Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 4 lip 2025, o 21:25




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 10 sie 2009, o 17:26 

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 17:13
Posty: 3
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Witam wszystkich na forum, którego jestem nowym uczestnikiem. Mam problem z remontem, a raczej przebudową mojego jachtu. Może znajdzie się ktoś kto mi podpowie. Problem polega na tym w jaki sposób mam nakładać żelkot na laminat, który będę kładł. Chodzi mi o to, że jacht był bardzo zdezelowany i gdzie nie gdzie zostały uzupełnione ubytki laminatu oraz został przedłużony o 0,5 metra. teraz dla wzmocnienia konstrukcji chcę położyć laminat i nie wiem jak położyć żelkot. Wiem że jest wiele książek na ten temat bo mam ich kilka, ale czy ktoś może mi wyjaśnić jak chłop krowie na rowie jak się za to zabrać i jak to zrobić żeby zabezpieczyć łajbę przed wodą a do tego żeby była gładka jak wyciągnięta z formy. Pozdrawiam.

_________________
własny jacht - cały czas buduje


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 10 sie 2009, o 21:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
zrobić w formie :)

A poważnie, jak w tą stronę to niestety ale trochę* będziesz musiał sobie poszlifować... Oblaminuj, a potem - szlifowanie, szpachlowanie, szlifowanie, szpachlowanie... powtarzam się? No Ty będziesz to musiał powtórzyć kilkukrotnie. Ale jak się postarasz, efekt będzie całkiem fajny :)

*trochę to taki eufemizm.. oznacza, że zajmie Ci to nieco mniej czasu niż cała reszta robót przy tej przebudowie razem wzięta

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 12 sie 2009, o 08:53 

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 17:13
Posty: 3
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Dzięki za odpowiedź, niestety tego się spodziewałem i to właśnie robię, czyli szlifuję, bo szpachlowałem już wcześniej, wiem że czeka mnie jeszcze dużo pracy - szpachlowania i szlifowania, ale chodzi mi o samą technikę nanoszenia żelkotu jak już przygotuję powierzchnię, a może lepiej użyć farb epoksydowych jak mówią niektórzy autorzy uznanych książek z zakresu budowy i remontów jachtów. pozdrawiam

_________________
własny jacht - cały czas buduje


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 12 sie 2009, o 09:15 

Dołączył(a): 8 lip 2009, o 19:31
Posty: 12
Lokalizacja: Drawsko Pom.
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
nie jestem znawcą, ale żelkot utwardza się w warunkach beztlenowych. Więc raczej topkot czy coś podobnego. Zadzwoń do producenta, albo do firmy, która remontuje jachty to Ci powiedzą dokładnie

_________________
"Siłą możesz mi zabrać wiele, ale nie możesz mi niczego dać..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 7 wrz 2009, o 15:53 

Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 11:25
Posty: 363
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 32
slaw80-s1 napisał(a):
Dzięki za odpowiedź, niestety tego się spodziewałem i to właśnie robię, czyli szlifuję, bo szpachlowałem już wcześniej,


hmm Moni raczej chodziło o kilkakotne szpachlowanie i szlifowanie tego samego miejsca... nie uzyskasz idealnej powierzchni za pierwszym razem.

slaw80-s1 napisał(a):
wiem że czeka mnie jeszcze dużo pracy - szpachlowania i szlifowania, ale chodzi mi o samą technikę nanoszenia żelkotu jak już przygotuję powierzchnię,


natrysk, wałek, pędzel kolejnośc odpowiada jakości czyli gładkości
nanieś topkot czyli żelkot plus korektor parafinowy, tylko pamiętaj że na to już niczego nie położysz, więc jak będziesz miał jakieś niedociągnięcia to koryguj póki ci nie wyschnie dokumentnie.. masz tylko jedno podejście

