A po co powierzchnie przeciwślizgowe na nadburciu
- przecie tam się nie chodzi najwyżej się balastuje
- ale wtedy to spodnie się będą przecierać.
pozdro MJS

ps
a co to jest "szwendracz"
-czy aby nie to co ja nazywam "pętacz wiosenny"
jak to to samo to wiedz że Ci się NIGDY nie wyłączy

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Czasami trzeba stopę postawić, więc może dobrze, że się nie poślizgnie.

Na starość zaczyna odbijać bardziej.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Co Ty ... wiesz o starości
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

I właśnie o to nam chodziło Wchodząc do łódki z kei możesz stanąć na nadburciu i masz mniejsze prawdopodobieństwo wy...winięcia orła Łódka ma być bezpieczna!! i wygodna, stąd nadburcia których głównym zadaniem jest uniemożliwienie wyturlania się piwu za burtę
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Świetne "Aquapaki"
Swoją drogą, kiedyś zastanawialiśmy się z Markiem czy nie zrobić przetłoczek na pokładzie dziobowym, który ma służyć do opalania, właśnie na takie "Aquapaki". Pomysł upadł, bo nie było z czego zdjąć formy. A mogła być naprawdę wygodna łódka


Łuk pomiędzy pionową ścianką nadburcia, a ławką kokpitu, miał być kompatybilny z puszką piwa. Niestety był problem z puszką i jest kompatybilny ze szklaną butelką po wodzie mineralnej
Pozdrawiam
Przemek

Zapominam wciąż że to ma być:
wielkie ciężkie i stateczne.
Ostatnia łódka tej wielkości (prawie)
na jakiej bywałem ( PIP-550 ) nie dawała szansy
na stanięcie na nadburciu bez alarmu dla całej załogi
Trzeba było wykonywać tzw. "dreptaka" do środka,
a i tak piwa już by nie było na miejscu.

A pomysł z aquapakami dobry tylko kłopotliwe by były odpływy
- bo chyba nie do zęzy
a wzorzec trzeba brać z pamięci

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Z natury, to jakoś tak przyjemniej jednak.
Pozdrawiam
Przemek

Tak na koniec roku podsumowanie - łódka jest w zasadzie skończona, brak tylko całej reszty (normalnie "nima"). Ogólny czas budowy w normalnych godzinach z wolnymi sobotami ok. 2 miesiące razy dwóch Przemek znów się zmamra że pokazuję łódkę od rufy, ale jak zaprojektował - tak ma Akurat rufa mnie się podoba bo budzi zaufanie i do siego ....
marek

***********

Nie to zdjęcie

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

pokład po wstępnej polerce
marek

***********

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Marek ! wygląda na to że wiedzieliscie co robicie hihihi .Super Pozdrawaim Tadek

_________________
Ciężko żyć lekko !

Świeci się, jak psowi...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Wyrwałeś mi to z palca...

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Dzięki!!! To że się "świci" to zasluga Przemka. On poleruje, a ja robię to co najgorsze, czyli wyprowadzanie powierzchni. Przynajmniej nie muszę zakładać okularów, wystarczy że pomacam
Sam jestem zdziwiony jak łódka podobna jest do planowanej
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

A to dobrze? Catzowi wychodziły piękne łódki bez wcześniejszych obrazków z komputra...
Zresztą - nie tylko jemu...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

akurat z komputera są kształty kadłuba i np. rozmierzenie balastu. Reszta to artyzm, o którym przez wrodzoną skromność nie wspomnę
Jakoś tak wyszło, że z Przemkiem się uzupełniamy, chyba na zasadzie przeciwieństw. On młody, szczupły, ...taki sobie , a ja doświadczony, krępy , przystojny
Miałem juz zamiar zrezygnować z łódek, a On namówił mnie do budowy i za to należy Mu się podziękowanie.
Muszę Go jeszcze hamować bo planuje budowę naprawdę fajnej łódki, a na skończenie tej nie ma kasy. Jak dam radę to zarobimy na skończenie tej i budowę następnej fantazji Przemka.
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

mnie też...
ale na renderingu to była tak jakoś o zachodzie słońca...
Rubta dalej ino się nie migajta tak jak ja...
dotychczas

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

Tak po przemyśleniach jeszcze jedna uwaga Robercie. Budując łódkę z komputera masz pewność że łódka spełni zakładane wcześniej kryteria. Zawsze zostaje pewien margines twojej twórczości, bo komputer wszystkiego nie jest w stanie wyliczyć (już nie raz się o tym przekonałem). Budowa łódek "na wyczucie" odchodzi w zapomnienie i prawie nie ma już prawdziwych szkutników. Połączenie piękna i właściwości nautycznych robione "na wyczucie" jest zbyt pracochłonne i materiału idzie więcej, i godziny lecą. To wszystko przekłada się na koszt łódki, a kto za to zapłaci? "Romantyzm" szkutnictwa zachował się już tylko w szkutnikach amatorach (chwała Im), reszty na to nie stać! Proza życia
marek

***********


Skąd ta gwara?! Podkarpacie to też Polska
marerk

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Racja, ale tylko częściowo. Gdyby było, wyłącznie tak, jak mówisz, to nigdzie na świecie nie działaliby projektanci pracujący ręcznie i szkutnicy pracujący w drewnie, a jednak są. Jeśli chcesz, podrzucę kiedy przykłady z bardziej rozwiniętego świata, niż nasz plastikowy zaścianek.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

i o to właśnie chodzi!! Znajdź choć jeden projekt budowany w Polsce bez użycia komputera! Oczywiście nie biorąc pod uwagę starych projektów.
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Niema? Możliwe, że wkrótce będzie...

