Witam
Mam zamiar porządnie wyremontować kadłub mojego jachtu przed przyszłym sezonem i w związku z tym pojawiła się w mojej głowie myśl aby obrócić jacht do góry dnem aby był łatwy dostęp przy szlifowaniu i malowaniu tylko nie mam koncepcji jak "dachować" jachtem na lądzie :p
A więc moje pytanie brzmi: jak obrócić jacht kabinowy do góry dnem ? na lądzie oczywiście

_________________
Pozdrawiam
Jasiu
http://www.rejsteam.dyn.pl/

10 osób, 10 starych opon od ciężarówek. Ale nie tak:

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Jak ty te filmy znajdujesz

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Obracałem Pegaza 600.
Podobnie jak tu obracają, z tym że ja zamiast pasów miałem liny 14 mm w blokach.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojciechu, ale mógłbyś wstawić źródło np. linka skąd masz te zdjęcia. Ja wiem że to Pasja Nok'a z Sailforum. Ale...

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Proszę bardzo http://www.sztormiaki.pl/rambler/pasja800_3.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Witam! Przede mną pojawił się taki sam problem.Mój 'BEZ'ik prosi po tych 32 latach żywota o remont kadłuba.W tym celu także pomyślałem sobie ,że najlepsze byłoby obrócenie łódki dnem do góry.Tym bardziej,że największe uszkodzenia żelkotu są poniżej KLW.Dwa lata temu pozwoliłem sobie dokonać częściowej "naprawy"powierzchni żelkotu.Pozycja pracy "pod górkę" nie należy do przyjemnych,a efekt działań nie sprawdził się.Przyczyna-moim zdaniem jest taka,że nie udało mi się dokładnie oczyścić dna,z powodu utrudnionego dostępu i widoczności ,albowiem łódka była na przyczepie.Po tym sezonie osobiście skatowałem karcherem łódkę i wyszło szydło z worka.W kilku miejscach odpadła na niewielkiej powierzchni [max.kilka cm 2 ]warstwa żelkotu,ujawniąjąc drugą warstwę .Ta odsłonięta różni się odcieniem w znacznym stopniu od wierzchniej warstwy- na wierzchu jest ciemno-ceglasty ,natomiast to co się ukazało ma kolor pomarańczowy.Na szczęście to nie laminat,ale nie wiem czy nie będzie konieczne zeszlifowanie do gołego laminatu tych miejsc. Kokpit i reszta pokładu również prosi się-jest mnóstwo drobnych spękań ,pajączki tu i ówdzie przetarcia i pęknięcia-o potraktowanie z szacunkiem.Ponieważ mam łódkę w pomieszczeniu ,to teraz chciałbym ja obrócić, poszlifować wszystkie uszkodzone miejsca i dać wyschnąć ewentualnej wilgoci do wiosny.BEZIK waży na szczęście ok 300 kg,więc mam zamiar podnieść go na 2 linach w postaci pętli przewleczonych przez 2 bloczki podczepione pod 2 wyciągarki o udźwigu 500 kg każda.Następnie spróbuję obrócić całość do góry dnem i podeprzeć na odpowiednich podporach,w trzech miejscach: na rufie,gdzieś pośrodku przy zejściówce,i na dziobie .Mam nadzieję,że rozkład obciążeń nie nadweręży laminatu pokładu na czas remontu.To tyle na razie -Pozdrawiam!

_________________
maciej

Poglądowo http://galerie.trier-wunder.de/categori ... 191&page=1

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Lub jeszcze poglądowo filmiki na yt , ten http://youtu.be/qrffIfiRoxo i inne na marginesie.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Mam wrażenie, że nie trafiłem do zainteresowanego,
ewentualnie cd_romek nie ma gdzie podwiesić jacht.
Zatem inna metoda obracania jachtu...
http://ckdboats.blogspot.com/2010/06/tu ... -kits.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Zdarzało mi się odwracać drewniane Omegi o podobnej wadze jak Twój Bez - we dwie osoby. Ale Omegi były dłuższe, węższe i nie mają kabinki - więc było łatwiej...

Przygotuj koziołek pod dziób i pod rufę - albo kilkanaście opon (i szmaty, żeby opony nie brudziły plastiku).
Potem kup dwie zgrzewki piwa - i zaproś kumpli, tak minimum pięciu*.
Te 300kg obrócicie "w rękach" i po krzyku - serio, serio.

Dwa warunki:
1 - musi być trochę miejsca na obracanie (zawsze można Beza wystawić za drzwi i wstawić obróconego).
2 - piwo pijecie po akcji.

*(jak słabi w rękach - to zaproś więcej...)

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Dzięki Jaromirze- znam sprawę albowiem wyciągaliśmy kiedyś tego BEZA z wody tymi ręcami w sile 6 osób,ale wolałbym zrobić tak jak wcześniej napisałem.Myślę ,że na bloczkach pójdzie sprawnie,tym bardziej ,ze konstrukcja mojego mini-hangaru pozwala na bezproblemowe podwieszenie i manewry góra-dół.Jest sporo miejsca nad łódką-punkt podwieszenia bloczków ok 2,7 m nad ziemią,oraz wolna przestrzeń z obu burt.Właśnie dzisiaj zrobiłem przymiarki .Pozdrawiam!

_________________
maciej

Tylko zabezpiecz "stropy" przed "rozjechaniem" się w czasie obracania - bo ci utka wypadnie.....

