Widać tylko fale od motorówek, dla MarkaSCO, ale wtedy, na szczęście, trochę wieje, więc łódka idzie przez te fale:



Wyciąłem chwile bez wiatru, chyba, że akurat robiliśmy zwrot, starałem się pokazać chwile najszybszej żeglugi, około 5,5 węzła, kiedy słychać charakterystyczny szum wibracji kadłuba, a także chwile bliskich spotkań trzeciego stopnia.



***
Widać też zawinięcie tylnego/wolnego liku żagla...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

1 października, to mógł być nasz ostatni rejsik w tym sezonie, bo robi się coraz chłodniej, mam jeszcze nikłą nadzieję na jeden, dwa, ale naprawdę nikłą:



Dla MarkaSCO załapała się jedna motorówka - w 3:56 pojawia się w prawej części kadru i zatrzymuje pośrodku.

To był piątek, dzień bezmięsny, po sezonie letnim, więc motorówek i w ogóle wszystkiego pływającego, było bardzo mało. Motorówki nie stanowią problemu, jeśli jest ich mało i trzymają się daleko od ciebie, ale problem jest w weekendy, kiedy jest ich dużo, żaglówek też jest dużo i siłą rzeczy motorówki przepływają bardzo blisko żaglówek. A kiedy wiatr, jest słaby, to wysoka i stroma fala potrafi cię zupełnie wyhamować i obrócić wokół pionowej osi o 180°, potrafi też nachlapać do środka przez dość wysoką burtę GIS-a, a w ekstremalnej sytuacji, nawet przewrócić małą łódkę.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Zanim relacja z ostatniego już rejsiku w sezonie 2021, kilka motorówek stacjonujących w przystani Water Club, czyli tam gdzie my, dla MarkaSCO:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

- Ty nie boj!
Do końca października ma być constans.
https://pogoda.interia.pl/prognoza-dlug ... ,cId,36917
Ale, kabinówka byłaby ciekawsza na ten czas. Z małym kambuzem, suwklapą i kojkami.
Albo jaka motorówka typu Alga... Pyr, pyr, pyr - jak Bartus.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Ale, jednak ...
Wczoraj, krótkim rejsikiem, pożegnaliśmy Sezon Nawigacyjny 2021. Temperatura powietrza w chwili startu wynosiła około 10°C. Temperatura wody? Nie mierzyłem, ale stopy cierpły. Wiatr w prognozie 3 Bft. W praktyce pewnie 2-3, szarpiący do 4 i chwilami siadający do słabej jedynki. Przyjemnie, bo słonecznie, ale bez odpowiednich ubrań, po prostu, zmarzliśmy. Na wodzie sporo łódek! Jakieś regaty i treningi Optymistów, trochę zwykłych przyjemniaczków i kilka motorówek. Przyjemna żegluga, zwłaszcza w szkwałach. Nie staraliśmy się nigdzie dopłynąć, tylko czerpać przyjemność z jak najszybszej żeglugi. Przez głupi błąd, nie udało mi się zarejestrować trasy, ani prędkości. Ale mam nagrany film, który właśnie obrabiam. Dzisiaj kilka zdjęć:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

I słusznie. W nocy był 1*C.
Sezon zamknięty, pływają kabinówki.
Swoją drogą, fajny kontrast jest widoczny pomiędzy Tangiem a GIS-em. Ciekawe, co myślą ci na Tangu? Kiedyś na Śniardwach patrzyłem z pokładu Plastusia-A na starszą parę o siwych włosach, wychodzących z Pajęczej na... Finnie.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

U mnie dzisiaj rano, na termometrze za oknem, na piętrze: -2°C.
Nie wiem, co myśleli, ale jak ich minęliśmy, to zrobili zwrot i spróbowali iść dokładnie naszym śladem. Nie mogli nas dogonić! Odjechaliśmy, a odległość między nami powiększyła się bardzo szybko! To raczej niewiele znaczy, bo niedaleko było jeszcze inne Tango, które szło dużo ostrzej na wiatr, jak nam by się nie udało, ale i ono zostało z tyłu, tyle, że to jednak był inny kurs względem wiatru.

W kabinówce, bez jakiegoś ogrzewania, też wytrzymać się nie da.

Teraz, to sam jestem siwy (i łysy) na prawie (pod względem wielkości kadłuba i powierzchni żagla) Finnie...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dzisiaj GIS "Uitwaaien", dzięki uprzejmości Sławka elektrycznego, odjechał z nad ZZ do domu:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jest już właśnie film video z ostatniego rejsiku po ZZ w sezonie 2021. Tym razem jest i start i lądowanie, bo dosyć szybko zmarzliśmy i zakończyliśmy pływanko, zanim padła bateria:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Jednak jestem ćwiara... Zapisały się dwie "wycieczki" i jedna z nich jest z wartościami 0 "zero", którą wziąłem jako tę, ale wcześniej właśnie, jest zapisana ta właściwa, czyli dosyć szybka żegluga (max około 5.26 węzła, 9,6 km/h)

Tutaj jest wizualizacja:
https://ayvri.com/scene/pk9q2n3x5z/ckuw ... 6qqsx1csk9

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Od tygodnia łódka jest już w domu. Stoi na swoim miejscu w garażu. Można zastanowić się, co dalej...

