10 terminów tygodniówek na Bałtyku na prywatnym jachcie pod okiem doświadczonego kapitana.

Startujemy i kończymy w marinie Sienna Grobla w Gdańsku, zbiórka w niedzielę o 12.00 , w morze wychodzimy o 16.00, powrót do Gdańska w sobotę przed południem
Trasę wyznaczamy zgodnie z preferencjami załogi ale w oparciu o prognozy pogody, pod wiatr nie pływam !

Trasa:
W zależności od prognoz pogody

https://www.windyty.com/?52.000,20.000,0
http://www.weatheronline.pl/cgi-app/sai ... &WIND=g009

w zasięgu rejsu tygodniowego:
na zachód : Bornholm, Christianso
na płn-zachód : Utklippan, Karlskrona lub Oland, Kalmar
na pólnoc : Gotland
na wschód : Kłaipeda, Liepaja

wracając Hel i impreza w piątek wieczorem u Morgana

Terminy :
31.07 – 6.08
21 – 27.08
11 – 17.09
18 – 24.09
2 – 8.10
9 – 15.10
23 – 29.10
30.10 – 5.11
13 – 19.11
20 – 26.11

Cena:
700 zł + kasa jachtowa dodatkowo max. 250 zł. (prowiant, paliwo, opłaty portowe) , dojazd do Gdańska we własnym zakresie
w cenie : opieka skippera, szkolenie, kojowe, koce, sztormiaki, kalosze, gaz do butli, sprzątanie po rejsie

Jacht:
Sam zbudowałem na pancernym brytyjskim kadłubie ze stoczni Tyler Mouldings L.t.d. , w 4 lata odwiedziłem kilkaset portów w 15 krajach, za rufą Czardasza 40 tys. Mm

O mnie:
http://www.nazagle.pl/skipperzy/Krzyszt ... kosz-n275/

Zasady :
- pływamy po morzu nie po knajpach
- 100 godzin stażu w tydzień nie stanowi żadnego problemu
- zawsze odwiedzamy zagraniczne porty
- alkohol tylko w porcie - na morzu pełna prohibicja
- dla wspólnego komfortu załoga 3 osoby + skipper
- doświadczenie żeglarskie nie jest wymagane
- wachty 1- osobowe 3- godzinne
- nie ustalamy wachty kambuzowej - pierwszy głodny gotuje (czyli ja ) i machina rusza
- na pokładzie Czardasza nie przeklinamy !

Wystawiam opinie rejsu uznawane przez PZŻ
Dla chętnych warsztaty z nawigacji klasycznej i podstaw astronawigacji

Kontakt :
601 827 853

uwaga ! jeśli jestem poza zasięgiem napisz SMS-a z prośbą o kontakt, oddzwonię

krzysztof.pienkosz@interia.pl
https://www.youtube.com/watch?v=yv8YzaXP2Y0
https://www.youtube.com/watch?v=L7skNPNyUjU
https://www.youtube.com/watch?v=faoO3UV ... e=youtu.be
http://rawonsails.blogspot.com/2014_11_01_archive.html

oferta też na:
www.tanierejsy.pl

Słuchaj - zdradź tajemnice jak to robisz ?
Ja pływam dużo - nawet bardzo dużo ale 100 h w tygodniu nie udało mi sie osiągnąć nigdy.
Zakładasz wyjście pierwszego dnia czyli w sobotę ok 16.00 a już w następny piatek imprezę u Morgana.
Czyli na pływania zostaje Ci z tygodnia 5 dni.
Dzielimy 100 na 5 i wychodzi mi 20 godzin dziennie.
Powiedź JAK pływacie dzień w dzień przez 5 dni po 20 godzin ???
Jakoś rezygnujecie ze snu, nie stajecie w żadnym porcie czy pływacie w kółko ?
Pytam bez uszczypliwości bo zawsze jak widzę te 100 godzin na tydzień to zdumienie mnie ogarnia.
Osobiście pływając dużo przepłynąłem przez ostatnie 8 sezonów ok 15 tys mil po Bałtyku.
Trasy wymienione przez Ciebie znam dość nieźle i nijak trasy te nie dają mi przebiegu 100 godz tygodniowo.
Taka trasa np. na Bornholm i Christianso to w obie strony ok 250 mil czyli zakładając 4 kn daje to ok 60 godz.
Zdradź więc, jak Ty pływasz tygodniowo te 100 h na tydzień po proponowanych przez Siebie trasach ?



