A miało być kurturwalnie - bez inwektyw - i co - wyszło jak zwykle ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

A może przypomnisz najpierw co Marchaj na ten temat uważał?

Dokładnie. Zwłaszcza, że dno jest gładkie jak pupcia niemowlaka

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Wystarczy w czasie burzy, po zrzuceniu żagli i rzuceniu kotwicy, podnieść miecz i ster na przeciętnej współczesnej łódce kabinowej, by natychmiast zauważyć istotną różnicę. Łódka jak wydmuszka jeździ w lewo i w prawo po wodzie, oczywiście się przechyla w podmuchach wiatru, ale nic się specjalnego nie dzieje. Tak np. spędzają burzę dziesiątki łódek, które nie stoją przy pomostach, a na bojkach. Te na bojkach mają oczywiście krótsze "cugle", ale ogólnie jest to b. podobne. No i co? No i nic się nie dzieje.
Z podniesionym mieczem i sterem jest luzik, pomimo dzikich harców wiatru.
.............
Jeśli się natomiast zostawi choćby opuszczony ster, różnica jest duża. Jacht wyraźnie pracuje. Cyrkulacja wygląda inaczej, szarpanina. Wszystko zaczyna przypominać stawanie na kotwicy na czarterowanych jachtach np. na Adriatyku. Które konstrukcyjnie mają "stały miecz i ster".

Teraz jeśli chodzi o silnik i miecz.
Praktycznie jest niemożliwe utrzymanie jakiegokolwiek kursu w silnym wietrze na jachcie pozbawionym miecza (pomijając płynięcie pod wiatr rufą do przodu). Dziób jachtu jest natychmiast znoszony na bok. BEZ jest tak krótki i obły, że w ogóle sobie tego nie wyobrażam. MAK-747, znacznie dłuższy i istotnie cięższy, już przy byle wiaterku wymaga opuszczenia miecza, by jazda na silniku nie była syzyfową pracą. Ster nie jest w stanie zrównoważyć dryfu kadłuba pod wpływem wiatru.
Na jachciku typu BEZ (w szczególności BEZ-2), jeśli nie ma się uszczelnionej klapy do achterpiku, jest ona zalewana wodą.
.............................
Patrząc na zdjęcie jednostki z omawianego wypadku, widać brak pokrywy tak luku przedniego, jak i pokrywy achterpiku (że tak to szumnie nazwę). Na rozum to powinny być zabezpieczone wystarczająco solidnie. No ale ich nie ma...

Podsumowując: musieli mieć opuszczony miecz, bo inaczej się płynąć na silniku nie da taką łódką. Szczególnie, że na Zalewie jest już w takich warunkach istotna (dla BEZ-2) fala i śruba może co chwila wyskakiwać z wody.

Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Wiele zależy od mocy silnika w stosunku do masy skorupy. Widuję wykastrowane bezy i oriony na WJM , przerobione na łodzie wędkarskie . Pozbawione miecza i płetwy sterowej . Taki Orionek z 8 KM silnikiem idzie w półślizgu Nie sądzę by miały problemy z utrzymaniem kursu ....

To my z Yigaelem kiedyś z mariny na miasto szli

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

podśmiechujka
ironiczne traktowanie kogoś; kpina, drwina
http://sjp.pl/pod%C5%9Bmiechujka

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Zakończenie.
http://fakty.interia.pl/zachodniopomorskie/news-zachodniopomorskie-wydobyto-dwa-ciala-z-zalewu-szczecinskieg,nId,2394947

Wędkarze!!! Nie żeglarze!!!

_________________
Janusz Rolfok

jest wiatr, co usta kobiety rozchyla, jest taki wiatr...
jest blask, co uda kobiety odsłania, jest taki blask...

Kalka językowa (sailors).

-----