Mam do podłubania trochę na stalowym jachcie.
Trochę młotkiem, trochę szlifierką, trochę piaskowania (sprzęt mam), sporo malowania.
W której marinie lub gdzie indziej nad Zalewem można znaleźć nieprzeszkadzające miejsce z dostępem do prądu? Najlepiej gdyby była siła.
I jakieś piwo w okolicy

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Ja z daleka... ale rozważałbym Wolin albo Kamień Pomorski

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Chyba szybciej Kamień. W marinie technicznej jest miejsce, narzędzia i prąd. Stukanie i pukanie nie będzie nikomu przeszkadzało.
Piwo też jest niedaleko

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

w Wolinie nie ma dzwigu. Kamien ma sztaplarkę . Pewnie jeszcze w Pogoni

_________________
pozdrowienia piotr

Wolin? Wolne żarty.
Miejscowemu zarządcy bardziej w głowie klomby i rabatki niż użyteczność mariny.
Wszelkie tego typu prace są "ustawowo" zabronione.
To, że ludzie z klubu dłubią przy jachtach już jest wystarczającym stresem dla dyrekcji.
Wolni strzelcy nie mają szans.

idealny jest Kamień, hangar,plac do dyspozycji, paru fachowców w mieście, sklep żelazny dobrze zaopatrzony ale niech się Beret wypowie bo tam się trochę zasiedzial

_________________
pozdrowienia piotr

Koledzy , pytanie bylo nad Zalewem Szczecinskim a Wy piszecie o Kamieniu Pomorskim albo Wolinie Jak Wolin to jeszcze mozna przelknac to Kamien raczej nie

Dzięki za celną uwagę. Masz 1000% racji.
Czy mógłbyś na przyszłość wsadzić sobie te 1000% jakieś inne miejsce?

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Hm , dziwne sam pytasz o Zalew Szczecinski a jak ktoś zwróci uwagę to jeszcze jakieś dziwne uwagi wypisujesz . Jak widać nie warto kontynuować dyskusji w tym wątku gdyż autor nie zasługuje na to .

Zalew kamieniecki jest po prostu odnogą zalewu szczecińskiego. Siedzę tu już trzy miesiące przy swojej łódce. Robię ją powoli w rytm kolejnych wypłat. Obsługa pomocna, życzliwa i wyjątkowo tolerancyjna. Pomogą o ile będą w stanie, choć trzeba się liczyć że teraz przed sezonem są zarobieni po pachy. Można z nimi pogadać i się ugadać. Jest tu osobna marina techniczna własnie do wykonywania jakiś prac przy łodziach. W razie czego na miejscu są ludzie od kadłuba, silnika, przewija się sporo innych armatorów służących radą. Wybór miejsca to kwestia gustu, ja jestem bardzo zadowolony. Wszystkich Was serdecznie, ale to serdecznie zapraszam do siebie na kawę, przyczepa na marinie technicznej, przy hangarze nr. 3, na wprost chatki rybaka, za sieciami.

długo będziesz w marinie? niewykluczone,że w nocy w niedzielę przyjadę

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

_________________
pozdrowienia piotr

W piątek jadę do wawy po samochód, będę zwoził rożne szpeje na jacht, do niedzieli powinienem wrócić. W poniedziałek ma przyjść tak długo wyczekiwany gx2200.
Jak coś 793343743.

no to może jakąs kawę i papierosa zrobimy, we wtorek w południe będę wyjeżdzał.

ps. co węzłów to moja stara stwierdziła że ja jej pokazywałem odwrotnie

_________________
pozdrowienia piotr

Nie warto jachu, nie warto.
Idź mącić gdzie indziej.

No myślę że zrobimy i to niejednego, co do węzłów to się sam zamotałem przedwczoraj bo chciałem pomóc wyjątkowo młodemu załogantowi a zrobił mi się węzeł cumowniczy w stylu kłębuszek, potem pan Kapitan to cierpliwie rozplątywał, pełna kompromitacja.