Oooo...
I to jest właściwe podejście do tematu

Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

To proste, jeden nocleg na cumach około środy (czasem 2) a tak ciągle w morzu zatrzymując się po drodze w małych portach na 3-4 godz. (stoisz gratis).
Na wschód (Kłaipeda, Liepaja) oczywiście to nie wyjdzie (70-80 h) ale wielokrotnie opłynąłem Gotland w tydzień trasą : Vanburg, Herrvik, Farosund, Lauterhorn, Visby - tu nocleg w środę i w czwartek wyjście na noc do Gdańska (oczywiście wtedy nici z Morgana tylko do Gdańska non-stop) wychodzi 500 Mm i około 110 h.
W kierunku zachodnim też to możliwe ale trzeba połączyć Bornholm z Karlskroną, np:
- niedziela - wyjście z Gdańska 1600
- wtorek - Nexo 0500 - poranny spacer i na śniadanie do Aarsdale - potem Svaneke - Gudhjem - Christianso (jedyny nocleg na cumach)
- środa - przestawiasz się na północ (40 Mm na Utklippan) i zwiedzasz okolice Kalmarsundu
- czwartek - ruszasz z powrotem - jak jest halsówka lub flauta to też spokojnie wyjdzie 100 h choć też raczej kosztem Morgana.
Jak widać Morgan w piątek trochę przeszkadza w zrobieniu 100 h w tydzień więc trzeba dokonać wyboru

Czekaj ...
Czy ja dobrze rozumiem ?
Robisz w jeden dzień przelot z Nexo do Asrsdale, tam robisz postój, idziesz znów do Svaneke - znów postój - dalej Gudhjen - znów postój - dalej Christianso i postój .
Czy tak ?
Pytam się z ciekawości bo ja taki przelot robię w pięć dni robiąc pięć noclegów.
Ale ja nie tłukę milometrówek więc jakby inaczej na to patrzę ...
Kocur
ps. ostatni tydzień włóczę się po szkierach Karlskrony prawie z nich nie wychodząc - za to zwiedzając wszelkie możliwe dziury...
Zrobiłem w tym czasie jakieś 20 mil ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

" wychodzi 500 Mm i około 110 h."

Niezla srednia wychodzi, nic tylko w regatach startowac

No tak, będąc w Nexo skoro świt można do noclegu na Christianso zwiedzić parę portów zwłaszcza że odległości niewielkie (szybciej dojdziesz do Aarsdale niż dopłyniesz ) ludzie będąc pierwszy raz chcą jak najwięcej zobaczyć, zresztą co robić w Aarsdale lub Listed po 2 godz. zwiedzania ? I jak wspominałem do 3 h w skandynawii stoisz gratis (a w praktyce do 5-ciu czyli bez noclegu, prądu i wody)
Kiedyś zrobiłem tygodniówkę ze Świnoujścia i wyszło 12 portów płd. Szwecji i Bornholmu ale takie było życzenie załogi, stażu nie chcieli.
Też zdaża mi się włóczyć po dziurach bez pośpiechu ale to raczej bez załogi i zimą na południu