_________________
Aga_gagaa_


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 8 wrz 2009, o 10:34 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gagaa_ napisał(a):
tylko pamiętaj że na to już niczego nie położysz, więc jak będziesz miał jakieś niedociągnięcia to koryguj póki ci nie wyschnie dokumentnie.. masz tylko jedno podejście

Położyć położysz - ale po uprzednim usunięciu z powierzchni wcześniej utwardzonego topkotu powstałej warstwy parafiny, tj przeszlifowaniu jej i przeszorowaniu na mokro proszkiem do mycia naczyń. Oczywiście, należy potem zaczekać aż wyschnie, unikać nakładania topkotuprzy dużej wilgotności powietrza.
Natomiast niedasie położyć topkotu ani czegokolwiek poliestrowego (np. laminatu na uszkodzone miejsce) - na cokolwiek epoxydowego, tj szpachlówkę lub wcześniej nałożone farby. Na epoxydzie dobrze będzie trzymał już tylko epoxyd, względnie farby poliuretanowe. Dlatego lepiej używać do szpachlowania szpachlówki poliestrowej a nie epoxydowej - ale w żadnym wypadku samochodowej, ponieważ chłonie wodę. Szpachlówkę należy sporządzić samodzielnie z żywicy poliesrtowej (zawierajacej zwiększony dodatek przyspieszacza) oraz krzemionki koloidalnej ARSIL.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 8 wrz 2009, o 12:41 

Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 11:25
Posty: 363
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 32
Tomek Janiszewski napisał(a):
- ale w żadnym wypadku samochodowej, ponieważ chłonie wodę.

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, albo nie zgodzić do końca, rozmawiamy wszak o wygładzeniu powierzchni do poziomu takiego jaki daje wyrób wyjęty z formy. szpachlówka samochodowa i poliestry to materiały jednorodne trudno więc przyznac ci rację że nie używać bo chłonie wodę, pozatym szpachlowana i zeszlifowana powierzchnia nie jest ostatnią . Nie chodzi tez o to aby szpachel zatykał dziury czy większe ubytki ale żeby wszedł w niewielkie zagłebienia i z położoną warstwą wierzchnią ( polecam topkot właśnie ze względu na korektor parafinowy który wchodzi w jej skład) towrzył jednorodną całość.
Jeżeli się mylę to znaczy że ostatnie tygodnie mojej pracy mogę wyrzucić do kosza bo własnie tym się zajmuję, zeszlifowaliśmy starą powierzchnię nałożyliśmy żelkot wycyklinowaliśmy go i kilkuktornie szpachlowalismy za każdym razem szlifując żeby na koniec nałożyć topkot.( piszę my bo robie to pod czujnym okiem speców) Jakoś doświadczenie osób które niejedną łódkę ze szkutni swojej wypuściło i pracują ładnych kilkanaście lat w branży bardziej do mnie przemawia Tomku
pozdrawiam

_________________
Aga_gagaa_


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 8 wrz 2009, o 16:03 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gagaa_ napisał(a):
Tomek Janiszewski napisał(a):
- ale w żadnym wypadku samochodowej, ponieważ chłonie wodę.

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić, albo nie zgodzić do końca, rozmawiamy wszak o wygładzeniu powierzchni do poziomu takiego jaki daje wyrób wyjęty z formy. szpachlówka samochodowa i poliestry to materiały jednorodne trudno więc przyznac ci rację że nie używać bo chłonie wodę

Szpachlówka z definicji nie jest materiałem jednorodnym: składa się z lepiszcza (np. żywicy poliestrowej) i wypełniacza. Istotny jest rodzaj tego drugiego: szpachlówka samochorowa zawiera rozmaite świństwa, aby tylko było taniej: kreda, talk, gips, a nawet trociny i pyły ze szlifierni. Również ze względu na cenę zawiera mozliwie mało żywicy. Prawie zawsze po utwardzeniu i zwilżeniu wodą pozostaje mokra, dlugo wysychająca powierzchnia. Krzemionka koloidalna poza tym ze nie jest nasiąkliwa, to zagęszcza żywicę już przy niewielkiej zawartości, i dlatego też używana jest jako zagęsnik żelkotów lub topkotów.
Cytuj:
pozatym szpachlowana i zeszlifowana powierzchnia nie jest ostatnią

