Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

"Bieszczady" a sposób myślenia
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=7500
Strona 1 z 1

Autor:  Zbieraj [ 9 mar 2011, o 21:29 ]
Tytuł:  "Bieszczady" a sposób myślenia

Po kretyńskim komentarzu Kuracenta, na prośbę Katrine podałem link do opisu wypadku "Bieszczadów" na stronie Jurka Sychuta.
Kto chciał - przeczytał.
Teraz chodzi mi jednak o coś innego, o mentalność:
Przewińcie cały tekst do końca i przeczytajcie trzy ostatnie akapity :(
http://www.sychut.com/nav/wypadki/bieszczady.html

Autor:  Moniia [ 9 mar 2011, o 21:34 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Stronniczość? Ależ skąd, przecież instrukcja obsługi akumulatora to rzecz na jachcie niezbędna (szczególnie w kontekście zderzania się z innymi...).
A reszta - to jakby komuś się wydawało, że władza sądownicza w Polsce jest niezależna od wykonawczej... jak to tak, ministrowi się narazić?

Autor:  peppino [ 9 mar 2011, o 21:38 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Przewinąłem,czytałem to kiedyś już ale może nie zwróciłem uwagi..Bardzo przykre..Godzinę o instrukcji..

Autor:  Olek [ 9 mar 2011, o 21:45 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

"[...] a w ogóle nie interesował się odpowiedzialnością za wypadek załogi tankowca [...]" - powiedział przedstawiciel rodziny ofiar

W jakiej roli występuje delegat ministra infrastruktury przed Izbą Morską?

Autor:  gf [ 9 mar 2011, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Takiego oskarżyciela publicznego - prokuratora?

Autor:  pa20jb [ 9 mar 2011, o 21:47 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Jakie to polskie. Zaputać.

Autor:  Olek [ 9 mar 2011, o 21:52 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Olek napisał(a):
W jakiej roli występuje delegat ministra infrastruktury przed Izbą Morską?

Delegat Ministra Infrastruktury, jako rzecznik interesu społecznego, ustanowiony jest przy izbie morskiej spośród osób posiadających wysokie kwalifikacje zawodowe i praktykę w zakresie żeglugi morskiej. [...] Ich podstawowym zadaniem w postępowaniu jest dążenie do zapewnienia należytego przestrzegania obowiązujących przepisów o bezpieczeństwie żeglugi i życia na morzu.

Ciekawe co praktyka i wysokie kwalifikacje podpowiadały my o tej instrukcji.

Autor:  gf [ 9 mar 2011, o 21:55 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Poczytaj orzeczenia z ostatnich paru lat - dowiesz się, że wg. delegata przyczyną wszystkich wypadków jest każdorazowo "nieprawidłowe wypełnianie dziennika jachtowego". Aż mu nawet jakiś czas temu (nie pamiętam o którą sprawę chodziło) izba zwróciła uwagę, że to nie pozostaje w żadnym związku z wypadkiem :)

Autor:  peppino [ 9 mar 2011, o 21:58 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Może delegat po cichu reprezentował interesy ubezpieczyciela..

Autor:  Olek [ 9 mar 2011, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

gf napisał(a):
wg. delegata przyczyną wszystkich wypadków jest każdorazowo "nieprawidłowe wypełnianie dziennika jachtowego"

Jeżeli rzeczywiście podstawowym zadaniem w postępowaniu jest dążenie do zapewnienia należytego przestrzegania obowiązujących przepisów to przeciętny urzędnik nie zrobi nic poza wynajdywaniem niezgodności zachowania z istniejącymi przepisami. To wystarczy żeby zachować posadę. Jak zwykle wszystko zależy od ludzi ...

Autor:  gf [ 9 mar 2011, o 22:05 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Nie ma obowiązku wypełniania ani posiadania dziennika, to też izba zauważyła :)

Autor:  Olek [ 9 mar 2011, o 22:11 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

gf napisał(a):
Nie ma obowiązku wypełniania dziennika, to też izba zauważyła :)

i słusznie zauważyła, ale lata obowiązkowego wypełniania dziennika robią swoje :) może ten dziennik to takie koło ratunkowe delegata kiedy nie wie co powiedzieć bo się nie przygotował do sprawy

Autor:  kusza [ 9 mar 2011, o 22:20 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Ostatnio przebrnąłem przez książkę WR Dąbrowskiego "Mądry żeglarz po szkodzie".
W wyniki tej lektury (opartej o opisy różnych wypadków morskich, wraz z orzeczeniami IM) uznałem, że do tej pory moje żeglowanie to jedna wielka masa błędów i niedopatrzeń i dziękuję Bogu, że nic mi się nie stało, bo miałbym przesrane...

W jednej z historii pojawił się zarzut, że prowadzona obserwacja była zła, gdyż sternik obserwował horyzont "po niewłaściwej burcie", obserwację po "burcie właściwej" pełnił załogant, który pełnił wachtę z rzeczonym sternikiem. Było to niewłaściwe, gdyż miał on mniejsze doświadczenie niż sternik, zatem powinien on obserwować tą stronę, którą podczas rejsu obserwował sternik, podczas gdy sternik winien skupić swoją uwagę na tym co dzieje się po stronie burty obserwowanej przez załoganta... uffffffff... :wink: Mniej więcej tak brzmiała konkluzja po wypadku na Zatoce gdzie jacht zderzył się z barką, czy innym pchaczem...

Autor:  Zbieraj [ 9 mar 2011, o 22:48 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

kusza napisał(a):
W jednej z historii pojawił się zarzut, że prowadzona obserwacja była zła, gdyż sternik obserwował horyzont "po niewłaściwej burcie", obserwację po "burcie właściwej" pełnił załogant, który pełnił wachtę z rzeczonym sternikiem. Było to niewłaściwe, gdyż miał on mniejsze doświadczenie niż sternik, zatem powinien on obserwować tą stronę, którą podczas rejsu obserwował sternik, podczas gdy sternik winien skupić swoją uwagę na tym co dzieje się po stronie burty obserwowanej przez załoganta... uffffffff... :wink: Mniej więcej tak brzmiała konkluzja po wypadku na Zatoce gdzie jacht zderzył się z barką, czy innym pchaczem...

Mądrość ludowa (czytaj: kapitańska) mówi, że jak wchodzisz na salę jako zainteresowany i mówisz "Dzień dobry", to już masz najniższą karę, to znaczy wytknięcie. A potem już tylko walczysz, żeby nie dostać więcej.

Autor:  zosta [ 9 mar 2011, o 22:51 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Zbieraj napisał(a):
Po kretyńskim komentarzu Kuracenta

Mądrego to miło poczytać :)

Autor:  Zgrzyb [ 9 mar 2011, o 22:58 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Znajomy bosman żaglowca, na pytanie wysokiej Izby Morskiej, gdzie był w momencie kolizji, odpowiedział - że w magazynie wydawał papier.
Padło drugie ważne pytanie. Jaki ???
Odpowiedź- toaletowy. :lol:

Autor:  Jaromir [ 10 mar 2011, o 00:13 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Olek napisał(a):
"[...] a w ogóle nie interesował się odpowiedzialnością za wypadek załogi tankowca [...]" - powiedział przedstawiciel rodziny ofiar

W jakiej roli występuje delegat ministra infrastruktury przed Izbą Morską?

W roli Delegata Ministra Infrastruktury...

http://lex.pl/bap/student/Dz.U.1961.58.320.html


Ale nic nie jest wieczne, nawet Izby Morskie:
viewtopic.php?f=17&t=7414
:roll:

Autor:  Carlo [ 10 mar 2011, o 08:22 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Jaromir napisał(a):
Ale nic nie jest wieczne, nawet Izby Morskie:


I całe szczęście.

Autor:  JacekBol [ 22 mar 2011, o 10:33 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

To w ogóle była ciekawa sprawa... Jakoś tak kiedyś siedliśmy i w SailCruiserze zasymulowaliśmy manewry wszystkich trzech statków (Bieszczadów, gazowca i kutra rybackiego) wg oficjalnego orzeczenia Izby... i przy warinatowści prawdomówności świadków...
1.Zakładając, że Bieszczady wykonały prawidłowy zwrot w lewo (tak chyba zeznała koleżanka sterniczka) na kurs odejścia od toru ruchu Lady... na dobrą milę przed gazowcem, ale nie wchodząc w jego oś ruchu... nie byłoby kolizji
2.Zakładając, że Bieszczady wykonały jednak zwrot w prawo... wynikało z symulacji że faktycznie jacht wszedł w pas ruchu statku... (czy wtedy nie powinno zadziałać prawidło wyprzedzający/wyprzedzany)?

Myślę, że po prostu nigdy się nie dowiemy jak to naprawdę było.

Autor:  Colonel [ 22 mar 2011, o 16:53 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Moniia napisał(a):
jakby komuś się wydawało, że władza sądownicza w Polsce jest niezależna od wykonawczej

Jest.
A Izba Morska nie jest władzą sądowniczą.

Autor:  Rafał [ 23 mar 2011, o 11:16 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Jest quasi-sądowniczą. I to jest profesjonalne określenie ;)

Zainteresowanym służę krótką charakterystyką izb morskich, którą miałem kiedyś przyjemność opracowywać na uczelni :D

Autor:  Cypis [ 25 mar 2011, o 06:26 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

JacekBol napisał(a):
To w ogóle była ciekawa sprawa... Jakoś tak kiedyś siedliśmy i w SailCruiserze zasymulowaliśmy manewry wszystkich trzech statków (Bieszczadów, gazowca i kutra rybackiego) wg oficjalnego orzeczenia Izby... i przy warinatowści prawdomówności świadków...
1.Zakładając, że Bieszczady wykonały prawidłowy zwrot w lewo (tak chyba zeznała koleżanka sterniczka) na kurs odejścia od toru ruchu Lady... na dobrą milę przed gazowcem, ale nie wchodząc w jego oś ruchu... nie byłoby kolizji
2.Zakładając, że Bieszczady wykonały jednak zwrot w prawo... wynikało z symulacji że faktycznie jacht wszedł w pas ruchu statku... (czy wtedy nie powinno zadziałać prawidło wyprzedzający/wyprzedzany)?

Myślę, że po prostu nigdy się nie dowiemy jak to naprawdę było.
Hy. Na profesjonalnym symulatorze AM Zbieraj, mając na mostku LE do pomocy (obserwacja radarów choćby) takich "majtków" jak Stara Zientara czy Krzysiek Bieńkowski, co prawda Bieszczad nie rozjechał, ale został przez armatora zwolniony z pracy za marnowanie paliwa...

Jakkolwiek by nie było naprawdę, wiemy wystarczająco dużo, by wyciągnąć z tego wypadku odpowiednią lekcję -- także w kwestii podejścia Izby Morskiej.

Autor:  Maar [ 25 mar 2011, o 09:50 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Taki miał widok jak wzeszło słońce...

Załączniki:
Symulator1.jpg
Symulator1.jpg [ 279.93 KiB | Przeglądane 10355 razy ]

Autor:  Cypis [ 25 mar 2011, o 10:34 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Maar napisał(a):
Taki miał widok jak wzeszło słońce...


Tzn. taki widok był po "puszczeniu" LE w/g danych z kursografu a Bieszczad w/g ustaleń Izby (czy też Izby i własnych spostrzeżeń Andrzeja?). Ponieważ Bieszczad nie było po ciemku ani trochę widać, na koniec Andy "włączył" nam dzień...

W drugiej symulacji LE można było manewrować wedle uznania... ze skutkiem dla kapitana, jaki opisałem wcześniej.

Autor:  Nicram [ 10 wrz 2017, o 22:29 ]
Tytuł:  Re: "Bieszczady" a sposób myślenia

Dzisiaj mija 17 lat. Warto wspomnieć o załodze i jachcie.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/