Wszystko, co człowiek tworzy podlega krytyce*, ale jakoś tak jest, że pewne obiekty przechodzą do historii, jako dzieła sztuki, a inne nie, że o jednych autorach się pamięta, a o innych nie, że na widok jednych obiektów się uśmiecha, a na widok innych spluwa itd. itp.


___
*) za wyjątkiem... wiemy czego ... np. wiekopomnych dzieł klasyków jedynie słusznego systemu, ale też było to tylko do czasu...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ani do handlu. Pisałem wyraźnie że była to zabawa w modelowanie. Akurat na mazurskim koromyśle jest najwięcej do modelowania, kosze, półókosze, ćwierćkosze, okrągłe rumple itp. A że łódka jednych razi, innych irytuje cóż... pozostaje mi bić się w pierś i prosić o wybaczenie.
Pozdrawiam
Przemek

Biorąc pod uwagę temat "zobaczcie jaką sobie łódkę wymodelowałem" w za wysokie tony bijesz.

foch?

_________________
Olek Kwaśniewski

To na samym początku napisałem, że jako efekt pracy z programem przez 3 dni jest po prostu super, ale poprosiłeś o ocenę łódki, zdając sobie zresztą sprawę, że mnie sie takie nie podobają. Co się więc dziwisz, że ją zjechałem?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jeszcze raz: Modelowanie (jako pracę z programem) oceniłem od razu bardzo pozytywnie, ale zostałem poproszony o ocenę samej łódki, czyli projektu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Czyli co? Historia osadzi? Watpie...
Rozwoj zeglarstwa ( "zeglarstwa" ?) jest juz moim zdaniem przesadzony.
Kiedys myszek pozwolil sobie nie podzielac mojego sceptycyzmu, co do "mazuranctwa" i jego wkladu do zeglarstwa swiatowego, piszac, nie bez niejakich racji, o "specyficznosciach".
Moim argumentem byl wlasnie jej brak i powolywalem sie na lodki angielskie, po kanalach zeglujace ze specjalnym systemem skladania obciazonego dziesiatkami kG olowiu na piecie masztu.... Oto przyklad specyficznosci i adaptacji!
Idziemy od dawna nawet nie ku koromyslowatosci, co ku plywajacym domkom kempingowym i Historii nic tu do tego....Ot, poletko do popisu orginalom zostanie
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Jakoś tak... większy szacunek i sympatię mam dla oryginałów, niż np. dla tych, co w owczym pędzie...

Tutaj np. zaglądający czasem Marian - jego łódki szczególnie rzadko pędziły wraz ze stadem, a zrobił kontrowersyjne, ale bardzo znamienite rzeczy (np. Reks, PIP - żeby przywołać tylko moje ulubione), a taki myszek, który zawsze idzie własną drogą, a jego łódki często się gawiedzi nie podobają, ale oryginalności, nawet zaciekli wrogowie, im nie odmówią, a niektóre są genialne - po prostu! A taki Catz, mistrz elegancji... i zdobywca regatowych pucharów na swoich konstrukcjach!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Marian w Historii powinien juz byc na stale, choc potworki tez zdazylo mu sie walnac
...kto dzis pamieta Milewskich, Tobisow, Workertow i wielu innych, rysujacych dobre lodki, uwzgledniajace realia konstrukcyjne i dostepnosc materialow wtedy ???? I kogo to obchodzi?
Kupujemy, wynajmujemy, wygodne namiastki "jachtingu" - tak byc pewnie musi.
Catz
Ps myszek jest wariat ( zdolny..) a ja robie sobie, wiec wypchaj sie z doopami i kiczowatoscia

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Pamiętamy - przynajmniej niektórzy!
To jeszcze pomarudzę o proporcjach i wzajemnych zależnościach brył na przykładzie projektu mojego znakomitego kolegi Tomka Piaseckiego. Jego konstrukcje zostały kiedyś określone w Żaglach, że wszystkie dają się łatwo rozpoznać, bo mają wspólny "piasecki charakter" - coś w tym jest: Hobo, Peri, Plus, Petrel, Pasat (żeby wymienić te znane) są w pewnym sensie do siebie podobne i widać, że wyszły spod jednej ręki. Wtedy, kiedy powstawały były bardzo kontrowersyjne - raziła wysokość burty i pękatość niektórych z nich, a szczególnie Plusa:

Jak dziś na niego patrzymy, to wydaje się nam bardzo klasyczny, bo przyzwyczailiśmy się do wysokich jachtów, a ten oprócz wysokości burty ma właśnie pewne klasyczne zależności pomiędzy poszczególnymi elementami... To łódka na 3-4 osoby (w zależności od zabudowy wnętrza), a ma zaledwie 5,15 m długości kadłuba! Porównajmy go sobie np. z Tessem Masterem.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Według mnie zły przykład. Według tego toku rozumowania, kiedyś Tessa Mastera mogą nazwać jachtem klasycznym.
Pozdrawiam
Przemek

Nie znam Tessa Master, ale jestem zachwycony z tego, ile moze wyjsc z banalnej "krzywej gaussa"
Catz Obsliniony