A co się stanie jeśli owa ostatnia warstwa (topkot lub farba) zostanie zarysowana tak że akurat odsłoni się niewłaściwa, wodochłonna szpachlówka? Woda będzie niszczyć laminat na powierzchni żnacznie większej niż powierchnia samej rysy.
Cytuj:
( polecam topkot właśnie ze względu na korektor parafinowy który wchodzi w jej skład) tworzył jednorodną całość.

Jednorodną całość będzie tworzył topkot/żelkot właśnie ze szpachlówką na krzeminonce, rózniąc się od niej tylko mniejszszą zawartością tej ostatniej.
Cytuj:
Jeżeli się mylę to znaczy że ostatnie tygodnie mojej pracy mogę wyrzucić do kosza bo własnie tym się zajmuję, zeszlifowaliśmy starą powierzchnię nałożyliśmy żelkot wycyklinowaliśmy go i kilkuktornie szpachlowalismy za każdym razem szlifując żeby na koniec nałożyć topkot. ( piszę my bo robie to pod czujnym okiem speców)

To teraz wszystko zależy jaka byla ta szpachlówka, którą owi szpece polecili. Lepiej stosować coś czego składu się jest pewnym.
Cytuj:
Jakoś doświadczenie osób które niejedną łódkę ze szkutni swojej wypuściło i pracują ładnych kilkanaście lat w branży bardziej do mnie przemawia Tomku

Weź pod uwagę że częstokroć chodziło o wypuszczanie nie jachtów przeznaczonych do własnego użytku być może przez długie lata, lecz koromyseł budowanych z myślą o max czteroletniej exploatacji w czarterach, a potem niech je diabli biorą, to już będzie zmartwienie jelenia który je kupi. W takim wypadku sięga sie po rozmaite szwindle majace uproscić i potanić budowę, np. rozcieńczanie żywicy acetonem, co oczywiście daje słaby i nieodporny na wod laminat, ale pozwala "zaoszczędzić" niemało żywicy i szybciej przesycać warstwę maty. A sławetny beton którym zalewa się zęzę, bo to tańszy i wygodniejszy w stosowniu balst niż kostki olowiane, a co to kogo obchodzi że laminat w tym miejscu ulega hydrolizie? Ja też mam swoje doświadczenia: w likwidowaniu skutków ogólnie przyjętej w szkutniach partaniny. Ostantnie - to było masakryczne wypruwanie spod laminatu (i to od góry, bo dostępu od dołu nie bylo) wlaminowanej sklejki pod sztagiownikiem. "Osobom ze szkutni" i tak młotkiem do glowy nie wbiję że to idiotyzm z tym wlaminowywaniem sklejki, oni i tak wiedzą że gdzie tylko przechodzą jakieś śruby - tam musi być wlaminowana sklejka. Cóż, "oni z tego żyją" i nie mogą sobie pozwolić na klepanie w takich miejscach kilkunastu a nawet kilkudziesięciu warstw maty, więc robią co tylko się da na skróty, a użytkownik (jak nie ten dla którego robią to następny) potem na tym cierpi.

Pozdrawiam
Tomek Janiszewski

pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 8 wrz 2009, o 16:17 

Dołączył(a): 26 kwi 2009, o 11:25
Posty: 363
Podziękował : 77
Otrzymał podziękowań: 32
Tomek Janiszewski napisał(a):
Cytuj:
Jakoś doświadczenie osób które niejedną łódkę ze szkutni swojej wypuściło i pracują ładnych kilkanaście lat w branży bardziej do mnie przemawia Tomku

Weź pod uwagę że częstokroć chodziło o wypuszczanie nie jachtów przeznaczonych do własnego użytku być może przez długie lata, lecz koromyseł budowanych z myślą o max czteroletniej exploatacji w czarterach, a potem niech je diabli biorą, to już będzie zmartwienie jelenia który je kupi.