***********

A za granicami są - z tej strony możesz sobie ściągnąć free projekt pięknego skiffa i zobaczyć, jak ludzie rysują projekty:
http://www.markwallaceshipwright.com/index.html

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Budując z kompa masz wymiary, tniesz, składasz, laminujesz, albo skręcasz i masz łódkę, a spróbuj bez kompa nadać kształt łódce !!! To dodatkowa choć wykonalna praca. Ja osobiście wolę budować z planów bo mam pewność że łódka spełni założenia i mając podane wymiary oszczędzam na czasie budowy i materiale. Sama budowa to nie wszystko. Łódka musi spełniać określone założenia. W dzisiejszych czasach łódź nie może być "zawietrzna", czy "nawietrzna", mieć przegłębienie - bo nawet "nie wypada"
W wypadku Hakera wszystko miałem podane "na tacy" (prawie) i jak łódka nie spełni założeń to nie moja wina, tylko Przemka
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Czy na prawdę wierzysz, że jachty przed wynalezieniem komputerów i zastosowaniem ich do prac inżynierskich, były projektowane wyłącznie na wyczucie i nie spełniały założeń? Skąd taki pomysł? Były nawet budowane pod regatowe formuły. Były również liczone wszystkie istotne parametry, a te metody analogowe opisał nawet Z.J.Milewski w swojej "biblii". Ale wcześniej inni, wielokrotnie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pierwsza moja żaglówka (na której pływałem) to była przebudowana szalupa. Zrobienie sztagu graniczyło z cudem, a trzymając ster w fordewindzie trzeba było zapierać się mocno nogami. Po dwóch dniach pływania miałeś ręce jak paper ścierny od trzymania szotów, a długi bukszpryt robił wszystko by utrudnić "życie". Dla porównania pływając Stormem W.Spisaka (przy budowie którego miałem zaszczyt uczestniczyć) sterowałem rumplem jednym palcem i miałem mnóstwo czasu na podziwianie tej łódki. Więc nie "ściemniaj" że w dzisiejszych czasach ktoś buduje łódkę "na wyczucie" (oprócz hobbystów)!!
Swoją Beth budowałeś według planów?
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Czy ja pisałem o budowaniu bez planów na wyczucie??? Pisałem o projektowaniu bez użycia komputera. Budowaniu bez CNC.

Moje, prototypowe micro też prowadziło się jednym palcem - projektowane było bez użycia komputera, bo J.Pieśniewski zaczął rysować i liczyć komputerowo swoje łódki trochę później, niż zaprojektował tę. Do tego, użyłem omasztowania i ożaglowania z innej jego łódki (od turystycznego Mikrona) robiąc pobieżne obliczenia nowego wyprzedzenia żaglowego.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

XXI wiek, wszystko można wyliczyć!! Romantyzm zastąpił komputer i tego już nie zmienisz!! Jak chcesz to możesz sobie budować, ale "z kompa" jest to wielokrotnie prostrze
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

3 x prawda. Ta trzecia to programy są mądre tyle ile był mądry ich twórca. Błędy w programie będą po wielokroć pomnażane przez zaślepionych konstruktorów.

Myślę, że zaślepieni, to tylko ci, którzy nie są prawdziwymi projektantami - bo to nie narzędzie projektuje, tylko projektant. Narzędzie jest sprawą wtórną.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

NIe . Były tak samo projektowane jak dziś.

I głównie o to chodzi. Robercie siądź, przy liczydle, weź Milewskiego do ręki, i policz, przynajmniej połowę z danych dla kadłuba, które potrafi podać chociażby darmowy DelftShip.
Akurat bardzo lubię Milewskiego i bardzo chętnie z niego korzystam.
Mało tego. Próbowałeś kiedyś wykreślić ładne płynne linie teoretyczne na kartce?? Ja próbowałem, nawet kilka razy mi się udało.

Komputer nie wypluwa gotowego projektu, ale jedynie bardzo upraszcza pracę. To jedynie narzędzie.
W "Principles of Yacht Design" (i nie tylko), jest przedstawiona spirala projektowa. Komputer pozwala dojść do celu wykonując kilka okrążeń mniej, czyli znacznie szybciej i dokładniej.
Oczywiście do tego samego celu można dojść kreśląc ołówkiem na kartce, gęsim piórem na papirusie, lub mordować się zaschłymi rapidografami.

Pozdrawiam
Przemek

***********



Otóż to.
Pozdrawiam
Przemek

Nie ma planów bez błędów!! Albo zawini projekt, albo komputer Budowałem jacht inżynierowi konstrukcji lotniczych, nad którym pracował parę lat i też były błędy w budowie. Trzeba się było przeprosić z tradycyjną metodą budowy. Ten będzie szkutnikiem kto potrafi myśleć!!

marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

I to jest właśnie to o co chodzi w projektowaniu. Czy będziemy traktować to jako wyrocznię czy jako narzędzie. W innym moim hobby w krótkofalarstwie jako wyrocznie są traktowane programy do symulacji anten. Wszystko OK do czasu aż przychodzi do obliczeń w których warunki programu odbiegają od naturalnych. Gdy powiesz gościowi, że komputerowa symulacja jest OKDR to cię zjedzą. Przecież komputer im obliczył...