Mnie też ten zabieg czeka , bo chcę łódkę oczyścić ze starego antypotrostu i położyć nowy, w kolorze burt, a faktycznie dużo wygodniej się to robi tak, niż na leżąco.
Tyle, że ja nie mam jej gdzie podwiesić więc prawdopodobnie użyję wynajętego dźwigu. Kiedyś próbowałem ją w ośmiu chłopa przenosić i nie dało rady. Nie dlatego, że jest taka ciężka (bez balastu waży jakieś 400 kg), ale dlatego, że nie ma za co pewnie chwycić

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

My tu piszemy o swoich problemach ,a cd_romek czeka

_________________
maciej

Na rysunku ( na kolanie ) przedstawiam jak wykonywałem obrót jachtu na hangarze.
Rys 1. i 2. pętla linowa na jednym bloku- jest utrudnioną metodą , z uwagi na to, że po obróceniu jachtu do poz. rys. 2 najciężej jest przejść moment kolejny obrotu do wypoziomowania jachtu do góry dnem, który swoją wagą powoduje zaciskanie lin na kadłubie.

Na rys. 5. i 6. przedstawiam zastosowanie dwóch bloków dla jednej liny ( pasa ).
W momencie obracania jachtu obciążona lina nie utrudnia obrotu, lub mniej niż na jednym bloku.

Ważne jest też zastosowanie łącznika rys. 3. z liny miękkiej, który zabezpieczy przed ewentualnym zjechaniem którejkolwiek pętli z kadłuba jachtu podczas obracania jachtu.
Pamiętając przy tym, by łącznik był zabudowany po tej stronie kadłuba jachtu, która będzie odjeżdżała przy obracaniu jachtu od podwieszonych bloków pod stropem .

Rys. 4 przedstawia rozwiązanie przy użyciu belki, rury stalowej, do której zamocowano również dwa bloki na pętle linową. Nieco kłopotliwe podczas obracania , z uwagi na kołysanie obciążonej belki.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Wojciechu-napisałeś:.Sądzę ,że w tym momencie kiedy jacht jest obrócony o 90 stopni dalszy jego obrót ułatwiłaby np. talia podczepiona do dolnej burty,którą pociągnąć można za kadłub zgodnie z kierunkiem obracania kierując siłę pod pewnym kątem w górę.Nie wiem czy mam rację ,ponieważ to na razie tylko teoria z mojej strony.Pozdrawiam!

_________________
maciej

Przy obracaniu np. Omegi ( 250-300 kg) miałem problem samemu obrócić jacht przez to,
że pokład nie jest obły jak przy jachtach kabinowych i liny zaciskały jacht.
Lecz już 3-4 osoby poradziły Omegę obrócić.
Talia zapewne ułatwi znacznie pracę.
Do obrócenia Pegaza 600 ( około 700 kg ) było nas 5-6 jak sobie przypominam.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

No temat się rozwinął co mnie bardzo cieszy ją jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli będę mógł wstawić jacht do magazynu w firmie na czas malowania i dzięki temu uzyskam dostęp do "sztaplarek" co zapewne ułatwi mi zadanie rozmowy z prezesem już się toczą a może i uda się wynegocjować jakąś drobną reklamę pozyjemy zobaczymy ale dla Was wielkie dzięki za porady za około miesiąc wyciagam jacht z wody to zacznę działać z remontem i postaram się w końcu zrobić jakąś foto relacje

_________________
Pozdrawiam
Jasiu
http://www.rejsteam.dyn.pl/

Ja osobiście zastosowałbym metodę dwa podwieszone bloki, z założonymi stropami z liny połączonymi jeszcze jednym, dla pewności , żeby kadłub się nie ześlizgnął ...
W ten sposób do obrócenia jachtu nie będziesz potrzebował armii pomocników i w ten sam sposób odwrócisz go z powrotem

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Dla pewności podczepię dwie talie do burt prostopadle do osi obrotu,którymi będzie można kontrolować obrót kadłuba.Zależnie od potrzeby , jedna będzie podciągać ,a druga kontrować tak żeby uniknąć niekontrolowanych zmian kąta obrotu.Tak sobie kombinuję...Pozdrawiam!

_________________
maciej

Obserwuj temat: Costa Concordia
Może coś się przyda i zastosujesz
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Wężykiem Panie Majster! wężykiem!!

_________________
maciej

Szpulką i nitką.
Dwoma nitkami i jedną szpulką.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Dzisiaj podnosiłem łódkę ,by wyjechać przyczepą i opuściłem na opony.Praca poszła sprawnie i bez żadnych "Kuku".Teraz czeka mnie demontaż okuć i będę obracać. Pozdrawiam!

_________________
maciej

Można i tak : www.youtube.com/watch?v=9mJuL2KCDZQ

_________________
maciej

Witam! Wczoraj obracałem łódką>oto kilka fotek

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Problem z właściwą kolejnością SORRY!

_________________
maciej

Tak jak na obrazkach widać ,BEZIKA obróciłem sam za pomocą pary talii zamocowanych do burt i odpowiednio poprowadzonych.Ze spokojem można polecić tą metodę.W kabinie umieściłem odpowiednią łatę aby nie ściskało skorupy podczas całej operacji. Łódkę najpierw podniosłem maksymalnie do góry, na bloczkach uciągnąłem i połączyłem ze sobą stropy i poluzowałem następnie liny wyciągarek.Łódka zawisła na stropach i można było obracać.Po obróceniu podciągnąłem łódkę ponownie i usunąłem stropy,a następnie opuściłem na podpory.Podczas obracania trzeba kontrolować naprężenie lin wyciągarek ,i poluzować je aby nie hamowały .Teraz mam wszystko jak na dłoni i mogę wygodnie popracować przy kadłubie.Życzę powodzenia podczas naśladowania! Pozdrawiam!

_________________
maciej

Kurcze pieczone w pysk.
Jest link był link...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Kurcze pieczone w pysk.
Nadal jest tylko "ERROR, NOT FOUND"

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Potwierdzam erora

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/