Skąd Ty to wiesz? tak sobie zakładasz...
ponieważ wychodzisz z błędnego założenia które opierasz na własnym widzimisie a nie na faktach nie bardzo mi się chce z tobą dalej dyskutować
Przykłady które podałeś to jakieś Twoje wewnętrzne skargi nie o tym dyskutujemy w tym watku

_________________
Aga_gagaa_


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Re:
PostNapisane: 9 wrz 2009, o 06:49 

Dołączył(a): 10 sty 2006, o 16:15
Posty: 1155
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 105
Otrzymał podziękowań: 46
gagaa_ napisał(a):
Skąd Ty to wiesz? tak sobie zakładasz...

Ano stąd choćby, że już dwa wraki jachtów uczyniłem zdatnymi na powrót do pływania, poprawiając to co spieprzono w stoczni, jak również własnoręcznie wykonując do nich nowy osprzęt, cokolwiek różniący się pod względem solidności od tandety oferowanej za ciężką kasę przez tych którzy "z tego żyją".
Cytuj:
ponieważ wychodzisz z błędnego założenia które opierasz na własnym widzimisie a nie na faktach nie bardzo mi się chce z tobą dalej dyskutować

Mi na tym nie zależy, w końcu to nie Ty pytalaś o to jak należy robić dobrze.
Cytuj:
Przykłady które podałeś to jakieś Twoje wewnętrzne skargi

Ważne jest aby za parę lat Autor wątku nie miał powodu do skarg, niekoniecznie wewnętrznych.

Tomek Janiszewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 wrz 2009, o 12:24 

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 17:13
Posty: 3
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Dziękuje wszystkim za wypowiedzi na powyższy temat. Szczerze to wydaje mi się, że każdy może mieć trochę racji. Biorąc pod uwagę wasze wypowiedzi i porównując je z opiniami znajomych specjalistów od remontów i budowy jachtów oraz z różnymi artykułami i książkami z branży to można się pokusić o stwierdzenie, że każdy autor promuje to co już robił i co dało zadowalające efekty. Ja jednak robię jacht dla siebie nie licząc że go kiedyś sprzedam ponieważ nakłady i praca jaką w niego wkładam nigdy się nie zwrócą. Ale podobno nie o to chodzi. Ja chcę użytkować w przyszłości ten jacht i cieszyć się nim przez ładnych parę lat, dlatego chce go zrobić dobrze. Wiem że pozostało mi jeszcze dużo pracy ale tego się nie boję bo traktuję to jako hobby. Miałem okazje odrestaurować już jeden jacht (odrestaurować czytaj wskrzesić do życia ze złomu w całkiem niezłe pływadełko), wyremontować drugi oraz odbudować motorówkę. Przy każdym z wymienionych zakres prac był inny i technologie też były inne. Dziś wiem, że robiąc jacht dla siebie nie ma tańszych rozwiązań, ale nikt nie powiedział że są one gorsze.
Pozdrawiam wszystkich i czekam na dalsze wypowiedzi.

_________________
własny jacht - cały czas buduje


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 wrz 2009, o 22:58 

Dołączył(a): 7 lut 2007, o 02:08
Posty: 5
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Ja;'
1- oszlifowałem z farby stary sklejkowy kadłub
2 - pokryłem laminatem epoxydowym
3- wyszpachlowałem część podwodną szpachlą samochodową
4- pomalowałem część podwodną farbą poliuretanową

jak na razie wydaje się trzymać, ale jeszcze nie było w wodzie 8)

część nadwodną mam zamiar wyszpachlować szpachlówką poliestrową i na to żelkot- trochę żałuję ze nie zrobiłem tak z częścią podwodną ale trudno, najwyżej czeka mnie remont ;D

Wydaje sie że poliestrowa szpachlówka trzyma się dobrze laminatu epoxydowego ??
czy potrzebuje czasu żeby odłazić czy gdyby się nie trzymała odeszła by od razu ?

chętnie bym skorzystał z rad tzn. laminat epoxydowy na sklejkę i na to szpachla epoxydowa ale nie mam dostępu do arasilu i muszę kupować gotowe szpachlówki poliestrowe :?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2013, o 12:03 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1877
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
slaw80-s1 napisał(a):
czy ktoś może mi wyjaśnić jak chłop krowie na rowie jak się za to zabrać i jak to zrobić żeby zabezpieczyć łajbę przed wodą a do tego żeby była gładka jak wyciągnięta z formy. Pozdrawiam.
Jak chłop krowie: :mrgreen: Nie nakłada się żelkotu na laminat. Odwrotnie - to laminat nakłada się na żelkot :-P
A żelkot nie 'zabezpiecza łajby przed wodą"... Zapomnij o słowie "żelkot" i tyle.
Gdybyś chciał naprawiać drobne ubytki w istniejęcym żelkocie - OK, można kupić identyczny w kolorze żelkot przeznaczony do takich naprawek i uniknąc powiedzmy malowania całości.
W każdym innym przypadku - lakierujesz.
Moniia wyjaśniła.

"Szpachlówka" - to kupa miekkiego wypełniacza z dodatkiem żywicy, która służy do łatwego szlifowania; i niczego innego. Wygładza nierówności pod lakier. Co nie znaczy że służy do wyprowadzenia powierzchni! I z reguły jest to słabe a a na wodę nieodporne. Np. mikrobalony w żywicy daja coś w stylu pianki, porowate z bąbelkami. Szlifuje się łatwo, natomiast bierze wodę i z zasady nie stosuje się pod linią wodną. Podobnie z wieloma innymi wypełniaczami, np talk, trociny.
Mozna sobie zrobić szpachlówkę z epoksydu i krzemionki, albo pyłu ze szlifowania i cięcia laminatu (bywa pod ręką ;) ) ale to jest twarde. Lepsze do wyrównania powierzchni o ile się ją wyrówna kładąc taką masę równo od razu - wprawa w ręku potrzebna - a nie doszlifowując później, bo to ciężej :-P

Laminując możesz wyprowadzić ładną powierzchnię, potrzeba trochę pomyślunku i wprawy w ręku. W zalezności od sytuacj, przykładowo można na ostatnia warstwę użyć rozdrobnionego włokna szklanego (poszarpac grubą matę, etc) z większą ilością żywicy epoksydowej; do tej żywicy mozna dodać ciut krzemionki by nie płynęła - po czym wyprowadzic to w miarę do równa. Obciągnąć grubą folią ściśle, bądź położyć folię i docisnąć giętką płyta pilśniową, sklejka czy czymś; nawet przykryć grubą folią i obciągnąć luźnym płótnem jeśli kształt skomplikowany. Różne kombinacje. Potem już mniej problemu z wygładzeniem.
Albo odwrotnie: dziury można zapełnić warstwami maty z żywicą do równa i póki miękkie nałożyć płótno szklane (czy sztywniejsze coś w rodzaju takiego diagonalnego rowingu, jakkolwiek to u nas się nazywa) zachodzące poza dziurę (na nieuszkodzone powierzchnie kadłuba), naciągnąc i wyrównac z okolicą.
Albo istnieją preparaty w stylu epoksydu zapełnionego ciętym włóknem szklanym - mozna i samemu zmieszać cosik podobnego - to się kładzie jak szpachlówkę (uzywając sprężystego plastiku) pozwala ładną powierzchnię wyprowadzić. Tylko uwaga - to nie szpachlówka, szlifuje się potem jak laminat, zatem trzeba ładnie wyprowadzić, bez naddatków.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL