Przymierzam się do zamiany jednego z dwóch manualnych WC na jachcie na elektryczny. Większość dostępnych na rynku urządzeń korzysta z wody słodkiej, a tej akurat mi szkoda używać do tego celu. Znalazłem też kilka modeli na wodę morską. Trochę poczytałem na ten temat, ale wszystko to wiadomości z drugiej ręki lub materiały reklamowe. Z lektury wynika, że te na morską wodę bardziej "capią" i szybciej odkłada się kamień. Czy ktoś z szanownych Forumowiczów ma własne doświadczenie z takim ustrojstwem?
Mirek

Kilkakrotnie miałem elektryczne WC na wodę morską na jachtach czarterowych. Działały bez zarzutu.
Fajna sprawa.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Jakbyś miał trzy toalety i chciałbyś jedną przy kabinie dla specjalnych gości, mieć elektryczną byłby sens. Jak jest to Twój jacht i nie pływa zarobkowo wraz z Tobą, to nie idź w te rozwiązania.

Piotr Siedlewski

Jakbyś miał trzy toalety i chciałbyś jedną przy kabinie dla specjalnych gości, mieć elektryczną byłby sens. Jak jest to Twój jacht i nie pływa zarobkowo wraz z Tobą, to nie idź w te rozwiązania.

Dlaczego?
Swoją, armatorską pozostawiam, jak była, czyli manualna.
Czasem mam gości i mam już dość instruowania, jak się posłużyć, co wolno, a czego nie, a potem i tak odpompowywania zawartości po gościach.
Gdybym miał większy zbiornik na słodką wodę, nie miałbym wątpliwości, bo elektrycznej na słodką wodę wielokrotnie używałem, jest cicha, nie capi, itd.
Masz doświadczenia z elektryczną na wodę morską? Jakiej marki? Zwykłą, czy na podciśnienie? Jakie problemy?
M

Całą marine obudzisz w nocy dźwiękiem tej pompy ...
A prądzie 15 - 25 A nie wspominam ...
Miałem i zrezygnowałem, ale każdemu wolno spróbować ..

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Chyba jednak większość markowych toalet elektrycznych jest na morską wodę, tak jak manualne. Ja mam od 2008 Vetusa, jest dość cichy i bez problemów. To budzenie całej mariny to chyba jakieś najtańsze chińskie produkty, u mnie owszem trochę słychać w rufowej, ale w dziobowej już nie. Stojąc na pomoście obok toalety nie słychać prawie wcale. Znajomy ma Sanimarin - jest bardzo cicha i zużywa mało wody do spłukiwania, co ma znaczenie dla pojemności zbiornika na czarną. Sani Marin jest już dostępny w Polsce.

_________________
Maciej Stachowicz

Ja bym zrobił odwrotnie...

Elektryczną sobie, manualną dla załogi.

Elektryczne są wrażliwe na niewłaściwą obsługę tzn. łatwo "się zatykają". Potem jest śmierdzący problem

Łatwiej utrzymać samodyscyplinę jak liczyć na zdyscyplinoiwanie załogi

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

O jakim modelu piszesz?

Zbędna dociekliwość.
Na elektrycznym armatorskim i tak nie usiądziesz.
v

Myślisz że jak będziesz miał elektryczną to obędzie się bez instrukcji - jesteś w błędzie. Wierzę w to, ze coś co było wyprodukowane 10 lat temu chodzi bez zarzutu do teraz. niestety, ale o większości produktów sprzed lat 2-3 nie da się tego powiedzieć. Optymalizacja kosztów produkcji zwycięża z trwałością.

Piotr Siedlewski

Dzięki, i za "tak", i za "nie". Zanim otworzyłem temat, przejrzałem dwa fora anglojęzyczne. I właśnie dlatego proszę o osobiste doświadczenia. Rzeczywiście, większość producentów buduje, i na słodką, i na morską. I prawie wszystkie można u nas kupić.
Najbardziej popularne Jabsco mają dość powszechnie opinię bardzo, bardzo głośnych i prądożerczych (co nie ma znaczenia, bo to parę sekund). Za to części są wszędzie. Mam dwie manualne Jabsco sprzed 10 lat i nic im to nie pomaga. Co dwa lata zestaw naprawczy, więc w generalizacje, ze kiedyś były dobre, a teraz są złe, nie wierzę.
Jest kilka firm, o których piszą całkiem ok. np. Dometic ze Szwecji lub Sanimarin z Francji. Jest też cała masa Chińczyków, ale te sobie odpuszczam. Dzięki na podpowiedź o Vetusie. Czyli, albo Sanimarin, albo Vetus. Ktoś ma może Dometica? M

Potwierdzam - także mniej więcej co 2/3 lata wymieniałem do tej pory pół takiego kibla. Natomiast na zacierający się tłok - co jest zmorą tych urządzeń - znakomicie robi olej ze szprotek - szprotki na śniadanie a olej do kibla

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

U mnie stosujemy oliwę z oliwek, też działa super a specjalna buteleczka jest latem na jachcie.

Żadnych części w kibelku jeszcze nie wymieniałem, a nowy na pewno nie był jak kupowałem jacht.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Za pozno na szukanie, ale pisalem kiedys o pewnym patencie. Olej szprotkowy, czy oliwkowy ( wole) nie ma znaczenia!
Tez niczego nigdy nie wymienialem, bo i nie ma czego
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)