Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Na marginesie dyskusji o "Sharkim"
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=31982
Strona 1 z 1

Autor:  M@rek [ 20 sie 2020, o 10:31 ]
Tytuł:  Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Wypadek "Sharkiego" ( nie pierwszy zreszta ) wzbudzil szeroka dyskusje ale jak mi wiadomo wypadkow nie brakuje a do publicznej wiadomosci z roznych wzgledow nie docieraja.
Kolega mi powiedzial ze aktualnie stoja na kolkach w Kolobrzegu dwa nowe , duze jachty czarterowa , Bawaria 50 i bodaj Sun odysey 49 ktore sa mocno uszkodzone po tym jak czarterowe zalogi weszly na skaly w Skandynawii . Czy ktos zna okolicznosci wypadkow ?

Autor:  reed [ 20 sie 2020, o 23:58 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Bavaria ma już nową bulbę. Ciekawe jest że w wyniku uderzenia zostały ścięte wszystkie śruby i bulba odpadła a w kadłubie prawie zadnych śladów kolizji z dnem.

Autor:  Kurczak [ 21 sie 2020, o 06:11 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

reed napisał(a):
Bavaria ma już nową bulbę. Ciekawe jest że w wyniku uderzenia zostały ścięte wszystkie śruby i bulba odpadła a w kadłubie prawie zadnych śladów kolizji z dnem.


To bardzo dobrze, kwestia czy tak zostały obliczone czy czysty przypadek. Nie są to cienkie szpilki, więc uderzenie musiało być bardzo silne.
Lepiej stracić balast niż balast wraz z kawałkiem dna. :)

Autor:  sirapacz [ 21 sie 2020, o 10:14 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

był zamontowany na śruby 6mm;)

Autor:  Bastard [ 21 sie 2020, o 10:43 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Kurczak napisał(a):
Lepiej stracić balast niż balast wraz z kawałkiem dna.
Rzecz bardzo dyskusyjna Kurczaku. Jeśli idziesz na żaglach to tak czy tak lądujesz do góry dnem. I kilka takich wypadków, włącznie z ofiarami śmiertelnymi, było już w ostatnich latach...

Autor:  Andrzej Kolod [ 21 sie 2020, o 10:47 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Wybranie jednego elementu konstrukcyjnego nie wystarczy do oceny szkody.

Przykręcenie kila wielkimi śrubami do laminatu to nie to samo co umocowanie go w profilach dennych itd. itd.
Dla przypomnienia testy Dehlera 31 w Porcie Damp 2000.

Nie dajmy się zwariować kilkoma tonami ołowiu przykręconymi bezpośrednio
do laminatu płaskodennej wydmuszki.

Życie weryfikuje mity i rozwiewa złudzenia.
Duże, komfortowe, szybkie, dzielne, niezniszczalne, w świetnym stanie i tanie - dobre to!

Autor:  M@rek [ 21 sie 2020, o 13:46 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Prawde powiedziawszy zakladajac ten watek nie mialem na mysli aspetow technicznych czyli konstrukcji jachtow a raczej to ze jesli wypadek nie jest tak spektakularny jak "Sharkiego" zwykle o nim nie slyszymy i tak naprawde nie wiemy jak czesto sie zdarzaja bo nikt sam chwalic sie nie zamierza. Dlatego nie mamy pojecia czy takie wypadki sa czeste , czy nie .Chyba nikt tego nie ewidenciuje i nie analizuje. Towarzystwa ubezpieczeniowe wyplacaja kase i podnosza skladki .

Autor:  Colonel [ 21 sie 2020, o 13:52 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Może lepiej by urzędnicy za dużo nie analizował!!!!
Reakcja zawsze będzie jedna: nowe "papiery".

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  M@rek [ 21 sie 2020, o 14:13 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Wiesz, ja jednak chcialbym wiedziec komu zawdzieczam rosnace stawki ubezpieczenia i nowe wylaczenia. Pracownicy firm ubezpieczeniowych na pewno wypadki analizuja, rzeczoznawcy szkody opisuja i wyceniaja . Znizek za dlugoletnie bezszkodowe plywanie jakos nie widze podobnie jak za dlugi staz kapitanski :)

Autor:  Colonel [ 21 sie 2020, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

A ja powtórzę raz jeszcze: biurokraci, szczególnie teraz, WON.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Autor:  reed [ 21 sie 2020, o 22:18 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

I prawdobnie na Atlantyku zatonął następny polski jacht. Ofiar w ludziach na szczęście nie ma.

Autor:  SIRK [ 22 sie 2020, o 15:28 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

M@rek napisał(a):
Wiesz, ja jednak chcialbym wiedziec komu zawdzieczam rosnace stawki ubezpieczenia i nowe wylaczenia.

I co byś z tą wiedzą począł, od razu na szafot czy może „do kozy” na obowiązkowe szkolenia?
Moim zdaniem mamy już dosyć dobre narzędzia do pracy „u podstaw” niestety jak zwykle gorzej jest z wykonawstwem i generalnie świadomością, niestety także tu na naszym forum.

