taka_jedna napisał(a):
No dobra, to rozwijamy wątek maszyn cnc?
Oczywiście

Tylko nie zapominajmy o stopniowaniu napięcia, żeby Marian i inni koledzy mieli jak największy ubaw

Marian Strzelecki napisał(a):
A inny czytając artykuły prasowe* został konstruktorem jachtów.
Chcesz go poznać?
Uważaj;
ponoc z lodówki wyskakuje, żeby sie mondrzyć.
Włożyłem do lodówki kilka butelek przedniego piwa... Zapraszam jakbyś miał ochotę

cine napisał(a):
Zbudowałeś choć jedno urządzenie cnc czy tak sobie teoretyzujesz?
Bo ja od kilkunastu żyję z projektowania i budowania i naprawy takich zabawek.
Samemu i na własny rachunek a nie w fabryce.
I rzadko są identyczne.
OK

Chylę czoła przed Twoimi dokonaniami - Poważnie...
Zwłaszcza, że na co dzień borykasz się z takimi problemami jak:
cine napisał(a):
A i tak najwięcej czasu pochłonie proszenie się a to tokarza, a to spawacza a to innego frezera żeby łaskawie zechciał ci dorobić jakiś potrzebny detal.
Czy takie:
cine napisał(a):
Jedyną książką, która mi była do tego potrzebna był podręcznik Autocada bo żadna firma wycinająca blachy laserem nie chciała przyjąć rysunku z Corela.
Albo jeszcze inne:
cine napisał(a):
Mechanika to mały problem.
Największy szkopuł jest z postprocesorem dla 5-osiówki.
Prawdziwe kosztują majątek a freewarowych wtedy nie było.
U mnie mechanika to niestety ciągle jest poważny problem

Nie stać mnie na frezerów, tokarzy i spawaczy...
Na postprocesory do "pięcioosiówek"...
Z plików .cdr akurat wycinam bez problemu w chałupie, ale to nieistotny szczegół

Właściwie tylko dlatego, że na "lasernika" też mnie nie stać

No bida panie - aż piszczy

A najgorsze jest to, że
nie stać mnie na wykonanie Twoją metodą ani jednej obrabiarki CNC...
Takiej, która spełniała by moje wymagania 
Serio...
Dalej...
cine napisał(a):
Nawet frezując stal trzeba to robić tak, żeby materiał zbierał bardziej ruch obrotowy freza a nie nacisk posuwu osi X czy Y.
Dlatego stosuje się wrzeciona o wysokich prędkościach obrotowych, nawet 60 000 obr/min.
Na "nawet" też mnie nie stać

Ech... Ileż ja się tego "nawet" na forach CNC naczytałem

Najczęściej w złożeniu "nawet w stali"...
( Bo przy "60 000 rpm" to zdecydowanie częściej zamiast "nawet" występowało "aż" )

Nie stać mnie na takie postawienie sprawy...
Na taką "teorię ostrza w obróbce skrawaniem"

Mała ilustracja na zdjęciu...
Wytaczanie otworu w kawałku suportu wrzeciona jakiejś CNC zabawki...
Wszystko co wystaje z wrzeciona zrobiłem sam... Od przejściówki do ostrza noża

Wszystkie narzędzia którymi pracuję na obrabiarkach robię sam...
Bo mnie na firmowe nie stać

Taka mikrometryczna głowiczka jedno nożowa, pracuje w mikronach jak się uprzeć

Poważnie! Na tym rzęchu można strugać z dokładnością charakterystyczną dla
szlifowania

Trzeba tylko wiedzieć jak...
Niestety
nie stać mnie na to, żeby nie wiedzieć 
Lubię jedno ostrzowe narzędzia frezerskie, bo to łatwiej utrzymać geometrie jednego ostrza jak kilku... Dlatego zrobiłem z tuzin podobnych głowic i śmiało zastępują mi frezy
w obróbce "nawet stali"
I innych twardych, ale jednocześnie
JEDNORODNYCH materiałów.
Bo "nawet w drewnie" to się tym robić nie da z dokładnością większą jak milimetr...
Bez względu na to do jakiej "nawet/aż" wartości zwiększył byś obroty wrzeciona

Czemu się akurat tej fotki czepiłem
Ano doskonale ilustruje to o czym pisała
taka_jedna 
taka_jedna napisał(a):
Tak Ci się tylko wydaje. Każdy ruch osi X lub Y powoduje powstawanie dużego momentu na osi Z (czym dłuższa oś tym większy moment), więc miałbyś masę nierówności.
A sedno w tym, że obaj ( mam nadzieję ) wiemy o czym mówi

Ale na pewno sposoby opisu zjawiska mamy inne...
Ty widzisz rzecz na etapie projektowania obrabiarki.
A ja mam z tym do czynienia na
K_A_Ż_D_Y_M etapie
Ty możesz próbować temu zaradzić... Ja
M_U_S_Z_Ę 
Wot drobne różnice

A dalej jest tak...
Na forach CNC rzeczywiście spotkasz masę wypowiedzi... Wiele z nich formułowanych jest z perspektywy "konstruktora" CNC...
Wiele
nigdy nie zostało w żaden sposób zweryfikowanych...
A nawet jedno głupie uproszczenie prowadzi do tego, że rzecz nie nadaje się do tego, by
z niej wnioskować... Po prostu dalej poleziesz w maliny...
A najlepszy sposób, żeby z tego wybrnąć, to umówić się, że np
otwieraną na pilota bamę będziemy nazywali "wysoko precyzyjną obrabiarką CNC"

I wielu tak robi
Przynajmniej ja ciągle obserwuję jakby zacieranie tej granicy miedzy zabawką
która od biedy ilustruje zasadę działania obrabiarki...
I to w przybliżeniu nie uwzględniającym zasadniczej treści - samego procesu obróbki...
A rzeczywistymi obrabiarkami

Tak jakby oba te twory dzieliła jakaś "cienka czerwona linia" a nie Wielki Kanion rzeki Kolorado :
Na szczęście znam też takich, którzy skrót CNC tłumaczą:
"Co Nie Co" obrabiarka
taka_jedna napisał(a):
Wiesz... Wielka kolubryna to jej tylko dwa wrzeciona stawiają

Takie ploterki profilówki do frontów meblowych to maja teraz po sześć i więcej jednocześnie pracujących

Opory skrawania małe to i narzędzi nie opłaca się zmieniać... Tych kilka wrzecion nie wychodzi wcale drogo

I dlatego są wydajniejsze od kopiarek od których wątek zaczął boSmann
I tylko dlatego... 
Takie wycinarki jachtowe to sądzę, że niedługo pójdą w szmelc wszystkie...
Bo to i wymagania żadne i robotę wykonują ślamazarnie jednak...
Ale z drugiej strony kto ich tam wie... Tych konstruktorów jachtowych

Mariana trzeba by spytać

Idę otworzyć lodówkę
