Oferujemy rejsy ze Skipperem
na imprezy panieńskie.
Zamówienia pod nr tel.508 842 343

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Łoj, pomysł sam w sobie fajny.

Taki skipper to ma klawe życie

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Chyba ze skipperką??
Chociaż skipper też może być:



-----

Moim zdaniem bardzo ciężka i niewdzięczna robota. Ja bym się nie pisał nawet za podwójne wynagrodzenie względem normalnej stawki, za jaką zgodziłbym się pływać z obcymi ludźmi komercyjnie.

Eeee, tam. Skiper to ma klawe życie

Parafrazując Chyłę.

Cysorz to ma klawe życie
Oraz wyżywienie klawe!
Przede wszystkim już o świcie
Dają mu do łóżka kawę,
A do kawy jajecznicę,
A jak już podeżre zdrowo,
To przynoszą mu w lektyce
Bardzo fajną cysorzową.
https://www.youtube.com/watch?v=p7a62QEVdCA

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Tak sobie myślę, że na imprezy tego typu, bardziej wskazane są miejsca odległe od wody. W końcu jak załogant się ulula i wpadnie do wody to największy problem ma skiper...

I uważasz, że tylko na takich imprezach załoga częstuje się szampanem lub innym trunkiem podczas rejsu?

Jeśli tak nie uważasz, to może byłbyś za tym aby zakazano spożywania alkoholu na jachcie?

ps. ja to w ogóle brzydzę się alkoholem

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Może jestem malkontent, ale nie wróżę temu przedsięwzięciu wielkiego sukcesu

super pomysł.
a skiper przystojny?

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

I co z tego, że przystojny ?

Ośmiu bab i tak nie da rady zaspokoić a jak się weźmie za jedną (np za Ciebie) to pozostałe go zagryzą - taka babska zawistna natura ...

Zgadzam się z Wiktorem




Ja nawet za poczwórną stawkę nie pływałbym z takim babińcem.

NEVER !!!

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Narzekacie, Panowie, jako i większość płci szpetnej, aliści niesłusznie. Babskie załogi są sympatyczne, zdyscyplinowane i chętnie wykonają polecenia (nawet jeśli niezdarnie, bywa).
Żaden z tem problem, łatwiej ogarnąć niż chłopów i atmosfera lepsza.
Tylko to trza obejście mieć miłe, a zasię charakter twardy a szorstki. A nie na odwrót

No cóż tradycja wieczorów panieńskich/kawalerskich dość powszechnie wiąże się z nadużywaniem alkoholu. Całkiem inna, słuszna tradycja zaleca spożywanie alkoholu na jachcie tylko podczas postoju. Biorąc pod uwagę że "wieczór panieński" jak sama nazwa wskazuje to "wieczór" (sztuk: jeden), to w trakcie takiej imprezy na samo pływanie za dużo czasu nie zostaje. Z wieczoru panieńskiego na jachcie pozostaje więc "porting".
Oczywiście "porting" w dobrym towarzystwie też ma swoje uroki, szczególnie jak jacht jest odpowiednio duży i wygodny. Tyle że z żeglarstwem nie ma to wiele wspólnego...

Masz w czym przebierać?

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Jeszcze jednak jeden - ale za to ogromny - plus damskiej załogi.

Nie wiem jak inni, ale ja - jako zatwardziała lesbijka - lubię polookać na ładne kobiece ciało.

Zarośnięci faceci są poza moimi zainteresowaniami w tej materii niestety.

Także takie wieczory panieńskie to może i niegłupi pomysł ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

W sensie zarobku? Nie muszę - robię to, co lubię, w czym jestem przyzwoity. Od 17go roku życia dnia bez roboty nie siedziałem i na samoutrzymaniu jestem.

Jeżeli w sensie pływania - nie mam. Raczej wydaję kasę na pływanie, czasem finansuję ludziom pływanie ze mną. A to z prostego powodu: nie zarobię na pływaniu tyle, co w zawodzie. Poza tym, nie wiem czy bym się zgodził pływać za kasę na dłuższą metę nawet jakbym miał zarobić tyle samo. Zależy co to by było za pływanie. Z pewnością nie wożenie imprez panieńskich.

Wojtku
Czy osoby biorące udział w takim rejsie są objęte ubezpieczeniem?

_________________
Wiosna

Jest taka możliwość.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Ubezpieczenie obejmuje szkody (urazy ciała, uszkodzenie sprzętu) powstałe "pod wpływem" ?

_________________
Wiosna

Chyba komuś się pomyliły imprezy.
Dlaczego Tobie impreza panieńska w rejsie ze Skipperem kojarzy się z upojeniem alkoholowym ?

Ponadto czym różni się wg Ciebie rejs ze Skipperem komercyjny, turystyczny od rejsu ze Skipperem na imprezy panieńskie ?

My gwarantujemy miłe i bezpieczne żeglowanie ze Skipperem, który podczas rejsu jest trzeźwy i nie wymaga aby panny ciągły szoty.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Chcesz powiedzieć że to będą imprezy abstynenckie?

_________________
Wiosna

Nie kumam czego się czepiłaś? Prowadzącym jacht jest STERNIK i on będzie trzeźwy. Zakres ubezpieczenia załogi - to kwestia konkretnej umowy z TU. Z pewnością, w zależności od specyfiki zapytania, Wojtek pomoże dobrać odpowiednie ubezpieczenie dla osób realnie zainteresowanych konkretną ofertą. Z pewnością skiper na jachcie zadecyduje czy pływanie jest bezpieczne czy nie i podejmie decyzję o wyjściu lub nie na akwen (w tym uwzględni z pewnością stan załogi).

Imprezy wcale nie muszą być abstynenckie. Jakoś w tym żeglarstwie się tak porobiło, że osoby inne niż sternik mogą się napić alkoholu na łódce i robią to z tego co wiem i obserwuję. Świat się dotychczas nie zawalił.

Ciekaw jestem do czego konkretnie zmierzasz ze swoimi pytaniami?

Interesuje mnie kwestia możliwości ubezpieczenia osoby będącej pod wpływem alkoholu na jachcie.
Już nawet się nie czepiam Wojtka, ale tak w ogóle. Czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie uczestnikowi rejsu, który będąc pod wpływem alkoholu np. potknął się o coś na jachcie i złamał rękę, etc. zwłaszcza że jacht jest pełen pułapek - wystające elementy, stroma zejściówka i do tego się buja.
Anka

_________________
Wiosna

Poza tym, że toną ludzie, to pewnie masz rację.
Podchmieleni załoganci/załogantki na wodzie to horor


-----

Napisałem już wcześniej, że jest taka możliwość.
Z tego co mi wiadomo, to większość ubezpieczeń działa tak samo.
W naszym przypadku rejs ze Skipperem na imprezy panieńskie nie trwa dłużej jak godzina do dwóch godzin.
Informujemy, że można zabrać na pokład szampan lub inny alkohol aby wznieść toasty.
O tym jak wyglądają rejsy w innych przypadkach nie zamierzam tu dyskutować, ani o tym, że ktoś kiedyś utopił się z powodu alkoholu na rejsach. Końca by nie było...


Na pewno z tym, że załoga nie wchodzi na jacht w stanie upojenia alkoholowego.
Jestem pewien natomiast, że kierowca samochodu lub taryfiarz ma więcej problemów z
pijanymi pasażerami jak Skipper na rejsie, na imprezie panieńskiej...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Mój znajomy czarterowiec sam robi rejsy nowożeńcom na sesje zdjęciowe albo chętnym do zaręczyn. Jest romantykiem więc zawsze coś dorzuci od siebie i potem panny aż płaczą ze wzruszenia. Uważam że to super pomysł.

Kocurze, w przeciwieństwie do ciebie, nie patrzę na wszystkich przystojnych przedstawicieli płci przeciwnej z zamiarem konsumpcji.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

To może zamiast pisać o ubezpieczeniach nnw w ofercie konkretnego typu rejsów zwyczajnie skontaktować się z różnymi TU i sprawdzić czy mają w ofercie interesujący Ciebie zakres ubezpieczenia? Wszakże to zupełnie inne tematy są.

Żałują wtedy , że nie wyszły za tego znajomego ?
Przecież taki skiper powinien nakrzyczeć i zagonić je do ciężkiej pracy żeby wiedziały i doceniły jaki SKARB im się trafił na lądzie.

A może akurat miałam ochotę zapytać Wojtka, który takie rejsy chce organizować?
Pozwolisz mi?

_________________
Wiosna

I z czyjego ubezpieczenia: jachtu, skippera, uczestnika? I czy będzie dochodził regresu? I od kogo? I czy przed sądem? I przed jakim/którym (jeździć na rozprawy za granicę lub powołać tam pełnomocnika - bezcenne, do Ustrzyk Górnych zresztą też).

"Wyrok z dnia...
Zasądza od... na rzecz... odszkodowanie w kwocie... oraz zadośćuczynienie w kwocie... oraz rentę w kwocie... miesięcznie od dnia zdarzenia bezterminowo.
Uzasadnienie: ...pełniąc obowiązki, świadomie przyzwolił na..."


-----

Wojtku. Doceniam Twoj wieloletni wklad w rozwoj zeglarstwa ponizej kreski Warszawa - Berlin.
Ne da sie tego zrobic zgodnie z prawem w calej EU .
Ale ten pomysl jest nie do zrobienia , bo panie moga zrobic takie fikoly, ze nawet kapitanowi Baranowskiemu i Zbierajowi sie nie snilo i na mlodszym o pare lat od nich.

Nie dac sie tego zrobic, bo za BHP odpowiada wlasciciel firmy. Nie ma zmiluj sie.

Na swoim akwenie, to jeszcze mozesz tak to zrobic. Twoj jacht, Twoj skiper. Panie w kamizelkach ratunkowych. Oczywiscie wpiete. Na nozkach kajdanki , zamontowane do specjalnych uchwytow pod pokladem. Lancuszki nie dluzsze niz 1,50 m.

Na ribie zespol 3 trzech ratownikow WOPR- u . Moga tez byc ratownicy, ktorzy zdobyli nowe uprawnienia zgodne z najnowszym zarzadzeniem pana minka Blaszczaka.

Obok drugi jacht , na ktory ribem zostana przewieziona pani lub panie, ktore zechca sie uwolnic z kajdan. Jeden sternik i dwoch ludzi, ktorzy beda odbierac panie z riba.

Na ladzie musisz miec dwoch ratownikow medycznych. Na wszelki wypadek jeszcze dziewczyny i chlopakow z OSP oraz ich udke, ktora, by odcholowala riba do Twojego portu, gdyby na ribie nawalil silnik.


Pozdrawiam

Andrzej