Najpierw, niech to się wszystko wysuszy. W garażu jest ciasno, a prac na zewnątrz prowadzić już się nie da. Niestety, wewnątrz łódki jest sporo piasku z plaży, ale jak ten piasek będzie suchy, to nie zaszkodzi.
Łódka nie stała na wodzie, więc nie wymaga usuwania glonów z kadłuba. Wyjdzie na to, że znowu trzeba będzie zabezpieczyć miejsca obtłuczone w transporcie, ale chyba trzeba będzie zrobić nieco więcej.

Wszystko okaże się na wiosnę, chociaż już wiem, że np. maszt wymaga odświeżenia po całości. Zresztą, gdyby do sprawy podchodzić ortodoksyjnie, to wszystko wymaga tego samego, tylko że ja tego od siebie nie wymagam.

Usprawnienia?
Dla żeglowania w pojedynkę, konieczne byłoby dodanie knag w okolicach skrzynki mieczowej - dla downhaula i dla fału grota oraz bloczek zwrotny do fału grota przy maszcie. Do tego, ekspander blokujący miecz w pozycji dolnej, ewentualnie, jeśli ten by nie wystarczył, to drugi wspierający go w pozycji pół podniesionej. Miecz wymaga pogrubienia w części, która pozostaje w skrzynce mieczowej, po jego opuszczeniu, tam jest zbyt duży luz.
No i jakieś wspomaganie rumpla, żeby można było go puścić na dłużej, niż dwie sekundy - ekspander, albo jakiś podobny "system".

Na pewno muszę odświeżyć kadłub zewnątrz i dno - okazuje się, że zakładanie i zdejmowanie plandeki spowodowało zmatowienie burt w miejscach gdzie plandeka się o nie ociera. No i dno - odpuszczone w zeszłym sezonie i zapacykowane po łebkach, raczej trzeba wyrównać i pokryć epoksydem ponownie. Lakierować? Lakierować część podwodną? Raczej dodam czarnego (?) barwnika do epoksydu, kiedy będę pokrywał nim dno.

Szkoda zdrowia na cięższe prace. Zwłaszcza, że go nie przybywa!

Odpuszczam zmiany w ożaglowaniu! Nie robię nowego bomu, nie przerabiam downhaula, na system podwójnych wang, nie zmieniam rejki, nie dodaję listew na liku tylnym! Dlaczego? Bo jak mi napisał M. Storer, "przy moim sposobie żeglowania..." okazuje się, że kąt martwy jest w granicach normy, wysiłek będzie niewspółmierny do zysków.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Lepsze często jest wrogiem dobrego.

To oczywiście frazes, który nie musi mieć tutaj zastosowania, ale napiszę szerzej, o co mi chodzi:

1. Nie zamierzam ścigać się po trójkącie z klasami olimpijskimi.
2. Osoby żeglujące GIS-ami mówią, że mają podobny kąt martwy.
3. Sztywny bom skrzynkowy, pozwalający na uwolnienie dolnego liku żagla i regulację naciągu outhaulem, to dla mnie prosta robota, ale trochę materiału i pieniędzy, a skoro efekt nie będzie oszałamiający, to nie jestem przekonany, czy warto w to inwestować. Dzisiaj mam bom "z patyka", który jest elastyczny, a do niego przymarlowany żagiel. Siły działające na takim bomie są mniejsze, niż na sztywnym, dzięki temu bom jest lekki i np. mniej zagraża głowom załogi. W ogóle, wolę kiedy jest mniej i prościej.

Co powinienem usprawnić w ożaglowaniu?
1. O knagach, do downhaula i fału grota, przy skrzynce mieczowej już pisałem - to pozwoliłoby na obsługę obu lin, a więc również, na stawianie i zrzucanie żagla z kokpitu przez jedną osobę, znaczy przez sternika.
2. Powinienem dodać, na obu nokach bomu, uszka do mocowania refhalsu i refszkentli, co bardzo usprawni refowanie, również umożliwi refowanie żagla na wodzie, jednoosobowo, przez sternika.
3. Można dodać jedno ucho na przednim noku rejki, do mocowania fału grota - będzie bardziej elegancko, niż jest.

Jakieś inne usprawnienia, np dulka do śrubkowania, na pawęży itp. itd. Zawsze się coś znajdzie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

_________________
Ciężko żyć lekko !

Teraz to trochę inaczej zabrzmiało . Co innego usprawnienie a co innego "kombinacja" bo inni tak mają

Nigdy, czegoś takiego, nie robię!

Wiele rzeczy robię po swojemu. Upraszczam ile mogę, a przynajmniej, nie komplikuję. Raczej taniej, niż drożej. Na naszym GIS-ie mam np. minimum okuć. Większość elementów takielunku jest wiązana, "na sznurki", bez użycia knag i metalowych uszek. Nie wszędzie się tak daje i czasami nie obejdzie się bez okuć.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Możesz narysować? albo co...

