Później robiłem pływak. Płyta sklejki, styrodur 10cm, obrabiany piłą, pilnikiem, papierem ściernym. zamknięte drugą płytą skejki i "burtami" na koniec po ukosowaniu całości.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Następna przyszła kolej na złożenie kadłuba.
Sklejanie puzzli.
Po oblaminowaniu zdecydowałem się na pomalowaniu na kolor. Zakupiłem bambus i wstępnie go pociąłem. Teraz czekam na wiosnę.

Kadłub głowny wyszedł mi 36kg, 9kg pływak, bambusy to jakieś kolejne 9kg. Dojdzie jeszcze żagiel i siedzisko z plandekowej tkaniny plus liny.
Wątek obok (o piasku i kamyczkach) był inspirowany wagą kadłuba głównego. Liczyłem na 30kg aby swobodnie wkładać to ustrojstwo na dach samochodu. Mniej nawalić żywicy a mieć bardziej wytrzymałe.

Pozdrawiam.
Marcin

A co one,te wsporniki,mają wspierać,jeżeli nadwątlone szkutnicze morale to poproszę ze dwa dla siebie...

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.