Co robić ?
Ano - napawać się niespotykanym klimatem wyspy bo po to tam się chyba pływa
Bo to co proponujesz to - nie gniewaj się - takie wariackie pędzenie przed siebie w imię tłuczenia godzin i mil - byle taniej i bezpłatnie...
Ale co kto lubi - ja tam np. w tym roku stałem 3 dni na Christiansoe, choć obie wysepki Ertholm znam chyba już na wylot co do kamienia ...
Ale klimat tego porciku jest tak niepowtarzalny, ze nie mogę sobie postoju tam odmówić jak tylko jestem w okolicy.
Niemniej przez głowę mi nie przeszło organizować sobie rejsy tak, aby stać w porcie tylko 3 czy 5 godzin bo jest wtedy ... bezpłatnie (choć szczerze mówiąc w żadnym z wymienionych portów o tym nie wyczytałem a wszyscy znajomi pierwsze co robią po zacumowaniu to idą do bosmana rozliczyć się za postój).
Jakoś - sorka - Twój opis pływań wygląda mi to na takie ... dziadowanie po polsku ale ... nie moje buraczki ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

powineś przy swoim doświadczeniu już chyba wiedzieć że w skandynawi (i nie tylko) zwyczajowo do 3 godz. stoi się gratis, ale widzę że wiesz wszystko lepiej więc pozostaje mi tylko przyznać Ci rację i zakończyć tą bezsensowną dyskusję

P.S. z innymi skipperami chętnie podzielę się swoim doświadczeniem ale tylko telefonicznie, można dzwonić najlepiej w weekendy, dawno przekroczyłem setkę rejsów na Bałtyku, znam wszystkie porty w zasięgu rejsu rejsu 2-tygodniowego i ich bosmanów łącznie z numerami telefonów, dalsze rejony też całkiem nieźle, także sztuczki jak najefektywniej spędzić czas na wodzie.
Chciałem tylko zamieścić ofertę a nie wywoływać dyskusję "jakie to Pieniek wypisuje bzdury" także nie piszcie postów tylko dzwońcie, bo nie będę miał nawet czasu zaglądać na forum.

pozdrowienia dla wszystkich żeglarzy i niech każdy pływa tak jak lubi

Szanowny Krzysztofie
Widzę, że nie trafiły do Ciebie moje argumenty lub tez ich nie zrozumiałeś
Osobiście cumując w porcie pierwsze co robię to rozliczam się z bosmanem portu za usługę cumowania i nie wykorzystuję tzw. zwyczajowych kruczków darmowego postoju przez ileś tam godzin.
Po prostu uważam, iż w infrastrukturę i budowę portu, do którego właśnie zacumowałem ktoś kiedyś zainwestował (i to nie małe pieniądze) i wnoszone opłaty portowe są w jakimś stopniu amortyzacją owych inwestycji.
A wnoszone opłaty dają mi (Tobie teoretycznie także) jako użytkownikowi danego portu szansę na jego przyszły rozwój i dalsze jego użytkowanie.
Uważam po prostu, że tak jest zwyczajnie uczciwie.
Ale nie zamierzam Cie do powyższych racji przekonywać.
Cumowałem w tym sezonie w połowie czerwca przez 3 dni na Christiansoe i byłem świadkiem jak polski jacht (któraś kolejna Baltica Yachts) zacumował w tym porcie na parę godzin a następnie odpłynął.
I uwierz mi Krzysztofie - bardzo głupio czułem się jak przyszedł do mnie wieczorem gubernator wyspy i zaczął mnie wypytywać o ów jacht mniemając, iż mając tą samą banderę może go znam i odpowiem mu na pytanie czemu nie wniósł on opłat....
Resztę dopowiedz sobie sam.
Taką pozostawiamy po sobie opinię takimi działaniami ...
Pzdr
Kocur

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Cumowałem kiedyś w Christianso 3 h. Zgłosiłem się natychmiast i zapłaciłem połowę ? stawki dobowej.
Podobne zwyczaje są w Chorwacji

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Spotkałem kilka razy Czardasza w różnych portach. Kiedyś poznałem na szkiery i stałem dobę w Farosund a Czardasz wpłynął na kąpiel i niedlugi spacer i poplyneli dalej.