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Ale o co cho? Zdawało mi się, że to chyba już milion razy było.

W GIS-ie fał grota jest jednocześnie liną dociągającą rejkę do masztu (ang. "yard parrel") więc fał grota jest mocowany końcem do przedniego noku rejki - u mnie jest po prostu przywiązywany do rejki - tam wszystko jest widoczne, niebieska linka wokół przedniego noku rejki, to jest koniec fału grota:

https://photos.app.goo.gl/DcjRnyjbgSbngwvL6

https://photos.app.goo.gl/49MsMJXshzoZWeceA

https://photos.app.goo.gl/HYXjTp2U9UzG5bGv8

https://photos.app.goo.gl/sNYyq4rgk1occYqv6

https://photos.app.goo.gl/3Tv8K5LNwsmWGrfs8

https://photos.app.goo.gl/imCpPZ3WdUGhDU7n6

https://photos.app.goo.gl/7pDvmMonBC5WFTkQ8

https://photos.app.goo.gl/CHy8vAA9VU6cVMsp7

https://photos.app.goo.gl/ayvuDfGLNMDpEcySA

Najlepiej widać sposób prowadzenia fału, tam gdzie żagiel jest nie całkiem postawiony. Gdyby na rejce dodać specjalne uszko, to wiązałoby się fał do uszka, a nie dookoła rejki. Wiem, że moje wiązanie nie wszystkim się podoba, ale chyba akurat ten szczegół odpuszczę i zostanie tak, jak jest!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nasz GIS zimuje sobie spokojnie w garażu, czeka na odświeżenie, ale na YouTube pojawił się filmik z jesieni 2021, na którym Teo (Video Rambler) na swoim "Forager" mierzy się ze znaną kabinówką Etap 22 i oczywiście widać, że jest wyraźnie szybszy:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No zdziwiłbym sie, w styczniu to zazwywczaj to ja pyrcham z braku laku, co prawda ostatnio nie było za bardzo czasu. Na kanale gliwickim na przykład lód nadal stoi, Odra płynie, tilko ze mi kompiuter w autku zdechł i nie mam jak jechać obczaić czy ta moja lajba tam jeszcze stoi, czy ktos sobie pozyczył, czy tez leży 3m niżej.

_________________
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign

pozdrawiam Bartosz

Ze stycznia, też jest już wideo, na tamtym kanale.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Luty ... W mojej przydomowej stoczni remontowej, nadal przestój.

Ale w ciepłych krajach żeglują! Od stycznia w Bretanii, Kornwalii i w Portugalii!

Wczoraj w Portugalii ustanowiono nowy, światowy rekord prędkości GIS-a - GPS zanotował ponad 16 węzłów, a kamery prawie wywrotkę:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Robi wrażenie. Na mojej 505 odnotowałem na razie max 12,4 węzła.

My, na naszym GIS-ie, otarliśmy się o 5 węzłów, przynajmniej wtedy, kiedy mieliśmy włączony tracking z pomiarem prędkości, i już wydawało się, że to straaaaasznie szybko!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Szkoda, ze na GIS nie da sie balastowac skutecznie... A moznaby bardzo prosto i tanio!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Myślisz, że (niepotrzebną już dziś nikomu) deskę od Horneta było by warto zastosować?
Czy tylko o takiej co się ją zapiera o drugą burtę (jak w pychówce)?

MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Nie, mozna prosciej!
Zaczalbym od pasow balastowych i skonczyl na dwoch mobilnych poddupnikach praktycznych i wygodnych, co skutecznosc balastowania podwoi, jesli nie wiecej.
A jak flauta, to sie to chowa w for-, albo achterpiku. Albo zostawia w porcie.
Na filmie chodzi o fun, ale przywiac moze zawsze.
Takie dwa poddupniki zainstalowac ( i odwrotnie! ) mozna latwo i bardzo szybko!
Pychowietz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ale On przecie ma poddupnkiki, no chyba ze chodzi o takie co za burtę wystają: ale wtedy dobrze działają w małych przechyłach, a źle w ekstremalnych.
Pamiętam jak na Hornecie (z deską)* musiałem wyłazić z deski na jej drugą stronę, bo bardziej bym wywracał niż prostował.

MJS

* Dla mnie to dzisiejszy Hornet z trapezem zatracił cały swój Hornetowy charakter i urok.
Stał się jeszcze jednym przeciętnym kawałkiem laminatu dla scigantów niczym nie odbiegającym od 420 i 470.

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Tak, ale niepraktyczne i niewygodne.

Masz racje. Chodzilo mi o cos, co pozwala wysunac tylek i cala ciezsza czesc ciala mozliwie daleko i wygodnie od burty. Podudnik, podpecinowiec? Cos jak na OKDinghy.
Nawet ja bym potrafil to zrobic!
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Masz rację. Cały urok horneta to to właśnie była ta deska do balastowania.