitan czy organizator regat?
I nadal uważam, że jeśli ten wątek jest nie na miejscu, to niech mod go albo usunie albo gdzieś przesunie.

_________________
Pozdrawiam Adam

Widzisz tak w uproszczeniu, zeby zeglowac na lodce ponizej 7,5 metra nie trzeba miec zadnych"kwitow" i lodka ich tez miec nie musi. Kreska na wodzie to wlasnie relikt dawnych czasow.
My scigamy sie na wlasnych jachtach, za wlasne pieniadze i jedynie od nas samych zalezy w jaki sposob zadbamy o wlasne bezpieczenstwo.
Oczywiscie czym innym sa formy czarterowe i ich komercyjna dzialalnosc.

pytań jest sporo, nie mniej jednak płyniesz dobrowolnie, świadomie na własny rachunek i odpowiedzialność.

_________________
pozdrowienia piotr

No właśnie, skądś to znam. Nieważne, co się stało, ważne, kto ponosi odpowiedzialność.

A koszty? Proste. Koszty ratowania życia ponosi - szumnie mówiąc - całe społeczeństwo. Via budżet państwa i SAR. Koszty ratowania mienia - ten, kto zlecił.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Jak zwracać uwagę na dokument, którego posiadać większość polskich jachtów nie musi - i nie posiada?
Jak żądać dokumentu, do którego wydawania nie funkcjonuje nawet właściwa podstawa prawna?

- Ratowanie życia na morzu jest bezpłatne. Tak stanowi Międzynarodowa Konwencja o poszukiwaniu i ratownictwie morskim sporządzona w Hamburgu dnia 27 kwietnia 1979 roku (Konwencja SAR). Jej sygnatariuszami są niemal wszystkie cywilizowane państwa, posiadające dostęp do morza, w tym Polska - od 6 lipca 1988 r.
- Za ratowanie jachtu/mienia płaci armator lub jego ubezpieczyciel "casco".
- Za likwidację ew. skażenia środowiska, za koszt usunięcia ew. wraku i za koszty ratowania majątku osób trzecich, uszkodzonego w wyniku uprawiania żeglarstwa, płaci ubezpieczyciel odpowiedzialności cywilnej armatora.
W czym widzisz problem?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

To jest zupełnie proste, czarterując jacht po prostu przeczytałem umowę czarteru w której był podany właśnie taki a nie inny certyfikat bezpieczeństwa.
Być może, większość z Was nie czarteruje jachtów klubowych, więc takich umów nie otrzymywała lub po prostu nie czytała tego co dostała do podpisania.
Za pozostałe informacje o tym kto ponosi koszty ratowania mienia czy życie dziękuję bardzo, chociaż moje wątpliwości dotyczyły sytuacji, w których takie działania zostałyby podjęte podczas zorganizowanej imprezy czyli w tym przypadku podczas regat.
Czy organizator regat ponosiłby jakieś konsekwencje z uwagi że dopuszczał do regat jacht, który mając taki a nie inny certyfikat bezpieczeństwa , znajdował się w miejscu, w którym zgodnie z tą kartą nie powinien się znajdować.
I przy okazji bardzo dziękuje za zainteresowanie się tym wątkiem, oraz za przyjazne komentarze.
Pozdrawiam Adam

_________________
Pozdrawiam Adam

Widzisz i tu wchodzimy w zawilosci prawne. "Regaty" "Poloneza" regatami z formalnego punktu widzenia nie sa bo nie organizuje ich klub zrzeszony w PZŻ a prywatna firma.
Gdyby to organizowal klub musialby stosowac sie do przepisow ISAF a jachty odpowiadac w zakresie konstrukcji i wyposazenia dopowiedniej kategorii. Gdyby tak bylo nie wiem czy wystartowałaby polowa jachtow. Ja na pewno musialbym pozyczyc sobie tratwe Trajsla tez nie mam a moj fok sztormowy jest bialy a nie pomaranczowy.