Co prawda ostatnio sam zacząłem krytykować działalność PKBWM ale nie samą ideę. I „na marginesie dyskusji o Sharkim” nie mogę zrozumieć jak można z jednej strony wypisywać bzdury typu; „biurokraci WON”, nic się nie stało lub „kto nie zaliczył boi, niech pierwszy rzuci marszpiklem”. Z drugiej natomiast głosy o „kapitanie pierwszym po B” czy „oku na salingowych bocianich gniazdach” ale także nieodpowiedzialnych niedoukach i cwaniakach. Nie wiem tylko czy w „czapce z jajecznicą” czy może w „zielonym podkoszulku”.

Dlatego przypomnę tak w skrócie.
Każdy z nas ma prawo i obowiązek zgłaszać do odpowiednich organów wypadki i niebezpieczne zdarzenia na morzu.

Komisja powinna rozpatrzyć każde zgłoszenie i bez zbędnej zwłoki przystąpić do analizy określonych wypadków.

Celem komisji jest ustalenie okoliczności i przyczyn wypadku a nie określanie czy wskazywanie czyjejkolwiek winy lub też odpowiedzialności. Działania komisji powinny w miarę możliwości zapobiegać niechcianym zdarzeniom oraz generalnie poprawiać nasze bezpieczeństwo.

W naszym interesie jest aby jak najwięcej niebezpiecznych zdarzeń żeglarskich było rozpatrywanych przez komisje a jej praca i w szczególności wnioski oraz zalecenia były jak najszybciej udostępnione i powszechnie propagowane.

I choć jest mi przykro, że nasza PKBWM działa tak jak działa, przynajmniej w sprawach żeglarskich, to niestety innej drogi jak na razie niema. I nie mogę zrozumieć jak ktoś odpowiedzialny może dla „fanu”, poklasku(?) poddawać w wątpliwość prawo komisji do rozpatrywania tego tak niebezpiecznego zdarzenia. A już kuriozalne jest lajkowanie takich wypowiedzi, chyba nigdy tego nie zrozumiem.

M@rek napisał(a):
Znizek za dlugoletnie bezszkodowe plywanie jakos nie widze podobnie jak za dlugi staz kapitanski

A to już niech rynek reguluje oczywiście pod jakąś kontrolą ustawodawcy. Co do statystyki wypadków to odsyłam do raportów rocznych komisji. Nie są one pełne i idealne ale to także od nas zależy. No i nie dowiesz się kto dla przykładu wystąpił w tym „zielonym T-shircie” ale chyba tak właśnie powinno pozostać.

Autor:  M@rek [ 22 sie 2020, o 16:19 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Widzisz. po latach plywania i roznych doswiadczeniach jestem zwolennikiem obowiazkowego ubezpieczenia , rejesteracji i czytelnego oznaczenia wszystkich jednostek plywajacych .
Moim zdaniem taki centralny rejestr dostepny w internecie moglby niektorych zdyscyplinowac i ulatwic ewentualne ustalenie sprawcy szkody. Latwiej byloby zglosic odpowiednim organom niewlasciwe czy niebezpieczne zachowania.
Znane mi sa przypadki osob ktore kilkakrotnie uzyskaly wysokie odszkodowania za szkode. nie mnie oceniac czy slusznie, czy nie ale wiem ze ubezpieczyciele takim osobom dokladnie sie przygladaja i bywa ze odmawiaja zawarcia kolejnego ubezpieczenia.
Ja chce cieszyc sie zeglowaniem, nie mam ochoty zajmowac sie ewentualnym ustalaniem sprawcy i dochodzeniem strat na drodze sadowej.

Autor:  reed [ 22 sie 2020, o 18:21 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

Sirk, należy rozróżnić procedury, zadania i kompetencje PKBWM od procedur, zadań i kompetencji Izb Morskich. Aktualnie działania IM zostały zmarginalizowe - a szkoda.

Autor:  SIRK [ 23 sie 2020, o 15:01 ]
Tytuł:  Re: Na marginesie dyskusji o "Sharkim"

reed napisał(a):
Sirk, należy rozróżnić procedury, zadania i kompetencje PKBWM od procedur, zadań i kompetencji Izb Morskich. Aktualnie działania IM zostały zmarginalizowe - a szkoda.

Czy ty mi zarzucasz, że mylę PKBWM z quasi sądem kapturowym pt. IM?
Pretendujesz do zacnego grona, jak nie pamiętasz to poczytaj; viewtopic.php?f=39&t=25181&hilit=quasi&start=90

A co do meritum to mamy całkowicie odmienne zdanie. Dzięki IMO ale i regulacją unijnym mamy zaimplementowany cywilizowany system badania wypadków morskich. Niestety z jednej strony początkowa kontynuacja złych tradycji i praktyk z czasów demoludów. Z drugiej natomiast współczesne problemy z bezwładem decyzyjnym i niewystarczającymi zmianami w podejściu do procedur bezpiecznej pracy nie pozwoliły PKBWM zająć przynależnego miejsca w naszej świadomości. Niestety efekty obecnej pracy analitycznej i merytorycznej także są często poniżej oczekiwań co przyczyniła się również do braku szacunku do instytucji.

A co do IM, to moim zdaniem, akta do archiwum(muzeum?) a cały budżet przekazać PKBWM. Oczywiście te nieliczne jak to mówisz „zmarginalizowane działania” należy przekazać terenowej administracji morskiej, bez prawa prowadzenia jakichkolwiek „rozpraw” no i oczywiście bez dodatkowych etatów.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/