Dzień dobry
Mam dwa zestawy znacznie się różniących parametrami paneli słonecznych. Idealnie wypełniają przeznaczone im miejsce więc nie chcę ich demontować. Ponieważ parametrami znacznie się różnią podłączam je do banków akumulatorów poprzez dwa regulatory ładowania. Jeden z regulatorów jest wysokiej klasy (outback 60 firmy flexmax) zmieniający napięcie ładowania zależnie od stanu baterii, regularnie probnikuje napięcie na klemach. Drugi jest tanim regulatorem dla paneli słonecznych. Czy ewentualna różnica w napięciu na wyjściu obu regulatorów (Max 1.5 V) ma znaczenie przy podłączeniu obu regulatorów do tego samego banku baterii? Na ile tani regulator zafalszuje odczyty outbacka?

Niestety nie jest to poprawna konfiguracja i ładowanie nie będzie przebiegać prawidłowo.
Regulator napięcia cyklicznie sprawdza stan naładowania akumulatora, jeśli w czasie testowania akumulator jest zasilany z innego źródła, regulator traktuje akumulator jako naładowany i w efekcie ogranicza prąd ładowania. Reasumując- akumulator, w tym przypadku jest ładowany tylko z jednego panela.

Ma i to duże - szczególnie, że zakres pracy baterii to 1,75 do 2,4 V / ogniwo czyli 10,5 do 14,4 V na baterię a więc różnica pomiędzy stanem baterii całkowicie rozładowanej a całkowicie naładowanej wynosi niewiele więcej niż wymienione przez Ciebie 1,5 V.

Osobiście sugerowałbym przemyślenie instalacji solarnej i zmianę jej na tyle, aby ujednolicić panele a następnie podłączyć je równolegle do jednego regulatora ładowania.

Mam tak u siebie i dzięki temu znakomicie widzę na wyświetlaczu regulatora zarówno prąd ładowania z solara, jak i stan napięcia baterii.

Wg mnie tylko taka konfiguracja kilku solarów i baterii daje prawidłowy odczyt i kontrolę ładowania z baterii słonecznych.

Wszelkie znane mi próby podłączania solarów tak jak u Ciebie nie dają prawidłowego efektu kontroli zarówno prądu ładowania jak i stanu napięcia ogniw.

W efekcie ładowanie nie jest realizowane ze wszystkich ogniw - jak to już napisał Kol.. Ninja.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Dziękuję za odpowiedzi. Nie pozostaje mi wiec nic innego jak podzielić zestaw akumulatorów na dwa banki.
Ujednolicenie paneli jest logistycznie bardzo trudne tutaj, i wykluczone że względu na brak miejsca na dodatkowy pełnowymiarowy panel. Dwa 55W idealnie mieszczą się obok dwóch 175W.
A wracając do mojego pytania. Z waszych odpowiedzi wynika że przy włączonym silniku, pracujący alternator zablokuje energię z paneli?

Nie użyłbym określenia zablokuje. Musisz zrozumieć dzięki czemu następuje ładowanie akumulatora. Musi istnieć różnica potencjałów (napięć) i tak poprawnie naładowany akumulator ma napięcie spoczynkowe ok 12,65 V , a w czasie ładowania z kontrolera solarów w zależności od fazy ładowania (dobry kontroler ładuje przez pewien czas napięciem ok 14,2V po około 1-3 godzinach obniżając je do 13,8V ) napięcie wynosi 13,8 lub 14,2-14,4V. Alternator w czasie pracy daje napięcie do 14,4V. Jak widzisz jest to napięcie wyższe niż napięcie konserwacji akumulatora czyli 13,8V. Kontroler solarów "widzi" taką sytuację jako akumulator w pełni naładowany i odłącza ładowanie.

Mam pytanie, czy twoje solary mają różną moc i takie samo napięcie w punkcie mocy maksymalnej. Bo jeśli tak to bez przeszkód mogą pracować z jednym kontrolerem.

Niestety nie. 17.4V, 3.15A pierwszy i 35.2V 4.95A

No to nie ma problemu. Te o niższym napięciu łączysz szeregowo i otrzymujesz 2x17,4=34,8 i łączysz ten string równolegle z dwoma pozostałymi panelami i do kontrolera. Wydajność prądowa to 2x4,95+3,15A. Pamiętaj że regulator musi mieć prąd wejściowy 20A lub więcej.

Jesteś WIELKI!
Nigdy bym nie wpadł na tak proste rozwiązanie