Marek ty z tymi regatami to nie przesadzaj. Kiedyś że Zgrzybem w maju na dwie łódki , on Mestwinem a ja Warsem w 9dni zrobiliśmy 780mil i staliśmy w 6 portach. Uptlikan, Karlskrona, Kristianopel, Borgholm, Hamerhawn, Władysĺawowo i Gdynia Port końcowy. Pływalismy z wiatrem. Czasami 9B w tyłek wiało.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Też placilem na Christianso połowę stawki gdy stałem do 6h.

Ja o takim zwyczaju w "skandynawi" nie słyszałem.
W Skandynawii w różnych portach jest różnie.

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Nigdy nie stałem tam krócej niż kilkanaście godzin, ale...za stroną wysp:
http://www.christiansoe.dk/besoeg-oeen/overnatning/havn
Havnebillet købes i automaten, der er placeret i havnekontorets gavl mod nord.
Havneafgift for ophold under 4 timer: Ved korte ophold betaler man kr. 10,- pr. person.
Co tłumaczy się na:
Harbour Ticket purchased from the vending machine located in the port office gable north.
Port charges for stay under 4 hours: For short stays you pay kr. 10, - pr. person.
albo:
Bilet pobytu nabywać w automacie znajdującym się od północnego szczytu biura portowego.
Opłaty portowe za pobyt poniżej 4 godzin: W przypadku krótkich pobytów płacisz kr. 10, - za osobę.


Myślę, że to rzuca nieco światła na prawdziwość stwierdzenia, jakoby:
"do 3 h w skandynawii stoisz gratis (a w praktyce do 5-ciu czyli bez noclegu, prądu i wody)".

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

NIGDY nie zdarzyło mi się unikać opłat portowych, nawet by mi to do głowy nie przyszło i też mi wstyd za polskie jachty które uciekają chyłkiem , na Christianso rzeczywiście jest taryfa do 4 h. ale tam zawsze zostaję na dobę, jeśli byłem w Farosundzie na chwilę to na pewno za zgodą bosmana lub opłatą 50 kr. - czasem pobiera 50 kr. (zamiast 150) za krótszy postój a czasem nie chce i co mu zrobisz ? Tak czy inaczej zostawiasz pieniądze w sklepie lub knajpie wspierając region

Spotkanie we wrześniu na Bałtyku.

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Spotkalim się, poznalim, było miło i może bym się nawet i zamustrowała, ale pkt ostatni zasad znacznie mnie przerasta
Pozdrawiam serdecznie

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

A mnie kusi ten brak wacht kambuzowych...

o to to to
Natomiast faktycznie punkt ostatni z zasad obawiam się, że trudny do przejścia dla mnie... No i trochę mnie jednak martwi deklaracja skippera, że na wiatr nie pływa...
to akurat by mi nie przeszkadzało

Kiedyś w tydzień Freyą wyśmigaliśmy prawie 90h i 243 Mm tylko po polskim wybrzeżu, stając w różnych portach, wciągając rybki, kąpiąc się w morzu i opalając, i jeszcze zwiedzając wydmy przy Łebie Ale fakt -wychodziliśmy w morze na wieczór, cumowaliśmy w ciągu dnia

Płynąłem "Czardaszem" kilka lat temu. Jest dużo pływania, kambuz ogarnia rzeczywiście ten co chce. Kilka razy osobiście Krzysiek gotował. Nie podobały mi się tylko samotne wachty nocne. Chodzi o bezpieczeństwo. Puścić steru nie można było, bo jacht uciekał z kursu. Ale wtedy Czardasz nie miał autopilota.

Poznaliśmy właściciela Czardasza osobiście i w mojej opinii była to sympatyczna osoba wzbudzająca zaufajnie

A płynąc w kierunku Gdańska (gdy się mijaliśmy) było pod wiatr i szedł ostrzej od nas;) więc chyba jednak pływa nie tylko baksztagami

he, he, miło mi się czyta, pozdrawiam wszystkich serdecznie, dzięki za fotkę, pamietam to spotkanie w ostatni piątek jak szliśmy z Kłajpedy (pod wiatr ) , w poniedziałek 9.10 ruszam na Kanary, trzymajcie kciuki, jak zdążę zamontować ais-a to będzie można obserwować