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

To nie rozumowanie, tylko fakt. Kiedyś klasyczne były gaflowe plank on edge, potem Colin Archery, potem klasy R, Rasmusseny i Dragony, dzisiaj za klasykę rozumiemy jednostki projektowane w latach 70-tych i 80-tych. Zmieniają się kryteria oceny i sposób postrzegania, zmieniają się mody i przyzwyczajenia... Nie wiem, czy Tess Master zostanie uznany za dzieło sztuki i czy nim jest Plus. Klasyczność jest względna, ale... nie całkiem, tzn. są pewne proporcje, które zawsze będą uznawane za piękne i te się nie zestarzeją i nie podlegają modom - np. przywołany wcześniej Ostkust jest typem takiej doskonałości wzajemnych proporcji, ale nie tylko on jeden przecież!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No to masz (na innym wątku fotkę wrzucił gabryss):

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

To że Tessa nie znasz, to dobrze. A z tej pochodnej od krzywej gaussa sam jestem zachwycony. Kurde chyba narysuję jeszcze większe koromysło. Myślałem o pokładówce z użytkowym poddaszem.
Pozdrawiam
Przemek

Brawo! Bardzo mnie cieszy taki zwrot w dyskusji!

Jak zdarta płyta wrócę do sztuki proporcji - mamy kilka budynków w pierzei ulicy, wszystkie są tej samej wysokości, mają tyle samo pięter... a jednak - jedne są ładne, a drugie brzydkie... i nic na to nie poradzisz

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wpuszczasz sie w zacny, ciekawy i pasjonujacy, ale i delikatny temat i chyba mylisz pieknosci kanony z, jednak, modami i przekonaniami: plank on edge w Ameryce furory nie zrobilo i slusznie, colin archer poszedl w zapomnienie... chyba tez slusznie.
A na czarterze liczy sie komfort i pieniazki....
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Bog zaplac....w strone plywajacych bungalow dazymy!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Nie jestem pewien, czy komfort i pieniądze są kategoriami estetycznymi

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Ale jednym bardziej się podobają te ładniejsze, komu innemu te brzydsze. Są też tacy którym się żaden nie podoba i tacy którzy wszystkie uznają za ładne. O gustach podobno się nie dyskutuje. Ale skoro jedne posiadają stylowe piece kaflowe, to nie znaczy że są lepsze od tych z centralnym ogrzewaniem.
Pozdrawiam
Przemek

*****



Takie czasy cholera że niektórzy bardziej cenią komfort i pieniądze, niż względy estetyczne.
Pozdrawiam
Przemek

Owszem, ale czy nie prościej zrobić to tak:

...
albo wręcz tak:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

O gustach nie, ale o pięknie i brzydocie... a i owszem!


To nie kto inny, a my tworzymy te czasy, a i my projektanci kształtujemy gusta naszych klientów (a raczej sprzeniewierzamy się ideałom sztuki i piękna dla przypodobania się trendom, modzie i w sumie dla kasy jeno), więc jednak wypada uderzyć się w piersi!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Czy nie o tym wlasnie mowa od poczatku?
I czy cholera?
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Robercie podchodzisz do jachtu jak do dzieła sztuki. Owszem może on być dziełem sztuki, ale przede wszystkim użytkowej. Z czasem jednak takie dzieła przestają być użytkowe niestety. Świetnym przykładem, są stare piekne samochody, czy budownictwo.
Pozdrawiam
Przemek

*****


No ale piękno i brzydota to rzecz gustu.


[

No właśnie. Może i dobrze.
Pozdrawiam
Przemek

Tak!!! Tak!!! Tak!!! Ale zwróciłeś chyba uwagę na to, że niektóre z nich, mimo że już "nieużytkowe", a jednak nadal wzbudzają zachwyt??? To dlatego w wielu krajach ludzie odbudowują i hołubią klasyki, ale tworzą też ich repliki i... użytkują je!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Bez " przede wszystkim".
Dzielo sztuki uzytkowe.
I skuteczne...tak kiedys bylo i na tym polegala unikalnosc jachtu jako tworu ludzkiej inteligencji i rak.
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ale ja zwykły Kowalski jeżdżę francuskim miniwanem bo on wygodny, to dlaczego nie mam mieć wygodnej łódki. A że jedno i drugie za cholere nie jest ani stylowe, ani dziełem sztuki nigdy nie będzie, jakoś mi to nie przeszkadza. Grunt że dobrze się w tym czuje. A piękno pozostawię ludziom po ASP, niech tworzą arcydzieła i obijają sobie na nich boottom;_))
Pozdrawiam
Przemek

Architektura, architektura wnętrz, wzornictwo, architektura jachtów, architektura okrętów... itd. itd., to są właśnie sztuki użytkowe (applied arts)!
Ale też - dzięki dobremu wzornictwu i architekturze się dobrze sprzedaje produkty!!!
Wśród obiektów współczesnych i projektowanych dziś - również są dzieła sztuki!!! Ale nie wszystkie - jednak...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A założę się (o co chcesz), że Twojego minivana projektowała jakaś designerska firma od sztuki użytkowej właśnie!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tak więc Tessowi Masterowi dobrego wzornictwa i architektury odmówić nie można. Wszak po mazurach pływa ich pewnie więcej, niż pięknych klasyków
Pozdrawiam przekornie
Przemek

Pozdrawiam raz jeszcze i idę spać, jutro do roboty trzeba iść na dykte i drut miedziany zarobić.

W historii naprodukowano wiele śmieci i nieco skarbów, ale później wydostają się na wierzch tylko te najcenniejsze, a resztę pokrywa zapomnienie... (takiego np. A.Vivaldiego, po wielu latach, ale jednak doceniono!)

Dobranoc!!! Niech Ci się piękne, klasyczne jachty przyśnią!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/