Mam kata Nacra F18. Pływaki były co nieco porysowane, na razie zmatowiłem usuwając 1-2 mm, zależnie od miejsca, nałożę na to nowy żekot i później trzeba będzie to przeszlifować. Gdzieś czytałem, że ktoś się zabierał za szlifowanie i gdyby od razu wiedział, że najlepiej to szlifierką mimośrodową, to by od razu od takiej zaczął. Więc nie chcąc aby to była ostatnie narzędzie zapytuję w jaką szlifierkę się wyposażyć, aby działało i się nie narobić. Nie chcę też wydać majątku na taką.

Dawno, dawno temu kupiłem na jakieś totalne grosze najtańszą z marketu szlifierkę z prostokątnym (tym mniejszym) łożem na papier, ale słabo to działa, papier się zapycha na obrzeżach itp... Kosztowała grosze więc się na nią nie obrażam. Słaba skuteczność zazwyczaj kończyła się tak, że po daniu jej szansy zakładałem tarcze listkową na kątówę i jak mi zależy aby szybko, to przechodzę na kątówkę. Kątówę mam z regulacją obrotów, to najniższe są chyba 2tys. i tym żadnej precyzji w szlifie się nie uzyska.

Co byście polecili do szlifowania żelkotu, papierem powiedzmy od 250 do 800/1200. Zaopatrzyłem się w papiery okrągłe, bo używałem w kątówce, ale nierozpakowane mogę oddać jeśli zakupię szlifierkę z prostokątnym łożem. Renowacji poddam, tylko spody, powierzchni płaskich mało, jak to kadłuby niewielkiego kata.

A może moja "tania" byłaby dobra, tylko nigdy nie miałem dobrego papieru do szlifowania? Zawsze to było jakoś z przypadku/przy okazji/tym co było pod ręką. Prostokątne cięte chyba wychodzą znacząco taniej, ale nie mają dziurek do odsysania. Proszę pilnie o radę, bo dziś na koniec dnia, może jutro powinienem już szlifować, a bez narzędzia, zajmie o wiele za wiele czasu.

Używam takiej z okrągłą tarczą ścierną, czyli wiertarka z gumową tarczą i krążek ścierny na rzep. To działa, bo jest najtańsze, trzeba działać ostrożnie i jedzie, ale bardzo łatwo narobić sobie problemów, np. okrągłych i półksiężycowych dołków i kadłub będzie wyglądał obrzydliwie. Na pewno, taka "szlifierka" nie nadaje się do obrabiania większych powierzchni.

W moim zestawie brakuje mi dwóch szlifierek, które pomogłyby mi w pracy na większych powierzchniach kadłuba, bez niebezpieczeństwa wydłubania nimi zbyt wielkich dołków:
1. Szlifierki taśmowej.
2. Szlifierki mimośrodowej.

Radzę, byś kupił sobie obie. Możesz oczywiście zrezygnować z nich i szlifować ręcznie, papier zakładając na odpowiedni drewniany klocek.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No to może rozwinę, czy każda szlifierka (prawie każda) mimośrodowa jest równie skuteczna i wszystko, albo wiele zależy od papieru?

Pytam, bo szlifierka kątowa, najtańsza, jeśli jej mocy nie brakuje, to tnie tarczami tak samo prawie jak firmowa pół/full professional. Oczywiści zależy od mocy itd.

Ale z wiertarkami udarowymi już jest zasadnicza różnica pomiędzy udarem mechanicznym i pneumatycznym. A i w wiertarkach z pneumatykiem różnią się mocą udaru i różnice widać. Różnią się też wygodą pracy, lekka/ciężka, ale to już drugorzędna.

Więc czy mimośrodowe, zakładając, że nie porównujemy tego jak szybko się zepsuje (moja najtańśza żyje już chyba z 5, albo i 7 lat), się różnią skutecznością szlifu.

Na etykietach w Markecie podają z parametrów "skok" i też "obroty/częstotliwość", czy te parametry są na tyle ważne, aby na nie zwracać uwagę?

(dla porównania kątówki zazwyczaj mają 11tys. obrotów, ale jedna moja akumulatorowa ma 7.5tys. Różnicę czuć i ma inny mankament: krótka żywotność akumulatora, ale to jest do przeżycia. Te mniejsze obroty też choć lepiej mieć 11tys.

No więc czy mimośrodowe są lepsze i gorsze?
To może taśmową zamiast mimośrodowej?

Jak dla mnie tylko mimośrodowa, lub dobra oscylacyjna do dużych powierzchni - tak się składa że niedawno też szlifowałem pływaki katamaranu , i jeden przeszlifowałem krążkiem na wiertarce , a drugi oscylacyjną - nie ma porównania...
Niestety krążkiem narobiłem trochę dołków o których pisał Robhosailor - oscylacyjną wyszło idealnie.

Czy to nie jest to samo?

Rozwiń przymiotnik "dobra". Jakich używałeś (firma, może model, to sobie sprawdzę parametry).

Mimośrodowa ma obrotowy krążek a oscylacyjna prostokątną stopę.

Zbroisz się , żebyś tylko zdążył na Banaszka.
Ja używam do zgrubnego szlifierki mimośrodowej. Do wykańczającego oscylacyjnej.
I jakieś dobre ( nie marketowe ) papiery.
Obie szlifierki macallister, z kategorii cena/jakość , przy amatorszczyźnie są ok.

Oscylacyjna to była Makita , chyba BO4556K , a mimośrodowa , jakiś Bosch - oba narzędzia pożyczałem od znajomych , więc nie mam teraz dostępu by sprawdzić model dokładnie.

mam w kamieniu do oddania szlifierkę mimośródową, gdyby coś ktoś chciał, potrzebował

Nic nie zastąpi deseczki na filcu i papieru na wodę. Na początek 120.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

No i kolega mnie ubiegł Oczywiście że najlepszym rozwiązaniem zwłaszcza przy tak małych powierzchniach jak w takim katamaraniku to elastyczne płaskie packi o napędzie ręcznym, nie zrobi się wgłębień powierzchnia wyjdzie idealna, a przy dobrych papierkach to praca idzie szybko.
W sklepach dla blacharzy samochodowych można kupić gotowe takie szlifierki ręczne i papierki w paskach pasujące do nich.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Ja przed remontem swojej sklejkowej Słonki kupiłem (chyba po lekturze bloga Jurka Sychuta) szlifierkę mimośrodową Festool RO 125 FEQ. Wcześniej używałem jakiś amatorskich oscylacyjnych Bosch-y czy B&D. Różnica jest ogromna a praca tą szlifierką z dobrym papierem i mocnym odkurzaczem to przyjemność. Jakiś czas temu "odziedziczyłem" jeszcze niebieską szlifierkę mimośrodową Bosch-a. Nie jest zła, ale zdecydowanie wolę Festool-a.
Pozdrawiam,
Kamil

jedno zastrzeżenie; Rotexy są przekładniowomimośrodowe i to czyni je wyjątkowymi i lepszymi od zwykłych mimośrodowych.

a jest z czego wybierać. Festool ma kilka linii papierów, dedykowanych do konkretnych zastosowań -> https://www.festool.pl/Produkty/Accesso ... tex_ro_125
Też używam narzędzi tej firmy ale trudno je polecać do jednostkowych zastosowań amatorskich ze względu na ceny

_________________
Zbyszek

Kiedyś używałem oscylacyjnej, ale pneumatycznej (tłumi drgania) z tym, że do dużych powierzchni. Coś podobnego do tego poniżej:

Tania nie jest (ta ze zdjęcia poszła za 140,-), no i potrzebna jest wydajna sprężarka.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie